Młody las

Sheala

- Bardzo śmieszne. - powiedziała machając swoją puszystą kitą, czyt. ogonem. Przystawiła pysk do łapy sarny i zaczęła ciągnąć do siebie odrywając spory kawałek mięsa.

Lotus

- taaaa. - przeciągnął, wyciągając pysk z nogi. po chwili jednak oderwał kawał mięsa i zaczął go zjadać.

Sheala

- Nie zauważyłeś czegoś? - zapytała z .. hm.. ustami pełnymi mięsa. xd

Lotus

- że jesteś większa i grubsza. - parsknął śmiechem. łapą przeczesał sobie grzywkę, patrząc na jej reakcję. oblizał pysk z krwi.

Sheala

Pacnęła go łapą w nos i jakby nigdy nic skoczyła na niego przewracając na grzebiet.

Lotus

- nawet zjeść nie dasz! - wrzasnął, przeturlał się na brzuch zgniatając wilczycę. - ocho. - uśmiechnął się zadowolony.

Sheala

- Oho. - powtórzyła - Wielkia włochata kupa futra opanowała młodszą siostrę. - powiedziała lekko dusząc się pod jego ciężarem.

Lotus

- nie taka kupa. gdybyś zauważyła to jestem chudszy od ciebie. - prychnął. - ja mniej jem. - dodał po chwili namysłu.

Sheala

- Taa, jasne. - prychnęła i zamknęła oczy widocznie zażenowana. Nie lubiała, kiedy naśmiewano się z jej wyglądu. ;p

Lotus

- to prawda. - prychnął. zszedł z wilczycy. oblizał kły. zmarszczył nagle nos i zaczął warczeć, poruszając uszami. - czujesz? niedźwiedź.

Sheala

- Nie damy mu rady.! - rzekła podrywając się na równe łapy. Nadstawiła uszu.

Lotus

- ty idź. - warknął, nawet nie odwracając łba. - jesteś ode mnie szybsza, a zwierz by cię i tak dogonił. zatrzymam go. - dodał.

Sheala

- Nigdzie się bez Ciebie nie ruszę! - zaprotestowała wsuwając się na miejsce tuż obok niego. Nie chciała odstąpić go ani na krok.

Lotus

- jesteś tego pewna? - spytał. z jego gardła dobiegł charakterystyczny charkot, po czym odepchnął waderę od siebie. po chwili znikł w zaroślach, tyle że została po nim mała kałuża krwi..

Sheala

- Edward. - murknęła pod nosem i czmychnęła w zaroślach.

nmjt.

Lotus

*dla mnie nmg*

Lajra · Gość

Weszła młode drzewka drapały jej plecy
położyła się i nasłuchiwała w jej nozdrza uderzyła woń sarny szła tropem i w końcu w krzaku ujrzała wylegującą się sarnę rzuciła się na nią i zaczęłą szamotać uciadła na niej i wibiła w jej kark zęy po półgodzinie jadła sarninę ze smakiem...

Bridget · Gość

Wbiegła
-O hejo Lajcia mogę cię tak nazywać??? :?:
Podeszła i połorzyła się
-Mogę kawałek sarny???-powiedziała i zaczęła gryźć nogę sarny.

Lajra · Gość

Pozwoliła przyjaciółce spróbować sarny gdy skończyły jeść zabrała 28 kości (nie wiem ile na prawdę sarna ma kości) i wyszła z lasu.

Shauni

Powolnym krokiem wkroczyła na teren lasu. Była już bardzo zmęczona. Stanęła pomiędzy drzewami i zaczęła węszyć, ale nie umiała się skoncentrować. W końcu wyczuła woń zwierzyny. Nie miała siły na jakoś szczególnie widowiskowa walkę. Zaczęła się skradać pomiędzy drzewami. " Byle szybko" myślała cały czas. Gdy podeszła już dosyć blisko rzuciła się z rozpędu prostu do szyi rosłego daniela. Zwierzę wierzgało nogami, jednak wilczyca nie zluźniła uścisku, napawając się słodkim smakiem krwi, która spływała jej po gardle. Po chwili daniel padł martwy na ziemię. Wilczyca oddychała głęboko. Nawet ta krótka walka ją zmęczyła. Z niezwykła łapczywością zaczęła jeść. Sama zdziwiła się, że zjadła całe mięso. " chyba rzeczywiście muszę częściej polować" pomyślała. Zebrała dokładnie wszystkie kości. " Jestem zmęczona, potrzebuję długiego mocnego snu" westchnęła ciężko, po czym wybiegła w stronę swojego legowiska.