Świerkowy las

Sué

Spojrzała badawczym wzrokiem na InuShi. -Jasne. -Mruknęła, machając ogonem. -Sué jestem. -Przedstawiła się.

Szasta

Wrócił już było po wszystkim rana, która wcześniej krwawiła znów się zabliźniła, ale tylko do czasu kolejnego ataku.Teraz miał tylko albo aż problem z rozszarpaną jak wczorajsze mięso duszą, serce chyba już go nie posiadał lub ono zamarzło.Zostało zmrożone przez pewną waderę.Usiadł na środku lasu i patrzył w niebo...

Sué

spojrzała kątem oka na przybyłego Szastę. Wilk wydawał się jej nie być w humorze. Oblizała pysk i znów przeniosła wzrok na InuShi.

InuShi

Inu Shi...-mówiła do wadery, ale wzrok miała skierowany w stronę przybyłego wilka, wróciła oczami na rozmówicielkę- ale mów po prostu Inu. Ogon miała wciąż podniesiony dumnie ku górze. Zastrzygła uchem. To ... może powiesz mi coś o sobie- ziewnęła ukazując swoje kły.

Shauni

Wróciła tu, ponieważ po pierwsze zapomniała kości, a po drugie chciała z kimś pogadać. Oczywiście nos zaprowadził ją tu za zapachem dobrze znanego jej wilka. Lekkim krokiem i troszkę niepewnie podeszła do Szasty.
- Hej - odezwała się cichym spokojnym jak zawsze głosem, przyglądając mu się uważnie.

Szasta

Uśmiechnął się kątem pyska i spojrzał na waderę-Witaj Shauni-rzekł spokojnie.Zastrzygł uchem i zaszurał ogonem wzbijając w powietrze kurz.Kątem oka obserwował Inu Shi...

Sué

Spojrzała w niebo. Westchnęła. -Co tu dużo mówić... -zaczęła. -Przybyłam w te strony z krainy położonej na dalekim wschodzie. Tak. Straciłam rodzinę i większość życia spędziłam sama, co chyba nie najlepiej odbiło się na mojej osobowości... -Powiedziała wolno wciąż patrząc na niebo. -Wybacz, ale nie posiadam daru tworzenia długich, ciekawych opowieści o swoim życiu. -Dodała, śmiejąc się cicho i melodyjnie.

Shauni

Usiadła koło basiora. Nie spuszczała go z oczów. Delikatnie się uśmiechnęła.
- Jak mam być szczera to nie za dobrze wyglądasz - przekrzywiła lekko łeb.

InuShi

Tak, rozumiem to- powiedziała i położyła się- też nie potrafię. Mojej historii pozwolisz, że ci nie opowiem- uśmiechnęła się przez kły. Obserwowła pozostałe wilki. Machnęła ogonem i znów postawiła go dumnie.

Sué

Odwróciła łeb spoglądając na Shauni. Skinęła jej łbem, uśmiechając się lekko. -Jak nie chcesz, to nie mów... Zrozumiem, jeśli postanowisz ją pominąć. -Powiedziała w stronę InuShi.

Szasta

-Nie martw się o mnie-odrzekł spokojny i położył się na trawie.Zmrużył ślepia i zaszurał ogonem...oblizał nie naturalnie długie kły, które wyglądały jak harpuny.Teraz było je widać po raz pierwszy od tamtego zdarzenia...

Shauni

- Jak mam się o Ciebie nie martwić - obruszyła się wadera - Jesteśmy w końcu przyjaciółmi, tak? - dodała już spokojniejszym głosem.

InuShi

Taaa.. wolałabym ...- powiedziała i znów siadła z postawionym ogonem. Przeszła kilka kroków i oparła się o drzewo.Postawiła wysoko oszy. Do jakiej watahy należysz? - zapytała nie patrząc na nią. Wzrok miała utkwiony w oddali.

Sué

-Watahy Ognia... -Powiedziała spokojnie odgarniając grzywkę z oczu. -A Ty... do jakiej? -Spytała po chwili. Nie umiała jeszcze odróżniać który wilk do jakiej należy ;p

//z/w obiad ;p//

InuShi

Spojrzała na wilczycę. Do watahy Nocy- powiedziała kładąc nacisk na ostatnie słowo. Znów zaczęła ziewać. Nudno troche- dodała i zaczęła się przeciągać.

Sué

Wilczyca wydusiła z siebie tylko głuche -yhy... Po czym zamachała kilkakrotnie ogonem. Wyciągnęła nie wiadomo skąd paczkę cukierków i wrzuciła sobie parę do pyska. -Chcesz trochę? -Spytała Inu.

InuShi

Zrobiła wielkie oczy, ale przez jej spojrzenie przedzierał się spokój. Nie jadam nic z tych rzeczy- spojrzała na cukierki z lekkim niesmakiem- moje jedyne pożywienie to krew i dusza- powiedziała i zaczęła błędnie się śmiać ale dosyć cicho. Ale dzięki- powiedziała i zastrzygła uchem.

Sué

Ach... no trudno... będzie więcej dla mnie. - Wilczyca zdawała się być trochę zdziwiona, nie słyszała jeszcze o wilku, który nie jada cukierków xD -Jeśli chcesz... To możesz napić się krwi z tego jelenia. -Wskazała palcem na porzuconą przez siebie zdobycz. -Ja nie miałam apetytu, myślę, że jeszcze krew powinna być dobra. Upolowałam go z dziesięć minut temu. -Dodała, po czym westchnęła.

InuShi

Spojrzała na zdobycz wadery. Przewróciła oczami i spojrzała na Sue. Nie chce mi się- powiedziała z lekko skrzywioną miną. Postawiła ogon i zaczęła lizać łapki czarnym jęzorem. Zamierzasz być kimś w watasze?- zapytała, ale wzrok miała utkwiony na swoich pazórach.

Sué

Zamyśliła się. -Chciałabym zdać test na wojownika. -Powiedziała po chwili opierając się leniwie o pień drzewa. Przymrużyła oczy.