Kakaowe Jeziorko

Alerth

Jak nazwa mówi znajduje tu się Kakaowe Jeziorko.Niestety nie mam zdjęcie ale naokoło jest wielka łąka ze źródełkami z kakem.

Kyinra

Przyszła nad jeziorko.-Jej ale extraa!!-Wskoczyła do kakaowego jeziorka i zaczęła pić.-Mniam Alerth siskaa to jest superr!-Ochlapała Alerth kakaem-Haha.

Alerth

-Haha siostroo-Wskoczyła do jeziorka i ja ochlapała napiła się kakaa.

Shajen

-Obserwował wygłupy wilczyc i się z nich śmiał po cichu.Podszedł do jednego z gejzerów z kakaem i się przyglądał lecz nagle gejzer wybuch a on był cały w kakale.

Kyinra

Spojrzała Shajenowi w oczy i zaczęła się z niego śmiać.-No no ale jesteśfajny-Usiadła obok z chytrym uśmiechem.

Shajen

-Jesteś taka wesoła?-Podszedł do niej i szedł do przodu ona się cofała do tyłu doszli do krawędzi jeziorka.Nagle wepchnął ją do jeziorka była cała kakaowa-Haha i co powiesz?-Wskoczył do jeziorka i ją ochlapał.

Kyinra

-Hej!-Zaśmiała się i wyszła z jeziorka otrzepując się.Usiadła na brzegu.

Shajen

Wyskoczył z wody i usiadł obok Liji.-Ale było extra hah-Usiadł obok i się patrzył w kakao.

Kyinra

Podeszła do niego i liznęła go w ucho-Mniam kakao-Usiadła-A tak wogóle fajny kolczyk.

Berenika · Wysłany: Śro 21:01, 02 Mar 2011 Temat postu:

Shazz przyszła tu, a raczej przybiegła. Spojrzała na wilki. Potem jednak zobaczyła to jeziorko. Podbiegła do niego i się napiła. Było pyszne, a ona przesiedziała tu trochę. Było jej tak przyjemnie siedzieć i oglądać niebo, które było już ciemne. Jednak niedługo dalej pójdzie i się będzie tak bawić aż do późna. Uśmiechnęła się lekko, po czym wybiegła szybko. Już po jakiejś chwili znikła w niedalekim lesie.

zt.

Fari

Fari wlazła powolnie do jeziorka z kakaem. Zaczęła chlapać jęzorem na boki, pijąc. Nagle obróciła się i zauważyła, że ma brązową sierść od kakaa.
- Szczęście, że chociaż łeb mam brązowy.l - zaśmiała się głośno i na trawie otrzepała się. Szła do wyjścia.

z.t

Stille

Shinq weszła tu i pierwsze co zauważyła to kakao~! Wskoczyła do niego na bombę i zaczęła się śmiać, trochę zabawy nie zaszkodzi. Po chwili wyszła na brzeg i porządnie się otrzepała. I tak jeszcze oblizywała pyszczek od pysznej przekąski. Trochę nalała do butelki i wyszła stąd z podniesionym ogonem.

z.t

Anastasie

Wadera, teraz już, wbiegła nad jeziorko, po czym usiadła nad brzegiem i zaczęła pić kakao. Och, tego jej było trzeba! Czekolada! Tak, jej trzecia miłość! Jeśli ustawić ranking, wyglądałby następująco:

1. Seth
2. Walki
3. Czekolada
4. Kebaby
5. E... jaszczurki.

Tak, to był właśnie ukochany ranking Kaori. Teraz pierwsze miejsce zajął Seth. Sethciu. Teraz trzeba tylko na niego czekać...

Seth von Wiegemesser

Basior przybył w to miejsce tropem Kaori, jego ukochanej partnerki. Ślepia wilka ujrzawszy waderę, błysnęły radośnie, a kąciki ust podniosły się w górę. Seth podszedł do wilczycy od tyłu i położył swój pysk na jej ramieniu.
- już jestem. - Szepnął do Jej ucha uśmiechając się lekko.

Anastasie

Kaori uśmiechnęła się i pocałowała wilka w policzek.
-Cieszę się.- oświadczyła, machając lekko ogonem. Na jej twarzy malował się uśmiech. Pogodny, radosny. Tak... Wadera raczej szczerzyła się. Ślepia jej błyszczały, wyrażały mnóstwo emocji.

|B. W.|

Seth von Wiegemesser

Seth usiadł obok swojej partnerki, i uśmiechnął się, a raczej... wyszczerzył kły w lekkim uśmiechu. Wzrok wilka powędrował na czekoladę. "Brązowa... pewnie smaczna." - Warknął w myślach, ale nie odważył się ani liznąć słodkiej masy.

Anastasie

Wadera szybko złapała Setha za ramię i zaprowadziła go bliżej jeziorka.
-Nigdy w życiu sobie tego nie wyobrażałam. Kto by pomyślał, kakaowe jeziorko!- zaśmiała się, po czym zamoczyła caaały swój łeb w czekoladzie. Gdy go wynurzyła, najnormalniej w świecie był cały brązowy.
-To jak, chcesz spróbować?- spytał, mrużąc oczy, bowiem kropelki kakao spadały do jej oczu z brwi.

Seth von Wiegemesser

Seth pochylił się nad kakaową masą, wyciągnął język, już miał polizać, ale wstrzymał się. Ugryzł się w to czym smakował rożnego typu rzeczy.
- Nie mogę. - Rzekł sepleniąc. Czy boli? Oczywiście, że boli, a jakże. Za mocno się ugryzł, oj za mocno. Trzeba było przypiłować ząbki, oj trzeba było. Seth uśmiechnął się sztucznie, chociażby że nie wyszło mu to z bólu.

Anastasie

-Czemu...?...Aaaa!- wadera zaśmiała się, po czym pogłaskała Setha po policzku.
-Jeszcze boli?- spytała troskliwie, dając mu całusa. Cofnęła się o jeden krok od niego, uśmiechając się i machając ogonem.

/Brak weny twórczej/

Seth von Wiegemesser

- Tak, boli. - Zaseplenił krótko i wreszcie, normalnie uśmiechnął. Machnął leniwie swym puszystym ogonem i usiadł. Jego wzrok wlepiony był w taflę kakaowej cieczy. Chciał wypić? Oczywiscie, że nie. Przeczuwał, że słodycz to nie jego styl i wiedział iż niedługo Kaori zacznie go zmuszać do wypicia tego "czegoś".

/B.r.a.k...w.e.n.y ._./