Grota Sherii :D

Diamond

Mówisz-dodała i zamyśliła się przez chwilę,ale nie oderwała się od Desia.Ogonem zaszurała po ziemi,miała zamknięte ślepka,Des był cieplutki,ale czy aby się nie zapomniała...rzekła do Szasty-Nie powinieneś być taki pyszny Szasta,nie wiem o kim mowa,ale nie jesteś zbyt spokojnym wilkiem.

Desmond

Des po chwili się troche rozlużnił, spojrzał na Szaste badawczym spojrzeniem.
- tak mysle- powiedział, patrząc na Dia.

Diamond

Co się zemną dzieje-pomyślała,ale nie oderwała się od Desa.Po chwili rzekła-Przepraszam Desiu za ten nie takt-odsunęła się,spojrzała mu nieśmiało w oczy.

Desmond

- jasne- powiedział, patrząc na nią, zastrzygł uchem.
- byłem trcohe zdziwiony, nie wszystkie wilczyce szucają mi sie na szyje- dodał. xd

Diamond

Przepraszam,tak jakoś wyszło,ale nie złość się-powiedziała speszona do Desia.Odsunęła się trochę,zrobiło jej się zimno,zakryła się ogonem,ale nie pomogło.Wbiła wzrok w ziemię i posmutniała.

Desmond

- nie gniewam sie- powiedizał, podszedł do niej i ją przytulił. Coś Desowi dzisiaj odbiło, przyszła mu ochota na tulenie. xd

Diamond

Uniosła pysk ku górze i zobaczyła Desia,uśmiechnęła się i wtuliła się w Desia.Od razu cieplej-rzekła i zapatrzyła się w ciemne futerko Desmonda.

Desmond

Uśmiechnął sie lekko, otulił ją swoim purzystym ogonem, patrzył przed siebie. Kątem oka patrzył na Sherii i Szaste.

Diamond

Teraz zrobiło jej się gorąco-Dobra koniec tego-rzekła wesoło do Desa.Odsunęła się i powiedziała-Muszę już iść narazie.Wybiegła...

Desmond

- narazie- mruknął, potem spojrzał na Szaste i utkwił w nim spojrzenie. Po prostu przeszywał go wzrokiem. xd

Sherii

A Sherii siedziała i zawijała w sreberka...
- Desiu, czym zawdzięczam wizytę tak ważnej osobistości w naszej Watasze? - zapytała patrząc na Desmonda.

Szasta

Halo mnie tu nie ma-rzekł oburzony,to ja wpadnę później Sherii-dodał i wyszedł na spacer,nie chciał z nią gadać przy Desmondzie.

Sherii

Dopiero teraz zauważyła Szastę, nie widziała wcześniej, że tu jest, spojrzała w jego stronę, ale się nie odezwała dobrze wiedziała, że nie ma po co. Po chwili oderwała wzrok i patrzała teraz na Desmonda.

Desmond

- przyszłem tak sobie, nudziło mi się- powiedział wymijająco. Zastrzygł cuhem, patrząć jak Szasta odchodzi.

Sherii

- Myślałam, że coś się stało... Co tam u Ciebie? Może zrobić herbatki? - zapytała i wróciła do groty, w niej było chłodniej, usiadła na sofie i czekała aż Desmond się za nią przykula. xD

Desmond

Powoli wstał i wszedł do groty.
- u mnie? Wielkie nudy, a u Ciebie? -spytał, usiadł na środku groty, patrząc na Sherii.

Sherii

- U mnie jakoś leci, jestem sama chociaż nie bardzo mi to przeszkadza... Nawet fajnie być singielkom xD - powiedziała i poszła zaparzyć herbatkę.

Desmond

- ta, jasne- mruknał, pod nosem. Machnął lekko ogonem, ale nie wzbił obłoku kurzu. Szkoda. xd

Sherii

- Masz herbatkę... A jaku Ciebie z partnerkami? Fanki dalej się za Tobą uganiają xD - odparła i przyniosła mu mrożona herbatkę.

Desmond

- dzieki, ehh szkoda gadać- mruknął, wymijająco. Napił sie troche herbaty.
- zmina- mruknął.