Góra wilków

Mack

Położył się na przeciw niej... Zamyślił się po czym rzekł pytająco - Jak tutaj trafiłaś?

Szina

Hmm? Niepamiętam, chyba po prostu włuczyła sie po świecie, aż trafiłam tu. No i zostałam.-Powiedziała po prostu wadera.-Ale z tego co pamiętam, to ty miałeś o sobie mówic, prawda?-raczej stwierdziła, niż spytała wilczyca.

Mack

No prawda, ale... Wole tego nie rozgrzebywać ponownie. Lepiej jak zostanie w spokoju - odpowiedział jej bawiąc się trawą.

Szina

No dobrze.-Powiedziała wilczyca zakładajac łapę na łapę. Spojrzała się w niebo. Po chwili opuściła wzrok i zlustrowała okolice. Jej wzrok zatrzymał się na postaci basiora leżącego przed nią.

Daria

Przyszla usiadla i zawyla trumfalnie, bo zabiła królika.

Lajra · Gość

Lajra-Cześć,świat mi się wali i co mam robić nie wiem.Pomoc kto mi pomoże rozwiązać się z więzów upokorzeń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-z jej oczu poleciały łzy

Bridget · Gość

Je ju ile tu wilków od groma***
wyszła

Szasta

Wszedł,usadowił się na samym szczycie i zawył głośno.Wył bez chwili przerwy jakby wzywając kogoś,ale to było coś innego,chyba nikt tego nie zrozumie...

Shauni

Wbiegła z lekka wkurzona, gdy usłyszała Szaste pobiegła od razu w jego kierunku. Nieźle zmęczona stanęła przed nim, ledwie dysząc:
- Chwila - oddychała głęboko i nierówno, po chwili jej oddech się uspokoił - już ufff wybiegłeś tak szybko, że nie zdążyłam uffff pogadać z Tobą.

Szasta

O czym chciałaś ze mną gadać?-spytał.Odwracając wzrok ku niej.Stał tam w blasku słońca.Wbił pazury w zimie,jego rana znów zaczęła krwawić.

Shauni

Odetchnęła głęboko, "przynajmniej nie uciekł od razu" pomyślała:
- o tym jak wyciągnąć Cie z tego bajora, w które wpadłeś po same uszy -powiedziała cicho. jej wzrok tylko na chwile zatrzymał się na jego ranie po czym powędrował na jego oczy.

Szasta

Skrzywił się nie zrozumiał jej-O co ci chodzi?-spytał.Przeniósł wzrok na niego i zawył głośno.Jakby rozmawiał z kimś.Znów przeniósł na nią wzrok.Poważny i bez emocji.

Shauni

- No chyba, że pasuje Ci taka sytuacja jaka masz teraz, czyli hmm jak to leciało - zamyśliła się - a no tak cztery fanki, początki alkoholizmu, zapaskudzona rana... coś jeszcze tam było - spojrzała na niego - ale to na razie wystarczy.

Szasta

Nie wtrącaj sie tam gdzie nie musisz.Świat jest na tyle zły,że jeden superbohater taki jak ty to za mało-rzekł ostro i poważnie.Ślepia mu zabłysły,wyskoczył w górę.Przeskoczył na drugą stronę szczeliny.Odbiegł.

Shauni

Zasmucona patrzyła za nim:
- Chciałam tylko pomóc - szepnęła cicho. Oczy jej się zeszkliły. " znowu to samo" pomyślała " a chciałam przecież tylko pomóc" Zaczęła sie lekko trząść. Nie była do końca pewna czy to z zimna. kiedy po jej policzku spłynęła czerwona, krwista łza, coś w niej zaskoczyło " Nie, dosyć już!!! " pomyślała. Z głuchym warknięciem, bez żadnego rozpędu przeskoczyła szczelinę i odbiegła, pozostawiając głębokie dziury w ziemi.

Szasta

Wkroczył na te tereny.Usiadł na szczycie góry,zamyślił się i głośno westchnął.Patrzył w gwiazdy,dlaczego mi to zrobiłeś?-pytał siebie w myślach.Musiał odwiedzić Sherii,wybiegł.

Legenda

Przyszła. Położyła się i zaczęła myśleć. Jej myśli plątały się tak jak w tedy gdy była jeszcze czarną wilczycą - Chyba jednak niedużo się zmieniłam - powiedziała cicho.

Szasta

Przyszedł za Evaną,spojrzał na nią usiadł.Czy ty naprawdę mnie wtedy kochałaś?-spytał.On nic nie czuł w sercu,pustka.

Legenda

Spojrzała na basiora i spuściła wzrok - Kochałam i nadal kocham - powiedziała, a jej oczy wypełniły się łzami. Schowała oczy w łapach. Nie chciała patrzeć na Szastę.

Szasta

Otarł jej łzy,wiesz mi Sarah powiedziała,że kochałem Shauni.Czy był w moim życiu ktoś jeszcze?-spytał coraz mniej mu się podobało jego życie.