Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Świerkowy las

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:01, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Wyskoczyła nagle z zarośli. Jej akcja pojawienia się w tym zapyziałym miejscu była nagła i z pewnością nie przewidywalna. Giętka sylwetka zawirowała w powietrzu i opadając sprężyście na glebie ułożyła przednie łapy jak gdyby coś złapała. Zad miała w górze, a reszta ciała spoczywała przy ziemi. Ślepia doglądały zaciśniętych pazurów. Przymknęła jedno oko, a drugie wciąż próbowało zajrzeć 'do środka'. Język liznął nos i zawisnął niedbale z pyska. Wadera nie zauważyła nawet, że obok niej ktoś się znajdował. Była zbyt zaabsorbowana całym zjawiskiem 'polowania' na.. Właśnie, na coś.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Reneesme dnia Pon 17:02, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:07, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Jej rozmyślania zostały brutalnie przerwane przez waderę, która wyskoczyła nagle z krzaków. Zaskoczona poderwała się na równe nogi. Jej szeroko otwarte oczy zwęziły się nieco. Co ona tam trzyma w tych łapskach? Z ledwością powstrzymała się od wyrwania pazurów wadery z gleby i wypuszczenia tego 'czegoś' na wolność. Zacisnęła na chwilkę mordkę, po czym rozluźniła szczękę. - Cześć. - Mruknęła, siadając niechętnie. Łosz, robiła się tak samo leniwa jak Dante! A właśnie, obiecała sobie, że już nie pozwoli mu się tak wiecznie wylegiwać... Niech no go tylko spotka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:14, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Trwała tak w całkowitym bezruchu.. Minęło kilka sekund od chwili wypowiedzi tubylca. Po tym czasie oko Sat powędrowało powoli w stronę rozmówcy. Jej mina była śmiertelnie poważna. Schowała momentalnie jęzor do pyska i wypchała powietrzem policzki. Tkwiła tak w bezdechu aż w końcu wypuściła parę z pyska z lekko słyszalnym świstem. -Ssssss... - miało charakter uciszenia towarzyszki. Wzrok wręcz przebijający na wylot zwrócił się ku zaciśniętym nadal łapom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:19, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Zmarszczyła czoło, widząc co wadera wyrabia. I jeszcze ten syk... Czemu to miało służyć? Dopiero po jakimś czasie zrozumiała - miała siedzieć cicho. Dobra, to chyba nie jest takie trudne. Zacisnęła szczęki. Nie, jednak będzie trudno... Pochyliła się nad wilczycą i patrząc na jej zaciśnięte łapska zapytała ledwo słyszalnym szeptem: - Co tam masz? - Po czym jej wzrok zaczął skakać raz z łap na mordę, a zaraz z pyska na łapy wadery. Niewątpliwie całe to 'polowanie i to 'coś' zaciekawiło White.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:24, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Ssss...! - znów wydobyło się z pyska Sat, teraz nieco donośniejsze. Przewróciła oczyskami. Jej też pewnie nie byłoby łatwo siedzieć w takiej sytuacji po chichu, no ale cóż. Mlasnęła jęzorem i oblizała nim pysk z zaciekawieniem i podekscytowaniem zarazem. Nachyliła pysk ku łapom i przymykając drugie oko spróbowała dostrzec coś w szparze między pazurami. Zad zaczął kołysać się lekko w górze, a ogon wirował w powietrzu jak lasso. Położyła potulnie uszy i zaczęła powoli rozchylać łapska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:29, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Na kolejne, nieco głośniejsze syknięcie skuliła uszy. Pokiwała tylko głową ze zrozumieniem i zamilkła. Na jakiś czas. Widząc, że Sat ma zamiar rozchylić łapy, postanowiła ustawić się w dogodniejszej pozycji. To znaczy - takiej samej jak owa wadera. Jej przód leżał płasko na ziemi, kiedy tyłek falował na wietrze, pociągając w tany i ogon. Jej bystre oczy gapiły się natarczywie na łapy. Oblizała pysk. A może to coś do jedzenia? A nawet jeśli, to czy wadera się podzieli...? Oto jest pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:41, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Język wciąż zaborczo wędrował po pysku, a nos zmarszczył się łobuzersko. Już, już.. Prawie było coś widać.. światło zaczęło wpadać do łap wadery i odkrywać powoli mały sekrecik. Sat była tak podekscytowana jakby wypełniła swój cel w życiu. Jeszcze chwila i wszystko będzie jasne.. Oczyska zrobiły się tak wielkie, że prawie wyskoczyły z łba wilczycy. No i.. Satsu rozchyliła gwałtownie łapy, w jednym momencie i obydwie ujrzały.. Nic? Jak to nic?! Wadery wystrzeliła na równe łapy jak z procy. -Co! Aghrrr! Nie możliwe.. - warknęła zdezorientowana. Zaczęła panicznie chodzić w kółko i doglądać różnych zakamarków owego miejsca. Jej szczupła i długa sylwetka przemijała przez powietrze jak wijąca się jaszczurka. Raz była przy ziemi, a zaraz już na równych łapach wyciągając w górę szyję. Ruchy były spontaniczne i szybkie, a do tego zwinne jak u gada. Zniknęła z oczu towarzyszce, a nagle.. Jej gały wlepiły się w oczy wadery, a nosy ich stykały się prawie idealnie. -Widziałaś to? - szepnęła jej w pysk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:49, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Z zafascynowaniem wpatrywała się w łapy Sat. Co to jest? Powtarzała sobie to pytanie przez cały czas. Ale jakoś nie była w stanie na nie odpowiedzieć. Ta mała tajemnica wzbudziła w niej ekscytację. A już, zaraz, miała się dowiedzieć, co tam się kryje! Tam, pod łapami wadery. Trochę dziwacznej z resztą, ale dla White nic nie było złe. Ba, ona we wszystkim widziała tylko dobrą stronę. Łapska rozchyliły się i White zobaczyła... Nic. Kompletną pustkę. Zad zatrzymał się, a ogon opadł zawiedziony. Zmrużyła oczy zjadliwie. - Co to ma być? - Wyszeptała oburzona, podnosząc się. Wędrowała obrażonym wręcz spojrzeniem za sylwetką wadery. Nawet nie zdążyła się obrócić, kiedy ich nosy się zetknęły. Odchyliła się do tyłu, przerywając tę styczność. - Jeśli mówiąc 'to' masz na myśli wielką pustkę to tak. - Stwierdziła, oblizując nos.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:00, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Nie no nie! - szarpnęła pyskiem warcząc już normalny tonem. Spojrzała po kątach tak szybko, że minęła ledwie sekunda. Pysk znów zatrzymał się przed nieznajomą, a ślepia zmrużyły się niecnie. -Takie coś.. Miało tam być.. Miałam to.. - zaczęła szeptać, wlepiając oczyska w źrenice wadery. -Tu.. No było. - mruknęła niezadowolona wskazując jedną łapą na wewnętrzną stronę drugiej. -Było.. - szepnęła wpatrując się w swoją kończynę jeszcze bardziej. A może jednak tam jest? Dziwnie poczęło wyglądać zachowanie wadery, gapiącej się nie miłosiernie na swą łapę, jakby owe 'coś' miało się tam zaraz pojawić. W końcu zawiedziona mlasnęła jęzorem.. Oczyska powędrowały powoli na pysk wilczycy przed nią. W głosie, a raczej zawiłych szeptach Sat, było słychać obłęd. Jednak zdania często nie były rozpoznawalne gdyż wadera mówiła nad wyraz szybko i nie stylistycznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:09, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Przyglądała się waderze i słuchała, choć najchętniej odwróciłaby się i odeszła. Ale nie! Bo White, jak zwykle, musi wykazać się niezwykłą tolerancją. Jej ogniste ślepia gapiły się na waderę niemiłosiernie. Co chwilę mrużyła je, starając się, by nic jej nie rozproszyło. Zamachała energicznie ogonem. - Wybacz, że przerwę... - Zaczęła, niezwykle spokojnym tonem, co nie zdarzało jej się zbyt często. Być może to ta podróż sprawiła, że stała się bardziej... opanowana. Otworzyła pyszczek prowokująco. - Jak to... 'coś' wyglądało? - Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nawet nie wie jak to nazwać. Ale skoro wilczyca, znajdująca się tuż przed nią, szepcząca coś pod nosem, uważała, że to i s t n i e j e, to dlaczego miałaby od razu uznać, że to tylko jej wybujała wyobraźnia? No właśnie. Powodu nie znalazła żadnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:24, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Wyglądało? - zawahała się przez chwilę, robiąc dziwaczną, aczkolwiek śmieszną minę zaplątanej we własnym świecie psychopatki. -No wiesz.. - mruknęła zaczynając sama zastanawiając się nad tą ukrytą sprawą. -Takie.. O wiem! - przez chwilę zamilkła, a później znów wrzasnęła i podskoczyła zgrabnie lądując przed waderą. -Takie, takie o.. No trochę tu takie.. Eee, tu miało takie coś.. - zaczęła pokazywać wg opisu ze swoich słów. Na jednej łapie pokazywała coś drugą, rysowała na niej pazurami i inicjowała migi. Nie koniecznie wyszło jej to całe pokazowe tłumaczenie. Kiedy skończyła szamotać się we własnej wyobraźni spojrzała na waderę. -Czaisz? - upewniła się, że owa wilczyca jej słuchała i nadążyła za jej jakże zagmatwanym, pędzącym ślinotokiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Reneesme dnia Pon 18:27, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:30, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Wzrok White z ledwością nadążał za ruchami łap Sat. Marszczyła nos, próbując obie to wszystko wyobrazić. Jednak jej mózg nie chciał zaakceptować tego napływu informacji i odrzucał wszelkie zarysy tego 'czegoś'. Ale ona się nie poddawała! Trzymała uszy na sztorc, próbując coś zrozumieć z tego potoku słów, które tak właściwie niczym się od siebie nie różniły. Po całym tym wykładzie, zakończonym jednym, krótkim słowem wlepiła otępiały wzrok w pysk wadery. - Tak, chyba tak... - Próbowała przypomnieć sobie, co mniej więcej udało jej się wyłapać. Nic, a nic nie chciało się jednak ujawnić w jej móżdżku. Przydałby się teraz jakiś przebłysk inteligencji, który przecież i tak bardzo rzadko się u niej objawiał! Raz na ruski rok, jeśli nie rzadziej. - A właściwie to ani trochę. - Stwierdziła, patrząc na rozmówczynię ogłupiałym spojrzeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:43, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Po pierwszej wypowiedzi wadery w oczach Sat zatliła się iskierka nadziei. Czyżby ktoś zrozumiał w końcu jej język? Nieee. To było naciągane, że coś takiego mogłoby się zdarzyć. Oczyska jak u małego szczeniaka wbiły się jaskrawię w osobę rozmówczyni. Po kolejnej wypowiedzi czar prysł i to momentalnie. Mina Sat zrzedła, a dostojnie wyprężona sylwetka zgrabiła swój stan. -No truuuudno.. - przeciągła ton, jak maluch zawiedziony odmową od rodzica, który nie zamierzał oddać mu swojego ostatniego cuksa. Klapnęła zadem na glebę, a kurz uniósł się w powietrze zataczając się nad głowami wilczyc. Ogon bezwładnie ułożył się na zeschniętej ziemi. -Eee.. Kim w ogóle jesteś? - odezwała się unosząc skarcony wzrok ku, w dalszej części, nieznajomej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:52, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Nieco się zdziwiła, że jej rozmówczyni tak łatwo się poddała i nie próbowała wytłumaczyć jej tego jeszcze raz. No cóż, obejdzie się bez informacji na temat tego sekretu, który przecież tak bardzo męczył jej psychikę...! Jej powieka zadrgała nerwowo, gdyż nie była w stanie zapanować nad tym odruchem. Skrzywiła się lekko zawiedziona. Tajemnica już nigdy nie zostanie odkryta. Dopiero po około minuty sens pytania wadery dotarł do niej z siłą kopniętej piłki. Piłki, która trafiła akurat w jej myśli związane z tym nie odkrytym 'czymś' i odrzuciła je daleko, daleko na aut. Skupiła się na rozmówczyni, wprawiając swoją końcówkę ogona w ruch. - Whitewind z Watahy Wiatru. - Wyprostowała nieco swoje puszyste skrzydła, chcąc podkreślić jaką to ma rangę. Ah, nadal nie mogła się nacieszyć tym, że została Latającym Wilkiem! Podekscytowanie, gdy myślała o swoich skrzydłach tylko podskakiwało, sprawiając, że ogniki zaczynały swoje szalone harce w jej oczach. - A ty? - Zadała pytanie, z lekką niechęcią odwracając uwagę od swoich ukochanych skrzydełek.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Whitewind dnia Pon 18:52, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:00, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Ja? Ale co? - ta, wadera z pewnością nie należała do inteligentnych, a za to grzała miejsce w grupie ciężko kapujących. Machnęła ogonem zamiatając ten cały kurz i podstarzałe liście ze swojej miejscówki. Poprawiła swoje siedzenie i wbiła pazury w glebę, od tak. ADHD? Jak nie , jak tak. Wilczyca nie potrafiła usiedzieć w miejscu jednej minuty. Nagle jej podejrzliwy wzrok, chodzący za nosem White wykrył podejrzany obiekt. -Eee.. Co Ci się stało? - spytała powoli kuląc sylwetkę i podchodząc, a raczej zachodząc od tyłu dziwne narośle na grzbiecie wadery. -To, Cie boli? - dodała unosząc powoli łapę i szturchając pazurem jedno ze skrzydeł znajomej. Wybałuszyła ślepia znów zachodząc w łeb - 'skąd to się tu wzięło'?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:07, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Pokręciła głową z dezaprobatą. Bo czy to nie było oczywiste? Nawet jej móżdżek to ogarniał. - No, kim ty jesteś? - Wytłumaczyła powoli i wyraźnie, jakby mówiła do kogoś upośledzonego. Zirytowała się, no jasne, a cóż by innego mogło wywołać u nie taką reakcję? Nic, absolutnie nic. Nie licząc natrętnych owadów. Wiecznie drażniły jej słuch, a nawet nie nadążała za spojrzeniem za ich torem lotu. I znowu to samo. Wadera wywołała u niej nerwowe drganie powieki. Czy ta wilczyca nigdy w życiu nie widziała skrzydeł?! Wypuściła powietrze z płuc z delikatnym świstem. Zgarbiła się nieco i rozprostowała te wielkie, pierzaste i piękne skrzydła. - To są skrzydła. Jestem Latającym Wilkiem. I nie to mnie nie boli. - Odpowiedziała, starając się zachować spokój. - A to znaczy, że potrafię latać... Jak ptaki, kapiszi? - Dodała pospiesznie, bojąc się, że Sat zada kolejne dziwne pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:17, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Eee.. no wiesz. Dziwnie się tak patrzy, jak się komuś coś takiego stanie w grzbiet.. Czy coś. - zaczęła jakby chciała postarać się być mądrzejszą osobliwością swojej istoty. Nie udało się, no cóż. Warto było spróbować. Szybko zorientowała się, że to co mówi może być bez sensu, jednak wcale tym nie przejęta poczęła dalej gapić się krępująco na skrzydła. -Faaajne to.. - im dłużej wlepiała gały w waderę, tym lepiej to zjawisko wyglądało. Nareszcie odsunęła się od kończyn i zjawiła na przeciwko White. Ukradkiem wciąż spoglądała na te całą fascynującą akcję. -Satsu.. Jestem. Wojownik Nocy, bodajże. - wydusiła z siebie nieco bardziej skompletowaną myśl.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:23, 20 Wrz 2010 Temat postu:

Zdusiła chichot, słysząc co też ma ona do powiedzenia. Zastrzygła jednym uchem, przyglądając się jej. - Przyzwyczaisz się. Coraz więcej uskrzydlonych wilków w tej krainie. - Mruknęła tonem pocieszycielki i posłała jej lekki uśmiech. Na pierwszy rzut oka Sat była dziwną osobą, ale szło się z nią dogadać. Po dłuższej rozmowie... I po zapoznaniu się bliżej... Dobra, nic się nie zmieniło jeśli chodzi o to, co White myślała o tej waderze. - Miło mi, Satsu. - Rzekła poważnym tonem, próbując udać nieco mądrzejszą i bardziej szanującą się osobę. W życiu by się jej to nie udało, także wyglądała nieco przekomicznie z tym wyrazem pyska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme
Wojownik


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie godnyś..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:40, 20 Wrz 2010 Temat postu:

-Latające wilki.. - mruknęła do siebie jakby chciała sama sobie wytłumaczyć, że to może naprawdę istnieć. -Ciekawie.. Chyba, czy coś tam. - dodała plątając słowa. Znów mlasnęła językiem. Uśmiechnęła się nad wyraz pogodnie do znajomej. White była chyba jedyną osobą, która została przy Sat dłużej. Wadera nie miała znajomych zbyt wielu, a o przyjaciołach nawet nie marzyła. Wcale nie zdawała sobie sprawy ze swojego upośledzenia psychoruchowego. Była energiczną istota. Wszędzie było jej pełno i często wszystkich denerwowała. Była zwinna i tak szybka, że mało kto nadążał za nią ze skojarzeniami czy zrozumieniem. -Zróbmy coś! - wyskoczyła jakby ktoś wypuścił ją z bloku startowego. -No nie daj się prosić.. - zrobiła słodkie oczka, udając Puszka ze 'Shreka'. Machała zachęcająco ogonem, czekając podekscytowana na odpowiedź White. Sat kochała wręcz wciąż się ruszać. Biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu pogo wypoczywać..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whitewind
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Dalekiej Krainy...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:48, 21 Wrz 2010 Temat postu:

Wypięła dumnie pierś, kiedy tylko miała pewność, że wadera mniej - więcej wie o co chodzi. Z drugiej strony dziwiło ją, że jeszcze nie widziała uskrzydlonej osoby. Sama widziała co najmniej trzy. Ale ta mała liczba chyba nie oznacza, że jest ich tak mało, no! Z resztą, na pewno pojawiły się jakieś nowe wilki. I najprawdopodobniej ktoś poprosił o tą rangę. Wręcz musiał! Latające Wilki nie mogły wyginąć, i koniec. Ale wracając do rozmowy tych dwóch wader, które dopiero co się poznały i można uznać, że się dogadują. Chociaż White nie nadążała za tokiem myślenia Sat to i tak ją nieco polubiła. Podobało jej się, że wilczyca jest taka otwarta, energiczna i... i dziwna. Bo przecież ona sama była na jakiś tam sposób dziwna, nie? Chociażby dlatego, że bardzo rzadko jest smutna. Bo przecież jest teraz całkiem wychudzona i głodna, a i tak na jej pysku tkwi szeroki uśmiech. To chyba już coś, prawda? Nagle towarzyszka White wybuchła wręcz entuzjazmem, krzycząc dwa słowa, które były dla niej aż nazbyt znane. Wyszczerzyła się, otwierając szeroko oczyska. Później, ni stąd, ni zowąd zrobiła słodkie oczka, prosząc ją o wspólne spędzenie czasu. No cóż... I tak nie miała co robić, a jakoś nie chciało jej się już szukać innego towarzystwa, trochę bardziej opanowanego. Szczerze mówiąc to nawet jej pasowało to ADHD wadery. - Ha, nie musisz prosić! Z chęcią coś z tobą porobię! - Wyszczerzyła kły, mrużąc cwaniacko oczy. Co prawda była zmęczona powrotem do krainy, ale nie mogła odmówić sobie tej przyjemności, jaką było... A właśnie, co miały robić? Przekrzywiła nieznacznie łeb . - A co tak właściwie masz na myśli? - Zapytała, patrząc tępo w oczy wadery, znajdującej się na przeciwko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 101, 102, 103 ... 124, 125, 126  Następny
Strona 102 z 126


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin