Młody las

Monalisa · Wysłany: Nie 19:47, 01 Mar 2009 Temat postu:

//dobra będziemy pamiętać;)///

Kelir · Wysłany: Nie 20:06, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przekręcił się na drugi bok.
- Przyjemność przyjemnością, ale czas pomyśleć o pustym żołądku. To jak, polowanie? - spojrzał pytająco na Monę. Z chęcią schrupałby jelenia.

Monalisa · Wysłany: Nie 20:08, 01 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na Kelira, szybko wstała i pobiegła w głąb, krzyknęła do niego - kto pierwszy znajdzie, ten bierze większy kawałek - i pobiegła.

Kelir · Wysłany: Nie 20:13, 01 Mar 2009 Temat postu:

Poderwał się, wciąż nieco rozleniwiony. Ruszył pędem między drzewa. Kierunek wskazywał mu migający wśród pni ogon Mony.
- Oby to nie był zając! Nie będzie się czym dzielić! - krzyknął za nią.

Monalisa · Wysłany: Pon 14:15, 02 Mar 2009 Temat postu:

Podbiegła do drzewa, niedaleko jej, pasła się dorosła sarna, Odwróciła się cichutko w stronę Kelira - cichooo.... spójrz - powiedziała, po czym oparła się o drzewo i cichutko powiedziała do Kelira - ah... jak fajnie, za 63 do 65 dni, małe wilczki przyjdą na świat, tylko wiesz, może ich być od 4 do 7 - zachichotała cichutko, spojrzała na Kelira, "jak zareaguje, oby tylko nie padł na ziemie, bo obiadek pójdzie w las" - pomyślała.

Stephanie · Wysłany: Pon 15:42, 02 Mar 2009 Temat postu:

Przyszła, powoli kluczyła miedzy drzewami nie zwracała na nikogo uwage.

Kelir · Wysłany: Pon 17:17, 02 Mar 2009 Temat postu:

"Cztery do siedmiu, cztery do siedmiu..."
Ta myśl bezustannie krążyła mu po głowie. Wywoływała radość, ale i przerażała. Co ja narobiłem, jęknął w duchu, lecz zaraz przywołał się do porządku. Bezustannie wpatrzony w sarnę, naprężony i gotowy do ataku, uśmiechnął się lekko.
- Już się nie mogę doczekać - burknął i czając się, postąpił krok do przodu. Jego zęby błysnęły w groźnym grymasie.

Monalisa · Wysłany: Pon 17:37, 02 Mar 2009 Temat postu:

Zaczęła sie składać do skoku, wiedziała że jeśli teraz nie upoluję, nie zje, to ją męczyło ale i motywowało, spojrzała na Kelira, żeby wiedział że jest gotowa.

Kelir · Wysłany: Pon 17:41, 02 Mar 2009 Temat postu:

Dostrzegł kątem oka zachowanie Mony. Była gotowa. Skinął głową, niemal przywarł do śniegu, naprężył mięśnie i wyskoczył przed siebie energicznym pędem. Dopadł do sarny. Ta poderwała się do ucieczki, lecz był szybszy. Skoczył, wbił zęby w silną szyję, zaparł się łapami. Czekał na pomoc Mony.

Monalisa · Wysłany: Pon 17:44, 02 Mar 2009 Temat postu:

Skoczyła na Kelirem, szybko wczepiła się w szyję i zaczęła gryźć mocno, Sarna się broniła lecz na próżno. Po chwili leżała na ziemi, a Ja i Kelir, ze smakiem ją jedliśmy. Spojrzała na Kelira - pychota, dawno takiej nie jadłam - powiedziała z radością, ogon jej chodził jak dzwon.

Kelir · Wysłany: Pon 17:49, 02 Mar 2009 Temat postu:

Wyszarpnął ciepły, ociekający krwią płat mięsa. Przełknął, oblizał umorusany pysk.
- Saren coraz mniej. Nawet one mają dość zimy i przenoszą się w doliny, gdzie jest trochę cieplej - mruknął i uniósł łeb. Obserwował chmury. Nie, wiosna nie nadejdzie zbyt szybko. To by było zbyt piękne. Jego dzieci będą musiały nauczyć się żyć w zimnym, surowym świecie.
Mimo woli zerknął na Monę.
- Najedz się za... za parę wilków - uśmiechnął się lekko i znów schylił się, szarpnął bok sarny.

Monalisa · Wysłany: Pon 17:52, 02 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się, jej wargi ociekały czerwoną cieczą, - no będę musiała dużo jeść - spojrzała na Kelira, tak jakby chciała powiedzieć "jak ja to wszystko zjem, będę gruba", ze smakiem wyciągnęła z sarny, pyszne mięsko. Patrzyła na Kelira.

Kelir · Wysłany: Pon 17:58, 02 Mar 2009 Temat postu:

- To jak, wymyśliłaś już imiona dla naszych pociech? Niech to będzie twój przywilej - spojrzał jej w oczy i znów schylił się nad sarną. Po chwili uznał, że jedzenie na stojąco nie jest najlepszym pomysłem. Położył się wygodnie, narzucił łapę na szyję zdobyczy. Oby napełnić żołądek do syta.

Monalisa · Wysłany: Pon 18:06, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na Kelira - ah. imiona, no to jak będzie ich 4 to będzie : Kaja, Karo, Maya i Mrok, A jak będzie ich 5 to piąte imię : Mako, lub Kami??, A jak będzie 6 lub 7 to : Kirke, Kora, Mgła, Mara. Co ty na to, może ty tez wymyśl, bo nie wiem czy ci się podobają - powiedziała wpatrzona w Kelira.

Kelir · Wysłany: Pon 18:24, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na nią, lekko zdziwiony i otumaniony. Ona sobie już to wszystko dobrze przemyślała. Do niego ledwie trafiało, że Mona spodziewa się szczeniąt.
- Ładnie, podobają mi się te imiona. Krótkie, ale dobre. Zdaję się na ciebie - uśmiechnął się i najedzony, rozłożył się na boku. Czas na chwilę wypoczynku.

Monalisa · Wysłany: Pon 18:27, 02 Mar 2009 Temat postu:

Odgryzła jeszcze ostatni kawałek mięska i położyła się obok Kelira, łapką jeździła sobie po brzuchu - niedługo mi brzuch urośnie, hehe - zaśmiała się, patrzyła na Kelira - będziesz dobrym ojcem - powiedziała szczęśliwa.

Kelir · Wysłany: Pon 18:34, 02 Mar 2009 Temat postu:

Przekręcił się ku Monie, liznął ją po łapie.
- Mam nadzieję. Chociaż momentami mam wrażenie, że sam jestem szczeniakiem. Przynajmniej maluchy będą miały równego sobie do zabawy - zaśmiał się, machnął ogonem. Wzbił w górę mały obłoczek śniegu. Spojrzał ciepło na wilczycę. - Ale ty nas będziesz trzymała w ryzach.

Monalisa · Wysłany: Pon 18:36, 02 Mar 2009 Temat postu:

- hehe... - zaśmiała się - ahh... ciekawe, jak zareagują inni - powiedziała i zamyśliła się.

Kelir · Wysłany: Pon 18:43, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Inni? Będą podziwiać nasz szczeniaki, nie ma innego wyjścia - zaśmiał się i machnął łapami. Przypomniał sobie, że pierwsze, co zrobił, jak tylko się tu pojawił, to przejrzał wilczy przychówek. Teraz on doczeka się własnego...

Monalisa · Wysłany: Pon 18:45, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na Kelira, liznęła go w pyszczek, - jestem najedzona jak nigdy, ale mogłabym pobiegać, a ty - spytała z entuzjazmem.