Grota Sherii :D

Sherii

- Wstrzymam, ale nie potrafię na długo - powiedziała i zrobiła z policzków tzw. balonik xD wyglądała jak jakieś dziecko ^^

Desmond

Walnał ja z całej rapety w plery.
- moze juz przeszło- mruknął xd
Obserwował ją xdd

Sherii

- Chyba przeszło, ale teraz boli i to bardzo - powiedziała i odeszła od niego kilka kroków, bała się, że uderzy ją jeszcze raz. Zapowietrzyła się, nie mogła z siebie wydusić, ani słowa.

Desmond

- oj, przepraszam. Za mocno walnołem- powiedział podchodząc do niej.
Zastrzygł uchem, patrząc na nią badawczo.

Sherii

Nie odzywała się, bo przecież nie potrafiła... Usiadła i oddychała ciężko, chciała dojść do siebie, ale nie umiała.

Desmond

- ae co jest? s-pytał z niespokojem w głosie, otworzył jej pysk i do niego zajrzał.Po chwili go zamknął. xd

Sherii

- Nie już nic, dalej mnie boli Ty się czuj choć trochę, a nie wyżywasz się fizycznie na nie winnej wilczycy z Twojej Watahy - wreszcie przemówiła złowrogim tonem.

Desmond

- mówiłem przepraszam- powiedział usparwiedliwiającym tonem. Zrobił smutną minę xd

Szasta

Przyszedł,zobaczył Desmonda i Sherii,Hej-rzekł wesoło i stał w wejściu.Nie wiedział czy może wejść jeszcze Des by go zacikuał patykiem bo mu nie ufa,wolał poczekać.

Desmond

Spojrzał w strone Szasty, zmrużył lekko slepia. Patrzył na niego groznym wzrokiem. xd

Sherii

- Witaj, wejdź do środka - powiedziała i utkwiła wzrok w Desmondzie, czekała na lepsiejsze przeprosiny.

Szasta

Uniósł lekko brwi i zawrócił czuł się nie mile widziany.Poszedł wolnym krokiem w kierunku wyjścia,stanął jeszcze na moment.

Sherii

- Eh... Albo wchodzisz, albo wychodzisz.... Znowu się bawisz w podchody - krzyknęła za Szastą, spojrzała się na niego, ale kątem oka obserwowała zachowanie Alfy.
" Zachowuje się jak szczeniak" - pomyślała.

Desmond

Spojrzał na Sher machnął lekko ogonem. Potem odprowadził Szaste wzrokiem. Mwah, jaki on był grożny xd

Szasta

Wrócił,co tam.Wszedł i rzekł-Wiesz przyszedłem do ciebie,ale nie wiem czy twój gość jest wstanie znieść "takiego" wilka jak ja.Uniósł wzrok na Desmonda.Usiadł na sofie,bedzie ciekawie-pomyślał.

Desmond

- wiesz że Ci nie ufam- powiedział patrząc na niego.
Szurnął ogonem po podłodze, patrząc na niego badawczo.

Szasta

Zmrużył ślepia,uśmiechnął się kątem pyska.Looknął na Sher i spytał-Co u ciebie?Cały czas szurał ogonem po ziemi.

Sherii

- Desiu uspokój się, on jest łagodny jak baranek xD Wiem, bo z nim byłam kiedyś... - powiedziała i spojrzała jednym okiem na Desmonda, a drugim na Szastę.

Szasta

Nie patrz tak bo będziesz miała zeza-zażartował z Sherii,spojrzał na Desmonda i zrobił słodkie oczka,jakby na złość.

Sherii

- A jak mam patrzeć? Nie umiem inaczej... U mnie jakoś leci, nie narzekam... - powiedziała i patrzała teraz na sufit, nie chciała mieć zeza.