Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las śmierci

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:05, 24 Mar 2013 Temat postu:

To nie było dziwne, że nie mogła wyczuć serwitorów. Nie wydzielały one bowiem specyficznej woni, prócz tego, że były skalane zepsuciem. Służyły Władcy jako jego straż przyboczna, ale w głównej mierze przysługiwały się także jako jego egzekutorzy. Tym razem skrył się gdzieś nieopodal, aby nie przeszkadzać Zjawie. Gdy usłyszał pytanie wadery, lekko się zdziwił. W sumie to nie wiedział jaki był powód tego, że straciła kompletnie pamięć. Nie starał się jednak tego doszukiwać.
- Byłaś małą kuleczką, gdy znów się spotkaliśmy... Choć byłem w tamtym czasie martwy, to strasznie się o Ciebie troszczyłem do czasu gdy... Zniknęłaś na spory kawał czasu. - oznajmił waderze, ale nie powiedział prawdy, iż nie był jej ojcem, takim prawdziwym. Musiała teraz żyć w kłamstwie, przynajmniej na tą chwilę... Prawda mogła ją zranić.
- Nie muszę mówić o Tobie wiele, ponieważ byłaś i jesteś wspaniałą istotką na której mi zależy. - dodał po chwili, ponownie przytulając się do Destiny. Kochał ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:40, 24 Mar 2013 Temat postu:

Wysłuchała go i pokiwała pyszczkiem na znak że rozumie.
- Hm... nie wiem czemu zniknęłam.. wiesz tato nie pamiętam nic z przeszłości... wspomnienia zaczynają się kiedy jakieś dziwne istoty wypuściły mnie z takiej metalowej klatki w jakimś nieznanym mi lesie... nie pamiętałam ani skąd jestem ani imienia... w sumie to jak kogoś spotkałam to mówił do mnie siedemnaście bo... -Opowiadała i wskazała na ślad w kształcie cyfry 17 na łapie -Dlatego tak mnie nazywali. Trafiłam w końcu tutaj i się odnalazłam z tobą. -Dodała i na koniec tak żywo zamachała ogonem.
- Czyli pomimo utraty pamięci nie zmieniłam się tak bardzo... -Dodała z zastanowieniem. Zaśmiała się tak wesoło i melodyjnie.
- Mała kulka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 23:01, 24 Mar 2013 Temat postu:

Choć mało co wiedział, lub pamiętał z jej przeszłości, to nigdy jej nie zapomniał... Sądził, że albo przepadła, opuściła krainę, albo zaginęła bezpowrotnie. Znów mógł ją zobaczyć, choć nie spodziewał się, że z małej kulki przemieni się w prawdziwą wilczycę, która nie była byle kim. Miała za ojca Władcę, który nie żył biednie, wręcz przeciwnie... Jego królestwo było bardzo obszerne, miał wszystko czego potrzebował. Chciał teraz podarować wszystko czego potrzebowała samiczka. Jej życie mogło się teraz zmienić na dobre. Żyła by w dostatku i majestacie, chociaż pozory potrafią zmylić. Mass (zaznaczmy), nie należał do dobrotliwych Zjaw. Bawił się uczuciami, straszył, karmił się strachem i odbierał życie... Na takiego samca się na starość wyrobił, cóż... Mimo wszystko istniały wyjątki takie właśnie jak Destiny.
- Nic nie mów... - szepnął do jej uszka, po czym nadal wtulony milczał. Nie chciał teraz by ktokolwiek się odzywał, to tak jakby medytował lub rozmyślał o czymś ważnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:10, 25 Mar 2013 Temat postu:

Cóż... taka była prawda. Destiny była jego córką i nikt ani nic nie mogło tego zmienić. Jeszcze nie wiedziała jak potężną władzę ma jej ojciec jednak przedsmak tego zapewne właśnie doświadczyła. Czuło się że Massacre jest kimś potężnym i zapewne przerażającym. Jednak Destiny się go nie bała. Był jej tatą nie chciał nigdy jej krzywdy. Posłusznie w milczeniu się do niego przytulała. Pozwalała mu myśleć i nie przerywała tego. Jej ogon długi puszysty i fioletowy tylko się rytmicznie powoli poruszał na boki. Miała przymknięte oczy i po prostu się rozkoszowała tym że odnalazła kogoś bliskiego. Ba! Nawet bardzo bliskiego. Chociaż miała tyle pytań nie zadawała ich na razie. Przyjdzie na to jeszcze czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:35, 26 Mar 2013 Temat postu:

Po dłuższym milczeniu, odsunął się od wadery, spojrzawszy jej prosto w ślepia. Myślał, że zaginęła, a teraz stała tu przed nim. Czy to sen ? Nie... Umarli przecież nie śnią...
- Obiecaj jedno. Nigdy więcej tu nie przyjdziesz i będziesz na siebie uważała... - rzekł do niej z powagą. Lepiej, by samotnie nie przemierzała takich terenów, które są miejscem spoczynku zmarłych, a ten las należał do jednych z takich miejsc.
- Moja córeczko... Cieszę się, że znów tu jesteś. - dodał po chwili, mówiąc szeptem. Nie podnosił już głosu, a mówił z taką delikatnością jakby w Mass'a wstąpiło coś "nieziemskiego".
Mogła na niego liczyć, a zarazem mogła mieć wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 10:30, 27 Mar 2013 Temat postu:

Destiny pokiwała pyszczkiem.
- Dobrze nie będę tutaj już przychodzić. -Przytaknęła. Cóż wadera z natury była nieco strachliwa a szkielety którymi władał jej ojciec zdecydowanie ją zniechęciły do tego miejsca. Pewnie gdyby coś pamiętała to by tutaj nie przyszła jednak... no nic nie można poradzić. Uśmiechnęła się tak delikatnie co dodało jej takiego wdzięku i uroku.
- Ja też się cieszę, że cie pamiętam tato. -Powiedziała i tak polizała wilka po pyszczku naprawdę ją cieszyło że ma kogoś bliskiego. To bardzo dużo dla niej znaczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:32, 27 Mar 2013 Temat postu:

Zaiste, gdyby tu nie przyszła, nie narażałaby swojego życia, ale z drugiej strony nie spotkałaby tutaj swojego ojca, prawda ?
Mimowolnie uśmiechnął się przez gest wadery, który był dość... Przyjemny. Władca tak dawno nie był z kimś tak "blisko", że o wszelkich uczuciach zapomniał, nawet o tych najbardziej banalnych.
- Cieszę się, że mnie rozumiesz i cieszę się, że w końcu się spotkaliśmy. Mam nadzieję, że tym razem nasz kontakt się nie urwie bez powodu. - rzekł do niej, nadal się uśmiechając. Coś dziwnego... Mass się uśmiechał. Destiny musiała być naprawdę wielkim wyjątkiem dla niego, bo dla innych był wręcz okrutny... Znaczyła dla niego tak wiele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:51, 27 Mar 2013 Temat postu:

Tak w sumie to dla niej też był na początku tego spotkania okrutny i przerażający. Dopiero gdy zrozumieli że są sobie bliscy sytuacja się rozluźniła i uspokoiła. Destiny zamachała ogonem.
- Oczywiście że już nie tato. Postaram się już nie wpadać w kłopoty i będzie dobrze. -Dodała z uśmiechem. Destiny zastrzygła uchem i spojrzała ponownie na tatę.
- Tato... skoro jesteś Władcą Świata Zmarłych i Dusz to... jak będę mogła cie znaleźć? -Zapytała się go patrząc basiorowi w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:17, 28 Mar 2013 Temat postu:

Mass pomyślał o tym. To wisior przyciągnął go tutaj. To nie była zwykła zawieszka na szyję, ale prawdziwy dar od Władcy, wcześniej jeszcze Ducha.
- Wystarczy, że pomyślisz o mnie i będziesz nosiła swój wisiorek. Z pewnością znów się wtedy spotkamy, córko. - rzekł spokojnym głosem i nieznacznie się uśmiechnął. Cóż. Jest to dziwne zachowanie ów samca, który nie należał do miłych, a wręcz przeciwnie... Jednak wyjątki istnieją i to muszą być znaczne wyjątki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:24, 28 Mar 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się tak delikatnie.
- To dobrze że będę mogła cie jeszcze zobaczyć... -Powiedziała. Przytuliła Basiora.
- Mówiłeś o swoim bracie Mor'cie.... znajdę go w tej krainie? -Zapytała się swojego ojca który jak sądziła dość dużo wiedział o stworzeniach żyjących w tej krainie. A przecież.. to był jego brat więc tym bardziej mógł chyba wiedzieć co się z nim dzieje. Destiny chciała go spotkać może wtedy by się coś więcej dowiedziała na swój temat. Wadera usiadła i oblizała swój nos po czym owinęła łapy ogonem. Tak dorośle i elegancko wyglądała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 23:36, 28 Mar 2013 Temat postu:

- Zaiste, będziesz mogła. - odpowiedział radośnie. Gdy nasunął się temat o jego bracie - Morcie, aż poczuł się nieswojo. To co się stało przez ten czas, pozostawia wiele do życzenia. Wadera mogła nie wiedzieć, że Mort stał się jednym z najpoważniejszych wrogów Władcy. Był jego przeciwieństwem...
- Jak Ci to powiedzieć... - zastanowił się przez chwilę, ale postanowił, że opowie jej w skrócie co się wydarzyło. Ufał jej na tyle, że powinna znać prawdę.
- Widzisz... Ja i mój brat pokłóciliśmy się dość poważnie... On wybrał inną ścieżkę. Może wkrótce stanie się tak samo wpływowy w tej krainie, będąc upiorem, grasującym na dusze. Niestety to mi nie odpowiada, bo ja także potrzebuję siły, którą dostarczają umarli... I tu jest problem. Jesteśmy po dwóch stronach barykady i tylko jedna może odnieść sukces. - opowiedział w skrócie. Nie trzeba było dalej wyjaśniać, że mieli ze sobą na pieńku, ale prawda to prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 10:38, 29 Mar 2013 Temat postu:

Destiny patrzyła na wilka uważnie. Hm... to co mówił wydawało się a raczej na pewno było poważną sprawą. Czyli Mort dążył do tego samego co już osiągnął jej ojciec? Chciał również stać się Władcą Świata Zmarłych i Dusz?
- Czyli stał się zły teraz tak? -Zapytała po jego wypowiedzi. Destiny stwierdziła że chyba lepiej będzie unikać Morta. Pierwszym powodem było to że nie pamiętała jak wyglądał. Drugim powodem było to że mógł jej nie poznać tak samo jak tata na pierwszy rzut oka bo wyrosła i to bardzo z małej kulki. A po trzecie jeśli też ja zaatakuje?
- Ale... ty jesteś silniejszy tak? Nic ci się nie stanie? -Zaniepokoiła się i tak położyła łapkę na nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:53, 29 Mar 2013 Temat postu:

Mass zarechotał ociężale, jakby bawiła go ta sytuacja.
- Kochana... Po pierwsze, to nie da mnie się zabić drugi raz, wiesz przecież... A co do siły, obaj jesteśmy z tej samej gliny. Nie ma tu silniejszego. Mimo, że jestem wrogiem własnego brata, to darzę go szacunkiem i respektem, pomijając fakt, iż planowałem zamach na niego. - wyznał prawdę o sobie i bratu.
- Mort nie jest groźny, ale ostatnio nieco... Ogłupiał. Myślę jednak, że powinien Cię poznać. Wiem, że nie zrobi Ci krzywdy. - oznajmił waderze, mówiąc same dobre rzeczy o braciszku... W głowie jednak przeklina dzień w którym stanie naprzeciw czarnemu basiorowi o krwisto czerwonych ślepiach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:02, 29 Mar 2013 Temat postu:

- Uf... no to mnie uspokoiłeś. -Powiedziała z wyraźną ulgą i aż zamachała ogonem tak trochę. Dobrze że Massacre nic nie mogło się stać. Destiny się uśmiechnęła.
- Ale... myślisz że mnie pozna? -Zapytała się. W sumie jeżeli tata mówił że się powinna z nim zobaczyć to raczej nic nie grozi jej zawsze będzie mogła uciec albo się gdzieś schować. Zamachała puszystym ogonem.
- Zamach? -Zdziwiła się patrząc na niego.
- A nie moglibyście się jakoś dogadać i podzielić? -Zaproponowała. Des zawsze szukała takiego rozwiązania aby każdy był szczęśliwy i zadowolony. Ale też takiego aby uniknąć rozlewu krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 22:22, 29 Mar 2013 Temat postu:

Mass skrzywił nieco łeb. On dogadać się z Mort'em? Musiałby naprawdę zgłupieć i oszaleć do reszty.
- Nie... Nie jest to możliwe. Nie da się pogodzić dwóch nawzajem eliminujących się stron. Możemy jedynie się unikać i nie wchodzić sobie w drogę. - rzekł nieco przyciszonym tonem. Wiedział, że Destiny chce dobrze, a wybieranie między młotem a kowadłem nie należało do prostych decyzji. Jeżeli Des pozna lepiej Mort'a, cóż... Nie będzie mu to wadziło, a wręcz przeciwnie, będzie pewny, że jego córeczka będzie bezpieczna.
- Nie mam nic przeciwko, byś poznała się bliżej z moim bratem. - dodał po chwili, lekko się uśmiechając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:23, 30 Mar 2013 Temat postu:

Destiny zastrzygła uchem.
-W takim razie poszukam Mort'a i spróbuję się z nim spotkać. -Powiedziała i się lekko uśmiechnęła. Oblizała wesoło swój nos.
-Tylko... Po czym poznam że to on? - Zapytała się ojca. Kiedy dodał że nie mogą porozmawiać i się pogodzić westchnęła smutno dość.
-Mam nadzieje że będziecie się unikać aby nie doszło do rozlewu krwi... -Dodała. Wadera spojrzała na ojca uważnie i nagle taki szeroki uśmiech miała.
- Tato masz fajny uśmiech. -Stwierdziła wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:40, 30 Mar 2013 Temat postu:

Władca gdy usłyszał komplement od córeczki, od razu nabrał poważnej miny. Mimo, że była jego córką, nie może sobie pozwolić, by wzięła go za jakiegoś dobroczyńcę. Dbał tylko o własne i córki interesy, o nikogo więcej.
Posłuchał pytania i ponownie zarechotał.
- Po czarnym umaszczeniu i krwisto czerwonych ślepiach. To jego znaki rozpoznawcze. - rzekł do wadery, po czym rozejrzał się wokoło. Miał jeszcze wiele spraw do załatwienia, ponoć po lasach włóczy się bezpańska dusza, a więc trzeba będzie ją dorwać i zesłać do świata umarłych.
- A więc ruszaj. Jeżeli go znajdziesz, nie mów, że widziałaś się ze mną, tak na wszelki wypadek. - dodał po chwili z wielką dozą powagi.
Podszedł do Des i liznął ją w kufę, przytulił i tak szybko jak to zrobił, rozpłynął się w powietrzu, a jego serwitorzy z rychłym śmiechem opuściły to miejsce tak samo jak Władca.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:48, 30 Mar 2013 Temat postu:

- Dobrze nie powiem... do zobaczenia tato. -Powiedziała żegnając się. Kiedy zniknął westchnęła. Wstała i otrzepała futro z rożnych drobinek jakie się na nim zebrały. Mlasnęła i ruszyła czym prędzej z tego lasu. Wiadomo nie chciała mieć kolejnego spotkania z tymi kościotrupami... Nawet jeśli były na usługach jej taty. Musi znaleźć teraz Mort'a. Czarny basior o czerwonych oczach. Dość charakterystyczny się wydaje. Tylko gdzie ona ma go znaleźć? Kraina była naprawdę rozległa. Jednak... nie mógł się zapaść tak całkowicie pod ziemie... chyba.
Biegiem opuściła tą krainę.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Illiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:04, 07 Lip 2013 Temat postu:

Illiana szła powoli i bardzo ostrożnie. Ciężko było rozpoznać teren gdzie się znajdowała jeśli się nie widziało nić oprócz swojego nosa. Nie no...widziała drzewa. Takie ciemne i wysokie. Jednak trawa i krzaki przez którą się przedzierała skutecznie uniemożliwiała jej obserwowanie terenu dookoła. W sumie nie jest to takie łatwe jeśli się jest mniejszym niż pół metra. Młoda wadera ostrożnie wdrapała się na kłodę jaka leżała na jej drodze. Spadła z niej i musiała się zmagać bo się zaplątała we własne łapki! Po chwili usiadła i się tak otrząsnęła. Jej futerko się tak napuszyło. Dobrze teraz wędrujemy dalej. Ill szła sobie przez takie wysokie i gęste krzaki. Próbowała znaleźć coś do jedzenia bo niestety trawą się nie dało najeść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:29, 07 Lip 2013 Temat postu:

Chwiejnym, z lekka pijanym krokiem przemierzała tereny wilczej krainy. Niespecjalnie zwracała uwagę na to gdzie idzie. Po prostu parła przed siebie, omijając pojawiające się co pewien czas przeszkody, takie jak drzewa, większe głazy, zbiorniki wodne, czy inne tym podobne obiekty. Miała inne zajęcie niż włóczenie się po świecie? Nie bardzo. Zwłaszcza, że zawsze, gdy próbowała zająć się czymś ciekawszym, okazywało się, że obiekt jej zainteresowań stara się ją w najlepszym przypadku mocno poturbować. Co prawda zawsze wychodziła obronną łapą ze wszystkich tarapatów, ale nie można tego nazwać spokojnym, radosnym żywotem.
Nawet nie zauważyła, kiedy otoczenie zmieniło się ze słonecznych, kipiących życiem łąk, na ponury, nieprzyjazny las. Zastanawiające, jak często trafia na takie podejrzane miejsca. No, ale nic, dalej idziemy sobie spacerkiem. A może spotkamy kogoś ciekawego? Zwolniła nieco kroku, teraz już uważniej stawiając łapy na podłożu. Słyszała szemranie duchów, jaki zawsze kiedy robiło się cicho. Zignorowała to. Zdążyła się przyzwyczaić. Zatrzymała się nagle, widząc niewielką postać, która podobnie jak ona postanowiła przespacerować się w tej okolicy. Mrugnęła parę razy, przechylając lekko pysk i analizując postać szczeniaka. Nawet lubiła młode. Były śmiesznie naiwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65, 66  Następny
Strona 64 z 66


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin