Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Czarna Rezydencja panny Caro.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:35, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Nasłuchiwał, coraz bardziej niespokojnie. Zmarszczył nos, popatrzył na April.
- Co mu się stało? - wychrypiał. Przygarnął do siebie łapy. Zapewne chciał próbować wstać. Nawet gdyby Caro zaprotestowała miałby to gdzieś. Z tego, co słyszał wynikało, że Mass ma się na kogoś rzucić. Jego słabość zaczęła go irytować.
Ból się nasilił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:50, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Tak, brakowało jeszcze worków z piaskiem i czołgów pancernych przed wejściem, a mielibyśmy tu prawdziwy bunkier w nieco większym stylu. Caro mruknęła coś niezrozumiałego (prawdopodobnie było to przekleństwo w jej ojczystym języku – Czeskim) i ponownie zajrzała przez okno. Skoro jesteśmy już przy temacie wojennym to warto by dodać, że zaistniała sytuacja niemalże idealnie pasowała do jednej zwrotek z patriotycznej piosenki „Przybyli ułani pod okienko”, czyż nie? Westchnęła patrząc jak jakaś niebieska wilczyca kroczy przez jej podwórko, kwiaty, i resztę biednych, bez winnych roślinek. Szczerze mówiąc to normalnie by się zirytowała i wybiegła z domu grożąc strzelbą, ale nie w takiej sytuacji.
„Co ta wariatka wyprawia…” – pomyślała przyglądając się byłej partnerce Massacra. Jej zachowanie było kompletnie nie na miejscu. Przecież ten wilk był groźny! Sama siebie dawała na ofiarę jak owcę na tacy dla wilka.
– Tak, mam. Wejście od oficyny jak sama nazwa wskazuje - znajduje się z tyłu domu. Prowadzi od podwórka do spiżarni. – Wyjaśniła, po czym przestała wyglądać przez okiennicę i podeszła do reszty. Rany Macieju, ileż wilków zebrało się na jej posiadłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:00, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Lia? Co ona tu robi? Czyżby miłość była aż tak ślepa? To April woli już wogóle nie kochać... Wadera szybko podbiegła okna i wychyliła się za parapet.
- Lia! Zwariowałaś? To nie ten sam Massacre! Uciekaj!!- warknęła z góry, tak by biała ją usłyszała. Niech wykorzysta te parę sekund, kiedy basior będzie sprawdzał źródło dźwięku. Zerknęła na Kaina.
- Od początku miał rozdwojoną osobowość. Parę godzin temu w moim legowisku uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Uniknął śmierci jedynie dlatego, że jego zła część była silniejsza i przetrwała. Poskutkowało to tym, że obudził się ten zły Massacre. Taką mam teorie - wytłumaczyła - Jednego nie mogę rozgryźć. Dlaczego przyczepił się właśnie Ciebie? Coś was łączy? - zapytała wilka, po czym zerknęła na broń na stole. Ze steampunkowych klimatów przechodzą na wojenne? Ciekawe.
- Ale tamto wyjście chyba też jest zabezpieczone, co? - obróciła się do Caro.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Śro 14:03, 11 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:03, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Popatrzył na April, zachowując milczenie. Głupi Mass. Wilk westchnął, jednocześnie po prostu musiał westchnąć a także z bólu. Nie stanie na złamanych palcach.
Głupek.
Głos w jego głowie go wyzywał, jednak czuł że jest zmartwiony.
Muszę go zatrzymać.
Nie ceną swojego życia, głupku.
Spojrzał na Caro. Na jej zadek a potem znowu na jej osobę. Jeszcze nie zauważyła, że Kain próbuje wstać. To dobrze. Spuścił jedną łapę z bólem na posadzkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:04, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Lii z oczu poleciały łzy,nie wiedziała co ma zrobić uciekać czy stać w miejscu i czekać na śmierć,Więc rzekła.
-Więc niechaj ja zginę!W imię miłości!-Krzyknęła i czekała na to co będzie dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:10, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Massacre odwrócił wzrok od białej wadery i zlokalizował źródło krzyków wydobywających się z górnego okna.
Tak... to była ta wadera, co chciała go pobić książką...
-Ha ha ha!- zaśmiał się.
-Pora byś i Ty dołączyła do swojego ukochanego...- Jakby zerwany z łańcucha, który go przetrzymywał, ruszył pędem w stronę wadery.
W ułamku sekundy był już za nią. Był gotowy na atak, ale... coś mu zmąciło się w głowie... Nagle ujrzał obrazy przed wybuchem jak to spędzał z nią czas.
Dziwne...
-Nie masz tu prawa wracać! To moje ciało!- zaczął wrzeszczeć.
-Nie tkniesz jej!- ozwał się nowy głos, a raczej głos prawdziwego Massacre'a
-Ty chyba kpisz! Ona zasługuje na śmierć!- łapał się co chwilę za głowę jakby walczył teraz sam ze sobą. To raczej powinno dać czas na ucieczkę dla Lii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Śro 14:15, 11 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:13, 11 Kwi 2012 Temat postu:

I tak nie drgnęła,patrzyła na biegnącego wilka,łzy płynęły z jej oczu.
-Niechaj ja ginę!...mnie śmierć nie straszna z rąk ukochanego!-Krzyknęła tak głośno aby wszyscy słyszeli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lia dnia Śro 14:16, 11 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:26, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Massacre przystanął. Zastygł w bezruchu. Po paru sekundach otrząsł łeb i spojrzał na białą waderę.
-Jak widać, Twój kochaś nadal tu jest... Ale nie martw się... Ciebie zaraz tu nie będzie!- wrzasnął i zaatakował.
Chwycił Lię za szyję i mocno szarpnął, tak, że krew trysnęła strumieniami.
-Taaaak... krew!- syknął mlaszcząc pyskiem.
Prawdopodobnie jednym ruchem, zadał śmiertelny cios waderze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:31, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Ostatkiem sił rzekła

-I tak bardzo cię kocham...pamiętaj o tym-powiedziała po czym odeszła.
Twierdziła że umierać w imię miłości warto więc tak już się stało.Odeszła ze świata żywych,i nadal kocha...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:40, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Massacre spojrzał na truchło wadery.
-Biedna...- pomyślał.
Nagle ozwał się innym tonem:
-Co ja zrobiłem?!- warknął. Nie drgnął ze swojego miejsca w którym stał, ale chyba za późno skojarzył co właśnie uczynił.
Podszedł do ciała i przysiadł.
Delikatnie polizał policzek wadery po którym ściekały jeszcze nie dawno wylane łzy. To właśnie ten Massacre, którym nie chciał być, a się nim stał...
Odbiegł kawałek, po czym wrócił do ciała, wziął je na plecy i ruszył przed siebie.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:16, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Z coraz większym przejęciem obserwowała sytuacje na dole. Wiedziała, że Massacre jest gotów kogoś zranić, ale zabić? Jednak tak. Osunęła się z parapetu na zimną posadzkę i nakryła pysk łapami. Czemu nie zdołała nic zrobić? Mogła to jakoś powstrzymać, zanim doszło do tragedii. A teraz jest już za późno... Mogła już stąd iść. Basior i tak tu nie wróci. Jęknęła po cichu. Czasu nie cofnie. Nawet jeżeli Lia sama prosiła się o śmierć, to i tak uznała, że to częściowo jej własna wina. I efektu motyla.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Nieumarły Zombie


Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LineFords XDD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:33, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Lia obudziła się jako duch...nie była smutna,była dumna ze swojego czynu...w końcu ocaliła duszę swojego ukochanego.
Z.T


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lia dnia Śro 15:33, 11 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:17, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Caro westchnęła. Była dość zdenerwowana. W końcu przed jej domem odbył się mord w biały dzień, a ona nawet nie zareagowała. Czyn nie godny jej rangi. Chcąc nie chcąc popełniła niemały błąd, ale jak to mawiają: są wzloty i upadki, ale przez to życie jest takie niesamowite. Beta wyskoczyła za drzwi, po czym popatrzyła za odchodzącą, czy może odlatującą duszą i czarnym wilkiem, którego już wcześniej widziała nad wodospadem. Zaraz potem zwróciła wzrok na April.
– Nie martw się. Ta wilczyca sama tego chciała. Tak przynajmniej mówiła. – Powiedziała, po czym uśmiechnęła się lekko, aczkolwiek na jej kufie widać było cień zmartwienia. – Tak czy siak już po wszystkim. Poszli. – Dodała i ruszyła na pierwsze piętro w poszukiwaniu apteczki. Musiała usztywnić złamania Kaina jeszcze mocniej. Przydałby się gips, ale niestety – takowego nie posiadała. Może jak zajdą do lecznicy to Tod będzie miał jakiś pomysł. Tak, to będzie dobry plan. Zaniechała poszukiwań i zbiegła na dół, ażeby dać jeszcze po drodze coś do zjedzenia białemu wilkowi. Tak też zrobiła. Zaszła do spiżarni, wyciągnęła kawałek dziczyzny i podrzuciła mu. Nie minęła jednak chwila, a nie pozwalając mu dokończyć zjeść złapała go za łapę i zostawiając na pastwę losu April popędziła do lecznicy.
– Wybacz April, musimy jeszcze gdzieś pójść! – Krzyknęła w progu drzwi, po czym je zatrzasnęła i nie zważając na nic udała się prosto do lecznicy. A droga była stosunkowo długa, bo najpierw trzeba było podążyć przez las, potem granicą i długa wędrówka przez krainę do wyznaczonego celu. Szlag.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:24, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Stulił uszy. Głupi Kain. powinien go powstrzymać.
Znowu będziesz się chować w kącie? Parsknęła.
Nie odpowiedział. Wzrok wilka zrobił się tępy, gdy przestał reagować na bodźce. Przeżywał porażkę. Po chwili spojrzenie zrobiło się mniej mętne, gdy wilk złapał mięso i zaczął je powoli przeżuwać. Katorga. Tortury.
Westchnęła.
Nawet nie zdążył zareagować, gdy został wyciągnięty za bolące kończyny. Nogi trzęsły mu się jak galareta i wilk niemalże został sparaliżowany bólem złamanych kończyn.
Na nic to się nie zdało, świadomością odpłynął, schował się w kącie swojego umysłu.

/zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:41, 11 Kwi 2012 Temat postu:

Pokręciła głową. Żal ustąpił nagłej złości. Nie należała do osobników, które zadany cios długo przeżywają. Wszystkie niepotrzebne emocje chowała pod grubą skorupą pozornej niewrażliwości. Teraz jednak nazbierało sięt tego zbyt dużo. Była wściekła. Odprowadziła spojrzeniem odchodzącą Betę. Rozejrzała się po pustym pomieszczeniu. Pustym? Był tu jeszcze kot. Przyglądała się przez chwilę białej puchatej kulce. W innej sytuacji możliwe, że po prostu porwałaby zwierzę, a potem w labolatorium wykorzystała do słynnego doświadczenia z kotem Schrödingera. Teraz nie miała na to ochoty, poza tym dziwnie by się czuła zabierając czyjegoś pupila. Wadera szybko wstała, po czym, nie zawracając sobie głowy zwierzęciem, wybiegła z rezydencji. Chwilę potem, zniknęła w gąszczu.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:53, 13 Kwi 2012 Temat postu:

Caro przedzierała się przez Las Śmierci, aż w końcu dotarła do swojej rezydencji. Zatrzymała się przed obszernym labiryntem, jaki krył się za jej domem (i częściowo wchodził w Mroczną Głuszę, ale to już zupełnie inna sprawa). No pięknie, teraz będą mieli do pokonania cały labirynt, a nos Kaina coraz bardziej krwawił. Caro skrzywiła się. Mogli wybrać drogę przez krzaczory, bądź iść po prostu labiryntem. Beta westchnęła i zaczęła w miarę możliwości odgarniać gałęzie krzewów, by można było spokojnie przejść. No, może od czasu do czasu jakiś krzak zaplątał się w łapę, albo zagrodził przejście, ale ostatecznie trafili do wejścia od oficyny. Wadera otworzyła drzwi i już znajdowali się w spiżarni. Potem tylko kilka kroków do salonu i mogła usadzić Kaina w fotelu, po czym pobiec po jakieś leki. Nic. Żadnych witamin, syropów, kompletna pustka. Szlag.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:59, 13 Kwi 2012 Temat postu:

Szedł za Caro, trzymając łeb nisko. Wkurzenie, ciągłym kapaniem krwi z nosa przemógł niepokój. Właściwie, dlaczego? Przecież nie uderzył się, ani nic. Chyba, że ta woda przy tamtym wodospadzie zrobiła mu krwotok w czaszce i teraz mózg mu się lansuje. Zamyślony nie zauważył, jak weszli do jakiejś-tam spiżarni. Widząc nieco zdenerwowaną Caro, mruknął cicho:
- Chusteczki wystarczą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:10, 13 Kwi 2012 Temat postu:

Caro westchnęła i rzuciła Kainowi paczkę chusteczek, którą akurat miała pod ręką. Jednak jak wiadomo - podczas krwotoku najlepiej przyłożyć zimną, mokrą gazę do karku i pochylić głowę do przodu, żeby się tak zwanie 'nie utopić', chociaż nie wiem jak można się utopić wewnętrznie... Nieważne. Beta znalazła jakiś kawałek szmatki i także mu ją rzuciła. Miała nadzieję, że będzie wiedział co z nią zrobić. Pierwsza pomoc się przydaje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:21, 13 Kwi 2012 Temat postu:

Kain swoje wnętrzności już wyniszczył, więc może krew mu zapełni braki w mózgu. Złapał chusteczki, jednak musiał otworzyć je pyskiem, bo gips na łapach uniemożliwiał mu używanie palców. Przyłożył chusteczkę do nosa, gdy dostał szmatką między oczy.
Ból brzucha się nasilił.
Cicho syknął, zginając się wpół, jednym niedbałym ruchem zrzucając szmatkę gdzieś tam na kark.
- Jesteś zła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:51, 13 Kwi 2012 Temat postu:

Beta spojrzała się dziwnie na wilka. Czy była zła? No cóż, teoretycznie to tak. Na Enary, na Kaina, że wyszedł i sobie złamał łapę, było też jeszcze kilka takich różnych powodów, ale to nie czas, ani miejsce, żeby je wymieniać. Odłożyła apteczkę i podeszła bliżej wilczka, po czym usiadła na obszernej kanapie.
- A czemu miałabym być zła? - Odparła, po czym wymusiła krzywy uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin