Małe jezioro

Helmi

Helmi aż podskoczyła, kiedy usłyszała pewny siebie, witający ją głosik. Dla Itami mogło to wyglądać dziwnie. Ba! Samej Helmi jej własne zachowanie zdawało się być idiotyczne, ale nic nie mogła na nie poradzić. W ciągu ostatnich dni dostała kilka solidnych kopniaków, więc niepewnie czułą się nawet w tej krainie, którą uważała za dom. Zamrugała jasnymi oczami i przyjrzała się nieznajomej, przekrzywiając przy tym kudłatą głowę. Szybko oceniła, że Itami wygląda na niegroźną.
- Cześć - odpowiedziała.

Itami

Fakt Itami na pewno była niegroźna. Jeszcze przez najbliższych kilka miesięcy dopóki nie dorośnie. Jedyne co mogła zrobić to zalizać na śmieć albo załaskotać. Usiadła sobie na swoich zacnych czterech literak i owinęła łapki puszystym ogonkiem.
- Jak się nazywasz? -Zapytała się zaciekawiona. Mała wadera zaczęła merdać delikatnie ogonkiem.
- Ja jestem Itami. -Powiedziała do nieznajomej przyglądając jej się.

Helmi

- Helmi - przedstawiła się krótko. Trochę ją krępowało, że Itami tak nieustannie jej się przygląda, ale nie wypominała jej tego. W końcu we wpatrywaniu się w kogoś nie ma nic złego, prawda? Sama często tak robiła. Helmi szybko dostrzegła ruch ogonka rozmówczyni i odebrała go jako przyjazny gest. Usiadła więc i przywołała na drobny pyszczek lekki uśmiech.

Itami

- Miło mi cie poznać. -Powiedziała Mała wadera oblizując swój nos.
Szczeniak oderwał wreszcie spojrzenie od Helmi i przeniosła je na latającego motylka. Właśnie przelatywał jej nad głową. Itami nie wytrzymała takie pokusy i podskoczyła aby złapać do w ząbki. Jednak motylek odleciał a Itami wylądowała plackiem na ziemi. Wstała jednak zaraz i się otrzepała po czym znowu usiadła. Widząc że Helmi jest chyba jakaś smutna postanowiła się zapytać.
- A czemu jesteś smutna?

Helmi

- Smutna? - powtórzyła trochę zdziwionym tonem. Cóż, rzeczywiście mogła sprawić takie wrażenie. Ale wcale nie imała złego humoru. Była tylko trochę wystraszona... przydałaby się tu Atrita. Helmi wtuliłaby się w sierść przyjaciółki i od razu by się uspokoiła. A tak to musiała poradzić sobie sama ze swoją słabością. Po raz pierwszy w życiu. Dodała, a uśmiech na jej pyszczku nieco się poszerzył. - Wydaje ci się.

Itami

- A chcesz czekoladę? -Zapytała się Itami wyciągając całą tabliczkę czekolady mlecznej. Szczeniak zjadł kawałek po czym podstawiła bliżej Helmi tabliczkę.
- Proszę poczęstuj się. -Dodała machając ogonkiem na boki. Tak czekolada zawsze była dobra i to na wszystko. nawet jak się nie jest smutnym to czekolada zawsze cie wspomoże. Tak to było pewne i niezmienne jak amen w pacierzu, ot co.

Wzmocnienie "ot co!" zawsze po przecinku i z "t", nie "d". ^^
~Waspuś

Helmi

Złotawe oczy Hemi powiększyły się i przybrały kształt dwóch monet. Łebek szczeniaka przekrzywił się jeszcze bardziej, a wzrok spoczął na tym, co Itami podsuwała jej pod nosek.
- A... co to jest czekolada? - zapytała. Kiedyś już słyszała tą nazwę, ale nie było jej dane posmakować tego przysmaku.

Itami

- Jak to nie wiesz co to czekolada? - Zapytała trochę zdziwiona Itami.
- Masz spróbuj. Każdy szczeniak dałby się za nią posiekać. -Stwierdziła. Fakt czekolada jest pycha.
- jest taka słodka i słodka. -Starała się w przybliżeniu opisać smak czekolady.
- I może być z orzechami. truskawkami, rodzynkami.. no na prawdę z wieloma dodatkami.
- Na pewno ci zasmakuje. -Dodała Itami i zjadła kolejną kostek.

Helmi

Słodka, może być z orzechami, truskawkami, rodzynkami... brzmiało zachęcająco. Helmi ułamała jedną tabliczkę nieznanego smakołyka i wpakowała sobie do pyszczka, żeby zaraz wyszczerzyć ząbki w szerokim uśmiechu.
- Pyszne!

Itami

Itami zaśmiała się melodyjnie.
- Widzisz a nie mówiłam. -Powiedziała uśmiechając się. Była pewna że Helmi zasmakuje czekolada. Nie znała w swoim życiu nikogo kto by nie lubił czekolady. Taki wilk chyba nie istniał. No a gdyby nie ,lubi pewnie by to świadczyło o jego niepoczytalność.
- Częstuj się do woli. -Dodała po chwili sama jedząc kolejny kawałek.

Helmi

Helmi poczęstowała się jeszcze jednym okienkiem czekolady, ale powstrzymała się przed wzięciem kolejnego. Nie chciała wyjadać Itami jej ulubionego przysmaku. Wbiła wzrok w słodycz i ściągnęła brwi, jakby się nad czymś zastanawiając. W rzeczywistości grzebała właśnie w odmętach swej pamięci. Chyba zaświtało jej w głowie coś, co ucieszyłoby Itami.

Itami

Oj nie, nie Itami b y się nie obraziła gdyby Helmi wyjadła jej całą czekoladę. Mała samiczka miała jej pod dostatkiem w swoim legowisku. Tak tam to dopiero było czekolady. Zawsze robiła sobie zapasy. Bo nie wiadomo kiedy może nadejść przysłowiowa chcica na ten przysmak. Itami odgarnęła grzywkę na bok.

Helmi

- Przypomniało mi się, że w krainie jest jezioro, w którym zamiast wody jest czekolada... - powiedziała po chwili namysłu. Pamiętała dobrze, jak Czikita taplała się w tej brązowej mazi i połykała ją wielkimi haustami, a Helmi nie chciała spróbować, bo z wyglądu czekolada źle jej się kojarzyła.
Ale była wtedy głupia!

Itami

Oczka Itami teraz wyglądały jak spodki.
- Wow! No co ty mówisz?! Gdzie to jest?! -Zapytała się podekscytowanym głosem. W życiu nie widziała czekoladowego jeziora. Nawet nie miała najmniejszego pojęcia że takie jezioro w ogóle istnieje.

Helmi

- Chwilkę... muszę się zastanowić... - mruknęła w odpowiedzi i znów ściągnęła brwi. Przez chwilę się zastanawiała, przypominają sobie okolicę, w której położone było owe jezioro. Wreszcie szeroko się uśmiechnęła i dodała. - Już wiem! Pamiętam! Idziemy tam?

Itami

- No pewnie. Jak ma być czekolada to idziemy i to natychmiast! -Zawołała ucieszona Itami. Zerwała się na cztery łapki i zaczęła iść po dziesięciu krokach zatrzymała się i odwróciła się do Helmi.
- Wiesz co może ty prowadź. -Powiedziała do niej. Itami pomachała do Carly i Tokiego na pożegnanie i czekała aż Helmi ją zaprowadzi.

Helmi

Zaśmiała się, kiedy Itami zerwała się przed siebie. Rzeczywiście, sama na peeeewno by trafiła nad to jezioro. Śmiejąc się wciąż, wstała i szybkim truchtem ruszyła w stronę czekoladowego jeziorka. Jej puste, z pozoru pozbawione uczuć oczka nabrały radosnego wyrazu. Helmi już po chwili zniknęła w oddali.

zt

http://www.wilki94.fora.pl/jezioro,9/czekoladowe-jezioro,5658-440.html

Itami

A Itami ruszyła zaraz za jej śladem. Jeszcze tylko podbiegła i napiła się trochę wody. Lepiej się napić czegoś chłodnego i bez smaku przed ucztą z czekolady. Aż Itami ślinka naciekła do ust. Tak więc ruszyła biegiem za Helmi.
z/t

Carly

A co miała począc Carly? Samica po prostu skinęła łbem na pożegnanie i odeszła spokojnym krokiem, by zaraz, minąwszy krzaki, wzbic się w powietrze i odleciec, gdzieś tam, przed siebie...

z.t

Tokimune

Tokimune po zabawie z motylami usiadł pod drzewem. Gdy odpoczął tak z 20 minut poszedł spragniony do jeziora. Napił się dużo wody po czym położył się przy brzegu patrząc na swoje odbicie. Jakoś dziwnie się czuł. Zakręcił ogon nad grzbietem i wesoło wystawił język patrząc w jezioro i widząc ładne kolorowe ryby. Jednak postanowił stąd iśc i tak samo jak przyszedł to i poszedł, biegnąc rozrywając kwiaty i trawy które fruwały w powietrzu

ZT