Legowisko Diamond

Dżesi

- Mamusiu on tutaj jest, to tatuś... Powiedział, że już nas nie zostawi, Ty musiałaś stracić węch ze starości - powiedział i przyciągnoł mamę do taty, żeby go lepiej po czuła.

Diamond

Nie jestem stara,straciłam węch tylko na chwile przez to polowanie na niedźwiedzia-rzekła i poszła w las zapolować.Gdyby wasz ojciec tu był było by inaczej,ale go nie ma dlatego z nami koniec-rzekła i przyniosła dzieciom zająca.

Dżesi

- Jak nie ma jak jest?! xD - warknął na matkę, chciał żeby znowu byli jedną, wielką, szczęśliwą rodziną.

Diamond

Jedz i nie marudź-rzekła wstała i położyła szczeniaka z kolacją do jaskini.Mam coś dla was,ale dostaniecie jutro-rzekła i położyła się obok Dżesiego.

Dżesi

- Mamo no, ale ja nie chce się wychowywać bez ojca... Kto w takim razie będzie moim autorytetem?! Od kogo będę się uczył podrywania wilczyc?! Walki?! I tych innych rzeczy?! Ja nie chcę beż taty i zostaw mnie - powiedział, był oburzony jej zachowaniem, chciał uciec z domu.

Diamond

Więc idź do ojca jak ze mną tak ci źle-rzekła i weszła głębiej do jaskini.Zamknęła ślepia,nie rozumie nic-mruczała do siebie.-To przecież tylko szczeniak,nic nie rozumie...mruczała a z jej oczów ciekły łzy.

Dżesi

- Mamo, ale ja Cię nie zostawię, przecież Cię kocham - powiedział, podreptał za nią i przytulił się do jej łap, był za mały żeby sięgnąć wyżej.

Diamond

Posłuchaj szkrabie,robiłam w życiu różne głupie rzeczy,ale tak jak o twojego ojca nie walczyłam kiedyś z inna wilczycą nie walczył żaden wilk.Ja bardzo kochałam twojego tatusia,ale gdy nas zostawił przy porodzie i później nie chciałam mieć z nim już nic wspólnego.Mogłam zginąć i byli byście sierotami z Niki,ale on się tym nie przejął-rzekła.

Dżesi

- No dobrze ja to rozumiem, ale ja chciałem tylko mieć was obu przy sobie, a nie tylko Ciebie. Nie chcę wybierać po mięzy Tobą, a tatusiem - powiedział i ukrył łepek w jej gęstym futrze, było mu przykro, że nie ma prawdziwej rodziny.

Diamond

Będziesz miał-rzekła.Wstała i otuliła go łapą,nie jestem nikomu potrzebna-pomyślała.Położyła spać Dżesiego i wyszła na spacer...

Niki

Wpadła tu jak burza aż liście,które leżały na ziemi uniosły się,-Witaj bracie-rzekła wesoło.Nie już młodych wilków w tym lesie czy co,żebym ani jednego chłopaka nie znalazła dla siebie,skandal!-rzekła oburzona sytuacją.

Dżesi

- O wreszcie wróciłaś... Ja bym na twoim miejscu ich nie szukał, to oni powinni sami uganiać się za tak ładną młodą waderką jak moja starsza siostra - powiedziała i machnął jej przed noskiem ogonem.

Niki

Czasy są ciężkie bo nie widziałam ani jednego szczeniaka tutaj ani dojrzewającego-rzekła i złapała jego ogon.Przewróciła go na grzbiet i zaczęła wtulać się w jego futerko.-Mrau...

Dżesi

- Mama gdzieś poszła - powiedział, chciał odwrócić uwagę siostrzyczki, żeby móc się jakoś wyślizgnąć spod jej ciałka.

Niki

Doskonale wiem gdzie jest mama-odrzekła i wtuliła się w niego jeszcze bardziej.Cieplutko-stwierdziła i zawinęła ogon wokół łapki brata.

Dżesi

- Dobra, może koniec tej miłości, bo jak właśnie teraz tędy przejdzie jakiś przystojny młody wilczek, to sobie po myśli coś głupiego... i nie będziesz miała chłopaka - powiedziała i nadal próbował ją jakoś za gadać, żeby z niego ze szła.

Niki

Chodźmy do mamy-zarządziła i wyszła przed jaskinię.Zmachała kitą rządna przygód.Skierowała wzrok ku niebu.

Dżesi

- Ale jak mamusia wróci i zobaczy, że nas nie ma to sie po gniewa i będzie zła... Zobaczysz ja nie chcę mieć haji - powiedział i podreptał za siostrą przed jaskinię.

Niki

Jak chcesz ja idę na plaże-rzekła i wybiegła ochoczo z myślą,że brat pójdzie za nią.Uśmiechała się sama do siebie i biegła przed siebie.

Dżesi

- I co ja mam zrobic? Idę za nią jak coś to sie powie mamie, że to jej pomysł i ona dostanie nagane, bo jest starsza i mądrzejsza nie ja - powiedział sam do siebie i pobiegł za siostrą.
*nmgt*