Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Nawiedzony Las

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:27, 18 Lip 2012 Temat postu:

Z cienia wyłoniła się wysoka, anorektyczna postac o szyderczym uśmiechu i oczach z guzików. Miała ciemne włosy, potargane i bardzo blade ciało. Podeszła do wilków, wiedząc, że nie mogą jej nic zrobic. "Witajcie, gołąbeczki. Na imię mi Eter. Jak wam się podoba sztuczka moich dwóch wysłanników ciemności?" spytała milutkim głosem, splatając ręce z tyłu, nachylając się nad obiema istotkami. Dzieci zamilkły jak na komendę, gdy ta przybyła, od czasu do czasu tylko ciągnąc nosem. Kobieta spojrzała na nich. "Ah, nie przedstawiły wam się? To Annie, Colin i Anais, dzieci mieszkające kiedyś w tym miejscu.. Nie podobało im się ich życie, więc przeszły tamtym tunelem, którym też wy, do alternatywnego świata, gdzie wszystko było tak, jak chciały.. Wystarczyło im przyszyc guziki do oczu.. Niestety, nie spisały się - wyrywały, były nieznośne, chciały wrócic. Musiały ponieśc konsekwencje i zostac tu na zawsze.. - westchnęła teatralnie - Powiedzcie, czy i wasze życie wam się nie podoba? Czy zechcielibyście, by wszystko, co straciliście, co wam się nie udało, powróciło, byście dostali drugą szansę.. ? - wbiła weń wzrok swych guzikowych oczu, który po prostu świdrował wnętrze duszy..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Śro 15:28, 18 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:04, 19 Lip 2012 Temat postu:

Wzruszył barkami, o ile w jego obecnej sytuacji było to czynem możliwym.
- Ja tam swoje życie bardzo lubię, o czcigodna, nie rób więc sobie problemu jeno odeślij mnie do domu. - mruknął, nieco zapewne cynicznie, ale jakże zachowywać się w blasku tak niecodziennych okoliczności? Był tu przez przypadek. Czuł, że to... to coś... też o tym wiedziało. Szykowało grę, zaiste. Ale nie, Taharaki wcale nie chciał w niej brak udziału.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:58, 20 Lip 2012 Temat postu:

Wzdrygnęła się, widząc wyłaniającą się znikąd istotę. Czemu istotę, a nie kobietę? Przede wszystkim - postać nie wydawała się nawet być człowiekiem. Ale dlaczego? Głowa jest, ręce są, nogi też... Wszystko niby na swoim miejscu. Coś sprawiało, że Eter z wyciągniętą, anorektyczną sylwetką bardziej przypominała wielkiego długonogiego komara, takiego jakiego często można zaobserwować jak wieczorem przesiaduje na suficie. Brrr... April skuliła się, nawet nie siląc się na jakąś odpowiedź. Czy podoba jej się sztuczka tych szczurów? A skąd, ugryzły ją! Zmarszczyła czoło. Nadal nie mogła się poruszyć. Zresztą - czy w tym momencie ucieczka by coś dała? Zostało jedynie czekać na to co ta jędza ma zamiar z nimi zrobić. Wilczyca wsłuchała się w pytanie wysokiej istoty. Zmienić przeszłość? W sumie... To przyniosłoby wiele korzyści. Nie popełniłaby drugi raz tych samych błędów. Byłaby kimś zupełnie innym. Odniosła jakiś sukces. Zawahała się przez moment. Nie powinna wierzyć tej czarownicy, patrząc na to jak skończyły guzikookie dzieci, na pewno był to jakiś podstęp. Sama jej postać budziła lęk, a to że ma dobre intencje nie mogło być prawdą. April gdyby mogła pochyliłaby teraz łeb, ale z racji unierochomienia, westchnęła jedynie ciężko. Powiedziałaby tak. I to bardzo chętnie. Atmosfera tego miejsca przyprawiała o depresyjny nastrój i mąciła w umyśle, sprawiając, że nawet najprostsze fakty przestawały być oczywiste. Właśnie! Czemu ona na to od razu nie wpadła? Przecież to jasne jak słońce!
- Druga szansaaa? Przydałaby się. Ale cofanie się w czasie jest fizyycznie nieemożliwee.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:21, 21 Lip 2012 Temat postu:

Eter rozszerzyła niebezpiecznie twarz w krzywym uśmiechu. Nagle wyjęła zza siebie pudełeczko, które otworzyło się przed nimi na jej ręce. W środku były cztery pary guzików, igła i nitka. "Do szczęścia wystarczy tylko przyszyc wam guziki.." rzekła, gestykulując długopalczastą ręką "Chcecie?" spytała, rozbrzmiewając swoim wysoce pewnym siebie i kobiecym głosem po ciemnym strychu. Dzieci kiwały głowami na boki, ostrzegając niemo wilki przed wielkim niebezpieczeństwem, jakie na nich czyha. Dziewczynka wskazała na swoje serduszko, jako że nadal oczekiwały, że dwójka przybyszów ich wybawi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:54, 28 Lip 2012 Temat postu:

- Wybacz koślawa zmoro, ale ja mam szczęścia dość. Nie potrzebuję tych wszystkich hocków - klocków. - Zauważył, wzruszając nieznacznie barkami. Jego bursztynowe ślepia spoczęły na jej... facjacie? Tak czy inaczej, w miejscu, gdzie przynajmniej istniała jakaś tam jej namiastka. Z trudem odsłonił dziąsła i wydał głuche warknięcie.
- Puść mnie, pójdę do domu i więcej się nie musisz o mnie martwić. - Tak, chyba właśnie los dzieci całkiem mu zobojętniał. Miał dosyć całej tej przepychanki, jedyne czego teraz chciał to chwila ciszy i spokoju. A tutaj zapewne jej nie zakosztuje, nie ma takiej opcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:51, 03 Sie 2012 Temat postu:

Eter chrząknęła niezadowolona, po czym złapała obie istoty mocno za szyje, wbijając weń długie palce, sprawiając tym samym niewiarygodny ból. "Sami tego chcieliście! Zostaniecie tu na zawsze!" krzyczała rozwścieczona, błyskając oczami z guzików. Już się zbierała do przyszywania, już igła zbliżała się do ich pysków.. gdy nagle stało się coś nieoczekiwanego. Pies i kot wyskoczyły z kolan dzieci jak z procy i ugryzły Taharakiego i April, wpijając się kłami bardzo głęboko. Po chwili rozległ się okropny płacz i krzyk. Zwierzęta zawyły jednocześnie, jakby trzecim głosem, który wydobył się z wnętrza ich dusz. To nie był głos cierpienia. To było coś o wiele gorszego. Wyzionęły ducha, padając na podłogę. Wyssały złe dusze z wilków. Fretka, nie czekając dłużej, również się poderwała, skacząc wprost na twarz Eter. Wydrapała jej oczy z guzików. Kobieta zaczęła okropnie wrzeszczec, łapiąc się za twarz. "Coś ty zrobił, głupi zwierzaku!". Jednym ruchem pozbawiła zwierzątko ducha, dusząc go z łatwością, zaledwie w kilka sekund go uśmiercając. Dzieci wystraszyły się i skuliły, przytulając się nawzajem. Starsza dziewczynka podniosła się. "Uciekajcie, uciekajcie czym prędzej!". Z tego wszystkiego zrobił się straszny rumor. Świat zawirował. Bohaterowie zaczęli tracic dużo krwi. Stracili przytomnośc..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:33, 11 Sie 2012 Temat postu:

Uciekajcie. Jasne. PO tym wszystkim? Taharaki z niemałym trudem pozbierał się i stanął niezbyt pewnie na łapach, po czym spojrzał wymownie na April. Nie mogą przecież zostawić tych dzieciaków! Przecież zmora tylko czeka, aby się wyżyć na Bogu winnych duszach. Warknął głucho, podbiegając do dzieci i - o ile to możliwe - starając się przemknąć pod nogami najstarszego z nich tak, by wziąć ją (bo to chyba dziewczynka byłą, userce nie chce się szukać - nie ma zbytnio czasu) na grzbiet. Podobnie chciał uczynić z najmłodszym dzieciątkiem. Trzeciego zabrać nie da rady, liczył tutaj na pomoc April. Nie przeceniał swoich możliwości, nie chciał przecież, by jego kręgosłup runął przeciążony ciężarem ów istot.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:06, 11 Sie 2012 Temat postu:

Pisnęła cicho, próbując złapać oddech w żelaznym uścisku wiedźmy. Kolejne wydarzenia mijały tak szybko, że ledwo zauważyła co się stało w te kilka chwil. A stało się całkiem sporo. Wilczyca z przerażeniem patrzyła jak Eter w kilka chwil zabija małego, acz walecznego gryzonia, który rzucił się na jędzę i wydrapał jej oczy z guzików. Teraz, kiedy kobieta jest oślepiona, trafiła się szansa na ucieczkę. Ale jak uciekać, kiedy z ran obficie toczy się krew? Zauważyła jak Taharaki łapie dwójkę dzieci i rusza w stronę wyjścia. Po co? Mają do czynienia z siłami o wiele potężniejszymi niż ich grupa. Moc porównywalna do możliwości demona, czy upiora - a może większa? Wiedźma była w stanie unieruchamiać swoje cele, tworzyć rozległe iluzje i miała do pomocy bandę przerośniętych szczurów. Życie jest kruchsze niż myślimy, wystarczy chwila, jeden zły ruch, a już stajemy się duchem, niematerialnym bytem. Para wilków i grupka psychicznie wyczerpanych dzieci nie da rady przy starciu z siłami ciemności. Mówią, że światło jest potężniejsze od mroku. Ale nie mają na myśli gęstego, lepkiego niczym smoła mroku, dławiącego promyki słońca. Z takim rodzajem należy postępować ostrożnie, nie budzić ze snu i powoli, nie wydając hałasu się wycofać. A nie wpadać z wrzaskiem i rumorem. Wilczyca zachwiała się, czując jak traci panowanie nad wiotczejącymi mięśniami. Ostatkiem świadomości wymusiła na osłabionym ciele ruch w stronę ściany, jak najdalej od wściekłej Eter, po czym z gracją worka na ziemniaki runęła na ziemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:57, 12 Sie 2012 Temat postu:

Czy faktycznie Taharaki musiał ratowac te dzieci? Nie, skądże. Już za chwilę Eter pozbawiona oczu, a także pozbawiona swej mocy, zmieniła się w proch. Jej serce i oczy pozostały na kupce jako guziki, z których jakiś ledwo widoczny duch wstąpił z nich w ciała dzieci. Te zabłysnęły wieczystym blaskiem, niemal oślepiającym. April nie była już w stanie świadomości, zaś samiec wolno mógł czuc, jak opuszczają go siły. Świat zawirował jeszcze mocniej. Wydawało się, że wszystko się niszczy jak domek z klocków i odchodzi w nicośc, w rażącą biel, do góry. Zanim zupełnie oba wilki straciły kontakt ze światem, mogły poczuc na swoich łbach delikatne pocałunki zbawionych dusz pociech, a także ledwo słyszalne szepty "Dziękuję..".

Gdy wilki w końcu oprzytomniały, były na powrót obok tego samego płotu, obok którego zniknęły. Leżały obok siebie wycieńczone, ale bardziej psychicznie niż fizycznie. Rany zniknęły. To wszystko było iluzją. Zaś to, co nakazało im plątac się w myślach, to to, że na szyjach zostały im rzemyki z czarnymi guzikami..


Dziękuję wam za uwagę, to już koniec tej dłuuugo trwającej akcji. ^ ^ Mam nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowani, starałam się jak mogłam, choc to moja pierwsza. Guziki które dostali April i Taharaki są objęte pewną klątwą, którą zostali obdarowani podczas pobytu w alternatywnym domku (tym lepszym). Będą mogli je zdjąc dopiero po wizycie u szamana bądź maga. Have fun, żuczki ~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:05, 12 Sie 2012 Temat postu:

Zmrużył umęczone ślepia - co stanowiło swego rodzaju reakcję obronną. Userka jest wycieńczona całonocną podróżą, której nie miala jeszcze kiedy odespać, dlatego post nie będzie zachwycający. Taharaki poczuł odczuwać dziwną niemoc, która zawładnęła jego umęczonym ciałem oraz swego rodzaju brak sił witalnych, jakby ktoś z wolna spuszczał z niego całe życie. Ostatnim, co pamiętał była wdzięczność dzieci. Choć samiec zwykle nie przejmował się nikim innym, teraz poczuł dziwne ciepło.


Ciężkie powieki zdawały się unieść z niemałym trudem, a sam Taharaki zdawał się nie być w stanie podnieść cielska z podłoża. Kątem oka dostrzegł obecną niedaleko April.
- Jesteś cała? - szepnął z niemałym wysiłkiem w jej stronę, po czym podjął się próby wstania. Łapy niczym z waty, kompletnie odmawiały minimalnego chociażby posłuszeństwa. Niemniej jednak z czasem udało mu się nad nimi zapanować w na tyle sporym stopniu, iż stał już o własnych siłach - choć wyraźnie nieco przygarbiony. Coś uwierało go w szyję... Warknął cicho z niezadowoleniem, po czym podszedł ku April. Pogubił się. Stracił rozeznanie w tym, co faktem, a co wytworem wilczego umysłu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:57, 12 Sie 2012 Temat postu:

Powoli i ociężale podniosła się do pozycji siedzącej. Zmrużyła ślepia i zlustrowała uważnie otoczenie. Las, płot pod napięciem... A także Taharaki.
- Jessteeem - odparła z ociąganiem. Urywki wspomnień oraz przypadkowych myśli bezładnie i beztrosko fruwały w umyśle. April poświęciła parę chwil przyglądając się tym mentalnym motylom - czy raczej ćmom, gdyż obrazy z pewnością nie należały do jasnych, barwnych i przyjemnych. Powoli łączyły się w logiczną całość, przedstawiając całą sytuację od początku do końca. Może i niezbyt realną, ale dla wariata nie potrafiącego odróżnić swoich fantazji od prawdy była łatwa do akceptacji. Zerknęła na szyję, skąd zwisał rzemyk z czarnym guzikiem. Złapała go ostrożnie i zaczęła obracać w łapach, analizując jego wygląd i fakturę. Na pierwszy rzut oka zwykły guzik jakich wiele. Dziwne, że pojawił się jej na szyi, nie pamięta żeby go nakładała. Powinna? Koncentracje wadery szybko zburzyło pojawienie się w zasięgu wzroku dawnego przyjaciela. O kim mowa? O Elizie, rzecz jasna. Wilczyca zamarła w bezruchu, nawiązując zapewne kontakt telepatyczny z drewnianą tabliczką. Wyobrażacie sobie, że stała tutaj i czekała, kiedy jej nie było? To się nazywa lojalność!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:26, 13 Sie 2012 Temat postu:

- Nie wiem jak Ty, ale ja na dzień dzisiejszy mam dość tego miejsca. - Mruknął niezadowolony, rozglądając się nieufnie dookoła. Czy te wszystkie wspomnienia, te potwory... nie, chyba musiał się zdrzemnąć, przecież niemożliwym jest, aby takowe kreatury chodziły po świecie i mieszały w żywotach zwyczajnych wilczych istot. Poza tym... nie był do końca sobą, zbyt przejmował się losem tych dzieciaków. Tak, to na pewno był sen! Ale skąd te rzemienie? Wykrzywił pyska, gdy spostrzegł, że i na szyi wadery gościł podobny wisiorek. Też mi ozdoba. Pokręcił z dezaprobatą łbem, przecież nie będzie łaził z takim czymś uwieszonym do szyi! Pochwycił guzik w łapę i pociągnął mocno, jednakże z marnym skutkiem. Poza otarciem na łapie, rzemyk bowiem mocno się weń wżynał kiedy ten starał się go rozerwać, nie zmieniło się praktycznie nic. Jedynie grymas Taharakiego uległ nieznacznej modyfikacji - oto bowiem wstąpił na jego facjatę krzywy uśmiech, który z całą pewnością z zadowoleniem nie miał nic wspólnego.
- Cudownie. - warknał ironicznie pod nosem, na tyle jednak głośno, iż przebywająca nieopodal wilczyca z palcem w nosie mogłaby usłyszeć jego "uciechę". Aż dziw, że nie zaklął siarczyście, jak to przecież niejednokrotnie basiorowi ów się zdarzało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:56, 13 Sie 2012 Temat postu:

Oderwała wzrok od tabliczki z ostrzeżeniem, spoglądając szeroko otwartymi oczami na Taharakiego.
- Co niee? Nawet fajnie wyglądają - odparła, wskazując na czarny guzik. Znowu w dobrym nastroju, jakby nic się nie stało, lub było to normalną rzeczą zdarzającą się na co dzień. Jak śniadanie, na przykład. Mogło się to jednak zmienić w najmniej oczekiwanym momencie. Raz ziała nieufnością i węszyła wszędzie spiski a raz promieniowała chorobliwym wręcz optymizmem. W tym przypadku mieści się to w spektrum normalności.
- Zobacz! Mój wygląda jakby miaał oczyyy - podbiegła bliżej basiora, starając się zdjąć z siebie ozdobę, by móc pochwalić się zaskakującym odkryciem. Zdziwiła się, gdy napotkała opór. Użyła więcej siły starając przeciągnąć przez głowę rzemyk lecz bezskutecznie. Wisiorek jak wisiał, tak wisiał nie przesuwając się. Przez parę chwil mocowała się bezskutecznie z przedmiotem zanim zorientowała się, że to nic nie da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:05, 13 Sie 2012 Temat postu:

Uniósł cynicznie lewy kącik pyska, dostrzegając, jak jego kompanka mocuje się z kawałkiem rzemienia, na którym dyndał ciemny guzik. Pokręcił łbem.
- Odpuść. To na nic. - Zauważył, odsuwając łapkę tamtej od wisiora. Jeszcze sobie poprzecina skórę tym pieprzonym kawałkiem rzemyka. Odetchnął ciężko, po czym nieco oddalił się od April i przysiadł na zadzie, przodem do jej postaci.
- Musi być inny sposób, by się tego śmiecia pozbyć. - Mruknął obojętnie, obdarzając niezadowolonym spojrzeniem do guzik tkwiący na szyi wadery, to zaś ten swój własny. Czuł, jakby biła od niego jakaś dziwna energia... Jakby tego wszystkiego nadal było zbyt mało. Czy ta ich, pożal się boże, przygoda nie winna skończyć się wraz z opuszczeniem dziwnej chatki, o ile kiedykolwiek się w niej znaleźli - a nie była ona zaś kawałkiem naderwanego przez spaczoną psychikę wspomnienia. Odetchnął głęboko, niepewnie spoglądając na April.
- Czy Tobie też śniły się dziwne rzeczy? - Rzucił, tonem wyraźnie nie znoszącym sprzeciwu, co powodowało, iż w na pozór zwyczajnym pytaniu tkwiła spora doza niewypowiedzianego wprost rozkazu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:39, 13 Sie 2012 Temat postu:

Jakiś złośliwy rodzaj magii. Na bank.
- Śniła mi się funkcja gęstości prawdopodobieństwa napotkania elektronu atomu wodoru dla pierwszych liczb kwantowych. Interesujące, ale nie ma w tym nic dziwnego. Dziwna była ta jędza co myślała, że da się cofnąć czas.
Wyobrażaaasz sobie cooś takiegoo? Jakaś nawiedzona była. Już myślaałam, że coś nam zroobi
- zaśmiała się cicho. Zastrzygła kilka razy uchem i otuliła nogi puszystą kitą. Jedyna puchata część ciała jaką ma. Wolałaby stracić ucho niż ogon.
- Często śnią mi się też grzyby. Zastanawiam się czeemuu... - podrapała się pazurem po głowie, jeszcze bardziej mierzwiąc ciemną
grzywkę. Rzuciła Taharakiemu pytające spojrzenie różnokolorowych oczu.
- Właściwie to czemu pytasz? - przekręciła pysk nieco na bok, podziwiając teraz świat pod innym kątem. Wspaniałe doświadczenie, spróbujcie kiedyś. Wspomnienia zostają do końca życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:31, 14 Sie 2012 Temat postu:

Taharaki uniósł w zdziwieniu brwi oraz prawy kres pyska, co stanowiło zapewne nieco komiczny obraz. No, nic. Fizyka i inne tego typu szmery - bajery nigdy nie należały do kwestii, które pojmował czy chociaż wiedział, o czym mowa. No, nic. Nie każdy może być ideałem w każdej dziedzinie, czyż nie? Potrząsnął energicznie i gwałtownie łbem, jakby próbując na siłę ogarnąć, o czym prawi tamta. Dopiero, gdy wspomniała o jędzy, spojrzał na nią z najwyższą powagą. Jej też się to śniło? A może wcale nie śniło? Pieprzona wiedźma, teraz wszystko zaczyna się układać w miarę spójną całość. Czy ten guzik... to ten sam, który miał mieć przyszyty do oka?
- Masz jakiś pomysł, jak się tego - tutaj samiec uniósł nieco swój wisior, zapewne gdyby był bliżej April niemalże wsadziłby jej go do nosa - pozbyć?
Puścił guzik, a ten opadł swobodnie. Czy ten rzemień i ten czarny, okrągły przedmiot, miały jakikolwiek związek z tym, przez co przez ostatni okres przyszło tej parce przejść? Tak. Był tego niemalże pewnym. Czyli co, potrzeba odszukać egzorcysty? Samiec mimowolnie wykrzywił wargi w niezbyt sympatycznym uśmiechu, wyobrażając sobie skaczącego dookoła niego oszołoma, odprawiającego jakieś swoje modły. No, nic. A może zwyczajny mag, może szaman... może oni daliby radę pozbyć się tego przeklętego rzemienia? Warknął głucho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik


Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:51, 14 Sie 2012 Temat postu:

Hiretsuna Shinigami napisał:
tylko głos cichych oddechów. Ciche mruknięcia, i nic poza tym. Tak to wszystko wyglądało, bowiem wilk przeskakiwał z gałęzi na gałąź bezszelestnie. W końcu stanął nad Deebie. Syknął cicho, ale tak aby ta go usłyszała. Wilk umiał naśladować odgłosy ptaków więc to było plusem. Nie za głośno krakał jak kruk. Od razu wspomniał mu się Raven, bo to imię oznaczało właśnie "kruk". Wilk kruczał tak co jakiś czas wtapiając się w odgłosy innych ptaków.


Deebie podniosła łeb i spojrzała na Hiretsunę. Hah, on umie naśladować ptaki, a ona porozumiewać się z wężami. Spojrzała na swojego gadziego kompana.
~ Zooobaaacz czy w pooobliiiżuu jeessst jakaśś zwierzyynaa ~ syknęła. Gad skinął główką i popełzał na zwiady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:17, 14 Sie 2012 Temat postu:

Uniosła swój guzik, obserwując jak ten powoli się porusza pod wpływem lekkich podmuchów wiatru. Właściwie to jego obecność jej nie przeszkadzała. Wcale. Jednakże fakt, że ozdoba miała jakieś powiązania z wiedźmą próbującą pozbawić ich oczu, przyprawiał o dreszcze. Niby taki niewinny... Ale kto wie jakie sekrety kryje w sobie? Dojście do tego faktu sprawiło, że April natychmiast zapragnęła zdjąć z siebie wisiorek. Sprawiał wrażenie brudnego. Nie w materialnym sensie tego słowa znaczenia.
- Może szamaaan? Z tego co wiem, to oni zajmują się takimi sprawami - zaproponowała, marszcząc czoło - Ewentualnie mag - a jeśli nic nie pomoże, to ona ma jeszcze kwas solny w pracowni. Kwasowi nic się nie oprze. Znaczy... Do tej pory. Wadera zastukała w czarną powierzchnię drobnego przedmiotu.
- Myślisz, że to mooże nam coś zrobić? W końcu to zwykły guzik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:13, 08 Wrz 2012 Temat postu:

- Zwykly guzik! - parsknął cynicznie, mierząc April spojrzeniem. Pokręcił łbem z dezaprobatą. Och, jakże wadera przypominała mu takie małe, beztroskie szczenię, co to zawsze widziało wszystko w tęczowych barwach! Naiwne też było i łatwowierne, ale co począć...
- Zapomniałaś już o okolicznościach, po których ten zwykły guzik pojawił się na naszych szyjach ot tak, znikąd? - rzucił oschle, powoli kierując się w stronę wyjścia z lasu - jak przynajmniej mu się zdawało.
- Nie wiem, jak Ty, ale ja zamierzam się go pozbyć, póki jeszcze nie pokazał, że jednak może nam coś zrobić. Ty też się go pozbądź, nie pasuje Ci do koloru oczu. - Lewy kącik pyska samca delikatnie drgnął, nieco się następnie unosząc. Gestem łba zachęcił, by wilczyca udała się z nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:42, 17 Wrz 2012 Temat postu:

Chwilowo się zacięła. O które oko chodziło Taharakiemu? Jakby nie patrzeć każde ma w innym kolorze. A czarny pasuję do wszystkiego... Nieważne. Włócząc smętnie łapami przemieściła się w stronę towarzysza.
- W takim razie gdzie zamierzasz iść? - zapytała w chwili, gdy była już blisko niego. Pewnie już ma jakiś plan działania, a więc mądrym posunięciem było trzymanie się go blisko w najbliższym czasie. Jak pomyślała, tak zrobiła, czelając na to co powie lub zrobi tropiciel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin