Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Żelkowy Wodospad

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:23, 09 Lip 2013 Temat postu:

Wilczyca aż sama nieco się zlękła. Czyżby wyglądała dzisiaj jakoś specjalnie przerażająco? Chociaż, to chyba nie to. Przyjrzała się przez chwilę samiczce, stwierdzając, iż jest nieco niedożywiona. Nic dziwnego, taka mała, przestraszona kruszyna nie zapewni sobie samodzielnie posiłku.
- Ależ ja nie mam zamiaru Cię krzywdzić, naprawdę - powiedziała, przysiadając na przeciw zarośli, w których ukrywało się szczenię. Odgarnęła grzywkę sprzed swych oczu. - Zmartwiłam się, myślałam, że ktoś robi Ci coś złego. Ale nie masz się czego bać, nie mam złych zamiarów - dodała po chwili, uśmiechając się lekko. Swoją drogą, trochę ją wzruszyła sytuacja samiczki. Była wychudzona, a do tego jak widać wielce przerażona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Wto 20:26, 09 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:32, 09 Lip 2013 Temat postu:

Tak mała waderka nie dość że wychudzona to jeszcze zrujnowana w swojej młodej i małej psychice. Spojrzała na waderę po chwili.
- Na.... na ... na naprawdę? Nic mi nie zrobisz? -Zapytała się z takim powątpiewaniem w głosie. Zastrzygła uchem i przyjrzała się wilczycy. No chyba nie była zła. Poza tym przecież powiedziała że nie ma złych zamiarów. A jak kłamała!? O boże święty! Illiana westchnęła cicho i nieco odważniej uniosła pyszczek do góry.
- Jak...ci na .... imię? -Zapytała się jej patrząc na nią tak swoimi żółtymi ślepkami. No naprawdę ciężko było hm... jakby to powiedzieć. Tak ciężko było przekonać to szczeniątko do tego że naprawdę nie jest się groźnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:47, 09 Lip 2013 Temat postu:

Wadera poruszyła lekko ogonem, spoglądając na czarną. Jakże Kaliope mogłaby mieć złe zamiary wobec niej? Nie myślała nawet, by unieść łapę na to zlęknione szczenię.
- Oczywiście, że nie. Uwierz, jestem równie niebezpieczna co maleńki motylek siedzący na słodkiej piance. Czyli właściwie wcale, nie masz czego się obawiać. Jak już, to mogę Ci jedynie pomóc - odrzekła, uśmiechając się ciepło do nowo poznanej samiczki. Widząc, jak wilczyca uniosła wyżej łebek, Kali od razu poczuła się lepiej. Była szansa, że mała trochę się do niej przekona. Nie miała przecież powodu, by się jej bać. Mimo to, samica rozumiała jej strach.
- Na imię mi Kaliope - odrzekła, po czym skinęła lekko łbem, jakby na znak powitania, czy czegoś w tym rodzaju. - A Ciebie jak zwą? Z pewnością masz bardzo ładne imię - dodała, przysuwając ogon do swego ciała. Tak już miała w zwyczaju, lubiła otulać się swą kitą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:09, 09 Lip 2013 Temat postu:

- Ale... motylek może ugryźć...one mają takie... dziwne trąbki... -Powiedział i znowu miała normalnie aż łezki w oczach.
- One mogą być naprawdę niebezpieczne... -Dodała i po chwili odetchnęła nieco bardziej spokojniej.
- Masz... ładne imię takie... łagodne chyba. -Powiedziała. Teraz to już się wzięłą na naprawdę odważny czyn bo sobie aż usiadła taka przygarbiona ale usiadła. Spojrzała podejrzliwie na jej ogon.
- No... ja mam na imię Ill....Illiana.. -Przedstawiła się O... znowu ktoś mówił że ma ładne imię. Notyś też tak mówił! Więc może ona też będzie taka miła i nic jej nie będzie chciała zrobić. Poza tym miała ten żółty kolczyk od Basiora więc przyniesie jej na pewno szczęście. - Ale ty jesteś głupia! Ona tylko udaje! Zaraz zobaczysz! Nie... ona nie sam zobaczysz! - Ach jej ukochane myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:41, 09 Lip 2013 Temat postu:

Przywędrowała z kociaczkiem Boni na pleckach nad Żelkowy raj na ziemi lub jak ktoś inny woli Żelkowy Wodospad. Usiadła sobie pod drzewkiem w cieniu i bawiła się z kotką listkiem. Boni skakała na wszystkie możliwe strony gdy zobaczyła ten wodospad. ,, Muszę przychodzić w mniej słodkie miejsca dla zdrowego brzucha Boni" pomyślała sobie wadera. Po chwili zauważyła młodą waderę i przy niej kolejną o wiele starszą. Chciał podejść, ale kocica coś coraz bardziej się czai na to miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:22, 09 Lip 2013 Temat postu:

Samica łypnęła błyszczącymi oczyma, sama wpatrując się w żółte ślepka małej.
- Motylek nie może ugryźć, właśnie dlatego, że ma tą dziwną trąbkę. Nie powinnaś na wszystko patrzeć ze złej strony. Czasami niektóre wilki są przyjaźniejsze, niż się wydaje. Nie mam tu na myśli tego, byś bezgranicznie zaufała każdemu wilkowi napotkanemu na drodze, ale niektórych na prawdę nie ma się co bać - powiedziała w ramach pocieszenia, wciąż siedząc spokojnie w swym miejscu. Wsłuchała się przez chwilę w kojący szum wody, po czym znów skupiła swą uwagę na wilczycy.
- Dziękuję, Twoje również jest śliczne, tak jak sądziłam. Pasuje do Ciebie i brzmi, jakby należało do księżniczki - rzekła po chwili, uśmiechając się. Lubiła imiona w takich klimatach, a miano samiczki na prawdę kojarzyło jej się z dostojną księżniczką, czekającą na swoją kolej we władaniu ogromnym królestwem. Aż na chwilkę zagubiła się w tych myślach. Spojrzała znów na czarną, przypominając sobie, że miała pewien pomysł. Nie wiedziała tylko, czy Illiana będzie skora do współpracy, jakiej on wymagał.
- Wiesz co, widzę, że jesteś bardzo wychudzona. Chyba mało jesz, co? - zapytała po chwili. Zaczęła wpierw od pytania, a może za chwilę, gdy szczenię bardziej się z nią oswoi, będzie mogła przejść dalej. Chciała coś poradzić na sytuację zagubionej wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:01, 10 Lip 2013 Temat postu:

Illiana wysłuchała uważnie wadery. No w sumie co do motylków to może miała racje. Ale tylko do motylków?
- Ale ja już widziałam takie wilki! Były na początku dla mnie miłe a potem mnie straszyły i jeden mnie uderzył... -Powiedziała z takim wyrzutem i żalem. No cóż... taka też była prawda, że niektórzy tylko udawali takich dobrych, miłych i przyjaźnie nastawionych. Dlatego też Illiana była taka niepewna i nieufna.
Uśmiechnęła się i zamachała ogonkiem.
- Naprawdę? A wiesz, że Notyś powiedział że moje imię nadaje się na bohaterkę powieści? -Dodała i się tak ożywiła tym. Ach! Znowu ktoś kto pochwalił jej imię i powiedział że jest ładne. Tak dla małej to było ważne i takie miłe.
Potem nastąpiło pytanie o to czy jada mało. Illiana westchnęła tak smutno.
- Tak... bo wiesz... wszystko mi ucieka zawsze... A nie umiem złapać wiesz jak mi uciekają... a trawa jest nie dobra... -Powiedziała smutno i tak usiadła przygarbiona. Westchnęła ciężko. Illiana była tak pochłonięta nowo poznaną waderą że nie zauważyła nawet tego że przybyła tutaj jeszcze jedna wilczyca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:37, 10 Lip 2013 Temat postu:

Samica zastrzygła uchem, widząc kątem oka nieznajomą, która przed chwilą przybyła nad wodospad. Trzeba przyznać, nieźle się zdenerwowała, gdy usłyszała, że ktoś uderzył Illianę. Oczywiście nie pokazała tego po sobie, jednak w myślach już zwymyślała sprawcę, kimkolwiek był.
- Na prawdę ktoś Cię uderzył? To się stało w tej krainie? - zapytała, dosyć poważnym tonem. Nie rozumiała, jak ktoś mógł bić bezbronne szczenięta. Takie czyny bardzo odbijały się na psychice młodziaków, co było widać już po samej samiczce. Słysząc kolejne, nieco weselsze już słowa Ill, wilczyca uśmiechnęła się, słuchając jej.
- Chyba będziesz musiała mnie kiedyś poznać z tym Notysiem, wydaje się bardzo miły - powiedziała. Z chęcią poznałaby wilka, który tak samo jak ona, był miły wobec młodej.
- To nic złego, jesteś jeszcze młoda. To normalne, że możesz mieć problemy z polowaniem. Jeśli będziesz miała ochotę, to mogę Cię trochę poduczyć, chociaż sama nie jestem mistrzynią - powiedziała, po czym zamiotła ogonem po ziemi. Wstała po chwili, otrzepując nieco swoje futro, po czym znów zwróciła się doń:
- Wiesz co, może pójdę zapolować, żebyś coś zjadła? Ale musiałabyś tu na chwilkę zostać, mogłabyś się schować w zaroślach, jeśli się boisz. Lubisz zajęcze mięso? - spytała po chwili, wciąż patrząc na Illianę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Śro 17:40, 10 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:59, 10 Lip 2013 Temat postu:

Illiana słysząc to pytanie czy ktoś ją bił miała od razu łzy w oczach i pociekły jej po policzkach aż.
- Tak... bo moi rodzice oni.... moja wataha w której byłam oni tak traktowali szczenięta.. i jeszcze ja byłam najmłodsza i jedyna dziewczynka... i oni byli źli na mnie... zawsze wszyscy... warczeli na mnie, straszyli i bili...I rodzice mówili że wcale nie jestem im potrzebna... i watasze też i mi kazali sobie pójść.... -Powiedziała i tak jak mówiła przez cały czas jej łzy leciały po policzkach.
- Nie... nie to nie w tej krainie... ja jestem z daleka... przynajmniej daleko szłam bo uciekłam od nich... przepędzili mnie... -Dodała ze smutnym westchnieniem i się tak zatrzęsła lekko. Potem usłyszała o tym że ona tez chce poznać Notysia. Uśmiechnęła się przez to lekko.
- Dobrze to kiedyś taż go zawołam on jest fajny polubisz go! I on dał mi taki kamyczek! I on jest na szczęście! ... - tutaj wskazała na złoty kolczyk na swoim uszku-... I on ma wytresowany ogon! -Zawołała z uśmiechem też. Potem kiedy usłyszała o polowaniu zastrzygła uszkiem.
- No.... dobrze to ja tutaj poczekam na ciebie... -Powiedziała i schowała się ponownie w krzakach tam gdzie siedziała jeszcze przed chwilą.
- Zajęczę... nie wiem czy lubię... nie jadłam nigdy takiego.. nie wiem jak wygląda zając... on jest jakiś duży? Groźny!? -Powiedziała i wbiła w nią spojrzenie takie zdziwione i przestraszone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:29, 10 Lip 2013 Temat postu:

Wilczyca patrzyła z politowaniem na małą samiczkę, której ślepka zalały się łzami. Tak bardzo chciałaby sprawić, aby zapomniała o złych chwilach, lecz wiedziała, że wymazanie tak okrutnych wspomnień nie jest proste. Tymczasem otarła pospiesznie łapą własne oczy, które niezauważone same podeszły łzami.
- Zapomnij o tym, co było. Postaram się, aby to się już nie powtórzyło, chociaż nie mogę niczego obiecać. Ale wierz mi, tutaj będzie Ci lepiej - powiedziała, siląc się na lekki uśmiech, po czym ponownie wyprostowała się, stawiając uszy na sztorc.
- Jeśli wiesz gdzie teraz jest, to jak już coś zjesz, możemy do niego pójść. Ale na razie pójdę zapolować. Zając to takie średniej wielkości, szare zwierzę o długich uszach. Nie jest groźne, dlatego łatwo się na nie poluje. Ma całkiem delikatnie mięso, na pewno Ci zasmakuje - odrzekła, falując lekko ogonem nad ziemią. Tuż po tym zerknęła jeszcze na ukrytą w zaroślach samiczkę, po czym odeszła gdzieś. Przedarła się powoli przez pobliskie knieje, wystawiając z nich łeb. Na jej szczęście ujrzała tam dość niewielkiego, wyraźnie młodego zająca. Taki wystarczy, by Illiana mogła się najeść. Wadera nachyliła się nad ziemią, cicho skradając się w kierunku zajętego grzebaniem w ziemi zająca. Oblizała pysk, po czym uznając, że jest wystarczająco blisko, rzuciła się do biegu, goniąc swą zdobycz. Szarak był szybki, lecz w końcu wadera skoczyła na niego, wbijając od razu pazury w podbrzusze i pozbawiając go tym samym części wnętrzności. Tym samym, zając trochę jeszcze drgając, wyzionął ducha. Wadera złapała w pysk zwierzę, po czym wolnym krokiem wróciła nad wodospad, podchodząc do zarośli, w których była samiczka.
- No, już jestem. Dałaś radę? - spytała, oblizując z pyska resztki krwi, by nie wyglądać zbyt strasznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:51, 10 Lip 2013 Temat postu:

Illiana już nic nie mówiła tylko przytaknęła co do informacji o króliku. No... chyba to nie było aż takie straszne i złe zwierzę. No i w tych krzakach siedziała sama taka lekko skulona i obserwowała całe otoczenie bo musiała mieć pewność że żaden potwór do niej się nie zbliża kiedy ona tutaj siedziała. Czekała cały czas aż wróci po nią i do niej wilczyca... Illiana ją polubiła była miła i nie krzyczała i nawet obiecała że przyniesie jej coś do zjedzenia! A to naprawdę dużo dla niej znaczyło. Nawet teraz chwilowo jej głupie i dziwne myśli dały spokój i nic jej nie straszyło. Czekała aż przyjdzie no i gdy wróciła wyskoczyła z tych krzaków.
- Tutaj jestem! -Zawołała cicho jeszcze się rozglądając. Zaczęła węszyć noskiem tak czując mięso. No i jeszcze jej tak w brzuszku zaburczało.
- Tak...ale było strasznie. -Powiedziała z takim "uff...." że juz wróciła.
- On jest dla mnie? -Zapytała się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:06, 10 Lip 2013 Temat postu:

Wilczyca zaśmiała się cichutko, siadając ponownie na ziemi.
- Ważne, że nic Ci się nie stało - powiedziała, ponownie jednym ruchem łapy odgarniając grzywkę sprzed swych oczu. Chciała, by Illiana czuła się bezpieczna i oczywiście bezpieczną była. Owinęła nieco zmarznięte łapy ogonem, patrząc na małą.
- Oczywiście. Poczekaj, usunę jeszcze skórę. Z futrem chyba nie masz zamiaru jeść? - spytała żartobliwie, po czym chwyciła skórę przy nacięciu, powoli zdejmując ją ze zwierzęcia. Spod futra widać już było smakowicie wyglądające mięso. Samica pazurem wycięła kawałek dla siebie, który od razu wrzuciła do pyska i przeżuła, po czym przesłała go do gardzieli. Cóż, sama nieco zgłodniała.
- Proszę, jedz, z której strony masz ochotę - powiedziała, przysuwając zdobycz bliżej samiczki, by ta mogła spokojnie zabrać się za jedzenie. - Jak już zjesz, to możemy poszukać Twojego Notysia - dodała po chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Śro 20:08, 10 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:33, 10 Lip 2013 Temat postu:

Młoda wadera patrzyła z zaciekawieniem na to co wadera robi z zającem.
- A... a to tego się nie je? -Zdziwiła się i patrzyła na usunięte futerko. Potem powąchała tak uwaznie zająca czy przypadkiem nie ożyje.
- A nic on ci nie zrobił? -Zapytała się jeszcze z troską o waderę. Tak nie chciała aby coś jej się stało. Bo ona była dla niej taka miła. No i zaczęła jeść mięsko i taki uśmiech pierwszy raz na jej pyszczku!
- O jakie to jest dobre! -Zawołała i tak normalnie łapczywie i z wielkim apetytem jadła. Tak właśnie tak bardzo dobre!
- A dobrze to pójdziemy. -Dodała zgadzając się. Tak do Notysia! Illiana jadła szybko i po chwili gdy się najadła zaczęła oblizywać pyszczek.
- Dziękuję bardzo. -Dodała i przytuliła się do łapy wadery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:04, 10 Lip 2013 Temat postu:

Wilczyca odsunęła futro gdzieś na bok, po czym oblizała pysk.
- Nie, futra się nie je. Ale może się przydać jako okrycie, jeśli będzie Ci zimno, trzeba je tylko trochę wypłukać - powiedziała, po czym rozejrzała się. Przypomniała sobie, że przecież są nad wodospadem, więc mogła od razu przemyć futro w wodzie. Tak też zrobiła, wstając pospiesznie i podeszła do wody, kilkakrotnie zanurzając futro w wodzie, a następnie wykręcając je. Teraz musiała poczekać, aż wyschnie. Później będzie się idealnie nadawać. Przy okazji znalazła kilka żelków, które wzięła ze sobą, by zaraz znaleźć się ponownie obok Illiany.
- Cieszę się, że Ci smakuje. I na zdrowie - powiedziała, uśmiechając się. Gdy poczuła, jak mała przytula się do jej łapy, aż zrobiło jej się ciepło na sercu. Cieszyła się, że mogła jej pomóc. Pogładziła lekko wilczycę po łebku.
- No to co, najadłaś się, to teraz chyba możemy szukać Notysia? - spytała po chwili, siedząc w swym miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:10, 10 Lip 2013 Temat postu:

Illiana tak tuliła się do jej łapki i zrobiło jej się tak bezpiecznie przez chwilę. Była najedzona i bezpieczna. Szczeniak był chociaż rpzez chwilę zadowolony i bezpieczny.
- O to dobrze. -Powiedziała co do futerka. Ta takie coś było by fajne. I jeszcze takie uszka sterczące! Uśmiechnęła się.
- Dobrze to chodź idziemy! -Powiedziała tak wesoło i zaczęła iść węsząc po ziemi za znajomym zapachem wilka. No i tak opuściła wodospad oglądając się co chwilę czy Kaliope idzie za nią.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:20, 10 Lip 2013 Temat postu:

Alegrie przypiekło trochę słoneczko więc położyła się, zamknęła oczy i śniła. A Boni w tym czasie skakała na wszystkie możliwe strony i bawiła się sama ze sobą. Wadera śniła o tej magicznej krainie słodyczy, że pływa w wodospadzie z żelusiami i pije z czekoladowego strumyczka...mm...przepyszny sen! Nawet nie zauważyła kiedy wadery odeszły z wodospadu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:23, 10 Lip 2013 Temat postu:

Wadera uśmiechnęła się, po czym od razu wstała ze swojego miejsca. Otrzepała tylko futro z ewentualnych zabrudzeń, po czym ruszyła szybkim krokiem za samiczką, by nie musiała iść sama.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:54, 13 Paź 2013 Temat postu:

Samica spokojnym krokiem weszła na teren Żelkowego Wodospadu. Było tutaj dość przyjemnie i miło. Wadera była w nastroju do rozmów, żartów czy innych zabaw.
Przysiadła przy wodzie i czekała na swojego partnera. Mieli się tutaj spotkać. Wybrali się na spacer akurat w takie wesołe miejsce. Jego problemy... Śmierć dziecka, narkotyki...
- Cudownie tu... - Szepnęła do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:31, 13 Paź 2013 Temat postu:

Karmel przyszedł tu zaraz za partnerką. Sakiewka z białym proszkiem uwierała go, przypominając co chwilę o sobie... Może już? A może lepiej nie?
Horus przyszedł tu zaraz za wilkiem. Wpatrywał się w sakiewkę przywiązaną do łapy Karmelka, rozmyślając. Musi w jakiś sposób go jej pozbawić... Ale jak? Wilk co chwilę sięgał do sakiewki, poprawiając ją, sprawdzając, czy jest.
Karmelek rozejrzał się po okolicy.
- Ładne miejsce, nie sądzisz? - zwrócił się z pytaniem do Xerri. - Spokojne, pogoda dopisuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:37, 13 Paź 2013 Temat postu:

Samica pokiwała głową i otworzyła szerzej oczy. Pochłonęła z w swoich marzeniach o lepszym życiu. Jakby miała syna, partnera bez zdrad i nałogów. Było by tak cudownie. A teraz wszystko buduje się od nowa. Na lepsze.
- Bardzo pięknie. - Odpowiedziała samcu i dała mu buziaka w policzek.
A gdzie jego biała sakiewka? Xerri położyła ja na stole, a gdy wróciła już jej nie było. Czy Karmel ja wziął? A może spadła? Już nic nie wiadomo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin