Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Szmaragdowy Strumień

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Netra
Dorosły


Dołączył: 03 Lip 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mnie znasz? x'D
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:26, 04 Lip 2012 Temat postu:

Waderę znudził brak zainteresowania kamykiem, dlatego też wypolerowała go i włożyła do sakiewki ze skóry renifera, po czym schowała ją.
- Skoro jest dziś tak gorąco, że idzie umrzeć, to może pójdziemy się wykąpać nad Potok Pstrągów lub któreś z jezior? - oznajmiła, powolnie poprawiając skórzaną obrożę z buteleczką. Stanęła. Była gotowa do wyprawy, jednak jak zwykle robiła wszystko wolno, spokojnie, cicho... niczym płochliwa mysz. Zrobiła krok w przód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:41, 04 Lip 2012 Temat postu:

Mort'a oświeciło. No i to jest myśl! Czemu miałby leżeć jak wysuszony trup, zamiast ruszyć swój leniwy zadek nad wodę? Zapewne przyda mu się ochłoda, a przy okazji świetnie się przy tym zabawi.
- Dobry pomysł Netro, możemy się wybrać w to miejsce. - uśmiechnął się szeroko, niekontrolowanie pokazując swe kły.
Czemu on tego nie zaproponował? Pewnie wyszedł na nieudacznika... No i nici z bycia dżentelmenem.
Podniósł się powolutku i ruszył nad Potok. Co chwile zerkał czy wadera idzie za nim, nie chciał jej bowiem stracić z oczu.
Po chwili już go tu nie było.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netra
Dorosły


Dołączył: 03 Lip 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mnie znasz? x'D
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:52, 04 Lip 2012 Temat postu:

- Co za śmieszny facet... - mruknęła i pokiwała głową. Przez kilka minut wpatrywała się w niego, aż zniknął z pola widzenia. Wtem ją olśniło.
- Kobieto, ty masz za nim iść! - walnęła się w łebek, szurnęła łapami i dosłownie wystartowała jak torpeda. Może i już swoje przeżyła i trochę lat ma, jednak jej ciało nie zapomniało jak to jest być wysportowanym.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:27, 16 Lip 2012 Temat postu:

Potruchtał w to miejsce pewien samiec - dodać należy, iż oto na ziemie te stanęły szczenięce łapki samego syna Samca Alfa pewnej z watah. Nie, nie szpanował tym tytułem na każdym kroku. Nie, nie chwalił się tym, czyja krew płynie w jego żyłach. Nie, nie wpadł na to, aby w jakikolwiek sposób szczycić się czy wywyższać, ze względu na pochodzenie. Pewnie sam dobrze jeszcze nie rozumiał, co to znaczyło być przywódcą stada, ale to materiał na całkiem inną opowieść. Przysiadł na trawie, przymknął na chwilę powieki, aby rozkoszować się pluskiem wody. Nie, nie wytrzymał długo, och, to energiczne usposobienie Alastaira! Zerwał się na równe łapy, po czym począł usilnie gonić własny ogon z zamysłem pochwycenia go w pyszczek. Warczał przy tym wrogo, co jednakże było jedynie jednym z wielu elementów zabawy, rzecz jasna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:34, 16 Lip 2012 Temat postu:

Samiczka szła szybkim lecz jakże ostrożnym krokiem, co chwile rozglądała się czy czasem ktoś o niecnych zamiarach za nią nie kroczy. Gdy Kat upewniła się iż jest bezpieczna postanowiła się napić w pobliskim zbiorniku. Ujrzała białego samczyka może nieco starszego od niej który bawił się w najlepsze. Napiła się wody i chciała podejść, ale zawahała się. Tak nieśmiałość i strach wywołany jej przeszłością nie pozwolił jej podejść do samczyka. Zamiast tego usiadła i westchnęła spoglądając w swoje odbicie w tafli wody.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:31, 16 Lip 2012 Temat postu:

A ten upadł w końcu na zadek, gdy oto solidnie zakręciło mu się w łebku. Ale, ale... kraniec ogona tkwił w jego pyszczadle! Spojrzał zatem na nowo przybyła waderę z wyrazem satysfakcji odmalowanym na pysku. Uśmiechnął się ciepło, skinąwszy łebkiem. Na skutek ów czynu ogonek wyślizgnął się z pyszczka, po czym oddał się szaleńczemu i pełnemu entuzjazmu merdania na boki. Był tak zaadsorbowany zabawą, że nawet nie dostrzegł przybycia tak urodziwej duszyczki! Wstydziłbyś się, Alastairze, ale już! Ale... dlaczego ona nie podeszła?
- Cześć! - Zawołał z oddali, po czym poderwał się na równe łapki i krokiem energicznym (acz tkwiła w nim pewna doza niepewności) podszedł w stronę wadery, siadając jakieś dwa, może trzy metry przed nią. Skoro nie chciała podejść, może nie lubiła zbyt bliskiej obecności innych wilczków?
- Czy Ty... się mnie boisz? - spytał nieco smutno, zwierzając uszka. Nie chciał, aby ktokolwiek się go bał! On przecież chciał we wszystkich mieć przyjaciół, móc z nimi wspólnie się bawić, rozmawiać, żartować, rozrabiać... Spojrzał na nią jasnymi, nieco smutkiem przyozdobionymi, oczkami, wyczekując odpowiedzi.
- Jestem Alastair - dodał już niemalże bez żadnej pewności, uważnie obserwując reakcje wilczycy. Każe mu odejść? Nakrzyczy? A może przeciwnie, obdarzy go tak wspaniałym uśmiechem, o jakim malec ten nawet śnić nie raczył?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 7:45, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zobaczyła iż samczyk idzie w jej stronę. Już w jej małej główce pojawiała się wizja jakież to zamiary ma samczyk, jednak nic takiego się nie stało zamiast tego usiadł parę metrów przed nią. Zauważyła, że basior posmutniał. Dopiero teraz podniosła łebek by spojrzeć na towarzysza. Jej fioletowe oczy uważnie obserwowały Alastaira.
- Nie ... nie chciałam by było ci smutno. - Powiedziała głosem jakże delikatnym i niepewnym. W końcu zebrała się w sobie i westchnęła. Ostrożnie i powoli zaczęła podchodzić do samczyka, a gdy podeszła już dość blisko poczuła iż samczyk nic jej złego nie zrobi. Powoli podała mu swoją łapę w geście powitania.
- Moja czwarta mama mówiła do mnie Katla, a pierwsza Kat, to chyba jakiś skrót, więc jak chcesz możesz tak do mnie mówić. - Rozpromieniła się troszeczkę i usiadła na przeciw samczyka.
- Miło mi cię poznać. - Powiedziała i zdobyła się na leciutki aczkolwiek szczery uśmiech. - Wybacz mi jeśli cię uraziłam. Nie tyle, że boję się ciebie tylko raczej tego iż z każdą osobą którą kochałam bądź darzyłam sympatią zasypiała i już się nie budziła. - Teraz to ona posmutniała, tak dużo przeżyła, po jej policzku spłynęła łza. Nie chciała by samczyk to widział, ale to już tak było, nie płakała tylko zawsze jak myślała o swojej rodzinie to tak właśnie się działo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:04, 17 Lip 2012 Temat postu:

Uniósł łuki brwiowe. Każdy umierał? Nie, niemożliwe, aby ona była temu winną. Jego zwieszone smętnie dotychczas uszka uniosły się na powrót, a oczka nieco jakby rozpromieniły. Przez facjatę basiora przemknął cień uśmiechu. Prawda jest taka, że nasz kochany Alastair nie potrafił długo trwać w stanie smutku czy innych, równie negatywnych, emocji. Poruszył końcówką ogona, spoglądając na tamtą roziskrzonymi, jasnymi oczkami.
- Miło Cię poznać, Kat! - zawołał entuzjastycznie, po czym jego minka nieco się zmieniła - na bardziej zamyśloną, zdziwioną czy wręcz zaskoczoną. Czwarta mama? Nie, on już nic nie pojmował. Oczywiście wcześniej ucisnął łapkę wilczycy, o czym userka wspomnieć zapomniała. Teraz zaś jego łapka spoczęła na ramionku Katli.
- Czwarta mama? - spytał. Och, ego wrodzona ciekawość czasami brała górę nad rozsądkiem czy dobrymi manierami, przez co czasem zdarzało się Alastairowi wykazywać wyjątkowym nietaktem i brakiem jakiegokolwiek wyczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:43, 17 Lip 2012 Temat postu:

Samiczka spojrzała na Alastaira lekko zaskoczona. Bardzo szybko się rozpromienił. Uśmiechnęła się.
- Mi też miło cię poznać. - Wtem zauważyła zmianę w towarzyszu, następnie uważnie wysłuchała jego słów. No tak skąd mógł wiedzieć. Poczuła łapkę samca na swoim ramionku i uśmiechnęła się lekko, serdecznie.
- No moja mama jak już mówiłam zasnęła i się już nie obudziła. Czekałam, ale nic. Wtedy znalazła mnie taka pani i pan no i pokochałam ich. Byli jak moja mama i tata, więc to byli moi drudzy rodzice. Jednak również dość szybko zapadli w ten straszny sen. Potem wzięli mnie krewni moich drugich rodziców, ale ich już nie kochałam. Mówiłam do nich mama i tata tylko, bo mi kazali i mieli takie niemiłe dziecko, które lubiło mi dokuczać. No i nastał taki dzień, że nie wiem czemu poszliśmy na spacer. Kazali mi zaczekać i gdzieś poszli. Czekałam i czekałam, a ich nie było. Cały czas siedziałam w tym miejscu, aż pewnego cudownego dnia przyszła kolejna pani, ale ona była sama i mnie zabrała. Kochała mnie a ja ją i pozwoliła mi mówić do siebie mamo. Byłam wtedy najszczęśliwsza. Dużo podróżowałyśmy i tyle mi opowiadała. Jednak kiedyś gdy tak szliśmy ona zasłabła i upadła. Spojrzała na mnie i powiedziała, że mam iść dalej i nie oglądać się za siebie. Już nigdy jej nie spotkałam. Tak właśnie tu trafiłam. - Pociągnęła noskiem, trochę posmutniała, spojrzała na samczyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:52, 17 Lip 2012 Temat postu:

Pokiwał łebkiem ze zrozumieniem, uważnie słuchając opowieści koleżanki. Nieciekawie, fakt. Czy ona przynosiła na wszystkich pecha? A może to jeden z tych potworów, o których opowiadał mu wtedy Ikiru? Podrapał się tylną łapką za uszkiem, wywalając przy tym zabawnie język. Widocznie zbierał myśli czy szukał odpowiednich słów. Co miał jej powiedzieć? "nie martw się, będzie dobrze"? Doskonale zdążył już wiedzieć, jak działają tego typu slogany - drażnią, z pewnością, ale nie zawsze otuchy dodają.
- A teraz? Teraz ktoś się Tobą opiekuje? - spytał, nieco niepewnie, bowiem przecież nie chciał powodować, by tamtej znów stało się przykro. Już i tak dość posmutniała przez jego zachowanie, po co przecież chciał pytać? Mógł sobie darować, może sama kiedyś by mu powiedziała - i wtedy z całą pewnością byłoby inaczej, może powiedziałaby mu bardziej na sucho, bez żadnych emocji... A tymczasem było jej niewesoło. A Alastair nie lubił, gdy przy nim ktoś był pochmurny. Może ją jakoś rozweselić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:02, 17 Lip 2012 Temat postu:

Podniosła łebek i spojrzała swoimi fioletowymi oczkami na Alastaira. Słuchała jego pytania i się nad nim chwilkę zastanowiła.
- Nie. Teraz już nie mam ani rodziców ani nawet opiekunki. Czyli jestem sama. - Ostatnie zdanie wypowiedziała troszkę niepewnie. Zamyśliła się. Tak na to wyglądało, nie sprawiało to, że bardziej posmutniała, chociaż chciałaby żeby ktoś się nią zaopiekował w końcu była jeszcze szczeniakiem. Jednak przypomniawszy sobie swoją trzecią rodzinę i stwierdzając iż na razie nic się jej nie stało. Tak czy siak jak by nawet ktoś ją zabrał, ale traktowałby ją jak wspomniana już rodzina, uciekła by. Wolałaby zostać na zawsze bez mamy i taty. Ta perspektywa sprawiła, że się wzdrygnęła, byłaby strasznie samotna. Chociaż może kiedyś ktoś ją pokocha ? Znowu spojrzała na samczyka.
- A ty ? Masz rodziców ? - Zapytała lekko zaciekawiona. Przechyliła nieco łebek w bok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:14, 17 Lip 2012 Temat postu:

- Tatusia. Moja mama nas opuściła, kiedy ja i moja siostrzyczka byliśmy jeszcze malutkimi szczeniakami... Potem tata poznał Elenę i być może ona będzie moją drugą mamą! - wyparował z dumą, prężąc dzielnie pierś. Cóż, dopiero po chwili dotarło do niego, że z tego powodu waderce znów może zrobić się przykro, machnął więc łapką.
- Ale przecież to nie wszystko! Może opowiesz mi coś o sobie? Co lubisz robić? - tak, Alastair słowa "hobby" jeszcze nie znał, ale z powodzeniem zastępował je innymi wyrazami, pozostawiając sens zdania klarownym i zrozumiałym. Uśmiechnął się pokrzepiająco w stronę koleżanki, zupełnie, jakby chciał odciągnąć uwagę Katli od kwestii rodziców - czy raczej ich braku. Zamrugał kilkukrotnie oczyma, uważnie obserwując reakcję tamtej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:26, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zastanowiła się nad pytaniem zadanym przej jej nowego towarzysza zapominając o czym przed chwilką rozmawiali. Tylko co samiczka lubi robić. Zauważyła jak jej kolega zareagował. Po czym przełknęła ślinę i pokonała swoją nieśmiałość.
- Kiedyś lubiłam się bawić, biegać, śmiać się. Już dawno jednak tego nie robiłam, a teraz nic nie lubię. - Dodała lekko speszona, przecież ta odpowiedź była głupia i nijak wpływała na rozmowę. samczyk chciał wiedzieć co samiczka lubi teraz, ale skoro nie lubiła nic. Czy to możliwe by samiczka nic nie lubiła ? W głębi jej małego serduszka wciąż była sobą bardzo uśmiechniętą i radosną samiczką. Bała się jednak, że podana Alastairowi odpowiedź nie będzie mu wystarczająca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:47, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zamyślił się na krótki moment, marszcząc przy tym nieco czoło. Nic? Zupełnie nic? Ale skoro kiedyś lubiła się bawić, jak każde normalne szczenię, dlaczego teraz było inaczej? Pewnie przez bagaż dotychczasowych przeżyć, który musiała zapewne dzierżyć na swych barkach. Zapewne przytłaczające to i nieprzyjemne. Niemniej jednak samiec uśmiechnął się kojąco w stronę towarzyszki.
- Na pewno coś lubisz robić. Nie wierzę, że całymi dniami siedzisz na pupie i tyle... - powiedział pogodnie. A może znów mogłaby polubić zabawę i harce?
- Dlaczego już nie lubisz się bawić? Przecież zabawa jest fana... - spytał, patrząc na nią pocieszająco. Nie, w tonie jego głosu nie kryła się ni maleńka nuta smutku czy wyrzutu. Raczej troska i pewnego rodzaju obawa - w swej czystej, niczemu nie zawinionej, autentyczniej postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:57, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zerknęła na samczyka.
- No wiesz zazwyczaj to tak siedzę i podziwiam krajobrazy. Mama mi mówiła, że jestem dość spokojna. - Westchnęła. -No wiesz jak ktoś przejdzie jakąś osobistą tragedie ... - Odwróciła na chwilkę główkę. Rozmyślała po kilkunastu sekundach spojrzała na samca, słysząc ton jego głosu. Zobaczyła cudowny uśmiech goszczący na jego małej jeszcze kufie. Zebrała się w sobie i skoczyła na samczyka i przewróciła go nie robiąc mu najmniejszej krzywdy. Zachichotała cichutko i spojrzała samczykowi w oczy. Ogonek zaczął jej latać w te i we w te jak małe, puszyste wahadełko.
- Wiesz co ? ... Zadałam sobie sprawę z tego, że zabawa jest fajna tylko nie miałam się z kim bawić. Za bardzo się bałam. - Jednak już po chwili uśmiech z jej kufy z szedł, a ogonek przestał radośnie wachlować szczeniaczki. Zeszła i usiadła speszona. Nie chciała spojrzeć samczykowi w oczy.
- Przepraszam wstyd mi ... Powinnam się bardziej pilnować. - Uśmiechnęła się doń przepraszająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:55, 17 Lip 2012 Temat postu:

Uśmiechnął się iście szatańsko. Swoją drogą, ciekawe, czy tego typu grymasy to po mamusi, czy raczej po tatusiu? Och, ale koniec, nie wszystko wypada zwalać przecież na niewinne geny! Fakt, że Alek urodził się jako wybuchowa mieszanka uroczych puli jeszcze o niczym nie świadczy, prawda? Dobra.. mało kto w to w tej chwili zapewne uwierzy, ale olać to! Tak czy inaczej:
- Bałaś się? Zabawy? - spytał, a w tonie jego nieco szczenięcego - piskliwego zatem - głosiku wyraźnie odmalowało się zaskoczenie i pewnego rodzaju niedowierzanie. Jak bowiem bać się można czegoś, co przecież już z nazwy winno wywoływać radość? A może inaczej, może ona bała się innych szczeniąt? Też może być! W główce samczyka zrodziła się masa przeróżnych teorii, niemalże podchodzących pod spiskowe. Pokręcił łebkiem. Powoli! Jak to można się bać? On dotąd nie bał się nikogo, choć jeden szczeniak niedawno straszył do upiorami, demonami, duchami i innymi... Ikiru! Tak, już sobie przypomniał jego imię! Tego szczeniaka, znaczy. Nie żadnego z potworów.
- Ze mną możesz śmiało się bawić i nie musisz za nic przepraszać... - powiedział niepewnie, kiedy basiorek uniósł się do siadu - bo o ile userka dobrze sobie zajście to wyobraża, Alastair leżał na grzbiecie, a Katla zaś przednimi łapkami trwała na nim, dopóki, rzecz jasna, postać waderki z ciała samca nie zeszła. Spojrzał na nią pytająco, wlepiając roziskrzone, acz wyraźnie zaniepokojone, bursztynowe ślepka w oczka kompanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 8:21, 18 Lip 2012 Temat postu:

- Nie, nie boję się zabawy Alastairze.- Uśmiechnęła się smutno. - Raczej innych szczeniaków, ale skoro mówisz, że nie muszę się ciebie bać. To ci wierze.- Rozluźniła się i uśmiechnęła serdecznie do samczyka. Wprawiła ogonek w ruch.
- To może chcesz się w coś pobawić ? - Zapytała, była ciekawa czy jej towarzysz ma ochotę się z nią trochę pohasać. Przekręciła łebek co wyglądało dość komicznie. Jej fioletowe oczka przestały rozglądać się po okolicy jak by wypatrywały zagrożenia. Dla niej teraz liczył się tylko jej towarzysz i to na nim skupiała całą uwagę. No bo przecież oto chodzi czyż nie ? By poświęcać osobą towarzyszącym całą swoją uwagę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:28, 19 Lip 2012 Temat postu:

Udał, że się namyśla - na skutek czego zmarszczył nieco czoło i uniósł prawy, dość wykręcony czy wykrzywiony, kącik pyska. Po chwili uśmiechnął się w ten swój całkiem charakterystyczny i nieco specyficzny, upiorny sposób, po czym rzucił radosnym:
- Jasne! W co się lubiłaś bawić? - zapytał pogodnie, a jego ogonek niczym napędzany energią słoneczną począł entuzjastycznie kołysać się na boki, podczas, kiedy bursztynowe ślepka uważnie mierzyły postać koleżanki, kodując każdy jej ruch, nawet drgnięcie jej niewielkiej powieczki. Ciekawe, po kim Alastair odziedziczył zdolność obserwacji oraz umiejętność analizy wilczych zachowań? Tego mu nikt nie wytłumaczył, może spyta później ojca. O ile nie zapomni, przecież tyle ciekawych rzeczy się dzieje dookoła, szkoda czasu, by koncentrować się na jednej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Czw 15:28, 19 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katla
Młode


Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:35, 19 Lip 2012 Temat postu:

Spojrzała na samczyka i usłyszawszy jego odpowiedź rozpromieniła się jeszcze bardziej. Uśmiechnęła się wesoło.
- Lubiłam się bawić w chowanego, berka, oraz walczyć na niby.- Powiedziała radośnie. Spojrzała z zainteresowaniem na samczyka wyczekując odpowiedzi. Jej fioletowe oczka lustrowały cały teren wokół basiora i ów jej nowego towarzysza zabawy.
- A może znasz jakieś inne zabawy które Ty lubisz ? - Zapytała, obdarzając samczyka ciepłym i serdecznym uśmiechem. Tak już sobie przypomniała jak było super jak mogła bawić się z przyjaciółmi. Chciała się dowiedzieć czy wilczek zna jakieś inne ciekawe zabawy, a jak nie to sobie wybiorą którąś z wymienionych przez samiczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:20, 28 Lip 2012 Temat postu:

Zabawy? On głównie udzielał się w zapasach czy niewinnych, szczenięcych przepychankach - jak to chłopiec. Czasami szukał potworów czy innych dziwactw - jak to łobuzerski chłopiec. Ale poza tym... Zmarszcyzł zabawnie czoło, co wyraźnie sygnalizowało, że duma.
- W sumie... - zastanowił się, urwawszy w pół zdania i patrząc na Daisy jasnymi oczkami. Jego pyszczek rozciągnął się w uśmiechu, a grymas zamyślenia zdawał się być już jedynie odległą przeszłością, teraz facjatą samczyka rządził nazbyt psotny wyraz. Walczenie na niby jest w porządku, ale przecież ona... no właśnie, ona to ona, nie wypada. Zatem berek czy chowany?
- Może w chowanego? Liczę! - zawołał radośnie, podbiegając do drzewa i przytykając doń łebek, zasłoniwszy rzecz jasna oczy.
- Jeeeedeeeeen! Dwaaaaa! - Zaczął, nie czekając nawet na reakcję tamtej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 14 z 26


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin