Złote Jezioro

Aron

Zaśmiał się pod nosem.
-Tak to fascynujące-.odparł i zastrzygł uchem.
-Szkoda chciałbym ją poznać jest taka ładna-.dodał i zamachał ogonem.

Sherii

- Wystarczy się ośmielić. No sam wiesz podejść zagadać. Dodać do tego kilka ładnych komplementów... A z resztą po, co ja to wszystko mówię przecież każdy dorosły i dojrzały basior potrafi poradzić sobie z bez radną waderą, która uwieży w każde slowo - powiedziała uśmiechając się patrzała na tafle wody, końcówka jej wypowiedzi była przypisana pewnemu basiorowi.

Aron

Uśmiechnął się katem pyska,zastrzygł uchem,westchnął,spojrzał w niebo.

Lajra · Gość

Ziewnęła zauwarzyła mysz i zaczęła się nią bawić.

Sherii

- Z góry przepraszam, że to powiem, ale wydajesz mi się dzisiaj jakiś rozkojarzony no i jakby nie patrzeć to strasznie mało mówny jesteś. Nie wiem, czy Ty masz tak na codzień, bo aż tak bardzo Cię nie znam, więc pozwól, że zapytam może coś się stało? - zaczęła prowadzić swój dość długi monolg.

Aron

-Oh,nie ja tak zawsze nie prowadzę dobrze rozmów-.odparł i walnął ogonem o ziemię.

Lajra · Gość

Znudziła się myszą i schrurała ją a następnie spojrzała na Arona i uśmiechnęła się.

Aron

Spojrzał na Lajrę i także się uśmiechnął,ziewnął z nudów,otrzepał łeb.

Lajra · Gość

Lajra-Aron nie wiesz co z bratem??-spytała.

Aron

-Nie ważne,nie wiem czy nawet żyje-.odparł chrapliwie,położył się.

Lajra · Gość

Lajra-przepraszam.....-westchnęła i spuściła łeb.

Aron

-Nic nie szkodzi...-.odparł i spojrzał na nią.

Lajra · Gość

Przypomniała sobie rodzinę brata ojca matkę a najbardziej Kocyka...zaczęła szlochać i płakać ,,Co ja zrobiłam" pomyślała.

Aron

Spojrzał na Lajrę,nie wiedział czemu płacze,wstał i wybiegł.

Lajra · Gość

Zobaczyła że Aron wybiegł
pobiegła za nim.

Sherii

Przyszła, podeszła do jeziora, zamoczyła w nich łapy, schyliła łeb i wypiła kilka łyczków. Później usiadła niedaleko brzegu jeziora, wzięła kilka kamieni i zaczęła rzucać tzw. "kaczki", była zła na samą siebie.

Bertha

podeszła do Sherii - co tam u ciebie?-uśmiechneła się, usiadła koło jej

Sherii

- Nic ciekawego, oprócz tego, że nie potrafię się dogadać z jednym wilkiem, a on ze mną - powiedziała smutno.

Bertha

na jej twarzy pojawił się dziwny uśmieszek - powiesz mi z jakim - zrobiła szatański śmiech

Sherii

- Z takim jednym, znasz go chyba raczej. I z czego się tak brechtasz? - powiedziała i zmierzyła Berthę chłodnym spojrzeniem.