Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Drzewo nadziei

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:45, 27 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi spojrzała na Carinnę i pokręciła głową. To stworzenie wydawało się zbyt przerażone, aby być prawdziwym samurajem. Więc jednak nieprędko znajdzie kogoś z fachu. Wadera wzięła głęboki wdech, aby znowu czasem nie zapomnieć o oddychaniu i powiedziała, prostując plecy i z dumą unosząc głowę.
- Witaj, istoto wilcza, której imienia nie znam. Dzień jest owszem dobry, chociaż nieco mroźny, jednak jest to zapewne związane z aktualną porą roku, czyli zimą. Poza tym, to wszystko dobrze, dziękuję za troskę - rzekła, uznając przywitanie wilczycy za skierowane do jej osoby pytanie, po tym, jak wychwyciła na końcu znak zapytania. A że nie znała czegoś takiego jak niepewność, bo w jej stronach wszyscy byli nieustraszonymi wojownikami, łowcami, mediami lub hazardzistami, nie mogła utożsamić tego uczucia z niewielką waderą, która przed nią stała. Uważnie spojrzała na jej włosy, których kształt był dość interesujący, jak i kawałki metalu powkładane w niektóre miejsca w jej ciele. Sama posiadała kilka takowych, były to jednak odznaczenia za każdą głowę bestii morskiej jaką złapała (a trochę tego było, szczególnie dobrze radziła sobie z syrenami), zaś włosy miejscami barwy zielononiebieskiej, stały się takie, gdy praktykowała kontakty z zaświatami u pewnego szamana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:35, 27 Gru 2012 Temat postu:


Cari zmrużyła nieco ślepka, prostując nieznacznie ciałko. Ta istota zdawała się być niesłychanie pewną siebie i wygadaną, to jej trzeba przyznać. Nieco bawiło ją to, że wywód o porze roku zajął jej nieco czasu, zaś imienia swego nie podała. Zupełnie, jakby prowadziła rozmowę w inny sposób, wykraczający poza wszelkie ramy kanonów, obowiązujących na tej marnej planetce. Jakby rozmowę prowadziła zupełnie na opak, od drugiej strony, co przyniosło kosmitce chwilowe, delikatne rozluźnienie. Wzięła głęboki wdech i sprytnie w umyśle podnosiła kolejne liczby do kwadratu, odkrywając, iż zaznała spokoju nieco wcześniej, aniżeli zazwyczaj, wszakże doszła jedynie do 196 (co daje kwadrat 14), kiedy poczuła, iż jest już gotową poprowadzić w jakimś tam stopniu rozmowę, nie obawiając się już tak bardzo.
- Imię moje Carinna. A Ciebie jak zwą? - nieźle, prawda? Pochwaliła się w myślach, dumna jak diabli. Mimo 'dziwności' jej potencjalnej rozmówczyni, jakoś podołała trudnemu zadaniu, nie uciekła. Jej ogon opuścił podbrzusze, dumnie unosząc się ku górze, zaś uszka na powrót dęba stanęły, prawie jak owłosienie jej niewielkiej głowy. Niewielkiej, acz biorąc pod uwagę proporcje jej do ciała pomyśleć można, iż młoda cierpi na jakieś wielkogłowie. Nie, nie była chora. Chyba...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:52, 27 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi spojrzała na Carinnę. Teraz znała jej imię, mogła więc używać go, gdy zwracała się do wadery. Pokiwała głową, prawdopodobnie odpowiadając na swoje własne myśli i zrobiła głęboki wdech.
- Jesteś tutaj od niedawna? Pochodzisz z jakiegoś konkretnego miejsca? Widzisz, ja jestem z wioski samurajów, ale w międzyczasie łowiłam także potwory morskie, rozmawiałam ze zmarłymi i kosmitami, grałam w shogi i uczyłam się technik od prawdziwego ninja. Grasz może w shogi? - zagadnęła, stwierdzając, że ze wszystkich jej hobby to właśnie spokojna gra planszowa najbardziej pasuje do tej nieśmiałej wadery i jeżeli mają znaleźć jakiś wspólny temat, to zapewne będzie to ta inteligentna rozgrywka. Niewątpliwie jednak Ayakashi się myliła, nie każdy bowiem umie pojąć złożone zasady rządzące pojedynkami shogi no i nie każdy musi się na tę grę natknąć w swoim życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:01, 27 Gru 2012 Temat postu:


I teraz Carinna przechodziła uciążliwą bitwę myśli, jedna część niewielkiego, głupiutkiego może nieco umysłu wadery, krzyczała: "nie rozmawiaj z nią, nie znasz jej, nawet imienia Ci nie powiedziała", druga zaś cicho kusiła, aby spróbowała z nią porozmawiać. Cari w odróżnieniu od Ayakashi była niezbyt rozmowna, a zbytnia wylewność tej drugiej nieco ją peszyła czy onieśmielała, ale co począć? Poruszyła - może nieco niespokojnie, fakt - uszkiem, powoli przetrawiając wszelkie pytania tamtej. Zanim jednak Aya doszła do ostatniego, młoda kosmitka pogubiła się w tych wcześniejszych. Niedobrze, jak tutaj prowadzić dialog na poziomie, kiedy gubi się we wszelkich wypowiedziach?
- Pochodzę... stamtąd... - Młoda uniosła łapkę ku niebu, nie wysilając się na więcej wyjaśnień czy też na uniesienie czegokolwiek więcej, łebka, na przykład. Musiała pilnie i czujnie obserwować tę ninja wolf, prawda? Nie wiadomo, kiedy ta wyciągnie skrywanego skrzętnie w rękawie asa. A może to wszystko, to jakaś gra? Podchody? Może próbuje ją tylko podejść? W sumie... kim są samurajowie i ninja? Nie słyszała o nich, ale ze sposobu, w jakim ta o nich prawiła, wnioskowała, że to nie byle jaka sprawa. Zaraz, zaraz... w co?
- Co to, te całe... shogi? - spytała, poruszając z zainteresowaniem krańcem ogona. Przekrzywiła zabawnie główkę, nadal jednak nie spuszczając wzroku z mieszkanki wioski samurajów. Dziwne miejsce, na pewno. Nie, nie wyobraziłaby go sobie mimo nawet najbardziej szczegółowych opisów, miała problem z myśleniem abstrakcyjnym. Łapka, która dotąd wskazywała na niebo, spoczęła miękko na białym, zimnym śniegu. Iskierka autentycznego zainteresowania pojawiła się w turkusowych ślepiach szczeniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:37, 27 Gru 2012 Temat postu:

/Jakimś cudem zignorowałam słowa Carinny. Jestem nieogarniętym dzieckiem. ;3;/

Wilczyca pokiwała ze zrozumieniem głową.
- W takim razie miło mi poznać przedstawicielkę rasy pozaziemskiej. Niegdyś kontaktowałam się z kosmitami po zażyciu pewnych substancji, ale na odwyku zapomniałam, na jakie tematy rozmawialiśmy. Nazywam się Ayakashi - przedstawiła się, kiwając głową na znak powitania i przysiadła na przeciwko Carinny. Na zadane przez nią pytanie wyraźnie się ożywiła.
- Ach, shogi to taka gra planszowa, wymaga sprawnego umysłu i zdolności strategicznych. Nauczę cię kiedyś, jak chcesz, ale będziesz musiała mówić mi Ayakashi-sensei - rzekła dumnie, zaraz jednak pokręciła głową i dodała niepewnie:
- Hmm... Ojciec zabronił mi grać w shogi na pieniądze, bo uważa, że hazard nie jest dla dzieci, a poza tym obawiam się wykradnięcia moich umiejętności planowania ruchów, które mogą przynieść wiele problemów, jeżeli wpadną w niepowołane ręce, więc najpierw będę musiała potwierdzić, czy nie jesteś szpiegiem z krainy Tam-Tam - rzekła całkowicie poważnie, patrząc Carinnie w oczy. Była całkowicie zdrowa psychicznie. Czy ktoś postanowił w to zwątpić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:48, 27 Gru 2012 Temat postu:

/ xD /

Na jej pierwsze słowa, wyraźnie się ożywiła. Ale kiedy ta wspomniała, iż zapomniała o poruszanych z kosmitami tematach, entuzjazm jej nieco upadł. Niemniej jednak nadal była szczerze zainteresowana kwestią porozumiewania się z istotami pozaziemskimi. I, co najważniejsze, Ayakashi nie wzięła jej za dziwoląga, co więcej - zdawało się, iż jej naprawdę uwierzyła. Fakt ten spowodował, że waderka ta przestała się już niemalże całkiem obawiać nowo poznanej kompanki. W pewnym sensie zdawało jej się, że jej do niej podobna, co przyprawiło ją o pozytywne uczucia i nowe nadzieje - choć sama nie potrafiła nijak nazwać ciepła, które targało jej wnętrzem.
Kiedy jednak otwarła pyszczek i już - już miała zareagować, ta podjęła próbę przybliżenia jej gry. Planszowa? Wymaga strategii i otwartego, sprawnego umysłu? Tak, to było coś, co z całą pewnością byłaby w stanie poruszyć. Uśmiechnęła się zatem delikatnie. Znała kilka gier planszowych, o ile w scrabble nie szło jej najlepiej, o tyle w rummikuba nie było jej równych! Wiadomo, umysł ścisły.
- Nie jestem szpiegiem z żadnej krainy. Jak zamierzasz to sprawdzić? - zapytała, całkiem szczerze zainteresowana tą własnie kwestią. Ciekawiło ją, jakie miała sposoby, by przejrzeć ją na wylot! Jak rentgen! W sumie... chciałaby kiedyś wykonać zdjęcie taką maszynę, podobno widać na nim to, co w środku. Kości widać. Słyszała. Ale nigdy nie widziała, wilki chyba nie robią sobie zdjęć rentgenowskich? A ciekawe, dlaczego, przecież gdyby robiły, łatwiej byłoby je wyleczyć! Od razu byłoby widać, jaka kość jest złamana i jak ją złożyć, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:14, 27 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi sama nie wiedziała, w jaki sposób sprawdza się szpiegów Tam-Tam, więc musiała się poważnie nad tą kwestią zastanowić. Trybiki w mózgu wadery zapracowały szybko, przeskakując z miejsca na miejsce, zaś na twarzy wilczycy było widać wyraz głębokiego zamyślenia.
- Nie sądzę, aby szpiedzy dotarli za mną aż tutaj. Skutecznie zacierałam za sobą ślady. Myślę, że mogę ci zaufać - powiedziała w końcu, kiwając głową. Gestykulacja za pomocą ruchów łba była wyraźnie na wysokim poziomie u tej specyficznej wilczycy, ale ta zdawała się nawet tego nie zauważać. Zresztą, czy to nie czyni jej oryginalną? Z drugiej strony, w taki sposób może łatwo okazać wrogowi swoje uczucia, co w razie walki byłoby niewskazane. Istotnie, to niepożądane, od tej chwili się hamuje ze zbytnią gestykulacją jakąkolwiek częścią ciała. Ayakashi uśmiechnęła się do swoich myśli i na potwierdzenie słuszności swoich rozważań pokiwała głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:28, 27 Gru 2012 Temat postu:


Uwadze spostrzegawczej Cariś nie uszło wcale, że ta dość często wykonuje ruchy głową. Czyżby to jakaś technika, której - jak wspomniała - nauczyła się od ninja? Może zaraz wszystko zrobi jedno wielkie KaBoom!, jak petardy, wiecznie strzelane za oknem userki, od których pies jej o mało zawałem nie przepłaca każdej chwili? I co, i koniec świata? Byłoby miło oraz przyjemnie, prawda? W końcu coś by nam wyszło. Ale, do rzeczy: pyszczek młodej delikatnie drgnął, a uśmiech - niepewny i niesmiały, fakt - odszedł w zapomnienie, ustępując miejsca wyraźnemu grymasowi głębokiego zamyślenia.
- A jak byś poznała szpiega od nieszpiega? - spytała, marszcząc, może nieco komicznie, futrzaste czoło w geście zadumy. Nawet jej dwukolorowy czub sprawiał wrażenie, jakby na skutek zbyt wyrazistych kurczy mięśni twarzy. No, facjaty. Twarzy chyba stricte wilki nie posiadają. Bo.. faktycznie, jak rozróżnić jednych od drugich? Może Ayakashi udzieli jej jakiś wskazówek, nigdy nie wiadomo, co może cię w życiu spotkać czy które umiejętności mogą się przydać, nieprawdaż?
- Iiiiii... na czym polega ta gra? - zapytała jeszcze, prostując czoło, z którego w mgnieniu oka zniknęły wszelkie fale. Nawet uniosła kąciki warg i merdnęła parokrotnie ogonem, dając upust entuzjazmowi i radości na myśl o grze, której zasady mogą jej się nawet spodobać. A potem nauczy grać w shogi Arlette! Tak, tak, będą lepić bałwana i ślizgać się po lodzie, a potem pograją i odpoczną fizycznie na rzecz wysiłku intelektualnego.
Carinna wyraźnie się ożywiała. Dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:43, 27 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi zastanowiła się.
- Zapewne poznałabym go od razu, chociaż potrafią się maskować. Tutaj działa intuicja, trzeba mieć wprawę i spędzić mnóstwo czasu na morzu, łowiąc potwory - powiedziała z miną znawcy, nie przejmując się zbytnio, że jedno z drugim wiele wspólnego nie posiada. Na kolejne pytanie o jej ulubionej grze znowu odpowiedziała z entuzjazmem.
- To gra, w której wystawiasz swoją drużynę przeciwko drużynie przeciwnika i musisz zabić króla twojego oponenta, wtedy wygrywasz. To podobne do szachów, tylko inne. Ale jeżeli grałaś w szachy, to chodzi mniej więcej o to samo, tylko zbite pionki mogą wrócić na planszę - poinformowała wilczycę Ayakashi, kiwając głową raz w raz. Lubiła mówić dużo i w dodatku o rzeczach, na których się znała, więc aktualnie była w swoim żywiole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:24, 28 Gru 2012 Temat postu:


Kariśka aż klasnęła w łapki z głośnym dźwiękiem. Spojrzała na Ayakaszkę z podziwem wymalowanym w jasnych oczkach, chłonąc opowieści o morskich potworach niczym gąbka. Zaraz jednak potrząsnęła energicznie łebkiem, przecież nie o potwory miała pytać, prawda? Chociaż tamta powiedziała już, iż nie pamięta rozmów z istotami spoza tej marnej planety, Cari nie mogła odpuścić, musiała dowiedzieć się więcej. Może ona rozmawiała z jej matką? Może jej rodzina przekazała jej informację, że ma wsadzić czubatą na jakiś statek, prom kosmiczny, cokolwiek! i odesłać z powrotem, że już wojna zażegnana i młoda następczyni tronu (kosmici wyznają monarchię?) może śmiało wracać do domu? Tak, nadzieja umiera ostatnia.
- Czy rozmawiając z kosmitami trafiłaś na kogoś podobnego... do mnie? - zapytała, odrzucając na dalszy plan kwestię shogi. Szachy? Może by i grała, jasne... gdyby tylko miała z kim. Niestety, ale inne szczenięta jakoś się nie rwały do znajomości z istotką pozaziemską, widocznie nie pojmowały jej geniuszu i obawiały się sromotnej porażki. Tak, na pewno właśnie to było powodem! Nie jej zachowanie czy gadanie o kosmosie, to nielogiczne, co nie? Spojrzała z nadzieją na kompankę, wbijając mocno pazurki w śnieg. Och, denerwowała się bardziej, niż kilkuletnia userka w poczekalni do dentysty przed usuwaniem zebów mlecznych, zdecydowanie. Ale stres to był z rzędu tych motywujących, nie zaś hamujących jakiekolwiek działania. Tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:55, 28 Gru 2012 Temat postu:

Wilczyca przyłożyła łapę do czoła, namyślając się intensywnie, jednak po chwili spojrzała na Carinnę i pokręciła głową.
- Niestety... Kontaktując się z twoimi pobratymcami używaliśmy kodu binarnego, więc nie wiem, z kim dokładnie miałam do czynienia, treść także jest mi niestety nieznana... Gdybym mój ojciec zgodził się pobrać od szamana te tajemnicze substancje, zapewne mogłabym nawiązać połączenie według ichniejszej taryfy, niemniej bez tego jest to niemożliwe - powiedziała spokojnie, następnie uśmiechnęła się szeroko do Carriny. Niech się nie obawia, póki jest z nią Ayakashi, nic złego nie może się przydarzyć! W końcu to nieustraszony prawie samuraj, nie ma bata na takich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ayakashi dnia Pią 15:57, 28 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:26, 29 Gru 2012 Temat postu:


Carinna spuściła smętnie nosek. Czyli jednak nic z tego. Czego się z resztą spodziewała? Zaraz jednak uniosła oczka, wlepiając je odważnie w pyszczek (nie w oczy!) towarzyszki. Poruszyła w nerwowym geście lewym uchem, zagryzając nieznacznie dolną wargę. Nie mocno, nie chciała sprawić sobie bólu. W głowie przemnożyła szybko i sprawie 532 x 203, po czym otworzyła pyszczek, aby rzec, czy też może raczej zaproponować:
- To może go odnajdziemy i nam pozwoli?
Głupie to było pytanie, przecież z tego, co mówiła Ayakashi, pochodzi z badzo daleka, toteż szanse, iż dwójce niepozornie odmiennych szczeniąt uda się tam dotrzeć, znaleźć jakiegoś tam Ojca i go przekonać... Skoro nie zgodził się, kiedy jego własna córeczka prosiła, dlaczegóż miałby zmienić zdanie, dostrzegając kosmitkę o niecodziennej może fryzurze? Usiadła na pupie. Na skutek delikatnego poruszania ogonkiem to w lewo, to zaś w prawo, przerzucała pewne dawki śniegu. Nie przejmowała sie zbytnio bijącym od białego puchu zimnem, miała bowiem ważniejsze na łebku rzeczy, prawda?
- Bo ja... dawno nie rozmawiałam z rodzicami... - wyznała w końcu, nieco opornie. Ale ktoś, kto porozumiewał się z istotami spoza planety, na której żyje, musi jej uwierzyć, prawda? Jeśli istniała na tej całej Ziemi osoba, która by nie wyśmiała jej poglądów i przekonań, z całą pewnością musiała nią być owa prawie-samurajka. Nie było innej opcji. To takie logiczne.
Prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:28, 29 Gru 2012 Temat postu:

Wadera pokiwała ze zrozumieniem głową, jednak nie mogła przystać na propozycję Carinny.
- Mój ojciec jest aktualnie na ściśle tajnej misji, o której wie jedynie bardzo wąskie grono osób, którym najbardziej ufa, jednak nawet mi miejsce jego pobytu jest nieznane - powiedziała. Dobrze wiedziała, co czuła wilczyca. Zostać pozostawionym na obcej planecie, bez żadnego kontaktu z rodziną... Niewątpliwie miały w tym swój udział jakieś kosmiczne wojny. Inaczej rzadko zdarzało się chyba, aby całkowicie odłączać dziecko od jego rodzinnego domu, nawet w kosmosie! Wadera pokiwała głową i spojrzała na rozmówczynię.
- Rozumiem, pewnie ciężko ci bez kontaktu z rodziną. Musisz mieć niewątpliwie ważne zadanie do wypełnienia na Ziemi - rzekła z przekonaniem. No bo jak to tak, wysyłać gdzieś dziecko... i bez zadania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:39, 29 Gru 2012 Temat postu:


Jej ogonek momentalnie zamarł w bezruchu, kiedy propozycja, która padła z pyszczka kosmitki, została brutalnie, acz całkiem delikatnie, odrzuconą. Westchnęła więc jedynie w odpowiedzi, odruchem kładąc po sobie uszka. " Znowu w życiu mi nie wyszło..." - tkwiło w jej głowie, a może raczej w głowie userki, którą postacią kieruje? Dobrze, że nie znała zbytnio emocji, nie wiedziała, że jest smutna, rozgoryczona tudzież rozczarowana, nie umiała więc i płakać z tego powodu. Jedyną sytuacją, kiedy krople toczą się po jej licach, jest ból. Silny, jak wtedy, kiedy wygłupiała się w najlepsze, aż jakiś paskudny orzeł brutalnie przeorał jej bok dziobem czy tam szponem, bynajmniej niedelikatnie. Ale na szczęście po wydarzeniu tym miała jedynie pamiątkę w postaci szerokiej i całkiem niekrótkiej szramy, standardowo, nie porośniętej żadnym futrem, ciągnącej się od lewego łokcia do prawie uda. Ale kto by się przejmował? Kosmitów nie można wykończyć jednym krojeniem, co nie? ^_^
- Wiesz, moi rodzice są królem i królową. Wybuchła wojna, więc wpakowali mnie na jakąś asteroidę i wysłali na Ziemię, żebym przeżyła, zebrała siły i wróciła, by rządzić rodzinną planetą, tylko... - chwila zawahania, spojrzenie w bok, jakby zbierała siły - nikt mi nie powiedział, czy mogę już wrócić...
Oczka młodej zaraz jednak powróciły na facjatę tamtej, a kąciki pyszczka uniosły się pogodnie, zupełnie, jakby wszelkie zgrzyty na płaszczyźnie odczuwania emocji sięgały o wiele głębiej, mieszając kompletnie reakcje charakterystyczne dla danych odczuć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carinna dnia Sob 13:41, 29 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:45, 30 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi ponownie pokiwała ze zrozumieniem głową. Patrzcie no, jak trafił swój na swego. Wilczyca wzięła słowa Carinny absolutnie na poważnie i zapewne pomogłaby jej, gdyby tylko mogła. Ale wpierw musiałaby odnaleźć ojca, co graniczyło z cudem, uzyskać od niego zgodę na pobranie odpowiednich substancji, co było niemożliwe, a potem jeszcze odszukać szamana, który posiadał tajemnicze proszki.
- Jesteś jeszcze młoda, pewnie musisz osiągnąć odpowiedni wiek, aby zarządzać na swojej planecie. Poślą po ciebie, jak będziesz dorosła - wadera doznała nagłego olśnienia i natychmiast podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z Carinną. Na pewno musiała poczekać, aż wydorośleje, pewnie dzieci nie mogą zarządzać całymi planetami, to byłoby takie nieodpowiedzialne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:57, 30 Gru 2012 Temat postu:


Sluchala uważnie słów kompanki, poruszając raz po raz głową w pionie. Góra - dół. Poruszyła leniwie uchem, spoglądając z niemym podziwem na nią. Tak wiele wiedziała, tak wiele rozumiała... Ale jednak pojąć istoty samotności porzuconego szczenięcia nie potrafiła. Teoretycznie Cariśka nie ma najmniejszego prawa jej za to winić czy też się na nią złościć, niemniej jednak rozum nie zawsze kroczy w parze za tym, co robimy czy jak działamy. Ponadto zmysły Kari nie działały zawsze tak, jak powinny, więc wbiła znów pazury w podłoże, niedyskretnie cofając się o trzy, stosunkowo wielkie jak na małe łapki, kroki. Pokręciła głową.
- Nie rozumiesz... Ja... Oni... Ja nawet nie wiem... nie wiem, czy ta planeta jeszcze istnieje! Oni tam walczą, a ja jestem tu sama! Każdy się ze mnie śmieje, ja chcę do domu. - Wyrzuciła z siebie, poniekąd histerycznie, tonem urażonej młodej księżniczki, która nie dostała tego, czego sobie życzyła. Tylko tupnięcia nogą brakowało, może anatomia wilczej istoty jej to skutecznie utrudniała? Kto wie. Spiorunowała spojrzeniem tamtą, zaraz też zreflektowała się i spuściła nos. Nie powinna się aż tak unosić, prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carinna dnia Nie 20:58, 30 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:13, 31 Gru 2012 Temat postu:

Ayakashi wyprostowała się, nadęła policzki, wzięła głęboki wdech i zdzieliła wiotką kończyną ramię Carinny.
- Weź się w garść! Ktoś, kto nie potrafi poradzić sobie z kilkoma latami spędzonymi na innej planecie nigdy nie będzie mógł zarządzać takową sam! - wilczyca miała nadzieję, że wygląda megaprzekonująco, ale nie dostrzegła w zasięgu wzroku niczego, w czym mogłaby się przejrzeć. Pozostało mieć nadzieję, że jeżeli ona będzie pewna siebie to wszyscy wokół też będą ją tak odbierać. Przynajmniej kiedyś przeczytała coś takiego w poradniku dla zamkniętych w sobie istot swojej matki. Śmieszna ta kobieta, jej matka. No, nieważne.
- Sądzę, że twoi rodzice wysyłając cię na tę planetę, mieli nadzieję, że będziesz przygotowywać się do objęcia władzy po wojnie, a nie użalać nad sobą - wadera sama kierowała się swoją osobą, bo jej ojciec na pewno pokładał w niej wielkie nadzieje, dlatego zostanie megasuperekstraepickim samurajem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:25, 31 Gru 2012 Temat postu:


Carinna, czując na sobie jej dotyk, zacisnęła mocno wargi i zmarszczyła gniewnie czoło. Była zła, zdenerwowana, wściekła, rozdrażniona - ale sama o tym nie wiedziała. Nie. Istot jej pokroju, sprawiających wrażenie autystycznych, nie dotyka się. Takie osobniki unikają nawet kontaktu cielesnego w postaci chociażby przytulenia z własnymi rodzicami, którzy od wielu lat o nich dbają. Podeszła bliżej Ayakashi, wyprostowała się dumnie, po czym warknęła przeciągle.
- Nigdy więcej nie waż się mnie dotykać - wycedziła. Zaraz jednak - w obawie, przed kolejnym atakiem na jej ciałko - cofnęła się o kilka kroków, siadając w śniegu, częścią grzbietową kierując się w stronę niedoszłej Pani Samuraj, Ninja czy Kim-tam-ona-była. Dla Kariśki najważniejszym zdawało się być to, iż była w stanie utrzymywać kontakt z istotami pozaziemskimi, na tym też skoncentrowała całość swojej uwagi. Reszta skutecznie jej umykała. Zamiotła ogonem kilkukrotnie, zbierając z podłoża pokłady śniegu, które następnie przerzuciła na drugą stronę.
- I nie użalam się nad sobą. Moje lata lecą inaczej, niż zwykłego, ziemskiego wilka. Jestem na tyle dojrzała, żeby wrócić. Wrócić i uratować wszystkich! - nawijała pod nosem, na tyle jednak głośno, że i Panna A. usłyszeć jej słowa bez większego trudu mogła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayakashi
Młode


Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:48, 01 Sty 2013 Temat postu:

Ayakashi westchnęła, kiedy usłyszała słowa Carinny. Wzruszyła ramionami, niewiele sobie robiąc z rozkazów kogoś, kto nie był samurajem, ani nawet ninja, ani łowcą potworów morskich i nie słyszał o shogi...
- Po twoich słowach mogę się domyślić, że jesteś niedojrzała - powiedziała, celując palcem w wilczycę, niemniej ze stosownej odległości.
- Powinnaś przejść ścieżkę medytacji i poznać tajniki cierpliwości i opanowania, moja droga. Póki nie uszanujesz decyzji swoich rodziców nikt nie będzie szanował ciebie jako władczyni planety - powiedziała, po czym wyprostowała się, zawiązała opaskę z napisem "kamikaze" na czole i chwyciła w dłoń swój drewniany miecz. Następnie ukłoniła się elegancko (nieważne, że była kobietą, samuraje nie dygają) i wyraziła nadzieję na rychłe spotkanie w języku swojej rodzinnej wioski, którego nie rozumiał nikt prócz mieszkańców jej rodzinnej wioski. Następnie dumnym krokiem prawdziwego wojownika oddaliła się w stronę, z której przybyła.

zt.

/Muszę ograniczyć miejsca pobytu moich postaci, szkoła is coming. ;3;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carinna
Młode


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 10:15, 02 Sty 2013 Temat postu:


I dobrze nawet, że sobie poszła! Nie będzie jej byle kto obrażał! Taka niby samurajka, ninja i nie wiadomo, kto jeszcze - a za każdym razem, kiedy prosi się ją o jakikolwiek dowód, nabiera wody w usta. Mała Carinna nadęła się niczym jigglypuff, kiedy potencjalny słuchacz zwyczajnie zasypiał. O tak, wyjęłaby jakiś marker i przyozdobiła tą bufonkę! Ale, ale... po pierwsze - flamastra nie miała, po drugie - Ayakashi zniknęła z jej pola rażenia już jakiś czas temu. A ona? A ona nadal tutaj tkwiła, rozkoszując się niezmąconą niczym samotnością. Uśmiechnęła się ciepło, wywijając epickiego fikołka przez lewy bark, lądując prosto w jednej z licznych zasp śniegu. Zaśmiała się pogodnie, poruszając noskiem, na którym osiadł się biały, miękki puszek, łaskocząc nieco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 7 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin