Arena Szasty

Sheala

- A więc zostałam zignorowana. - pomyślała przypatrując się trenującym wilkom. - Nic tu po mnie. - rzuciła do siebie i czym prędzej stąd wybiegła.

Szasta

Wiesz ja kiedyś nie byłem taki,to pewna kobieta mnie zniszczyła-powiedział do brata i krzyknął na całą arenę-Kto chcę ze mną walczyć!

Master

Master przyszedł, obserwował wilki. Pozostał niezauważony (i będzie jeszcze przez 2 kolejne posty).
Zastrzygł uchem, obserwował domniemanego przeciwnika. Niezły z niego zabijaka.

Aron

-Mhm,ja sam nie wiem czy się zakocham...na razie żadna nie przypadła mi do gustu...-.powiedział do brata,zamachał ogonem,zastrzygł uchem.

Szasta

A ja nie mam spokoju przez te kobiety,ale od teraz bracie koniec-powiedział.Na twoją miłość przyjdzie czas,tylko nie popsuj tego tak jak ja-dodał i spojrzał na dwa ścięte drzewa.Jak tak dalej pójdzie to po następnym treningu rozwalimy arene-rzekł i usmiechnął się.

Aron

-He he ... to trudno-.odparł i zaśmiał się pod nosem,zaraz stanie się dorosły,wiedział to.

Szasta

Kto chcę ze mną walczyć-wrzasnął na całą arenę a w oczach zabłysnęła mu ciemność.

Aron

Nagle białe oślepiające światło,Aron dorósł,białe światło zgasło,wyłonił się czarny basior,spojrzał na brata.

Szasta

Wow,dobrze wyglądasz braciszku-powiedział.Popatrzył w słońce.

Aron

-Dzięki...-.odparł i zamachał długim ogonem,wbił pazury w ziemię teraz miał je jeszcze ostrzejsze,spojrzał przed siebie,wypiął dumnie pierś.

Szasta

Co sie tak puszysz,może pokaż co umiesz teraz-powiedział i zaśmiał sie z brata

Aron

Zrobił grymas.
-"Puszę się" bo jestem dumny że jestem dorosły-.odparł i zamachał ogonem.
-A co do walki to dzisiaj już mi się nie chce walczyć-.dodał i podszedł do drzewa,usiadł.

Bridget · Gość

Spojrzała na Szastę
-Co się stało czemu mnie zostawiłeś?-spytała.

Szasta

Popatrzył na brata był z niego dumny,ale tego nie pokazywał.Zobaczył Layre i powiedział poważny-Odejdz stąd,nie mam zamiaru cie krzywdzic.Wskoczył na drzewo i połozył się.

Aron

Spojrzał na przybyłą,wstał,podszedł do niej.
-Odejdź jak brat tak powiedział to idź stąd-.powiedział wyższym tonem i podszedł do brata.

Szasta

Leżał czekał na Mastera,po jego słowach czuł sie trochę dziwnie.

Master

Spojrzał na wilczycę, to nie ona go interesowała. Przeniósł wzrok wprost na Szastę.
- Powinien nazywać się Szatan- pomyślał i położył uszy po sobie. Naprężył mięśnie w całym ciele. Niech tylko ta młoda dama odejdzie, a rzuci mu się do gardła.

//Szasta... Który Admin pozwolił Ci na taką 'nienaturalną' umiejętność jak rozwalanie solidnych drzew? //

Aron

Spojrzał na przybyłego,interesował go,pilnował brata,chyba ten gostek nie wiedział że Aron jest bratem Szasty,rzucił mu śmiercionośne spojrzenie.

Szasta

///to nie umięjętność tylko zwyczajnie silny atak ;)///

Chcesz walczyć jak rozumiem-powiedział i spojrzał na Mastera.

Aron

Spojrzał na brata nie wiedział o co chodzi.