Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jama Taimi [ + 18 !! ]

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:01, 30 Mar 2014 Temat postu:

Spojrzał na szczenię karcąco.
- Ne prikasaytes' k khvost! - oznajmił surowo.
Średnio go obchodziło, czy szczenię płacze. Nie rozumiał również samej idei płaczu. Dla niego płacz był potrzebny wtedy, gdy coś wpadnie do oka. Nie powiązał nigdy płaczu z wyrażaniem emocji. Z resztą, nigdy ich nie wyrażał. Bo i po co?
Skąd więc miał wiedzieć, że krzywdzi w ten sposób szczenię? Nie wiedział.
- Vnimaniye! - powtórzył rozkaz.
Szczeniak miał stać na baczność do odwołania. Na ten moment to jedyna kara, jakiej mógł udzielić nie dotykając rekruta.

______________________________
Learn Russian with psikhopat soldat 001

Ne prikasaytes' k khvost! - Nie wolno dotykać ogona!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:05, 30 Mar 2014 Temat postu:

Gaeth nie raczył ruszyć pupy, słysząc słowo, które jeszcze tak niedawno go bawiło i oznaczało wykonanie śmiesznej postawy. Zmarszczył mocniej nosek i rozpłakał się na dobre.
- Nie, siezzant! - krzyknął zły poprzez łzy. Ale się zrymowało userce.
Młody wciąż tkwił na swoim miejscu, płacząc(a może nawet rysząc, był dość głośny).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:17, 30 Mar 2014 Temat postu:

- Molchat'! Vnimaniye! - rozkazał.
Patrzył, spokojny, nieporuszony. Kolejna rzecz umykająca jego zrozumieniu - płaczące szczenię. Czemu wydaje ten irytująco głośny dźwięk? Przecież nic go nie boli... Poza tym na ból reagować się powinno inaczej - milczeniem. Przecież zaraz i tak przemija, gdy tkanki się zrastają.
Zerknął na Taimi.
A potem znów przeniósł swój wzrok na szczeniaka. Usiłując przekrzyczeć czyniony przez niego hałas powtórzył polecenie.
- Molchat'! Vnimaniye!

______________________________
Learn Russian with psikhopat soldat 001

Molchat'! - Cisza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:21, 30 Mar 2014 Temat postu:

Gaeth nie ucichł ani na chwilę. Wciąż płakał, ale to tylko szczenię. Ciekawe, jak Taimi na to zareaguje. xD
- Nie, siezzant! - krzyknął po raz kolejny. - Nie wnimanije!
Po dłuższej chwili jednak ochłonął, choć łzy wciąż spływały mu po pysku.
- Nie, siezzant. - powiedział, tym razem ciszej. Wystarczyłby jednak jeden błąd ze strony wilka, a młody znów się rozpłacze. Taki los.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:30, 30 Mar 2014 Temat postu:

No cóż... Najwyraźniej błąd ten popełnił.
- Da, seriynyy. Vnimaniye.
Swoje zdanie miał i nieprędko je zmieni. Jeśli postanowił, że szeregowy 002 ma stać na baczność, to stać będzie. I koniec, kropka, specjalny program, który nie usuwa kropek.
Usiadł, patrząc karcąco na wilczka. Może i jest inteligentny, ale zbyt nieposłuszny. Dobrze, że da się to korygować... Prąd nauczy szczeniaka pokory. Nauczy przestrzegania zasad... W końcu to dla jego dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:35, 30 Mar 2014 Temat postu:

Łzy przestały spływać po pysku młodego, jednak naburmuszona mina wciąż pozostała. Gaeth odwrócił się od wilka i podszedł do mamy. Chwilowo nie miał ochoty się bawić z Sergey'em. No, ale jak powszechnie wiadomo, przejdzie mu. Może za godzinę, za dwie, ale przejdzie. Szczeniak położył się niedaleko mamy, głowę kładąc na łapkach, przez co odruchowo naśladował dorosłego samca. Czas się przespać.

Wybacz, muszę już kończyć, a jeśli dziś nie wejdę, to przy odrobinie szczęścia za tydzień. Albo później. ;__;


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gaeth dnia Nie 15:35, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:15, 30 Mar 2014 Temat postu:

Obroża. Koniecznie. Obowiązkowo wręcz. Będzie bardzo, bardzo, bardzo potrzebna przy dalszej tresurze.
Również się położył, rezygnując póki co. Nic nie zdziała bez odpowiedniego wyposażenia.
Ułożył się w poprzedniej pozycji, zamykając ślepia. I ponownie przysnął, czekając na powrót weny lub działanie któregoś z mieszkańców jaskini.
W końcu zasnął jakoś głębiej. A może tak tylko się wydaje? Uszy wciąż drgają, nasłuchują. Lekko zmarszczony nos łowi wszelkie wonie... Wbrew wszelkim pozorom Sergey czuwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 8:11, 31 Mar 2014 Temat postu:

Dnia dzisiejszego, całkiem niespodziewanie, okolice przemierzało dwoje przyjaciół. Wilk i duch człowieka, niecodzienna to zgraja. Jeden do miłości spieszy, drugi z nudów towarzyszy. Lecz wtem coś wam powiem, zgubiły się huncwoty i jeden na drugiego zgania. Zakochany mapy nie wziął, na domysłach bazować musiał, węchu też używał. Jednak niczym grom z jasnego nieba trop złapać zdołał. Woń ta mu w pamięci utkwiła, gdyż jego najlepszym wspomnieniem była. Spiesząc po linii zapachu, niczym japoński pociąg pospieszny, pędził w kierunku jamy, czy będzie tam powitany? Bukiet kwiatów dla wybranki posiadał, pięknymi kolorami się mienił. Był już całkiem blisko, przyjacielowi zostać kazał. Ten niczym żołnierz posłuszny, pilnować posterunku będzie, nikt przeszkodzić raczył nie będzie. Wtem w jamie pojawiła się głowa, czerwoną grzywką przystrojona i uśmiechem wypełniona.

- Ohayo, Taimi-chan. Nie przeszkadzam? Widzę że masz gościa, mogę przyjść kiedy indziej.

Niepewnie rzekł, gdyż nieznanego "towarzysza" zobaczył. Nie chcąc być ciężarem, przyjść innym razem może. Może dzień to był nieodpowiedni? Któż to wiedzieć może, zaraz się okazać może.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Pon 8:39, 31 Mar 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:28, 31 Mar 2014 Temat postu:

W tym wypadku twardy rozkaz przeważył nad grzywką. Wybacz, Tsuku...
Woń, dźwięki... Ktoś tu jest. Atakują!
Wstać, wysunąć pazury, rzucić się do gardła i unieruchomić - kilka sekund. Przycisnąć do ściany, podsunąć pazury pod nos ofiary, zastygnąć w bezruchu, czekać.
Miał rozkaz, by oszczędzić każdego, dać się najpierw Taimi przyjrzeć każdej kolejnej ofierze.
- Jeśli się ruszysz, zabiję.
Krótka informacja, wypowiedziana głosem chrapliwym jak zawsze. Nikt nie tknie Taimi. Nie wolno. Ona jest dowódcą, ba, awansowała go!
Grzywka... I co, że grzywka? Ona była najwyższa stopniem, inaczej by przekazała te trzy małe stworzenia swoim przełożonym. Logika, czyż nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:04, 31 Mar 2014 Temat postu:

Uznajmy zatem, że Taimi mimo usilnych prób zwyczajnie zasnęła. Kiedy jednak do jej uszu dotarł głos Tsuku, a potem Sergey'a, wiedziała, że coś się dzieje. Poderwała się do siadu, wlepiając nieco jeszcze nieprzytomne spojrzenie na przyduszanego samca.
- Sergey, odstaw Pana - rzekła nieco gniewnie, bo czego się spodziewać po obudzonej dopiero samicy, gdy pierwszym obrazem jaki ukazuje się jej oczom jest partner z czyimiś szponami w okolicy gardła?
- To Tsukuyomi, najbliższy mi na dzień obecny wilk. Znaczy, hmmm... To mój zwierzchnik, o! - no, tak. Nie zrozumie przecież 'najbliższego wilka'. Albo zrozumie, lecz opacznie albo zbyt dosłownie.
-Przepraszam, Samuraju. On mnie bronił... - wytłumaczyła niepewnie, podchodząc do samców i uśmiechając nieznacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:48, 31 Mar 2014 Temat postu:

Tsukuyomi po słowach Taimi, zręcznie wyskoczył z uścisku napastnika. Nie róbmy z niego cieniasa, mimo iż nie był szkolony tak jak ów Sergey, to coś tam orientalnego umiał. Zapewne ich walka by się źle skończyła dla samuraja, lepiej jej więc uniknąć. Nie chowając za długo urazy odparł.

- Rozumiem, bezpieczeństwo twoje najważniejsze.

Odwrócił się do Wilka.

- Arigato że ją bronisz..... baka yaro -ostatnie słowo dodając pod nosem.

Powrócił wzrokiem na Taimi.

- Nie łatwo było tu do ciebie trafić, przez Yamato pokręciłem nieco drogę.

- Ja wszystko słyszę! Trzeba było mapę wziąć a nie bawić się w Kolumba.

- W każdym razie udało się, i mam tu dla ciebie dwa drobiazgi.

Wyciągnął z swojego tobołka flakonik który nabył w wilczym kle oraz podał kwiaty, które na szczęście się nie zniszczyły. Uśmiechnął się serdecznie.

- Pamiętasz co ci obiecałem kiedyś podarować? Właśnie spełniam jedną z moich obietnic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 3:41, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Sergey nie dość, że odstawił wilka, to jeszcze otrzepał mu zabrudzone podczas zatrzymania futro. Następnie stanął na baczność, salutując. Bo mógł, bo umiał. Obiecuję, potem dam linka do filmiku, gdzie człowiek wywraca się na lewą stronę i macha łopatkami jak skrzydłami. Jeśli on może, to czymże jest salut dla świetnie wyćwiczonego rosyjskiego żołnierza?
Z resztą mniejsza. Grunt, że Sergey tak wykręcił łapę, że zasalutował.
- Pokornie proszę o przebaczenie, komandir.
Teraz czeka go kara. Na sto procent, na tysiąc. Wyjął więc pilota i położył gdzieś tam na ziemi, gdzie wszystkie obecne wilcze istnienia miały do niego dostęp. Następnie wrócił do postawy "na baczność", teraz jednak opuścił łapę. Wolał stać na czterech, gdy zacznie się kara.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:33, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Widząc kolejną obcą osobę, Gaeth zastrzygł uchem. Podniósł się i przyjrzał wilkowi, którego zaatakował i unieruchomił Sergey. Mimowolnie, młody znów zaczął podziwiać wilka, który go niedawno obraził. Podskakując radośnie, szczenię zbliżyło się do wilka.
- Siezzant! - krzyknął podekscytowany. Po chwili jego wzrok padł na samuraja, który chwilę temu wypowiadał naprawdę interesujące słowa. Gaeth podbiegł niezdarnie do niego.
- Baka jarlllo - powiedział, uśmiechając się słodko. Ciekawe, co to oznaczało...

/Dobry sąsiad, pozwolił z Wi-Fi swojego korzystać. :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:42, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Serek, choć bynajmniej nie żółty, spojrzał na szczeniaka.
- Wybacz, komandir, on jest nowy.
Za dużo gadania. Szeregowi nie mają głosu.
A, właśnie!
Sergey wyciągnął z jakiegoś tam bliżej nieokreślonego miejsca trzy białe obroże, skradzione z okolicznego porzuconego laboratorium genetyki. Wybrał tę z numerem "2" wypisanym nieścieralnym markerem. Miał do niej oczywiście dwa egzemplarze pilota. Na każdą obrożę przypadały dwa nadajniki. Jeden dla niego, drugi dla Taimi.
Położył obrożę przed szczeniakiem, uważając, by go przypadkiem nie dotknąć. Bo nie wolno. Następnie wyprostował się, chowając dwie pozostałe.
- Seriynyy, postavit' na svoy vorotnik. - rozkazał, wskazując na podobny,, choć bardziej zuzyty przedmiot na własnej szyi.

_______________________________
Let's learn Russian with psikhopatik soldat Sergey!

Seriynyy, postavit' na svoy vorotnik. - Szeregowy, załóżcie obrożę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sergey dnia Śro 16:44, 02 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:43, 02 Kwi 2014 Temat postu:

//Takich sąsiadów z świecą szukać ;3//

Wilk odpowiedział uśmiechem w stronę samczyka, nie zapomniał też powiedzieć kolejnych nowych słów.

- Kon'nichiwa, wakai ōkami.

Po czym pogłaskał malca po głowie. Basior był nieco zestresowany, pierwszy raz zobaczy dzieci wybranki. Jakby tego było mało został "należycie" powitany. Tsuku jednak nie jest w stanie chować urazy, jest niczym małe dziecko które obraża się na chwilę. Widok małego Gaetha poprawił mu znacznie humor, szczególnie gdy usłyszał słowo które "uchwycił". Gdy skończył głaskać młodego po głowie, spojrzał na Sergeya. Nie za bardzo rozumiał czym jest komandir, chyba to coś w stylu san.

- Nie gniewam się Sergey-san. Jak juz Taimi powiedziała jestem Tsukuyomi. Miło mi cię poznać.

Na widok obroży Tsu skomentował, patrząc na Taimi.

- Cy to koniecne?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 16:49, 02 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:59, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Ponownie wyprężył się na baczność.
- Da eto tak!
Ta reakcja wydała mu się najbardziej odpowiednia. Nie bardzo wiedział, dlaczego. Po prostu tak było i już.
Nie rozumiał, czemu wyższemu rangą dowódcy jest miło go poznać. Wręcz raczej miło być mu nie powinno, skoro na wejściu przez omyłkę potraktowany został niczym intruz. Ale najwyraźniej nie żywi urazy...
Jego kolejne słowa bardzo Rosjanina zdziwiły.
Zdziwienie jest karalne.
Mniejsza. Zdziwiło go to. Wilk o tak wysokim stanowisku nie rozumiejący konieczności dyscypliny? W jakim n świecie żyje? Czyżby chciał zrobić z tych szeregowych jakichś słabych Amerykańców, czy nie daj boże, wymuskanych Francuzików?!
Skinął krótko łbem.
- Da, necassary. Dyscyplina jest ochen' vazhno.

______________________________
Let's learn Russian with psikhopatik soldat Sergey!

Da, necassary. - Tak, potrzebna.
ochen' vazhno. - Bardzo ważna.
Da eto tak! - Tak jest!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 7:54, 03 Kwi 2014 Temat postu:

- Koniciwa. - powtórzył, uśmiechając się uroczo. Na Sergeya rzucił jedynie okiem, jednak nie zrozumiał gestów wilka. Był tylko dzieckiem.
- Arlligato. - powiedział głośno. coraz lepiej wymawiał 'r', a może tak się tylko zdawało. Gaeth przyjrzał się uważnie samurajowi, czekają na kolejne słowa, które mógłby powtórzyć.

/odpisałabym wczoraj, ale łapanie wi-fi sąsiada to istna mordęga. D:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 10:08, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Wilk popatrzył się na malca, uśmiechając się przy tym. Nie rozumiał jednak postawy ów Sergeya, są z różnych światów. Nie znał słów które ów wypowiedział, jedyne które zrozumiał to dyscyplina. Dyscypliny można nauczyć na wiele sposobów, nie koniecznie trzeba korzystać z obroży. W jego przypadku wystarczył kodeks, który na nieposłuszeństwo nakazuje samobójstwo - seppuku. Dzieci tego jednak nie będzie uczył.

- Dyscyplina Kono yōna hōhō de jūyōde wa naku.

Odpowiedział w stronę samca, odsuwając nieco obrożę. Potem położył się obok malca, musiał się przecież z nim zaprzyjaźnić.

-Anata ga ko no yōna ōkibodearu. Jak plawdziwy wilk.

Szkoda że Tsuku ma problem z wymawianiem literki r w słowach współczesnego języka. Sergey pewnie za jakiś czas będzie kwestionował jego pozycję za takie podejście, ale trudno. Dla Tsukuyomiego były rzeczy ważniejsze, w tym przypadku dobro tych małych istot.


---------------------------------------------------------------------------------
\(^o^)/ Let's learn some Japanese with Tsukuyomi \(^o^)/
Kono yōna hōhō de jūyōde wa naku. - jest ważna, ale nie w ten sposób
Anata ga ko no yōna ōkibodearu. - ale jesteś duży


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 10:23, 03 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 10:23, 03 Kwi 2014 Temat postu:

- STÓJ, SERGEY - krzyknęła nagle, odpychajac lekko samca. Symbolicznie, nie wkładając w to wiele siły.
- Odbieram Ci dowództwo nad tą trójką. Żadnych obroży. To moje dzieci, kocham je i nie pozwolę sprawiać im bólu. Rozumiem, że inaczej widzisz świat i nie jestes w stanie pojąć mojego punktu widzenia. Ją też nie rozumiem ciebie, jednak nie narzucam Ci mojej woli. Nie masz prawa wprowadzać własnego widzimisię w stosunku do mój rodziny!
Tego było za wiele. Nie podobało jej się już samo to, że Serek traktował się prądem, jednak byl dorosły, niech robi więc że sobą co chce. Ale dzieci to Taj ruszać nie pozwoli...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:35, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Młody nie rozumiał gniewu mamy, ale nie przejął się nim. Nie był kierowany w jego stronę. Nie spodobało mu się jednak, że Tai pchnęła Serka. Choć może miała powód? Gaeth, chcąc zająć się czymś innym, zmierzył spojrzeniem Tsuku i uśmiechnął się, kładąc obok samca. Spodobało mu się to, że wilk również mówił "l" zamiast "r".
- Anata ga. - szczenię zmrużyło oczy i wyszczerzyło zęby(jeśli takowe posiadało). - Plaawdziwy wilk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
Strona 14 z 15


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin