Miejsce dla samotnych

Demon

zatoczył koło, teraz lecieli nad ślicznym jeziorkiem z łabedziemi xDDD

Shauni

Spojrzała w dół, ale szybko cofnęła głowę:
- lepiej patrzeć przed siebie - cichy śmiech.

Demon

powoli zwalniał, i zawisł w powietrzu, troche zniżył lot, aby wilczyca mogła bez obaw spojrzeć w dół - nie boj się

Shauni

Spojrzała w dół powoli, przyjrzała się jeziorku i uśmiechnęła się delikatnie:
-ładnie - szepnęła, ale po chwili się zaśmiała cicho - No możemy ruszać.

Demon

zanurkował w jeziorku, było przyjemnie chłodne, i po chwili zpokojnie wyleciał z wody , i ruszył dalej w góre, lecieliśmy wolniej, bo skrzydła były wilgotne <przez cały czas trzymał wilczyce ogonem :)

Shauni

Zakrztusiła się lekko wodą i wyglądała nieciekawie z mokra sierścią:
- Mogłeś mnie chociaż uprzedzić - mruknęła, ale po chwili zaczęła się śmieć.

Demon

nie, nie mogłem - uśmiechnął się

Shauni

- A to dlaczego ?- spytała z udawana pretensją w głosie cały czas się usmiechając.

Demon

- bo to mioało być z nienacka - smile xD

Shauni

Zaśmiała się:
- To Ci sie to udało.

Demon

wiesz że cie lubie? - spytał, i przyśpieszył troche zaczął podwyższać lot <wiem że jestem za stary <przxelatywa>

Shauni

Naprawdę? - spytała zdumiona, usmiechając się delikatnie - wiesz, że ja Ciebie też - przyjazny uśmiech.

Demon

uśmiechnął się delikatnie, jeszcze bardziej przyśpieszył lot, byli już jakiś metr nad chmurami

Shauni

patrzyła w zachwycie na chmury,a le nagle jakby coś sobie przypomniała:
- Ale mam nadzieję, że nie lecimy na księżyc - cichy śmiech.

Balanaced

przyszedł rozejrzał się. Kto może kogoś ciekawego tu spotka?

Demon

- lecimy tam gdzie chcesz, osiadł delikatnie na chmurce

Shauni

Zagarnęła lekko łapa chmurkę, później dmuchnęła w nią tak, że poleciała prosto na Demona, wilczyca cicho zaśmiała się:
- W kwestii celu podróży zdaję się na Ciebie tylko - usmiechnęła się figlarnie - obowiązkowo musi być czym oddychać.

Demon

lekko się zaśmiał , ulepił kuleczkę z chmurki i dmuchnął tak mocno że mu chmury pod łapami zabrakło xDDD podsunął sobie drgą, i siedzieli na kłębczastych mięciutkich chmureczkach

Shauni

Ulepiła bałwanka i pościła go, żeby swobodnie latał wokół nich:
- Wiesz normalnie zaczęłabym panikować, że jestem ileś tam metrów nad ziemią - wyciągnęła się wygodnie na grzbiecie popychając łapkami bałwanka. Czuła sie bardzo swobodnie, tak bardzo, że nie przestawała sie usmiechać.

Demon

przysunął inną chmurke, załoył sobie na skrzydła i okrył nią wilczycę a bałwanka podtrymał na głowie, i tak z bałwanem na łbie, patrzył na niewidoczną zpod chmurki wilczycę , śmiechal się ciągle i myślał - <szkoda>