Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Dębowy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:21, 02 Cze 2013 Temat postu:

Kiedy Avalon przewaliła Sebastiana na plecy, choć nie mogła wiedzieć, że po części jej pozwolił, bo przecież była taka delikatna, wilk roześmiał się.
-Tak, masz mnie, remis. Ale się odegram.
Kiedy wilczyca z niego zeskoczyła nie zauważył jej skrępowania. Jemu podobała się ta bliskość, nie widział nic wstydliwego. Jego oczom ukazał się maluch. Westchnął i wstał. Stanął nad nim dumnie, przez co szczeniak wydawał się jeszcze mniejszy. Do Avalon mruknął tylko "Nic mu nie będzie".
-Gdzie byłeś? - spytał ostro. - Jeśli mam się uczyć to masz być punktualny, nie gubić się. Pilnuj się. To pierwsza zasada w mojej szkole. Czy to jasne?
Na jego kufie nie było już ani śladu dobrego humoru sprzed sekundy. Jakby nie śmiał się od samego przebudzenia. Nie spytał, dlaczego Winter jest mokry. Pewnie gdzieś się szwendał. Brak dyscypliny. Sebastian tego nie cierpiał. Dobrze, że jest mu zimno. Nie zapytał też, dlaczego się świeci. Takie rzeczy się zdarzają. To magiczny świat. Avalon ma świecące oczy.
Następnie basior odwrócił się w stronę lasu i zaczął węszyć. W delikatnym wietrze poczuł woń zająca. Spojrzał w tamtym kierunku. Dobrze, że przynajmniej pod wiatr.
-Ile słyszałeś z mojego wykładu? - spytał bez cienia łagodności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:10, 02 Cze 2013 Temat postu:

No tak. Cały Sebastian. Zero czułości jeśli chodzi o sprawy poważniejsze, nawet jeśli to tylko lekcja dla szczeniaka. Avalon nasunęła brwi na oczy i z niewielką srogością spojrzała na wilka. W końcu, to zupełnie sprzeczne z jej delikatną i łagodną naturą. Westchnęła tylko, po czym teatralnie pacnęła basiora łapą w bark, spoglądając na niego nieco błagalnie. Jej zdaniem nieco przesadzał. Czyżby zupełnie go nie obchodziło, co zaszło, że Winter wrócił w takim stanie? No ale cóż, to nie jej sprawa.
Jakoś obeszła ją sprawa polowania. Nie lubiła zabijać, a jeśli już, to z czystej konieczności. Jednak od dawien dawna, bo już od ponad dwóch lat nie brała udziału w łowach. I to nie dlatego, że w jakiś sposób się tego zrzekła z powodu "przemocy" jaką to przesiąka. Wiec dlaczego? A, to już będzie jej słodko - gorzka tajemnica... Którą pewnie wszyscy w najbliższym czasie odkryją, ale dobra.
Jak na razie wadera siedziała cicho. Nie widziała sensu wtryniania się męską rozmowę, szczególnie że mogłaby zostać wplątana w to wszystko. Nie chce im przeszkadzać, ani narażać się swojemu... stfu, bo zaraz userka wygada. I w tym miejscu najlepiej będzie już zakończyć post, bo zaraz się wyda. Oh no.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:16, 03 Cze 2013 Temat postu:

Szczeniak udał powagę, co wyszło mu dość kiepsko. Nie przeszkadzał mu również ostry ton wilka; w rodzimych stronach zawsze się do niego w ten sposób zwracano.
- To, że muszę być punktualny i mam się nie gubić. To pierwsza zasada w pana szkole. - odpowiedział, wpatrując się w błękitne ślepia nauczyciela. Zdążył już niemal do końca wyschnąć, toteż przestał drżeć. Nie mógł doczekać się rozpoczęcia nauki polowania... choć w sumie to już się rozpoczęła. Chyba w tym momencie, w którym ruszyli do lasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:46, 03 Cze 2013 Temat postu:

Sebastian westchnął z poirytowaniem. Cierpliwości staruszku, cierpliwości. Odetchnął. Avalon klepnęła go w bok, wiedział co to znaczyło. Ale ona była za dobra, nie mógł tak po prostu dać mu się gubić, bo ten byłby potem roztrzepany. Mimo to basior nieco złagodniał. Usiadł i zaczął spokojnie:
-Zamiast się gubić mógłbyś się trzymać blisko. Mówiłem wcześniej sporo rzeczy, które powinieneś znać na pamięć. No więc w kwestii polowania: zasada pierwsza brzmi "kiedy tropisz zwierzynę, staraj się iść pod wiatr". Wtedy ty czujesz ofiarę, ale ona ciebie nie. W przeciwnym razie ona może cię wyczuć pierwsza i czmychnie zanim zdążysz ją zobaczyć. Zasada druga: polegasz głównie na węchu i wzroku. Staraj się wychwycić każdy najmniejszy nawet zapach szukanej ofiary. Jeśli są ślady to wiadomo, idź po śladach. Kiedy nikną, masz węszyć. To ważne, bo jeśli poczujesz woń innego wilka, to znak, że masz się wycofać albo pospieszyć. Zależy skąd go czuć. Zwierzyna może już bowiem być... Zajęta. Jasne? Żadnych bójek. Jest tu mnóstwo zwierząt więc nie ma się o co bić.
Kiedy skończył jakże wyczerpujący wykład spojrzał na malucha. Nadal był poważny, ale nie srogi czy ostry. Avalon, niech cię! Wilk wstał i niuchnął. Zapach zwierzyny się ulotnił. Poszukał kawałek nowej woni. Kiedy na nią natrafił, uniósł uszy. Przeniósł wzrok na szczeniaka.
-To jak? Zaczynamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:09, 03 Cze 2013 Temat postu:

A Avalon zaszyła się gdzieś nieopodal, coby im się nie wtryniać. Przy okazji wytarzała się jeszcze w pobliskich kwiatach, co miało na celu zamaskować jej wilczy zapach. Nie miała, rzecz jasna, zamiaru brać udziału w polowaniu, ale mimo wszystko przez pewien czas zapewne będzie im towarzyszyła. -Ugh, nie, zły pomysł. Nie jestem w tym dobra. Zdecydowanie nie. - skarciła się w myślach, potrząsając łbem. Ale jak będzie tutaj siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, to wyjdzie że jest bezczelna. - Rany, jakie to skomplikowane! - fuknęła.
Mimo wszystko uśmiechnęła się jednak, gdy zobaczyła że Sebastian nieco złagodniał. A to ci heca, patrzcie, wywołała u niego skruchę! Nie ma co, Ava, szczwana z ciebie bestia...
- M... - zaczęła, kończąc błyskawicznie. Ach, durna ty, jeszcze zwierzynę im tym swoim paplaniem wypłoszysz! Wadera zasłoniła pysk łapą i nieznacznie się skuliła. Nie ruszy się stąd na krok, nie ma mowy! Jednak mimowolnie pociągnęła nosem, w który momentalnie uderzyły przeróżne zapachy, cała ich paleta! Nieświadomie się oblizała, i nóż widelec miała ruszać za nimi, ale w porę się powstrzymała. Nie będzie się wtryniać. Ani narażać. Zarówno Sebastianowi i Winterowi, jak i sobie samej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Pon 18:09, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:33, 03 Cze 2013 Temat postu:

Winter jak urzeczony przysłuchiwał się wykładowi Sebastiana. Słyszał już go chyba... tak, zanim poszli do lasu. Niemal słowo w słowo. Nagle mu coś przyszło na myśl. Czemu nauczyciel nie wspomniał o słuchu? Jeśli ktoś Ciebie tropi pod wiatr, możesz go usłyszeć, nawet jeśli go nie widzisz i nie czujesz. Prawda, są istoty, które potrafią poruszać się bezszelestnie, ale na przykład ludzie tego nie potrafią.
- Możemy zaczynać. - odpowiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:01, 04 Cze 2013 Temat postu:

Basior kiwnął głową przyzywająco do szczeniaka i mówiąc już całkiem łagodnie począł cicho mówić do niego, schyliwszy nieco głowę by lepiej słyszał.
-Unieś głowę i powąchaj. Nie wciągaj całkiem powietrza. Krótkimi niuchami jakby wąchaj powietrze. Jak nic nie czujesz, przejdź w inne miejsce wciąż wąchając albo po prostu przekręć głowę w innym kierunku.
Kiedy mały począł próbować, jeśli począł, Sebastian pokiwał głową.
-Jak tylko coś poczujesz innego, powiedz.
Wilk rozejrzał się za Avalon. Nie mógł jej dojrzeć. Po chwili w końcu jego oczom ukazała się biała kita wystająca z zarośli i zielone, wpatrzone w niego oczy. Uniósł brwi pytająco, z rozbawieniem.
-Idziesz? - spytał cicho, niemal szepcząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:04, 09 Cze 2013 Temat postu:

Winter zrobił tak, jak mu kazał Sebastian. Uniósł głowę i zaczął niuchać powietrze. Starał się to robić tak szybko jak nauczyciel. Do jego nosa dotarło wiele zapachów.
- Czuję... czuję... - szeptał do siebie najciszej jak potrafił. - Czuję coś.
Bardzo prawdopodobne było to, że natrafił na woń królików hasających niedaleko, lecz nie był pewien.

/brak weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:45, 10 Cze 2013 Temat postu:

Sebastian znów zwrócił się w stronę szczeniaka. No cóż, jak jednak Avalon nie chce z nimi iść, nie będzie jej przymuszał. Może nawet lepiej, będzie mu łatwiej się skupić na dawanej lekcji. Podszedł bezszelestnie do małego i przystawił nos na poziom, na którym był nosek Winter'a. Niuchnął. Otóż to! To właśnie był zając. Sebastian podniósł łeb patrząc w tamtą stronę ze śmiertelną powagą.
-Bardzo dobrze mały. To właśnie jest woń zająca. Teraz idziemy w jego stronę. Ale idź możliwie jak najciszej. Omijaj suche gałązki, najlepiej stąpać w wilgotnych miejscach, ale nie w błotnistych, żeby nie zostawiać śladów. Trzymaj ciało nisko przy ziemi i nie wystawiaj się na czyste pole. Wilki polują z ukrycia. Jak będziesz już w miarę blisko, wyskakujesz na ofiarę i gonisz. Zające mają to do siebie, że biegają bardzo szybko i robią doskonałe uniki. Dlatego nie mamy szans z nimi w gonitwie. Lepiej złapać je od razu, albo zaraz po rozpoczęciu gonitwy. Inna sprawa w przypadku zbiorowych polowań. Ale to potem. Teraz idziemy. Idź pierwszy, będę za tobą.
To powiedziawszy wilk przeszedł nieco na prawo i biorąc sobie za osłonę pobliskie krzaki, korzenie wystające z ziemi i konary przypadł nisko do ziemi i poczekał aż mały do niego dołączy.
-Nie trać zapachu, węsz co kilka metrów. - pouczył go jeszcze cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:26, 23 Cze 2013 Temat postu:

Winter stąpał ostrożnie za Sebastianem, szorując przez chwilę brzuchem po ziemi. Już po chwili był niemal w tej samej pozycji, co jego nauczyciel. Podniósł ostrożnie nos do góry i znów zaczął węszyć. Jako że miał iść pierwszy, ruszył ostrożnie zza krzaka. Starał się skupić na kilku rzeczach - odpowiednia postawa, wyłapywanie woni, omijanie miejsc, w których mógłby wydawać szelesty. Nie szło mu najgorzej. Przystanął za kolejnym krzakiem. Woń była coraz mocniejsza. Wychynął ostrożnie zza kolejnej kryjówki, kryjąc się za krzakiem rosnącym niedaleko. Ostrożnie wystawił głowę. Była tam grupka zajęcy. Skamieniał. Niczym idiota, nie wiedział zupełnie co robić. Odwrócił ostrożnie głowę i czekał na Sebastiana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:14, 12 Lip 2013 Temat postu:

Wilk posłał mu uspokajające spojrzenie i łapą pokazał gest mający symbolizować skok. Następnie bezgłośnie, lekko ciapnął zębami. To chyba wystarczyło by przekazać, że mały ma skoczyć i zaatakować. Jak dobrze pójdzie to może nawet na jakiegoś wpadnie. Ale szczerze Sebastian wątpił by mały coś złowił. Ale jednak warto mieć nadzieję! Basior jeszcze bardziej przylgnął do ziemi i patrzył zza liści na stadko gryzoni nie zdających sobie sprawy z zagrożenia jakie jest o rzut beretem od nich. Głupie stworzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:23, 12 Lip 2013 Temat postu:

Tymczasem Avalon cichutko, bez żądnego szmeru, szła razem za nimi, kuląc się na chudych łapach. Nie chciała im przeszkadzać, ale nieswojo czuła się, gdy była samotna, zatem postanowiła im towarzyszyć. Przyglądała się tylko poczynaniom Sebastiana (Wtedy do jej głowy wkradały się różne nietypowe myśli - "Jaki on jest odwaażnyy", które oczywiście od razu odtrącała) i Wintera, który nie wyglądał na specjalnie zdenerwowanego. Jej obecność była im obojętna, toteż lepiej, niezbyt lubiła być w samym centrum uwagi.
Po jakimś czasie zwolniła kroku, aż w końcu się zatrzymała. Patrzyła tylko z dala, po czym odwróciła łeb w stronę, z której przyszła. Nie ma sensu dłużej wtryniać im się w polowanie. Cofnęła się dwa kroki (O mało nie nadepnąwszy na gałązkę), i zawróciła, na odchodne rzucając tylko bardzo ciche, właściwie niedosłyszalne słowa;
- D - do zobaczenia...
Wkrótce zniknęła za linią drzew, uśmiechając się tylko smutno pod nosem. Dlaczego? Akij ją tam wie. W końcu to Avalon. Wadera zmienna i nieprzewidywalna, której nie sposób rozpracować.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Duch


Dołączył: 05 Sie 2012
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 0:09, 01 Wrz 2013 Temat postu:

W wysokich podskokach przywędrowała tutaj Izabella. Szczenie z zaciekawieniem oglądała każdy liść i każdego żołędzia. Na jej małym pyszczku siedział wieczny uśmieszek. Nagle stanęła gdyż przed nią stała wiewiórka. Rude stworzonko ufnie podeszło do szczeniaka łaskocząc go swoimi wąsami. Bella zaśmiała się i pacnęła ją łapą ciut za mocno. Zdechła? Wiewiórka pisnęła lekko. Z jej małego ciałka uchodziło życie. Czyli żyje! Spojrzała się na swoje łapki. Trochę się nudziła... Siadła na powalonym drzewie i zaczęła nucić starą piosenkę. Jej mama....ona śpiewała jej tą piosenkę zawsze gdy miała zły humor. Na jej pyszczek znów zawitał uśmiech. Zaczęła skakać w kółko bez celu. Ot tak. Dla zabawy. Szczeniak śmiał się głośno strasząc przy tym większość ptaków w okolicy ale co z tego? Trzeba korzystać z życia puki można. Z tego co słyszała...gdy jest się starym bolą później stawy. Ciekawe czy to prawda? Starsze wilki w jej watasze często chodziły i narzekały jak to bolą je plecy. Siadła na chwilę spokojnie i zaczęła się nad tym głęboko zastanawiać. Musi pogadać o tym z kimś dorosłym. Ale kto jest na tyle dorosły że może już tak narzekać? Zaczęła się rozglądać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsubaki
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:23, 01 Wrz 2013 Temat postu:

Wilczyca weszła do lasu rozglądając się dookoła. Był naprawdę śliczny. Słońce prześwitywało przez korony drzew dodając mu uroku. W pewnym momencie Tsubaki zauważyła bawiącą się młodą wilczycę. Uśmiechnęła się. Była słodziutka. Przez jakiś czas stała w ukryciu i się przyglądała maluchowi. W pewnym momencie szczenię uspokoiło się, na tyle na ile to było możliwe u szczenięcia, i zaczęło się rozglądać jakby kogoś szukając. Tsubaki powolnym, spokojnym krokiem podeszła do rozmyślającego maluszka.
- Co tu robisz tak całkiem sama? - zapytała delikatnie. Po chwili stwierdziła, że zapomniała się przedstawić. - Jestem Tsubaki, a ty?
Starała się być delikatna, aby nie przestraszyć szczeniaka. Może się nią zaopiekuję? No, zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsubaki dnia Nie 11:36, 01 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Duch


Dołączył: 05 Sie 2012
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:08, 01 Wrz 2013 Temat postu:

Izabella podniosła nosek do góry. Podskoczyła lekko gdy usłyszała delikatny ton wilczycy znajdującej się za nią. Odwróciła się szybko. Tak! Ona będzie wystarczająco stara aby odpowiedzieć na jej pytanie! Na jej pyszczek przywędrował wielki, wilczy uśmiech. Ogonek poszedł pełną parą a łapki zaczęły skakać wokół ładnej wilczycy.
-Nazywam się Iza...Izabella - Rzekła nadal skacząc - ale mów mi Bella -Powiedziała lekko już zmęczona. Jej zielone oczka badały wilczycę od łap po końcówki sierści na głowie.
Tylko jak to powiedzieć aby nie zranić wilczycy? Zaczęła się zastanawiać tym razem biegając i wywijając fikołki.
-Hmm.... Czy bolą cię kości?-Spytała nie naturalnie poważnym głosikiem. Wypinając przy tym dumnie pierś i patrząc na nią z pod zmrużonych powiek. Chciała wydać się poważna i dojrzała. Zaśmiała się lekko pod nosem ale stłumiła to łapką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsubaki
Dorosły


Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:43, 01 Wrz 2013 Temat postu:

Tssubaki zaśmiała się cicho widząc jak zwariowana, młoda wilczyca skacze dookoła niej.
- Więc pozwól, że coś ci powiem Bello - powiedziała między atakami głupawki. - Nie skacz tak, bo jeszcze coś sobie zwichniesz, a chyba nie chcesz iść do lecznicy?
Miała niezły ubaw z maluszkiem. Raczej z niego, ale mniejsza. Uwielbiała szczeniaki. Po chwili na widok postawy Belli, kiedy ta pytała ją o kości, wybuchła jeszcze większym śmiechem.
- Wiesz Bello - udalo jej się wydusić, kiedy odrobinę się uspokoiła - nie jestem jeszcze tak stara, żeby mnie kości bolały.
Powiedziała to z czarującym uśmiechem. Mała na prawdę przypadła jej do gustu.
- Co tu robisz tak sama, Bello? - powtórzyła swoje wcześniejsze pytanie. Wiedziała, że jeśli tego nie zrobi mała raczej sama z siebie jej nie odpowie. Chociaż.... Może by odpowiedziała. W końcu Tsubaki nie zna jej zbytnio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:15, 01 Wrz 2013 Temat postu:

Sebastian obrócił się lekko i zobaczył, że przyszedł ktoś jeszcze. A raczej dostrzegł daleko ruch. Spojrzał w tamtą stronę i zobaczył, że coś się tam rusza. Po chwili oględzin dostrzegł jakiegoś wilczka. Spojrzał na Winter'a i rzucił mu naglące spojrzenie. Jeśli zaraz się nie pospieszy to zwierzęta uciekną przez hałas tamtych dwojga. Westchnął bezgłośnie i machnął łapą żeby Winter się ruszył.

Krótko ;-;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Duch


Dołączył: 05 Sie 2012
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:37, 02 Wrz 2013 Temat postu:

Bella siadła lecz ogonek latał jej niczym tornado. Prawda. Nienawidziła lecznicy. Mieli tam strasznie duże igły... Gdy Tsubaki powiedziała że nie jet na tyle stara żeby bolały ja kości zrobiła zawiedziona minę. Zaczęła się zastanawiać ile trzeba mieć lat aby bolały kości? 6, 10, 100 lat?
Pomasowała się po brodzie niczym wielki filozof i siadła obok Tsubaki. Wilczyca spytała dlaczego jest sama. Nie zamierzała na to pytanie odpowiadać. Nie wolno rozgrzebywać starych ran. Każdy jej tak mówił. Strata rodziny to nie była stara rana. I na pewno nie rana tylko sytuacja... A czy stare sytuacje wolno sobie rozpamiętywać? Mruknęła w zastanowieniu.
-Moi rodzice... Oni...- Jej usteczka wypowiadały cicho poszczególne słowa a oczy wypełniły się łzami. Tak dawno nikomu się nie wyżalała. Mus komuś to wreszcie wyznać - Oni utopili się w rzece. Chcieli coś upolować.... To moja wina! gdybym nie była głodna nadal by żyli! -Przytuliła się do wilczycy chlipiąc. To jej wina i tylko jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 9:43, 02 Wrz 2013 Temat postu:

Winter natychmiast zareagował na znak dany przez Sebastiana. Szybko dokonał oględzin i jako swój cel obrał niedużego królika, który wyglądał na rannego. Widocznie jakiś kolec mu się wbił w łapę, albo ktoś go już atakował, z niepowodzeniem. Szczeniak przyszykował się do skoku najlepiej jak umiał, po czym wyskoczył nagle zza krzaków, próbując złapać za kark zwierzątko. Zakończyło się to tym, że wyrwał mu dużą część futra. Odwrócił się znów w stronę szaraka, szykującego się właśnie do ucieczki. Natychmiast ruszył z miejsca. W dosłownie ostatniej chwili złapał zwierzątko za kark, zaciskając szczęki jak najmocniej. Nie zwalniając nacisku szczęk, ruszył w stronę Sebastiana, wielce z siebie zadowolony. Upewnił się, że królik nie żyje i położył go przed swym nauczycielem.
- Jak mi poszło? - Zapytał się, przekrzywiając lekko głowę na bok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:27, 04 Wrz 2013 Temat postu:

Sebastian uważnie obserwował szczeniaka. Lustrował każdy jego ruch, nawet najmniejszy. Zające rozpierzchły się, jeden jedynie był jakiś spowolniony. Trochę się kotłował z Winter'em po czym wyrwał się i chciał uciec. Sebastian myślał, że ten już przepadł i wstał. Zając jednak zaskoczony zawahał się nieco i to sprawiło, że Winter złapał go w ostatnim momencie. Gdyby szczenię się ociągało już by chyba nie dało rady. Mały złapał za kark zająca, a Sebastian usiadł gdzie stał. Kiedy zwierzę zostało mu przyniesione, wilczur mruknął z aprobatą.
-Dobrze, całkiem nieźle. Jednak musisz od razu sięgać do karku ofiary albo do gardła i nie puszczać, chyba że zwierzę jest za silne i może zrobić ci krzywdę. Ten już by ci uciekł, ale coś go spłoszyło, nie wiem co.
Dlaczego Sebastian nie powiedział, że to on go zaskoczył. Nie chciał zasmucić małego. Ta ogromna radość i nadzieja w jego oczach sprawiła, że wilczur ugiął się i zachował... Dobrze? Szokujące. Zachował się tak, jak trzeba. W pewnym sensie. Z drugiej strony skłamał. Ale w imię wyższego dobra, to się nie liczy.
Sebastian potargał grzywkę Winter'a z lekkim uśmieszkiem i westchnął.
-Ale brawo mały, dobrze się spisałeś. No dobrze. Chyba na dziś ci starczy co? Czy nadal masz energię? Możemy ewentualnie wrócić okrężną drogą do domu, zahaczyć o jakieś jeziorko. Muszę chyba się przepłukać, ty też być pewnie nie pogardził, hm?
Dzieci lubią pływać. Większość dzieci lubi zabawę w wodzie, mówił sobie Sebastian. Nie miał pojęcia jak zajmować się dzieckiem toteż robił co mógł żeby zachować się właściwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin