Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Wiecznej Ciszy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:14, 30 Sty 2011 Temat postu:

Wasp nie zwrócił uwagi na przybycie kolejnej osoby, patrzył na Dermanottę spod ściągniętych brwi. Rozumiał wzmożoną czujność wilczycy, ale bez przesady... Zachowywała się jak wariatka. A może rzeczywiście nią była?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:17, 30 Sty 2011 Temat postu:

Carly przylgnęła do ziemi. Co powinna zrobić? Przeprosić? Ale za co? Za swoją głupotę? Przecież już przepraszała. W pewnym sensie. Nie, to nie wyjdzie. A musi szybko się namyślić, nim Wasp znowu sobie pójdzie. Wtedy wyjdzie, że biega za nim i błaga, by jej przebaczył. O nie, nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szandia
Dorosły


Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:21, 30 Sty 2011 Temat postu:

Szandia spojrzała na samca. Chyba uważał Der za wariatkę, ale dla wadery nią nie była. Westchnęła cicho. Zaczęło jej się nudzić. Przeniosła wzrok na przybyłą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:21, 30 Sty 2011 Temat postu:

Ziewnął przeciągle i położył się na boku opierając przednie łapy i łeb o wystający korzeń dorodnego drzewa. Leżał teraz tyłem do zarośli, w których skryła się partnerka, nawet nie zdając sobie sprawy, że jest przezeń obserwowany. Długi ogon ułożył nieruchomo na ziemi. Waspuś właśnie szykował się do krótkiej drzemki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:25, 30 Sty 2011 Temat postu:

Carly zastygła w bezruchu, serce poczęło tłuc jej jak oszalałe. Teraz musiała się setki razy namyślić, zanim cokolwiek powie czy zrobi. Spojrzała na Szandię spod jasnej grzywki, gestem pyska prosząc, by ta była cicho, jeśli chodzi o obecność Carly. Chociaż.. Chociaż wyjdzie, że ta go szpieguje! O nie! Pokiwała głową na boki, odwołując prośbę i wstała. Wzięła głęboki wdech i podeszła wolno, lecz sprężyście do wilka. - Wasp.. - zaczęła cicho, by nie wystraszyć go.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:35, 30 Sty 2011 Temat postu:

Zdawać by się mogło, że Wasp nie zareagował na Carly. Właściwie to nawet spodziewał się, że prędzej czy później ją tutaj spotka - w końcu miała w zwyczaju łażenie za nim i pilnowanie, by przypadkiem nie usiadł zbyt blisko innej wilczycy. Samiec nie uniósł łba, nie poruszył się, nie spojrzał na partnerkę. Tylko mimowolnie stulił puchate uszy, a jego ogon począł zamiatać po podłożu.
Zaś jego szkarłatne oczy zaszkliły się od... łez? Ten wilk, odkąd tylko sięgał pamięcią, nie płakał, nie uronił ani jednej łezki, nawet jako szczenię. A teraz? Coraz to kolejne łzy napierały na jego powieki, aż zaczęły spływać po czarnej sierści. Przybycie Carly go nie rozzłościło, jedynie rozpaliło ból, który towarzyszył mu od ich ostatniej rozmowy. Jego ukochana nie miała do niego ni krzty zaufania... to Wasp uważał za największą porażkę swego życia. Carly zraniła go tym, jak nikt inny w całej jego egzystencji. Bo faceta też można zranić i to łatwiej niż się może wydawać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Nie 16:36, 30 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:40, 30 Sty 2011 Temat postu:

Źrenice Carly zmniejszyły się w jednej chwili. - Mój Boże.. - zdołała wyszeptać. Wasp płacze?! Jak.. jak w ogóle ona mogła do czegoś takiego dopuścić?! Ktoś przez nią płacze! Jej oczy zaszkliły się, uszy stuliły się mocno. - Jestem potworem.. - rzekła cicho łamiącym się głosem, wycofując się. Po chwili odwróciła się i pognała przed siebie.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:44, 30 Sty 2011 Temat postu:

Wasp nie zareagował ani na słowa Carly, ani na jej pospieszne odejście. Zmrużył tylko czerwone ślepia, jakby miał nadzieję, że przerwie to potok łez. Nic to jednak nie pomogło. Jego broda wciąż trzęsła się nieznacznie, a oczy pozostawały mokre. Teraz chciał tylko, by wszyscy dali mu święty spokój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:16, 30 Sty 2011 Temat postu:

No, to już musiał być przypadek. Najpierw Carly, potem Wasp? Czemu Renna zawsze pojawiała się w takich chwilach? No cóż, tak czy inaczej, widząc Waspa, przełknęła ślinę. Nie, nie musi wychodzić. Jest jej przyjacielem, i tyle. Weszła swobodnie do tego lasu, pojawiła się w miejscu, gdzie była wadera strasznie podobna do Carly, jakaś nieznajoma i leżący Wasp. Czujne, jadeitowe oczy Renny spostrzegły pysk Waspa. Płakał? On płakał? Nigdy go nie widziała w takim stanie. Już miała podejść, i się spytać, co się stało, ale zrozumiała. Ona raczej nie pomoże. Renna zawsze wolała cierpieć w samotności, ale na widok Waspa serce ściskało ją. Usiadła, patrząc na Waspa smutno. Co mu jest? Nigdy nie widziała, żeby on płakał. Nigdy. Od czasów, gdy Renna go pierwszy raz ujrzała. Czemu płakał, a Carly...krzyczała. Czyżby się rozstali? Nie, to niemożliwe. Carly dostaje to, czego chce. Ona go kocha. Kocha najbardziej na świecie, ale nie szanuje. Płacze, krzyczy i dostaje współczucie, miłość. Według Renny, wymusza. Ale co tam. Przecież to tylko opinia Renny, która jest raczej owinięta zazdrością. Nie, od dawna nie. Nie chciała życzyć źle Carly, ale musiała. W głębi serca musiała, żeby się jakoś uspokoić. Jednak nigdy na prawdę by jej nie skrzywdziła. Nie potrafiłaby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:29, 30 Sty 2011 Temat postu:

Wasp usłyszał kroki kolejnej osoby, więc uchylił ślepia. Na widok Renny tylko westchnął i posłał wzrok w jakieś inne miejsce. Czuł się źle, okropnie. Tak bardzo bolały go słowa Carly... kiedy dziś odbiegła, wiedział, że poczuła się podle. Ale nie współczuł jej. Nie potrafił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:34, 30 Sty 2011 Temat postu:

Przełknęła nerwowo ślinę, znów. Zadrżała lekko. Nie potrafiła patrzeć na to, jak Wasp cierpi. Potrafiła, a nawet lubiła patrzeć na cierpienie wrogów, lub nieznajomych, ale Wasp był dla niej kiedyś zbyt ważny, by teraz mogła przejść obojętnie. Jej zielone oczy patrzyły na samca ciepło, ale i poważnie.
- Wasp...Spójrz na mnie...- powiedziała cicho, swym aksamitnym teraz tonem.
Właśnie. Jej ton się zmienił, był kojący, uspokajający. Jej oczy nadal patrzyły na Waspa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:37, 30 Sty 2011 Temat postu:

Wilk uniósł łeb, a jego czerwone, skrzące się od łez ślepia spojrzały wprost w zielone oczy Renny. Dlaczego chciała, by na nią popatrzył? Cóż, teraz Waspowi wszystko, absolutnie wszystko wydawało się być głupie i pozbawione sensu. Najgorszy z koszmarów samca właśnie się spełniał... czy rzeczywistość zakończy się właśnie jak ta nocna mara? Rozstaniem z ukochaną?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:43, 30 Sty 2011 Temat postu:

Napotykając jego wzrok, otuliła się ogonem. Jego czerwone, jak niegdyś Renny, oczy były pełne łez. Tylko czemu? Nie chciała się o to pytać. Nie chciała rozdrapywać tego, co się najprawdopodobniej stało. Między Carly i Waspem. A to wszystko przez nią...Rennę. Gdyby nie wróciła, nie pokłócili by się tak bardzo. Nie, byliby teraz razem w legowisku, Carly przytulona do niego. Wpatrująca się w jego szkarłatne oczy. W coś, co Renna straciła. Ale już nie próbowała tego odzyskać. Wiedziała, że nic już tego nie zmieni. Jeśli cokolwiek się zmieni w relacji Carly i Waspa, będzie wiedziała, że to jej wina. Nadal patrzyła w jego oczy, po czym przełknęła ślinę. Nie, ona nie może się rozpłakać pod wpływem jego spojrzenia. Cierpiącego. Pod wpływem jego łez. Siedziała nadal w tej samej pozycji, obok Waspa, wpatrując się w niego swoimi poważnymi, smutnymi oczami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:48, 30 Sty 2011 Temat postu:

- To nie twoja wina - rzekł cichym, lekko trzęsącym się tonem. Wasp domyślał się, co może teraz sobie myśleć Renna. Za każdym razem, gdy Carly spotykała ich razem, kończyło się awanturą. Dodał. - Mógłbym nawet powiedzieć, że... jestem ci wdzięczny. Dzięki tobie rozwiały się wszystkie złudzenia, pośród których do tej pory żyłem.
Wasp był pewien, że kiedyś by do tego doszło, gdyby nie Renna zapewne dużo później. A wtedy bolałoby jeszcze mocniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:54, 30 Sty 2011 Temat postu:

Położyła się obok niego, aby Wasp nie musiał zadzierać głowy. I nie, nie wtulała się w niego. Była obok niego, lecz nie tak bardzo blisko.
- Wasp...- nie wiedziała zupełnie, co to powiedzieć. - Jesteś mi wdzięczny za to? - tutaj zebrała palcem od łapy łzę z jego sierści - Wasp... - powtórzyła bezsilnie.
Jej wzrok był teraz smutny, ale i lekko zdumiony. Dziękował jej? Głos stanął jej w gardle. Mówił, że to nie jej wina. Ale przecież...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:58, 30 Sty 2011 Temat postu:

Wasp nie odpowiedział. Nie chciał powtarzać tego po raz kolejny. Z powrotem oparł pysk o wystający z ziemi korzeń i pokierował spojrzenie w krzewy wijące się w oddali. Milczał dość długo. Ale wreszcie przerwał tę ciszę, mówiąc cicho:
- Ona mi nie ufa. Wcale. Kontroluje każdy mój ruch, wszystkie znajomości. Nie wierzy, że kocham tylko ją. A... a ja... tak bardzo się starałem... - nie dokończył. Głos kompletnie mu się załamał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:02, 30 Sty 2011 Temat postu:

- Wasp... - musiała to powiedzieć. - Ja, ja do niczego cię nie namawiam...Chcę tylko, żebyś był szczęśliwy - jęknęła słabo.
Łzy Waspa nie działały na nią zbyt dobrze. Właśnie. A tamte słowa z pozoru takie płytkie, zwyczajne. Lecz ton, którym je powiedziała, nie był już taki. To powodowało, że słowa miały większy sens. Co, jeśli Wasp nie wybaczy Carly? Albo ona nie zrobi czegoś, co...E tam, Carly zawsze coś zrobi. Wasp wybaczy Carly. Na pewno. Renna przełknęła ślinę, po czym wpatrywała się w samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:10, 30 Sty 2011 Temat postu:

- Szczęśliwy? A czy z Carly mogę jeszcze być szczęśliwy? - odrzekł, wciąż uparcie wpatrując się w oddalone od nich chaszcze. Łzy nadal spływały pod jego gęstej sierści, głos drżał, mimo usilnych starań Waspa, by temu zaprzestać. Kochał Carly. Kochał najbardziej na świecie. Ale teraz miał wątpliwości, czy ona kiedykolwiek w ogóle go kochała, czy może całe jej uczucie względem niego to było zwykłe zauroczenie, które z czasem wyparowało. Jeśli kocha się kogoś, ufa mu się bez względu na przykre doświadczenia z przeszłości. "Kiedyś pewne osoby mnie zostawiły. Obiecywały, kazały wierzyć, a potem po prostu odeszły, porzuciły. Dlatego nie mogę wierzyć komuś, komuś.. Tak od razu" - tamte słowa partnerki znów zaczęły tłuc się po jego głowie. Kiedyś ktoś ją zostawił... ale Wasp nie był zwykłym kimś.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Nie 18:13, 30 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:14, 30 Sty 2011 Temat postu:

- Rób tak, jak czujesz - powiedziała jedynie.
Dalej nie miała słów. Nie potrafiła ich znaleźć. Jej oczy błyszczały się, były też nadal utkwione w samcu. Chciała, żeby był szczęśliwy. Nawet jeśli to oznacza nieszczęście Renny. Nie potrafiła patrzeć na jego łzy, które widziała po raz pierwszy. Przełknęła ślinę, ażeby się nie rozpłakać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:18, 30 Sty 2011 Temat postu:

- Problem w tym, że ja już sam nie wiem, co właściwie czuję - odpowiedział, przenosząc wzrok na Rennę. Jego słowa były prawdą. Z jednej strony kochał Carly i nie wyobrażał sobie życia bez niej u swego boku. Ale z drugiej... teraz dostrzegła, jak wiele Carly od niego brała i jak mało sama dawała. Nie traktowała go jako równego sobie partnera. Tak w ogóle to czy kiedykolwiek powiedziała mu, że go kocha?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 47, 48, 49  Następny
Strona 2 z 49


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin