Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:46, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Jednak mimo tego, iż nadmiernego protestu Ell nie stawał, Catalina zaprzestała, ponieważ stwierdziła, że chyba zanadto się zapędziła.
- Wybacz. - powiedziała opuszczając głowę w geście głębokiej skruchy, jednak na jej pyszczku pojawiła się śladowa ilość czegoś, co w przybliżeniu można by nazwać uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rüell
Dorosły
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:02, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Nuu...
Mruknął z niezadowoleniem, acz jednocześnie się uśmiechał. Choć bez słownika nie rozumiał co Catalina mu przed chwilą powiedziała, uznał iż trochę się speszyła. On zaś wstydliwy nie był... Prosty, naturalny Albańczyk, ot co! Miał gdzieś to co myślą o nim inni czegokolwiek by nie zrobił. I właśnie tego dowiódł, namiętnie całując Cat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:04, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Niach, to tego się Catalina nie spodziewała. Mimo tego, podobało jej się. Właściwie to nigdy nie znajdowała się w takiej sytuacji. Będąc w Hiszpanii była za młoda na oglądanie się za chłopakami, a resztę życia do pojawienia się w krainie spędziła na poszukiwaniu swojego jedynego brata. Jak w brazylijskiej telenoweli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rüell
Dorosły
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:06, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Rüell zaprzestał tego, co sam zaczął odwrócił łeb w stronę chłodnawego, porannego wiatru. Albańczyk nadal uśmiechał się, choć może trochę niemrawo, ale był to jego normalny, zadowolony grymas. Wilk zastrzygł uchem i dał swojej grzywie falować na wietrze. Cieszył się życiem póki jeszcze je miał. Nigdy nie wiadomo jak zareguje Cat... A mogła przecież zareagować w sposób agresywny, co by Ell uznał za iście serbski. Tak... O każdym z krajów miał swoje własne, dobrze opracowane zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:16, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
A co mu tam.. Przechodząc tędy z dość ponurym nastawieniem do reszty dnia, nawet nie spojrzał na obecnych. Życie ostatnio mu zbrzydło, jakżeż nudno tu było wracać. Długo go nie było, a jednak nic szczególnego się nie zmieniło. Może on, w jakimś stopniu dostał przemiany, a raczej zaspokojenia.. O którym nikt nie zechciałby wiedzieć. Snuł się jak demoniczny cień, ale nie wyglądał na nadmiernie strasznego z przysposobienia, prócz ohydnie wrednej miny i szklistych, czarnych ślepi, znudzonych egzystencją. No może ten jego wygląd sam w sobie był odstraszający, ale cóż.. Nie każdy od natury dostał lśniącą sierść.. Inni dostali czarną sylwetkę z szkieletową czaszką na kapryśny łeb złożoną, co by to nie mógł bez straszenia się do kogokolwiek odezwać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rüell
Dorosły
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:29, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Miło było czuć wiatr w grzywie i całkowitą swobodę... Tak... Ale przecież taki spokój nie może wiecznie trwać czyż nie? Zaraz zakłócił go pewien wilk, ale czy można go nazwać wilkiem? Gdy tylko Ell wyczuł obecność obcego stworzenia, zjerzył sierść na karku. Był to odruch niekontrolowany. Albańczyk spojrzał na przybyłego fioletowymi ślepiami. Wydawał się trochę wyróżniać od innych wilków, które tu spotkał. Ale czy ktoś taki jak Ell mógł wiedzieć iż owy 'wilk' jest po części demonem? Nie mógł. Nie znał się na tym. Gdy już ciekawość Ell'a została zaspokojona, powrócił on, do przerwanego zajęcia. Mianowicie wypoczynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:37, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Wysunął swój jaszczury jęzor by polizać skrawek suchej ziemi. Mlasnął i wyprostował korpus do góry. ślepia zerknęły po okolicy. Zrobił jeszcze kilka smętnych kroków przed siebie i usiadł przy grubym konarze drzewa, które niegdyś stało o własnych siłach, teraz leży podtrzymywane przez siły natury. Ah, jakaż ta natura, mateczka jest łaskawa.. Jednych obdarowuje siłą i samotnością, innych szczęściem. Jedno nie zawsze równało się z drugim. Ale czy starego demona to obchodziło? To całe szczęście? Był teraz kimś, kto od dawna nie zaznał tej pozycji. Zawinął łapy kilka razy dokoła swym nienaturalnie długim ogonem i potrzepał łbem, przykrytym kapturem. Reszta jego ciała nie była zakryta, była szczupła, ale umięśniona i wygięta, niczym koci grzbiet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:51, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Cat nie miała najmniejszego zamiaru atakować Ell'a jako przeciwniczka wszelkich rodzajów przemocy i jawnej agresji. Jak również jej towarzysz zwróciła łeb w stronę właśnie przybyłego... stworzenia. Wydawał się być znudzony, może niezadowolony z życia. Widocznie nie każdy robi się szczęśliwy bez najmniejszego powodu tylko wtedy, kiedy przyjdzie lato. Ona była szczęśliwa? Niegdyś była ponoć optymistką, ale teraz? Wszystko przepadło, zgubiła dom, rodzinę. Przynajmniej odnalazła jedną osobę, przez którą widziała jeszcze jakikolwiek sens tego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:55, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Czy jego tak nie obca nikomu ochota na dręczenie innych i robienie im na złość, czy odbieranie szczęścia, minęła? Cóż.. Nic nigdy nie wiadomo, jednak Sasori zawsze najbardziej straszył tych szczęśliwych, rujnując im życie. Sam siebie uchronił dawno temu, od bycia zadowolonym z życia. Nie każdy wierzył w to, że demon mógł mieć normalną rodzinę, w końcu gdy rozszarpał własne szczenięta, będące jedynie bękartami.. Utwierdzili się w swym przekonaniu, że myśleli prawdę. Tymczasowo Witeź nie był w nastroju do robienia tzw. sieki. Siedział tylko i póki co, obserwował.. Zawiesił obłędne ślepia, pełne krwi i szyderstwa na potencjalnie szczęśliwej parze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:05, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Cat nie miała jednak chęci na rozpoczynanie jakichkolwiek rozmów z tym, bodajże Demonem? Chyba nikt inny w tej krainie nie mógł wyglądać inaczej, niż każdy normalny wilk. Ona przynajmniej tylko o Demonach słyszała. Dzisiaj w ogóle nie chciała rozpoczynać rozmów z nikim. Po co gadać, skoro można milczeć i tym sposobem też żyć i być szczęśliwym? Biała wadera postanowiła położyć się na ziemi, wzrok zaś utkwiła w przemieszczających się po niebie cumulusach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:23, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przyszła tu dość ciekawa. Nie wierzy w magię, ale może... Rozejrzała się za jakąkolwiek osóbką. Dostrzegła, ale nie podeszła, nie miała zamiaru przeszkadzać w rozmowie. Cichutkim krokiem ominęła ich i przycupnęła paręnaście metrów od nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:38, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
No, może czas się ucywilizować. Wadera wstała i spojrzała na nowo przybyłych.
- Witam. - powiedziała ze znikomym uśmiechem na pyszczku. - Jestem Catalina. - przedstawiła się od razu, aby i tę kwestię mieć z głowy. Demon i różowa panna. Ładne się zebrało towarzystwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:43, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Różowa? Nie cierpię różowego. Lepiej brzmi fioletowa :D. Spojrzała w stronę dobiegającego głosu.
-Witam.-Powiedziała krótko i podeszła do wadery.
-Jenna.-Przedstawiła się i kątem oka spojrzała na demona.
-Miło mi cię poznać Catalina.-Dodała a na jej pysku,pojawił się lekki uśmiech, którego mogło dostrzec jedynie dobre oko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:53, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
-Ta no.. Sas.. - zatrzymał się chwilę, patrząc dokładnie na 'fioletową' waderę. Zmrużył ślepia i mruknął cicho w gardle.
-Sasori. - dokończył powtarzając wyraz, jakoby mający być jego imieniem. Bla, bla, bla.. To nieprzyjemną część rozmowy mamy już za sobą.., pomyślał, a przez łeb przemknęły mu ponure myśli, które i tak nie były zbyt twórcze w ten jakże nie natchniony do wytężenia mózgowia dzień. Długie uszy wysunęły się spod kaptura i wystrzeliły w górę, bystrze nasłuchując, a zarazem wyglądając nienaturalnie.. Cóż, jak wszystko co w danym osobniku było..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:59, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Widząc iż basior wykonał jakiś ruch spojrzała na niego. Jednak nie wiedziała czy w ogóle się do niego odezwać, przecież był to demon, no ale raz kozi śmierć.
-Witaj.-Przywitała się z demonem. Na jej pysku nie pojawił się ni uśmiech ni gniew ni smutek. Ciężko było określić ten wyraz pyska. Było to coś podobnego do zdenerwowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:06, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Gdy tylko się do niego odezwała, gwałtownie podniósł siedzenie z gleby i zrobił krok w przód, bezczelne ślepia wlepiając w wizerunek wadery, której dotąd nie widział. Ten ruch, mógł wydawać się nieco niebezpieczny, z pewnością był niespodziewany i nie wiadomo było o co właściwie chodzi Sasoriemu. Dziki uśmieszek pojawił się w kącie jego pyska, a czarne, wręcz hipnotyzujące oczy nie chciały zmieniać punktu zaczepienia.
-Ta.. Witam.. - syknął, swoim rzadko używanym, wężowym głosem.
-Co my tu mamy.. Od dawna tu jesteś? Masz jakąś rodzinę? Szczeniaki? Wilka? - zachichotał po owych kilku nagłych pytaniach. Cóż, reakcja była dość dziwaczna. Jakby chciał się koniecznie dowiedzieć czy ma kogoś, kto mógłby jej.. Szukać. Podczas słowotoku okrążał sobie ją powoli, dokładnie przypatrując się jej sylwetce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 13:07, 27 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:06, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Tak, mi ciebie również. - powiedziała w stronę wadery o futrze w odcieniu różowo-fioletowym. Czy tak naprawdę było jej miło spotkać kogoś nowego? Czemu właściwie zawsze wypowiadamy tę formułkę? Bo tak jest kulturalnie? Czy naprawdę cieszy się ze spotkania z waderą, której za kilka tygodni, może nawet dni nie będzie już pamiętać? Z drugiej strony całe życie gramy. Więc można grać i teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:11, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Zdziwiły ją pytania wilka. Jej wzrok był wlepiony w basiora.
-A czy muszę odpowiadać?-To pytanie było retoryczne. Nie zamierzała odpowiadać demonowi.
-Odpowiedzi raczej nie są ci potrzebne.-Dodała i usiadła, nadal nie spuszczała z wilka oczu. Bo skąd ma wiedzieć co mu za chwile do łba mu wpadnie? Wolała się trzymać na baczności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:20, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Cat także zdziwiły nieco pytania zadawane przez Demona, ale tylko przysiadła i wsłuchiwała się z zaciekawieniem jak potoczy się dalsza część dialogu. Fioletowa... Jenna nie chciała opowiadać. A to szkoda. Widocznie nie wierzyła w dobre intencje Sasori'ego. Niezwykłe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:23, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Nienaturalnie długi ogon, służący bardziej jako sidła, zawinął się niespodziewanie na jej obydwóch tylnych łapach, unieruchamiając ją.
-Oj ta.. Ja tylko z ciekawości. - zaśmiał się przewracając ślepiami. Rzeczywiście, zrobił to by mieć nutkę ubawu, wiedział, jak wadera zareaguje. Zwykle Ci, którzy bali się o swoje siedzenie nie chcieli odpowiadać. Uśmiechnął się mniej szalenie, ale w całym jego wizerunku nie mogło obejść się bez chytrości i dzikości. Nawet gdy wydawał się być wręcz uprzejmy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|