Dom Debry

Debra · Wysłany: Pią 17:34, 25 Mar 2011 Temat postu:

Ferine uśmiechneła się lekko do Lei.
-Dziękuje. Ale on... Tamani. To wszystko przez to, że marzyłam o przygodzie. Nie chciałam zostać w rodzinnej watasze. Gdy byliśmy dziećmi podarował mi taki naszyjnik... Obiecał, że nigdy mnie nie opuści i będzie podróżował ze mną. Ale później... Gdy podrósł... Zmeinił swoje poglądy. Chciał mieć spokojną rodzinę i mieszkać sobie w rodzinnej watasze. Złamał obietnice. Wtedy... Zostawił mnie, mówiąc, że jestem wariatką. Pamiętam jego słowa ,,Czy dobrze się czujesz?! Ferine zostań! Założymy rodzinę, będziemy szczęśliwi. Po co ci te głupie podróże?!". Wtedy miłość prysła jak mydlana bańka. I tak, po wielu dniach zrozpaczona dotarłam tu.
Ferine musiała w końcu komuś to wyjawić. Popatrzyła na Anabell.
-An ta moja poprzednia historia, o bohaterce też jest prawdziwa.

Lea · Wysłany: Pią 17:38, 25 Mar 2011 Temat postu:

Lea pokiwała głową.
- Najgorszym, co może nas w życiu spotkać to właśnie zawieść się na kimś na prawdę bliskim... - powiedziała spokojnie. - Myślę, że gdyby Tamani kochał cię na prawdę, nigdy by cię w ten sposób nie potraktował. Ale dobrze wybrałaś. - dodała z lekkim uśmiechem.

Debra · Wysłany: Pią 17:40, 25 Mar 2011 Temat postu:

Ferine westcneła cicho i wymusiła u siebie mały uśmiech.
-Tak wiem. Gdybym naprawde była dla niego ważna, nawet do Chin, by zemną poszedł. No cóż tak bywa.-powiedziała.

Myszka już działa?

Lea · Wysłany: Pią 17:45, 25 Mar 2011 Temat postu:

Lea uśmiechnęła się szerzej.
- Na pewno. - powiedziała i roześmiała się. Tego właśnie potrzebowała - porozmawiać z kimś, kto nie zajmuje się jej problemami, spokojnie, jak każda inna normalna wilczyca spędzić czas. - Ale skoro nie chciał, to jego strata.

Nie... Muszę nową kupić. x(

Debra · Wysłany: Pią 17:49, 25 Mar 2011 Temat postu:

-Tak-odpowiedziała Ferine i tym razem uśmiechneła się szerzej. Spojrzała jeszcze raz na okno. Nadal brak Hedwigi! Jak ta sowa wróci to zobaczy! Ferine tutaj trzęsie się ze strachu a ona?!

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Pią 18:49, 25 Mar 2011 Temat postu:

Przybył tu od niechcenia. Widząc jakąś wadere uśmiechnął sie szyderczo że będzie mógł komuś życie uprzykszyć. Zwiędła mu mina kiedy dojrzał tam i Leę. A czemu zrzędła mu mina? Jako iz Lea była jedyną osobą przy której zachowywal sie troche miło. Usiadłobok Lei i przywitał sie
- Siemka - powiedział tylko i syknął od tak swoim wężowatym jezorem.

Ines · Wysłany: Pią 18:56, 25 Mar 2011 Temat postu:

A ona się nie odzywała, bo po co? Nie miała żadnych przeżyć miłosnych, partnera.. żadnych problemów, to było fajne. Odwróciła pyszczek w stronę wilka, który właśnie przysiadł się do Lei. -Ta, siema.- rzekła i odwróciła od niego swoje spojrzenie. Co za wilk? Znała go może..?

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Pią 19:02, 25 Mar 2011 Temat postu:

Basior spojrzał na wadere która sie odezwała.
- A...Anabell tak? - spytał. Owszem znał ją z kądś i chyba rozmawiał z nią ale to było dość dawno zanim zniknął z tej krainy na jakiś czas i zanim zdziczał.

Lea · Wysłany: Pią 19:06, 25 Mar 2011 Temat postu:

- O.. o..! O cześć, tato! - zawołała Lea rozpromieniając się na widok Ravena. - Nie sycz na moje koleżanki, dobra...? - powiedziała jak niegdyś, gdy była mała. Nie chciała, aby opiekun przyniósł jej wstyd przed koleżankami, no cóż. Uśmiechała się jednak cały czas. - Zostajesz w krainie? - spytała.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Pią 19:09, 25 Mar 2011 Temat postu:

Basior spojrzał na Leę.
- Hmm...Myśle że tak - powiedział i uśmiechnął sie szyderczo co u niego było normalnym uśmiechem. Kojarzyl jakoś ową Anabell ale nie mógl sobie przypomnieć z kąd.
- Jaasne - odpowiedzial na prośbe Lei aby nie syczał na jej kumpele.

Ines · Wysłany: Pią 19:18, 25 Mar 2011 Temat postu:

-Tak, Anabell...a Pan to Raven, Partner Miku.- przytaknęła. Zastępcza rodzina Lei. Możliwe iż się kiedyś z owym wilkiem widziała, jak była mała. A kiedy to było..? Bardzo dawno temu..no nie tak bardzo, bo w końcu nie jest aż tak stara.. ledwo co dwa lata zaczęła.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Pią 19:21, 25 Mar 2011 Temat postu:

Basior usłyszał dawno nie znane mu imie.
- Miku? Aaaa jasne...Juz dawno nie jesteśmy ze soba - powiedział mając dalej ten szyderczy uśmieszek na pysku. Po chwili wysunął tylko wężowaty język i syknąlz nudów po czym wsunął go szybko.

Debra · Wysłany: Sob 15:19, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ferine nie była zachwycona przybyciem kolejnego wilka. Podeszła drzwi i zamkneła je na klucz. ,,No więcej nieproszonych gości już nie wejdzie." pomyślała.
-Witaj jestem Ferine i... To mój dom.-powiedziała uśmiechając się.

Lea · Wysłany: Nie 15:28, 27 Mar 2011 Temat postu:

- Tato... - zganiła Ravena Lea słysząc z jego paszczy kolejne syknięcie. - Miałeś nie syczeć. - dodała nieco obrażonym tonem. Widocznie Ferine miała już dość nieproszonych gości na dziś. Lea uśmiechnęła się do koleżanek. - Może powinnam się już zbierać? Trochę długo tu siedzę... - powiedziała.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Nie 16:33, 27 Mar 2011 Temat postu:

Basior wywrócił oczami
- Oj Lea - powiedział tylko i sie uśmiechnął cwaniacko. Zamachał kilka razy ogonem.
- No nie zauważyłem - powiedzial pochylając łeb wbok i udawał że naprawde nie wie. Poprostu sobie z niej Kpił.

Debra · Wysłany: Wto 15:24, 29 Mar 2011 Temat postu:

Ferine uśmiechneła się i spojrzała na Leę.
-Nie, nie idź. Poprostu Hedwiga mnie zdenerwowała, bo długo nie wraca. Jak jej przez jakiś czas nie wpuszcze,to zobaczymy czy nadal będzie mi tak uciekać.-powiedziała wesoła i zwróciła się do Raven'a:
-Może... Chcesz się czegoś napić?

Ines · Wysłany: Wto 16:21, 29 Mar 2011 Temat postu:

Wilczyca przysłuchiwała się tej jakże ciekawiej wymianie zdań, machając delikatnie ogonem. -[i]Z jakich to powodów.. się rozstaliście, jeśli mogę wiedzieć?[/]- zapytała. To pytanie było skierowane do Ravena, być może nie powinno to ją interesować, no ale.. cóż, ciekawość każdego dopada.

Lea · Wysłany: Wto 16:28, 29 Mar 2011 Temat postu:

Lea spojrzała z zaciekawieniem na Ravena. Rzeczywiście, ją również to interesowało, aczkolwiek nie umiałaby tak po prostu zapytać. Przekrzywiła głowę w lewo, na znak zainteresowania i oczekiwała od tatuśka odpowiedzi. Dlaczego właściwie się rozstali?

Debra · Wysłany: Wto 17:10, 29 Mar 2011 Temat postu:

Ferine westchneła ciężko i spojrzała na Anabell. Lekko się uśmiechneła.
-To jak tam interes? Co z restauracją An?-powiedziała patrząc na wilczycę i przypominając sobie ich dawną rozmowę.

Ines · Wysłany: Wto 17:17, 29 Mar 2011 Temat postu:

-Co z Restauracją..? U Koku pracuję. Jako kucharka.- odpowiedziała z uśmiechem i poruszyła ogonem. -No... nie tylko ja tam pracuję.- oczywiście, zapomniała o Jaelu, ależ ona jest zła. Uśmiechnęła się szeroko do Ferine. -A co w twojej restauracji..?- zapytała.