~*~Marzenia~*~

Kaed'rin van Regis

Oderwała raptownie nogę zarny i rzuciła małemu.
Jedz, zaraz upoluję kilka królików z których dam ci połowę ;] Uśmiechnęła się i szybko zajadała.

Blake

-Nie wiem czy sobie z tym poradze ale przynajmniej spróbuję ;] Zaczął podgryzać nogę z każdej strony.

Kaed'rin van Regis

Skończyła jeść, donośnie beknęła głaskając brzuszek xD.
No dobra teraz się trzeba wziąć do robot... Urwała, gdyż nie mogła wstać z powodu nadmiernej wagi brzucha xD.

Blake

Zakończył obgryzanie ostatniego kawałka miesa,położył się leniwie na trawce i rozglądał sie po niebie...

Kaed'rin van Regis

Ej mały, weź pomóż xD! Wskazała na swój brzuch, który leniwie ciągnął się po ziemi xD...

Blake

Ledwo podniósł sie z ziemi i próbował jakoś pomóc Krejzolce xD

Kaed'rin van Regis

To bezsensowne... Mruknęła niechcąco przygniatając swym brzuchem małego xD.
Położytła się na trawie <mały wciąż pod nią xD>...

Blake

-Aaaa! zostaje pożerany przez odchłań ciężaru! Próbował wypełznąć z pod brzucha...

Kaed'rin van Regis

Wycignęła go spod brzucha.
A ja się zastanawiałam co mnie tak łaskocze xD Wstała i zaczeła biegać, aby schudnąć.

Speed

Przyszedł do doliny. - To iż krejzolka ma WILCZY apetyt wiedziałem ale żeby dzieciak - powiedział po czym zaczął przyglądać się wilkom.

Wardress

Krążąc od dłuższego czasu po krainie dotarła tutaj. Delikatnie opadła na ziemię powoli składając skrzydła. Nic nie widziała, jedynie to, co budował słuch, węch i wyobraźnia. Poczuła wiń nieznanego jej wilka. Podeszła bliżej.

Speed

Zobaczył że zbliża sie do niego nieznajomy wilk, postanowił się przywitać.
- Witaj jestem Legendarny, a ty jak się nazywasz? - spytał

Wardress

Odwróciła szybko łeb w jego stronę. - Wardress. Nowy jesteś? - zapytała szybko, bez namysłu kierując się ku wilkowi. Usiadła obok owijając łapy ogonem.

Speed

- Tak długo tutaj nie jestam, ale że krutko to bym nie powiedział - odparł i uśmiechnąl się lekko - A ty? - spytał - Sądzę że jesteś tu od bardzo dawna.

Ramona

Spojrzała na wilki, już się jej odechciało gadać w takim tłumie, odeszła od nich i usiadła przy drzewie, znów, zrobiła się niedostępna i zamknięta w sobie. Siedziała i marzyła.

Speed

Niemiał co robić, więc usiadł, zaczął patrzeć się w gwieździste niebo które od razu przywracało mu chumor. Leżał i myślał.

Ramona

Zerknęła na Legedarnego, popatrzyła przez chwilę, ale odwróciła się i patrzyła w niego, znaki na ciele zaczęły lśnić, rozprostowała skrzydła i zaczęła nimi lekko machać, dla ochłody.

Blooshya

Przyszła i usiadła obok Ramony
- Witam - powiedziała do obecnych.

Speed

Ukradkiem oka spojrzał na Ramone, ale szybko odwrucił wzrok w strone nieba, zobaczył spadającą gwiazde więc pomyślał życzenie. Zaczął szukać małej niedźwiedzicy, lub gwiazdozbioru oriona.
- Witaj. Bloo - powiedział nadal wpatrując się w gwiazdy.

Ramona

Spojrzała na Legendarnego, przypatrywała się mu - piękne niebo, dzisiaj - mruknęła, podniosła głowę do góry, machneła jeden raz mocno skrzydłami i je złożyła.