Wieś

Taihen

-Niestety, ale od pewnego czasu chyba tak.-Powiedział gryf i spuścił głowę.-Wiesz, kiedyś było nas tu więcej, kiedy mój ojciec rządził gronem. Ale to dawne czasy, chyba już wszyscy odeszli.-Zamilkł i w takim ponurym milczeniu czekał na odpowiedź gryfa.

Emperor Demons

Uśmiech zniknął mu z pyska. - Nie martw się. Teraz jest nas dwóch. Co dwóch to nie jeden - rzekł po pewnym czasie chcąc dodać gryfowi otuchy.

Kariash

Chyba ta wilczyca już sobie poszła *myśli, o tym, że chyba się zakochał w nieznajomej*
Ja chyba, stąd pójdę, bo gryfy nie zechcą chyba ze mną rozmawiać *wychodzi*

Taihen

Gryf podniósł łeb.-Przepraszam. Jeśli chcesz, to mogę Ci co nieco pokazać. Lecz nie jestem wyniosłym przewodnikiem.-Powiedział z tym swym dziwnym akcentem i stylem mowy. Cóż, Taihen był unikalny z całą pewnością...

Emperor Demons

- Z miłą chęcią - odparł uśmiechając się lekko. - Cóż mi nie potrzebny idealny przewodnik - zaśmiał się spoglądając za wychodzącym wilkiem.

Taihen

A gdzie chciałbyś polecieć?-Spytał gryfa uważnie obserwując swojego towarzysza. Wreszcie toś, z kim można normalnie pogadać.

Emperor Demons

- Tak. Jest takie miejsce... Chciałbym zwiedzić urwisko - powiedział spoglądając na Taihen'a. Szczerze mówiąc polubił to podobne do niego stworzenie.

Taihen

Gryf zamyślił się przez chwilę.-Jakieś konkretne, czy ogólnie? Ja osobiście lubię to nad Jeziorem Zmian.-Stwierdził gryf po chwili milczenia. Spojrzał na towarzysza, który wydał mu się interesującym stworzeniem.

Emperor Demons

- Z przyjemnością odwiedzę to miejsce, które zaproponowałeś - zamyślił się na chwilę - A czemu to jezioro zostało nazwane Jeziorem Zmian? - spytał. Był tym naprawdę zainteresowany.

Brenda

Pozostawiona sama, spojrzała na dwa gawędzące gryfy. Zawsze pasjonowały ją te stworzenia. Były poniekąd mądrzejsze i sprytniejsze od wilków. Przysiadła pod drzewem i oparłwszy leniwie głowę o pień drzewa zaczęła rozmyślać, by wyrwać się choć na chwilę z rzeczywistości.

Donn · Wysłany: Czw 15:00, 04 Mar 2010 Temat postu:

Czarny, potężny wilk o jarzących się dwukolorowych ślepiach pojawił się na horyzoncie. Idąc zostawiał za sobą głębokie ślady łap. Przystanął pomiędzy ciemnymi pniami drzew patrząc na ludzką osadę. Pierwsze domy zaczynały się właśnie tutaj. Dookoła tylko patrzeć uważnie a wszędzie rozstawione wmyki i inne pułapki. Oblizał kły patrząc na dom, dym wylatujący z komina.

Paige · Wysłany: Pią 20:11, 05 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na nowe towarzystwo. Nie było już możliwości spokojnego pogadania. Brenda. To na niej zatrzymał się jej wzrok. O tak, fascynowała ją ta istota. Przyjrzała jej się uważniej, szturchając El pasa. - Zostań. Nie rób tego.

Brenda · Wysłany: Sob 12:34, 06 Mar 2010 Temat postu:

Otworzyła oczy i z cichym sykiem przysłoniła oczy przed słońcem. Podniosła się i oparła się o marmurową ścianę stodoły nierówno pomalowanej zbielałą farbą. Po niespełna kilku sekundach z niedaleka dało się usłyszeć czyjeś kroki. Owa istota szła na dwóch kończynach. Nie mógł to być wilk, gdyż uderzał stopami o ziemię tak twardo, jakby miał je z ołowiu... lub nosił buty. Brenda przycupnęła cierpliwie czekając.

Reika · Wysłany: Sob 13:01, 06 Mar 2010 Temat postu:

Weszłam, nerwowym krokiem. Ludzie. Hm, ciekawe. Wskoczyłam niezauważona między gałęzie liściastego drzewa, lustrując wszystko wzrokiem. Czy to właśnie się nazywa wieś?

Brenda · Wysłany: Sob 13:15, 06 Mar 2010 Temat postu:

Kroki było słychać coraz wyraźniej, Brende dzieliło od ich źródła ledwie 8 metrów. 7,6... Nagle ucichły i zaczęły się oddalać. Brenda warknęła coś pod nosem i znów się wyprostowała. Była głodna. Ale zabijanie ludzi nigdy nie należało do jej ulubionych zajęć. Wolała polować na duże zwierzęta w towarzystwie starych kompanów, lub samotnie przemierzać lasy. Wypuściła ze świstem powietrze.

Reika · Wysłany: Sob 13:18, 06 Mar 2010 Temat postu:

Wzrok stanął na wilczycy, stojącej na dwóch łapach. Wstrzymałam oddech przez chwilę. Jejku! Skoczyłam z drzewa z gracją, stając jakieś dwa metry od owej wilczycy.
- Witaj - szepnęłam, jednak na tyle, by usłyszała.

Brenda · Wysłany: Sob 13:37, 06 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na rudą wilczycę, która właśnie się do niej odezwała.
- Witaj. - Odpowiedziała i wyszła na mała uliczkę wsi. Po obu stronach widać było tylko śmieci i worki z sianem. Żadnego żywego ducha, tylko kilka szczurów czających się w koszach. Znów odwróciła się w stronę wilczycy. Dziś miała być miła.

Reika · Wysłany: Sob 13:42, 06 Mar 2010 Temat postu:

Dość ostrożnym krokiem podążyłam za wilczycą.
- Jak Ci na imię? Ja nazywam się Reika - powiedziałam.
Ogon mógł wlec się po ziemi, jednak poruszanie jego końcówką mu tego nie umożliwiało.

Sasori · Wysłany: Sob 13:44, 06 Mar 2010 Temat postu:

Z ciemnego kąta w uliczce mozna było dostrzec blask pary złotych wielkich oczu, nieco przymrużonych i ponuro spoglądających na wilczyce. Nic po za tym nie było widać w zaułku. Nie było to dość blisko miejsca, w którym znajdowały się wilki. Całe to lokum wydawało się takie.. szare.

Reika · Wysłany: Sob 13:51, 06 Mar 2010 Temat postu:

Uszy natychmiast poruszyły się, niczym radary. Czułam obecność innego wilka, oprócz tej wilczycy i mnie. Może i byłam w stanie powiedzieć jaki to wilk, ale... No właśnie, ale. Kątem oka obserwowałam ten ciemny zaułek.