Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Drzewo spełniające marzenia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:20, 19 Mar 2013 Temat postu: Drzewo spełniające marzenia

Istnieje olbrzymie drzewo z wszystkimi owocami świata. Karmi i spełnia realne i nierealne marzenia. Tylko 3. Po czym zasypiasz w sen i budzisz się w swoim legowisku.
Cleo przybiegła do tej doliny marzeń i znalawszy się przy drzewie usiadła czekając na kogoś.
Po chwili zdenerwowana odbiegła w dal.
z/t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cleo dnia Wto 21:37, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:39, 19 Mar 2013 Temat postu:


A czekać długo nie musiała, oto bowiem do ucha jej dotrzeć mógł trzepot pokaźnych (aczkolwiek zaiste i tak drobniejszych, niźli te należące do gryfa) skrzydeł. Skrzydeł, które stanowiły istną kopię tych, którymi Matka Natura obdarzyła nietoperze. Dawno nie zawitał w krainie, prawda? Czas na zmiany, stary druhu. Do rzeczy:
Wylądował ciężko i niekoniecznie zgrabnie nieopodal niebieskiej istoty, która zapewne z wilczym gatunkiem miała wspólnego tylko tyle, iż sprawiała wrażenie drapieżnika. Na tym podobieństwa by się kończyły, nie licząc sposobu przemieszczania się. Taharaki bowiem także od niedawna przemierza kolejne kilometry drogą powietrzną, z tymże, iż niekoniecznie lotnik z niego wprawny i doskonały - pomimo dość wysokiego statusu społecznego czy długiego pobytu w Krainie, sam ciągle uczył się czegoś nowego, każdy kolejny dzień dostarczał mu cennych rad i wskazówek, jak należy funkcjonować. A że samiec ten nie miał najmniejszego powodu, aby skarżyć się na niski poziom inteligencji, korzystał z nich na całego, na każdym kroku doskonaląc samego siebie. Nie był zapatrzonym w siebie gburem, doskonale zdawał sobie sprawę z wlasnych wad, które zatem starał się korygować na tyle, na ile to tylko możliwe. Ale... dość tej prezentacji! Jaki Taharaki jest, każdy widzi...
Spojrzał na gryficę spod nieznacznie przymkniętych powiek. Jego zielone tęczówki omiotły chłodno sylwetkę mitycznej istoty, a na pysku nie gościł żaden przebłysk emocji. Cały on, z pozoru oschły i obojętny na wszystko. Złożył skrzydła, poruszył z lekka ogonem. Podszedł nieco bliżej Cleo, bowiem nie pamiętał, kiedy po raz ostatni widział kogokolwiek, kto nie był wilkiem. Miła odmiana.
- Dzień dobry - rzekł jedynie, a jego przyjemnie głęboki baryton połechtał przyjemnie ciemne ucho ssako-ptaka.
Taharaki z lekka uniósł lewy kącik pyska w grymasie, który najpewniej miał stać się uśmiechem, jednakże jakby brakło mu siły czy energii, więc gest ten najpewniej przypomniał krzywy grymas nadąsanego dzieciaka. Nie przejął się. Wiedział, że i tak było lepiej, aniżeli przed poznaniem Carly - wtedy najpewniej olałby kompletnie Cleo, nie poświęcając jej ni jednego słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:43, 19 Mar 2013 Temat postu:

Cleo zawróciła. Słysząc słowa męskie odwróciła a to Taharaki. Podbiegła i mówi:
-
Cześć, Wybacz nie rozpoznałam cię. Czy wszystko w porządku? - z troską.



    Dialog oddzielamy myślnikiem, ponadto zaznaczone na żółto zdanie jest niepoprawnie sformułowane.
    ~ T.





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:59, 19 Mar 2013 Temat postu:


Nie rozpoznała? Czyżby się znali? Cóż, niestety, nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek miał okazję z nią porozmawiać, zatem pewien dość kretyński grymas przemknął przez jego facjatę, dając wyraźnie upust zażenowaniu, które pochłonęło do cna jego myśli. Widocznie starzeje się szybciej, niźli sam podejrzewał lub - co gorsza - zaczynał źle interpretować kierowane do niego słowa tudzież rozpoczynał daleko idącą nadinterpretację. Nie odpowiedział więc, wszakże pomysłu na to, co powinien właśnie powiedzieć nie miał. Skinął tylko łbem, na moment zachowując atmosferę ciszy i milczenia.
- Tak, wszystko dobrze, dziękuję - wymamrotał tylko, nie pojmując troski ze strony tamtej. Doprawdy wyglądał aż tak źle, iż z daleka wywoływał zainteresowanie czy swego rodzaju obawy o jego zdrowie, dobro, bezpieczeństwo czy też cokolwiek innego? Trudno.
- Wybacz, ale nie kojarzę, abyśmy się znali. Jestem Taharaki, Tropiciel Watahy Nocy - zaprezentował się pokrótce, obserwując uważnie Cleo. Co więcej mu pozostało, poza tym? Nic. Nie znał jej, teraz był już tego niemalże pewnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:05, 19 Mar 2013 Temat postu:

Przyjrzała mu się uważnie i podejrzliwie. Po chwili schowała swój majestatyczny łeb pod skrzydłami. Długo to trwało, aż w końcu wyjęła go cala zaczerwieniona i powiedziała:
-
Miło mi poznać ciebie. Przepraszam pomyliłam mi się z pewnym wilkiem znajomym. Jesteś do niego tak podobny-westchnęła i skłoniła się dumnie i usiadła. Po chwili dodała:
-
pewnie gryfy są rzadkością na co dzień. Ale niestety przywódca stracił się, a większość gryfów nie spotkałam. sama jestem. Nawet synowie i córki nie przylecą z partnerem - zasmuciła się.
Po dłuższej chwili, spokojnie położyła się na ziemi.



    Jak wyżej...




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cleo dnia Wto 22:13, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:14, 19 Mar 2013 Temat postu:


O ile Cleo się zasmuciła, o tyle po Tahim zdawało się to wszystko spłynąć jakoby po kaczce. Niestety, ale coś z dawnego, głęboko zakorzenionego egoizmu czasami dawało o sobie znać. Ale czego spodziewać się po "rasowym nocnym"?
- Wybacz moja uwagę, ale chyba nie do końca kulturalnym jest nieprzedstawienie się, kiedy rozmówca to uczynił? - spytał tylko, uważnie mierząc spojrzeniem samicę. Z lekka ściągnął brwi i zmarszczył czoło, co zapewne nadało mu nieco gniewnego wyglądu. A może to on był jakiś głupi? Może zdradziła mu swoje miano, a on nie 'zakodował' tej informacji? Szybko w myślach przeanalizował słowa tamtej, ale nijak nie odkrył, jakie może mieć ona miano, zatem stwierdził - co było dość racjonalnym posunięciem - że niczego nie przeoczył. Oczyścił sumienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:23, 19 Mar 2013 Temat postu:

Cleo na miejscu zrobiło się bardzo głupio. Zaczerwieniła się tak, jakby tańczyła na scenie, obdarta z piór przed wilkami, polana sosem mięsnym. Po chwili powiedziała rumieniąc się z wstydu. -Wybacz mam na imię Cleo. Jestem dorosłą gryficą. Nie pełnię żadnej przywódczej funkcji, ani wojowniczej. Wybacz mi panie tak nie kulturalne zachowanie. Zachowałam się jak nieopierzony kurczak- dokończyła słowa czerwieniąc się z swojego głupiego zachowania. Eh Cleo kiedy się wreszcie poprawisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayner
Nowy


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 11:35, 20 Mar 2013 Temat postu:

Po drodze Rayner zgubił trop gryfa. Nuż miał dać sobie z tym spokój, w końcu w jego przypadku robienie czegoś z rozkazu innej istoty było nienaturalne, ale mimo wszelakich przeciwności losu trafił jednak w domniemane miejsce spotkania. Niespokojnie zamrugał widząc, że znajduje się tutaj ktoś jeszcze. O nie, do dwójki to on gadał nie będzie, z jedną osobą to bieda, dwójka to już istny tłum. Ponadto ślepota, ledwo udało mu się zarejestrować ów liczbę mnogą postaci. Czyżby lewe oko też zaczęło szwankować? Miejmy nadzieję że nie, bo pomimo że głównymi receptorami u wilków były narządy węchowe i słuchowe, to posiadanie możliwości patrzenia na świat brzmiało jednak pozytywnie. Basior potrząsnął tylko łbem; odwrotu nie było, w końcu został już zauważony. Koniec końców, miał czarną sierść, a ona kontrastowała z zalegającą na ziemi bielą śniegu. Na pysku wilka wymalował się wyraźny grymas frustracji i rezygnacji, nie miał bowiem zamiaru stawać się cudownie towarzyskim i miłym osobnikiem. Było mu dobrze tak jak było, koniec, kropka, wykrzyknik, i bóg jeden wie, co jeszcze.
- Dzień dobry. - Mruknął omal niedosłyszalnie, rzekłbyś, prawie warknął. To go ta podstępna lwico - podobna samica urządziła, nie ma co! Zaś skoro to miejsce to Dolina Marzeń, to zażyczmy sobie... Świętego spokoju? Tak, to bardzo dobre marzenie dla Raynera, które widocznie nie miało okazji się spełnić. No ale to tylko nazwa, a nazwy bywają zdradliwe. Tak jak z resztą samiec, równie zmienny co wiatr. Dlatego też wybrał życie samotnika, a przynajmniej między innymi dlatego. Westchnął w tym momencie przeciągle, stanąwszy na prostych łapach. Nie miał zamiaru siadać, tak czuł się pewniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:55, 20 Mar 2013 Temat postu:

Kiedy Rayner przybył i powiedział ,, Dzień Dobry' Cleo postanowiła wsiąść dobry przykład i odpowiedziała :-Dzień Dobry Rayner. Przepraszam ze ci kazałam pójść za sobą. To było za bardzo rządzenie się.wybacz-. zrobiła smutną minę i dodała - Czy chciałbyś abym została twoja mentorką?- -z uśmiechem do Raynera. i spojrzawszy na Taharaki powiedziała - Z przyjemnością waszemu stadu też pomogę. - z uśmiechnęła się do Taharakiego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cleo dnia Pon 21:06, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayner
Nowy


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:22, 23 Mar 2013 Temat postu:

/Chyba niezbyt się zrozumiałyśmy... Nie chodzi mi o mentorkę w rozgrywce. Widocznie niedokładnie się wysłowiłam/

Wilk zamrugał kilka razy powiekami, jakby niezbyt kojarząc, o co też gryfowi może chodzić. Mentorką? A po kija Pana mu jakaś mentorka? Radził sobie dobrze SAM proszę państwa, i na dobre mu to wyszło. Może jest jaki jest, ale z dużą dozą pewności można powiedzieć, że doskonale żyło mu się na własną łapę. Wobec tego usłyszawszy słowa Cleo otworzył pysk ze zdumienia, a potem ryknął drwiącym śmiechem.
- Nie, na prawdę masz talent ro rozbawiania. - Wydusił w przerwami pomiędzy napadami swego 'rechotu'. Zrazu jednak nieco spoważniał, choć wciąż dusił go ów dźwięk - Ale na poważnie... NIE. - Mruknął oschle, w końcu taki był. Podniósł swój zadek z ziemi, i otrzepał się ze śniegu - koniec końców, zbyt ciepło mu nie było. Rzucił samicy drwiące, może nawet wyzywające spojrzenie, po czym odwrócił się na pięcie.
- Mentorka? Co jej strzeliło do tego łba? - Powiedział do siebie, zaśmiewając się w duchu. To go bawiło. Okropnie go bawiło.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:07, 24 Mar 2013 Temat postu:


Skrzywił się wymownie, słysząc propozycję gryfa. Oczywiście przybycie ciemnego basiora kompletnie zignorował, bo i po cóż się przejmować? Przyszedł, poszedł, nawet niczego szczególnie istotnego nie raczył powiedzieć. Nawet się nie przedstawił, kolejny. Czy doprawdy wszyscy się tutaj znają, jedynie on jeden nie? Widocznie zbyt długie nieobecności daly się we znaki, samiec zwyczajnie przestał się odnajdywać w miejscu, które nazwał nie od parady 'DOMEM'. Westchnął jedynie bezgłośnie. Pomoc? Jemu stadu? WOLNE ŻARTY. Czy Taharaki wyglądał na kogoś, kto potyrzebował pomocy? Nawet jeśli gryfy miały być przeciwko Nocy: była ich raptem garstka, o ile ktokolwiek z tejże rasy się ostał w ogóle, poza tą dziwną, niebieskawą. A może to podstęp? To miałoby sens... Niemniej jednak Grzyb postanowił kompletnie takową opcję zignorować, wszakże była ona bezsensowną. Nawet sam Szpieg z Krainy Deszczowców nie był w stanie zagrozić ani Tropicielowi, ani jego stadku.
- Sorry, słońce, dajemy sobie rady i bez wsparcia ze strony kogoś, kto nas nawet nie zna - mruknął oschle w jej stronę podczas, kiedy Userka w duchu przeklęła kolejny brak myślników w poście Cleo, której najwidoczniej ostrzeżenie niewiele nauczyło. Poruszył niespokojnie uchem, poważnie zastanawiając się nad powodem, który spowodował, że jeszcze tutaj tkwił. Powinien już dawno stąd znikać, skoro niewiele tutaj po nim. Obowiązki. Naprawdę obecnie żadnych nie miał, że marnował czas na dialog z gryfem, o ile można tak nazwać zaistniałą pomiędzy tą dwójką sytuację przedłużającego się obecnie milczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo
Dorosły


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z daleka :P
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:12, 25 Mar 2013 Temat postu:

Cleo uśmiechnęła się do wilka, i po chwili spokojnie powiedziała:- Rozumiem. I uszanuję to co powiedziałeś. Miło było poznać. Do widzenia i miłego dnia.-skończyła na jednym wydechu z podniesionym łbem patrząc prosto w oczy. Po chwili wzniosła się. Śmignęła w powietrzu i zniknęła.
z/t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:16, 22 Cze 2013 Temat postu:

Spojrzał w kierunku, gdzie majaczyła jeszcze postać gryfa. Kiedy ta zniknęła, przeciągnął się solidnie, coby rozprostować umęczony wiekiem grzbiet, po czym z wolna ruszył przed siebie. Zatrzymał się jeszcze i zerknął krótko w stronę drzewa. Nie wierzył w bajki...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:10, 05 Mar 2014 Temat postu:

Mówią że to drzewo spełnia marzenia, ale czy jest w stanie ziścić jego życzenie? Tsukuyomi przywędrował tu z nadzieją, ponad dwa lata wędrował po świecie w poszukiwaniu odpowiedzi.

Tsuku usiadł przed drzewem, przyglądał mu się uważnie. Czuć było od niego pozytywną energię ale wilk dalej był pełen wątpliwości. Zmora przeszłości nie dawała mu spokoju, zagłębiał się w oceanie swoich myśli i uczuć.

- Kiedyś cię odnajdę.... przysięgam. - wyszeptał do siebie, po policzku spłynęła mu mała łza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:20, 05 Mar 2014 Temat postu:

Nie spieszyła się wcale, bo i nie miała do czego. Ostatnio była niezmiernie szczęśliwa. W końcu ostatnio urodziły jej się najwspanialsze w świecie trojaczki. I co z tego, że jej ukochany brat nigdy ich nie zobaczy? Co z tego, że ojciec szczeniąt pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia? Kochała je i zrobi wszystko, aby były szczęśliwe. Kiedy więc zobaczyła jakiegoś wilka, uśmiechnęła się do niego już z daleka, by pojawić się obok niego i usiąść.
- Dzień dobry. Będzie Ci przeszkadzać moja obecność? - zagaiła przyjemnym, niezbyt piskliwym ani nie za wysokim tonem, łagodnie wypowiadając każde ze słów. Taka Matka-Polka, jakby. Poruszyła lekko ogonem, by zaraz otulić nim jedną z tylnych łap.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:58, 05 Mar 2014 Temat postu:

Tsuku jak błyskawica otarł łzę, nie chciał by ktokolwiek widział jego smutek. Po co miałby obciążać swoimi problemami innych? To nie w jego stylu.

- Witaj, oczywiście że nie, wystarczy miejsca dla nas dwóch. Nazywam się Tsukuyomi, miło mi cię poznać. - powiedział przyjaznym głosem.

Popatrzył na wilczycę, widok jej wesołej twarzy uspokoił burzę w jego myślach dając mu ulgę. W pewnym stopniu przypominała jego matkę którą widział tylko w snach. Drzewo szumiało jakby chciało coś powiedzieć, przypomniało wilkowi że idzie wiosna, wtedy zakwitają drzewa wiśniowe i opadają z nich płatki, uwielbiał ten widok.

- Przyszłaś tutaj spełnić swoje marzenie? - zapytał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:06, 05 Mar 2014 Temat postu:

Na jej pysku gościł wciąż serdeczny uśmiech. Po wszystkim tym, co przeszła, w końcu była szczęśliwa. Gdy wilk zadał jej pytanie odnośnie powodu jej obecności w pobliżu drzewa, mimowolnie zerknęła na roślinę. Chwilę zdawała bić się z myślami, nim ostatecznie postanowiła odpowiedzieć. Najpierw jednak powróciła spojrzeniem na wilka, by zaraz powoli i nieco jakby wręcz leniwie pokręciła głową.
- Cóż, nie jestem pewna, czy w spełnieniu moich marzeń dopomóc może jakakolwiek roślina - to mówiąc położyła delikatnie i ostrożnie łapę na korze i przymknęła na chwilę powieki. Jako szamanka miała w końcu prawo kontaktu z duszami rozmaitymi, prawda? A podobno także rośliny swoje dusze posiadają. W roślinach krąży woda. Ona do Watahy Wody należała. Więc chyba wszystko w porządku, tak sądzę. W końcu jakiś pożytek mieć z rangi wypada. Wyszeptała w stronę drzewa:
- Atsiprašau mano draugas, bet aš turiu susitvarkyti su vien.
Następnie odsunęła się od rośliny, posłała jej delikatny uśmiech i ukłoniła się nisko. Cóż, zachowanie może niecodzienne, jednak... nie wstydziła się tego. Powróciła spojrzeniem na wilka i wyjaśniła pokrótce:
- Jestem Taimi. Przeprosiłam przyjaciela za to, że nie chcę przyjąć jego pomocy. Rozumiem, że to właśnie wiara sprowadziła Cię w to miejsce? - zagaiła tym samym, łagodnym i przyjaznym tonem, siadając z powrotem gdzieś niedaleko basiora.

/ PS: nie chcę być złośliwa, jednak... masz zgodę na używanie prac Sheltie? Cytat z profilu autora:
1. Don’t use my works without my permission. You must contact me before you upload my works on your web-site. /


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 17:09, 05 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:52, 05 Mar 2014 Temat postu:

[Nic się nie stało, profesor na zajęciach kiedyś opowiadał nam jak przez jedną grafikę zniszczona została jego firma, od tamtej pory szanuje prawa autorskie. Skontaktowałem się z Shelte, mam konto na deviant od 2 lat. Otrzymałem zgodę jeżeli będę stosował się do zasad które ustalił. No i oczywiście angielski mam opanowany ;>

Ps: czemu wszyscy mówią mi basior? bo się zarumienię ;3]

Tsuku przyglądał się uważnie, nie wydało mu się to dziwne. Przypomniał sobie jak podczas podróży spotkał kobietę, też rozmawiała z "naturą" wydawała się jakby jej strażnikiem.

- Ja chyba zbytnio uwierzyłem w legendę. Przyszedłem tutaj w nadziei na uzyskanie odpowiedzi lub przynajmniej wskazówki.

Spojrzał jeszcze raz na drzewo, jak mógł pomyśleć że drzewo spełni jego marzenie. Może tak miało być, przeznaczenie kieruje jego losem i to właśnie tutaj go przywiodło.

- Taimi-san czy ty potrafisz rozmawiać z naturą? O takich zdolnościach słyszałem tylko podczas rozmowy ludzi, nazywają was szamanami, strażnikami natury. Nigdy nie sądziłem że poznam kogoś z takim darem.

Ludzie nie raz rozmawiali o szamanach, niektórzy traktowali ich z szacunkiem, inni się ich bali. Tsukuyomi lubił słuchać tych historii, chciał kiedyś zobaczyć to na własne oczy. Wilk popatrzył na Taimi

- Wiedz że darzę twoje powołanie z wielkim szacunkiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 19:53, 05 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:32, 05 Mar 2014 Temat postu:

{myślę, że zwyczajnie określenia 'basior' używamy jako określenie samca wilczej rasy, nie zaś stricte przywódcę. Kwestia nazewnictwa ;) . I przepraszam, że się 'przyczepiłam', ale... na forach często spotykałam się z awanturami na tym tle, przewrażliwienie takie ;D }

Taimi spojrzała na wilka z pełną powagą, na krótki moment wywalając uśmiech spoza rejonu swojej facjaty. Wiedziała, że wilk potrzebuje pomocy, widziała przecież łzę, którą tak starannie chciał ukryć przed jej bystrym okiem. Nie wytrzymała jednak za długo w tej powadze, bo i po krótkim momencie kąciki pyska ponownie powędrowały ku górze. Skinęła głową.
- Owszem, jestem szamanką. Kiedyś byłam nianią, bo uwielbiam młode pokolenie, potem jednak dorosłam, narobiłam nieco bigosu, umarłam, poznała bliżej sferę duchową i Zaświaty, potem połączyłam się na powrót z ciałem i byłam śmierdzącym zombiakiem. Spotkałam pewnego maga, dostałam od niego miksturę i proszę, znowu jestem. Dzięki temu wszystkiemu wiele zrozumiałam... - powiedziała spokojnie, sama kosmicznie zaskoczona tym, jakiego słowotoku dostała. Zarówno ona jak i ja nie ogarniamy tych japońskich zwrotów, Taimi miała więc nadzieję, że samiec jej nie obraża. Spojrzała na drzewo, by zaraz uśmiechnąć się do niego jeszcze szerzej.
- Nauczyłam się między innymi tego, że nie można przestać wierzyć. Skoro mnie spotkał cud odzyskania życia, dlaczego przypuszczasz, że przyjaciele nasi nie dopomogą w nieszczęściu? - spytała, teoretycznie wilka, nadal jednak wpatrywała się w korę. Zupełnie, jakby widziała kogoś, kto siedzi na pniu, macha do niej i serdecznie uśmiecha. Cóż... prawie, prawie. Dusze są obecne wszędzie. Ona odnalazła w sobie dar widzenia ich oraz kontaktowania się z nimi, niezależnie od tego, do kogo one 'należą'. Powróciła spojrzeniem na nowo poznanego towarzysza.
- Wszędzie jest pełno znaków i wskazówek. Trzeba tylko nieco wysiłku, by je dostrzec i prawidłowo odczytać, Tskuyomi - dodała półszeptem, skinąwszy wilkowi głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:57, 05 Mar 2014 Temat postu:

Tsukuyomi stał jak zamurowany, przez chwilę nie potrafił nic powiedzieć na historię Taimi. Kein ostrzegał go przez nieumarłymi ale wilczyca na takowego nie wyglądała, poza tym powiedziała że mag ją wskrzesił. Bardziej zainteresował się opowieścią o strefie duchowej. Jeżeli Yamato nie żyje to może go tam spotkała? Nie zaszkodzi spytać.

- Taimi -senpai, czy w zaświatach spotkałaś dusze ludzkie? -zapytał z nadzieją.

Nie bez powodu zmienił zwrot jakim się posługiwał, senpai jest wyższą formą szacunku niż san, ktoś kto był w stanie podróżować w świecie niematerialnym zasługiwał na taki tytuł.

- Masz rację nie wolno tracić wiary, przecież to właśnie ona napędza moje życie i kreuje wydarzenia. Może to tylko chęć nie obarczania innych własnymi problemami. Bliscy nie powinni cierpieć,
powinni być szczęśliwi.


Tsuku nie wiedział czemu tak się otworzył, ale widok szczęścia szamanki po tym wszystkim co przeszła, dodawał mu sił. Czuje spokój jakiego nie czuł od dawna. Nie myślał już o problemach, o przeszłości, liczy się teraźniejszość i to w jaki sposób chce żyć.

- Dziękuje chyba właśnie zrozumiałem coś bardzo ważnego, moja wiara narodziła się na nowo. - powiedział patrząc na rozmówcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin