Grota Sherii :D

Szasta

Zaśmiał się lekko,zapomniałem mam dla ciebie cóś-rzekł i dał jej prezent.Tak do mieszkanka bo zauważyłem,że tego brakuje-dodał.
[link widoczny dla zalogowanych]

Sherii

- Dziękuje, ale nie musiałeś się wysilać xD - powiedziała i patrzała na Desmonda, coś dziwnie zamilkł, nie lubiła jego głuchej ciszy.

Szasta

Nie wysilałem się,jakbym się wysilił to coś innego by to było-rzekł i uśmiechnął się uroczo do Desmonda,który zamilkł.XD

Sherii

- Desiu no powiedz coś, bo mi bez Twojego głosu jest smutno - powiedziała i przejechała swoim puszystym ogonem po jego łepku.

Szasta

Spojrzał na nich,wszedł do kuchni.Nie było go tam widać,uderzył łapą w blat-Cholera-zaklął cicho do siebie.Teraz go bolała łapa-Szlag-przeklął znów.

Desmond

Spojrzał pierw na Sherii potem na Szaste.
- zostawie Was samych- powiedział, wstał i powoli odbiegł.

Sherii

- Możesz zostać, a zresztą jak chcesz... - krzyknęła za wybiegającym Desmondem, leżała rozwalona na sofie i patrzyła na sufit, nie miała nic innego do roboty, zamyśliła się, zapomniała całkowicie o tym nie proszonym gościu.

Szasta

Wyszedł również,czuł się źle tutaj,nie chciany i nie proszony.Nic już nie zrobię-mruknął do siebie.Desa też nie ma-pomyślał i zniknął.

Sherii

Została sama jak palec xD
- Już powoli się zaczynam przyzwyczajać, może tak spacer po plaży... Yes off course xD idę się przejść... A co mi tam xp - powiedziała sama do siebie i wyszła, zostawiła otwartą grotę, żeby się przewietszyła xD

Niki

Wbiegła wesoło,poznała grotę cioci choć tu jeszcze nie była.Zapach ją przygnał tu,-Hej ciociu-wrzasnęła z uśmiechem.Po minucie zorientowała się,że nikogo nie ma.Zrezygnowana usiadła przed grotą,spuściła pysk i patrzyła na swoje łapy.Grzywka zakrywała jej prawe oczko.

Sherii

Wróciła po tym niby romantycznym spacerze po plaży w blasku księżyca...
Zobaczyła swoją małą i kochaną Niki... Odwiedziła wreszcie starą ciocię Sher...
- Witaj mała, wybacz że mnie nie było, ale wybrałam się na romantyczny spacer po plaży - powiedziała i liznęła Niki w pyszczek na przywitanie, była do niej przywiązana xD traktowała ją wręcz jak swoja własną córeczkę, ale bez przesady...
- Coś się stało, że odwiedził mnie taki zacny gość z Watahy Ognia? - zapytała i usiadła na przeciw szczeniaka.

Niki

Ja ważny gość-rzekła uśmiechając się i delikatnie kiwając głową.Zmachała ogonem,mam grzywkę jak ty-dodała po pauzie.Rozejrzała się,całkiem ładne miejsce-skomentowała jeszcze środowisko przed grotą.

Szasta

Wszedł tutaj,jego ślepia błysnęły-Witaj-rzekł i stanął przed Sherii,uśmiechnął się tajemniczo,zamachał ogonem i zmrużył ślepia.

Sherii

- Kogo moje oczy widzą - powiedziała i machnęła mu idiotycznie łapką, usiadła gdzieś w koncie i siedziała, raz za jakiś czas uśmiechając się do swojej kochanej Niki.

Szasta

Taa-rzekł i po krótkiej wizycie wybiegł stamtąd.Fajnie było się tak na moment zobaczyć-pomyślał i rzucił na dowidzenia-Na razie.

Sherii

- Pff... Co to jest za wilk, nie normalny? - powiedziała sama do siebie i wróciła do rozmowy z Niki.
- Ty masz grzywkę ładna, nawet ładniejsza ode mnie... Teraz żaden młody wilk się nie oprze jak Cię zobaczy - odparła i po czochrała ją po grzywce.

Kain

przywędrował aż tutaj, znad urwiska. powieka nadal krwawiła, wkońcu zostanie tam blizna. wilczek zmarszczył nos, nieświadom gdzie jest.

Sherii

Zobaczyła nie znanego jej szczeniaka, pod biegła do niego.
- Witaj, co Cię sprowadza w moje skromne progi? - zapytała i uśmiechnęła się.

Niki

Zobaczyła młodego wilka,oczy jej błysnęły.Poprawiła grzywkę i podbiegła tam,zobaczyła jego ranę-Co ci się stało?-spytała ciekawa.

Kain

zmrużył ślepia. - szłem i szłem. nawet nie wiem gdzie jestem. - odpowiedział wilczycy, po czym spojrzał na szczeniaka. - puma mnie zaatakowała.