Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Wiecznej Ciszy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:41, 05 Mar 2013 Temat postu:

Wąską, leśną dróżką szła szara kocica. Z głową uniesioną wysoko, stąpała z gracją, poruszając od niechcenia ogonem. Kocia natura całkowicie zawładnęła Lunatrią - niegdyś białą, nieśmiałą wilczycą. Teraz była pewniejsza siebie, choć znajdowała się obecnie w kocim ciele. Ciekawe, czy po powrotnej przemianie jej charakter ponownie się zmieni? I czy w ogóle powróci do poprzedniej postaci?
Na razie się nad tym nie zastanawiała. Ziemia pod stopami kotki była błotnista i nieprzyjemna. Mimo to kotka kroczyła dzielnie, z nadzieją, że wkrótce odnajdzie idealne drzewo na ucięcie sobie krótkiej drzemki. Nie bez powodu wybrała właśnie Las Wiecznej Ciszy.
W końcu stanęła przed jednym z większych drzew. Nie miało jeszcze liści, ale trudno się było temu dziwić. W końcu wiosna jeszcze nie nadeszła, choć była to tylko kwestia czasu.
Kotka wyciągnęła swoje długie, haczykowate pazury i wbiła je w korę wybranego drzewa. Zaczęła się wspinać. Szło jej całkiem nieźle. Jak na wilczycę uwięzioną w kocim ciele, ma się rozumieć. Wreszcie dotarła na drugą koniugację drzewa i wyciągnęła się na szerokim konarze. Przymknęła oczy.

EDIT
Gwałtownie uniosła powieki. Coś się z nią działo. Coś niedobrego. Zaczęły przechodzić ją dreszcze, a żołądek podchodził do gardła. W panice zeskoczyła z drzewa, omal nie łamiąc sobie karku. Oszołomiona w biegu opuściła polanę.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Nie 17:08, 10 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ofelia
Młode


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajebistości.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:11, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Mała, bezbronna kulka, przyczłapała do lasu. Zupełnie sama. Bez mamy, taty, jakiegokolwiek opiekuna. Ciągnęło ją do świata. Ale do takiego właśnie, który mogłaby oglądać sama. Ilość drzew, jakie przyszło jej ujrzeć w tym miejscu, spowodowała, że młoda straciła orientację już po kilku krokach. Siadła między drzewami i wypięła dumnie pierś. Nie pokaże tym dziwnym, przerośniętym zielskom, że się boi, co to, to nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:07, 30 Kwi 2013 Temat postu:

A i zjawił się tu nie kto inny, jak wszech-uwielbiany, najwspanialszy, najpiękniejszy Gilbert! Ah, cieszcie się narody, bo zostałyście wybrane! Nie kto inny, jak Gilb stąpa po waszych ziemiach, raczy je wyjątkowymi odciskami swych niepowtarzalnych łap! A teraz na kolana! <s>I do miecza.</s>
Mniej więcej tak wyglądało to w jego głowie. Niestety, prawda była nieco inna. Włóczył się on bowiem smętnie, ledwo wytrzymując tak duży wysiłek. Wiecie ile kosztowało go, żeby się tu dostać? On chciał już do domu! Nie martwił się, albowiem był pewien, że już rozpoczęto jego poszukiwania na skalę światową. W końcu był tak cennym skarbem, że to naprawdę wielka strata go zgubić.
Usiadł zdyszany pod jakimś starych świerkiem, oddychając ciężko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilbert dnia Wto 22:19, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ofelia
Młode


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajebistości.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:34, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Ofeliacz zaś, nie mogąc pojąć ogromu tego miejsca i zaczynając powoli tęsknić za bezpiecznym, matczynym futrem, ucieszyła się niezmiernie widząc dużego wilka. Każdy wilk był dlań duży, o ile był po prostu... większy od niej. Mała kopia Kaliny, podeszła odważnie ku nieznajomemu, nie wiedząc jeszcze, że nieznajomych powinno się unikać. Ostrożnie wysunęła w jego kierunku łapę i wtem złapała za futro na szyi i pociągnęła nieznacznie. Widząc, że nic się nie dzieje, poczyniła to znowu, tym razem mocniej. Uśmiechnęła się w bardzo perfidny sposób, patrząc Gilbertowi prosto w oczy. Nie możesz skrzywdzić niewinnego Ofeliacza, hehe. Przecież urocze to to i nie sprawia problemów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 23:00, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Szczyt bezczelności, żeby tak biednego Gilbercika traktować? A cóż Ci ta bidulka zrobiła? No zobacz, taka zagubiona, smutna i zmęczona. Nie przeszkadzało mu to jednak, by uważać się za najwspanialszą istotę kroczącą po tym świecie. Zamknął oczęta, rozkoszując się odpoczynkiem - wtem poczuł, że ktoś go za włosy szarpnął. Otworzył z wolna swe nazbyt błękitne oczęta, spoglądając na małą waderkę przed nim.
- Co to. - powiedział - albowiem pytanie to nie było. Łapką odsunął od siebie malucha - tuż po tym jak ten szarpnął go za włosy. Fakt ten dotarł do niego dopiero po chwili.
Warknął nieprzyjaźnie - ktoś śmiał tknąć jego zupełnie idealne włosy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ofelia
Młode


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajebistości.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 23:12, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Ofeliacz nie zraziła się zbytnio. Przechyliła łebek, udając, że nie widzi zdenerwowania samca. Ale śmieszno. Podlazła znowu i znowu chaps, za futro!
- To? - spytała jakże uroczo, nadal ciągnąc futro na szyi.
Perfidne, perfidne dziewczę.
Wreszcie Ofeliacz puściła, siadła grzecznie na tyłku i wlepiła swe zacne, dwukolorowe oczy w Gilberta.
- Nie wie-m. - odpowiedziała smutno opuszczając głowę.
Wywołanie wrażenia niewinnej i biednej, małej, opuszczonej, ojeju. W istocie zaś cieszyła się bardzo z tej zabawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:29, 01 Maj 2013 Temat postu:

Cóż za wredne, małe stworzonko. Wilczek warknął nieco bardziej piskliwie, niż groźne, odganiając od siebie malucha nieco mocniej.
- Nie dotykaj mnie. - wycedził przez zatrzaśnięte ząbki, spoglądając na Ofelię ze złością - i to taką Gilbertową. A jak się już Gilbert denerwuje, to się prawdziwie denerwuje.
Miał po prostu nieprzyjemne wspomnienie z tym związane, nie chciał do niego wracać - No, a poza tym nie uważa, by na tym świecie stąpał ktoś, kto godny jest dotykania go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ofelia
Młode


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajebistości.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:11, 01 Maj 2013 Temat postu:

- Cze-mu? - spytała udając smutek z powodu odebrania jej radości z zabawy z nieznajomym.
Zresztą, co ją to obchodziło? Chciała się bawić. Teraz. Z tym właśnie osobnikiem.
- Po-baw. - rzekła rezolutnie, stając naprzeciw i patrząc w sposób nieznoszący sprzeciwu. - Bo dotkn-ę. - zagroziła z uroczym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:44, 11 Maj 2013 Temat postu:

- Bo nie. - rzekł szybko, wbijając w nią zdenerwowane spojrzenie pełne wyrzutu, ogon zaczął falować z wolna. Nie wiedział, czy jakiegoś kotowatego miał w rodzinie, ale najwyraźniej tak, bo ilekroć ktoś go czymś wyprowadzi z równowagi - ogonek machać zaczyna jakby nagle ktoś go dobrze naoliwił.
- Nie mam ochoty. - powiedział jakże wyniośle, unosząc główkę nieco do góry. Zwykle wystarczyło, że to powiedział i już zostawiali go w spokoju. No, znaczy - w jego miejscu urodzenia, później sprawy zaczęły się komplikować. Ciekawe, kiedy zauważy jak idiotycznie bezmyślny był odchodząc z miejsca, gdzie żyło mu się tak wspaniale.
Na groźbę wilczycy zareagował tylko jeszcze bardziej wnerwionym wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ofelia
Młode


Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajebistości.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:48, 11 Maj 2013 Temat postu:

Ofelia zmarszczyła się.
- Nie mam wyjścia. - powiedziała do niego UROCZO się uśmiechając.
A potem zwinnie przemieściła się do ogona, którym to Gilbert aktualnie merdał.
- No patrz, co my tu mamy! - i ledwo to powiedziała, naskoczyła na biedny ogon i przyczepiła się do niego, kurczowo ściskając łapkami. - To ja tu wydaję rozkazy! - rzekła do Gilberta, wciąż będąc uroczą istotą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:21, 02 Cze 2013 Temat postu:

Indiana, chcąc pohuśtać się na lianach niczym prawdziwy bohater, przydreptał w to miejsce, kierując się zapachem bujnej roślinności. Lubił ten zapach, chociaż przywodził mu na myśl wspomnienie, kiedy to ostatni raz widział się ze swym przyjacielem persem. Z kolei to wspomnienie uruchamiało całą lawinę przypominajek, między innymi scenę, gdy pewna -najwyraźniej porządnie szurnięta - dziewczynka obcięła mu lewe ucho. Westchnął cichutko i zatrzymał się przy jakimś drzewie. Oparł łapki o jego pień i począł jeździć pazurkami po korze, mrucząc przy tym. W takich miejscach jak to mógł czuć się wolny... wolny i samotny, z dala od wilków i innych dziwnych istot, które niezmiernie go przerażały.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:30, 02 Cze 2013 Temat postu:

Miko rozejrzała się ostrożnie, nie zwalniając tempa. Nie znała tych terenów, więc mogła jedynie błądzić po zupełnie obcej jej krainie. W co też ona się wpakowała?! Trzeba było nie uciekać. Teraz to się dopiero zaczną kłopoty!
Nie zauważyła, że biegnie wprost na... cóż, istotę, której pobratymców nieraz mijała w ludzkiej wiosce. Nie zdążyła wyhamować. Efekt był oczywisty - wpadła na obcego kota. Nawet go nie znała, a już na niego wpadła! Otrzepała szybko sierść z kurzu i spojrzała na poszkodowanego. Otworzyła pyszczek. - P-przepraszam... - Rety, dlaczego to musiało być takie trudne... Hej, chwila! - Kotek...? - podeszła bliżej i obwąchała go. Tak, to na pewno kot. Obcy kot, ale mimo wszystko kot.
- K-kotek... - wybełkotała ledwie i łapką tknęła jego kark.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pon 11:43, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:00, 03 Cze 2013 Temat postu:

Atak! Najeźdźcy z kosmosu! Alarm, towarzysze, do broni! Takie myśli przemykały przez głowę Indiany, gdy niespodziewanie coś - prawdopodobnie jakiś zbłąkany meteoryt - przypierniczył w niego i po chamsku go przewrócił. Oszołomiony, nie był w stanie się podnieść. Kontakt z otoczeniem został przerwany. Odzyskał świadomość dopiero, gdy poczuł na karku dotyk czegoś... meteorytu? Cóż to za meteoryt, który umie tykać w plecy? Drgnął i powoli odwrócił głowę ku temu... czemuś. W ułamku sekundy jego oczęta rozwarły się szeroko w wyrazie przerażenia, futro najeżyło się, ogon jął smagać nerwowo ziemię.
- W - w - wilk! - Wrzasnął w odpowiedzi kot, bojąc się choćby drgnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 11:42, 03 Cze 2013 Temat postu:

Cel namierzony. Opis celu: Kot, zwierzę domowe, które niełatwo spotkać w lesie. Milusi, uroczy... Tak, zdecydowanie jest idealny
Cel... pal!
Na pyszczek Miko wstąpił odrobinę wymuszony uśmiech. Złapała w obie łapki kota i postawiła go na ziemi. Przyjrzała mu się. W jej oczkach błyskała niewinna ciekawość nie-tak-zupełnie-obcą istotą. Ile razy widziała coś podobnego? Chyba całkiem dużo, potwierdza to fakt, że od razu rozpoznała rasę nieznajomego.
- Kotek. - powiedziała już nieco pewniej, czochrając łapką jego głowę, naśladując przy tym scenkę, którą widziała, kiedy jeszcze żyła w ludzkiej wiosce: "dziecko głaszczące kota". Jako że miała do dyspozycji jedynie wilczą łapę, wychodziło jej to trochę inaczej... można by to nazwać: "szczenię bijące po głowie nie-tak-zupełnie-obcą istotę zwaną kotem".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:54, 03 Cze 2013 Temat postu:

Kocurro skrzywił się, gdy został postawiony do pionu i jął obrywać po głowie. Trzeba zachować dystans, bo go to małe białe jeszcze zje i będzie niefajnie. Zrobił więc dość poważną minkę i spojrzał na szczeniaka.
- Co robisz? - Cała powaga prysnęła, gdy rozległ się jego piskliwy, przestraszony głosik. I weź tu udawaj poważnego, kiedy cię własny głos zdradza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:06, 03 Cze 2013 Temat postu:

Słysząc piskliwy głos kota, Miko natychmiast odskoczyła do tyłu. Ostrożnie jęła wyciągać głowę do przodu, gotowa w razie czego uciec ile sił w łapkach. Jej mina wyrażała pełne zdziwienie. Nigdy nie widziała kota, który potrafił tak mówić. Ostrożnie wyciągnęła łapkę i puknęła nią delikatnie kota po głowie. Bo z takimi to trzeba ostrożnie. Jeszcze podrapią, i będzie kicha. Chociaż... jakoś to przeboleje. A tymczasem obserwowała reakcję kota na bodźce zewnętrzne... To znaczy, uderzała go łapką po głowie. Choć i tak jej siła nie mogłaby u kota wywołać wstrząsu mózgu, to mogło to być odrobinę uciążliwe dla jego cierpliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pon 12:07, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:12, 03 Cze 2013 Temat postu:

Indy zmarszczył nosek. Cóż to za zwyczaje, żeby tak bawić się ofiarą. Jeśli już musi, to niech go zaciuka tu i teraz, bez takich gierek. Przynajmniej zginie po rycersku!
- Czemu mnie bijesz? - zapytał, tym razem już nieco bardziej opanowanym głosem. Chociaż jego ogon wciąż nerwowo omiatał ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:17, 03 Cze 2013 Temat postu:

Samiczka już miała po raz kolejny opuścić łapkę, gdy dotarło do jej uszu pytanie kota. - B-bijesz? - potrząsnęła główką. Dziwne słowo. Chyba już je kiedyś słyszała. Opuściła po raz ostatni łapkę na głowę kota i odłożyła ją na ziemię.
- Bijesz? - powtórzyła słabym głosikiem, wpatrując się pytająco w kota. Może on wiedział, co znaczy ów zlepek liter? Sama chyba pierwszy raz go słyszała... albo wcześniej nie zwróciła na to uwagi. Wredne zaniki pamięci. Jeszcze trochę i o świecie zapomni, o! A wtedy będzie duuuży problem, bo zapomni o kocie, którego dopiero co męcz... głaskała!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pon 12:18, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:21, 03 Cze 2013 Temat postu:

Indy zastrzygł prawym uchem, to jest tym, które mu pozostało.
- Tak, bijesz - kocurro natychmiast wykorzystał sposobność. Skoro małe białe przestało go stukać po łebku, należy ten stan rzeczy utrzymać jak najdłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:39, 03 Cze 2013 Temat postu:

Miko przekrzywiła głowę, próbując sobie przypomnieć znaczenie tego słowa. Nie mogła się wyzbyć dziwnego wrażenia, że kiedyś je dobrze znała. W końcu opadła na ziemię, jakby jej mózg się wypalił doszczętnie.
- Bijesz. - burknęła pod nosem, patrząc z dołu na kota. Dziwne. Posiadał tylko jedno ucho. Wszystkie koty - jakie dotąd widziała - miały dwa. Cóż, w życiu zdarzają się dziwne rzeczy. Jeszcze dziwniejsze niż szczeniak wpadający na kota i bijący go po głowie, myśląc, że go głaszcze. Samiczka wskazała łapką na miejsce, w którym, jak sądziła, powinno być kocie ucho.
- Gdzie... - zaraz, jak to się wymawia? A już miała to słowo na końcu języka! Zaraz, to było jakoś na "u"... ach, tak! To jest to! - Gdzie u-ucho? - Czuła, że powinna jakoś inaczej sformułować pytanie, ale nic do jej nieco tępej, szczenięcej główki nie przychodziło. Cóż, powinno wystarczyć. W końcu... sens owego pytania dało się całkiem łatwo wyłapać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Pon 12:42, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 47, 48, 49  Następny
Strona 48 z 49


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin