Oaza spokoju Azazella i Lightning

Azazello

- No właśnie właśnie! - zauważył ze śmiechem. Przez jej "fale" był cały mokry więc także zaczął ja chlapać.

Lightning

Wskoczyła na niego,przewracając go przy okazji. Zaśmiała się:
-To chyba najlepsza moja zabawa w życiu.
Jej ogon uderzał rytmicznie o taflę wody wywołując małe fale...

Azazello

Zaśmiał się i odkaszlnął wodę która gdzieś tam wdarła mu się do płuc.
- Zamordujesz mnie kiedyś. Ale to będzie przyjemna śmierć. - zażartował.

Lightning

W jej oczach pojawił się figlarny błysk. Usiadła,przechyliła głowę w prawo i uśmiechając się powiedziała:
-To nie sprawiedliwe! Ani razu nie targnąłeś na moje życie! Ja na Twoje targnąłam chyba z milion razy...

Azazello

Zaśmiał się i powiedział - W takim razie obiecuje ci że kiedyś się na twoje życie targnę. - zapewnił.

Lightning

Roześmiała się:
-W takim razie jestem zadowolona...
Przyjrzała mu się,po czym podeszła do niego i pocałowała go namiętnie:
-Kocham Cię-szepneła....

Azazello

Uśmiechnął się i trącił ją lekko nosem. Nie musiał nic mówić bo wiedział że go kocha i wiedział że ona wie że on także ją kocha.Może to twierdzenie było zagmatwane ale w rzeczywistości to było proste.

Lightning

Przeciągneła się:
-Kochanie...-wymruczała-...co teraz robimy?
Swoim ogonem jeździła po jego ciele...

Azazello

Uśmiechnął się a jego ślepia zaiskrzyły. Powiedział
- Zając ciebie na pewno wymyślisz coś.. interesującego. - powiedział głaszcząc ją po karku.

Lightning

Uśmiechneła się do niego. Po czym delikatnie pocałowała go i wyszła na brzeg. Lekkim truchtem pobiegła przed siebie,aby po chwili zniknąć za krzakami. Przed jej oczami ukazała się maleńka polanka. Słońce wpadające przez korony drzew ukazywało cienie. Obok niej znajdował się krzak róż-czarnych róż. Zawyła jakby chcąc przywołać Azazella. Położyła się na trawie,lekko poruszając ogonem...

Azazello

Usłyszał jej wycie jednak niemal natychmiast ruszył za nią i w końcu odnalazł ją na osłonecznionej polanie. Uśmiechnął się

Lightning

Uśmiechneła się:
-Ładnie tu prawda...? Tak jak na całej wyspie...?
Spojrzała na niego wyzywająco:
-No to co chcesz robić?...

Azazello

Pokiwał głową- tak było tu ładnie, nawet nie wiedział jak ładnie gdy znalazł ten zakątek. Po czym przeciągnął się położył obok niej i spojrzał na nią.
- Hmm. no niech się zastanowię , nie mam określonych planów więc czekam na twoje propozycje.

Lightning

Położyła głowę na jego grzbiecie,aby po chwili pocałować go namiętnie w usta.Powoli zaczeła wsuwać swój język do jego ust. Znalazła jego język i zaczęła swoim okręcać się wokół niego. Ten pocałunek trwał bardzo długo. Oderwała się od niego i powiedziała cichym,spokojnym głosem:
-Ale to tylko propozycja...

Azazello

Uśmiechnął się a w jego ślepiach zatańczyły wesołe iskierki. Starając się zachować powagę powiedział - Słucham, słucham...

Lightning

Uśmiechneła się wyzywająco. Nic nie mówiła tylko patrzyła na niego. Jej oczy powoli przybierały kolor mocnego szkarłatu. Tańczyły w nich figlarne iskierki...

Azazello

Uśmiechnął się a tajemnicze, wesołe ogniki zawirowały w jego żółtych ślepiach po czym objął ją i pocałował namiętnie.

Lightning

Zaśmiała się dźwięcznie. Wciąż patrzała na niego z niesłabnącym uśmiechem. Po chwili wtuliła się w jego futro,wdychając jego zapach...

Azazello

Uśmiechnął się. Z jego warg wyszła para. Robiło się coraz zimniej. Objął Lighting łapą i spojrzał na niebo. Słońce już zaszło mrok gęstniał a na nieboskłon wzeszły gwiazdy.

Lightning

Otuliła się szczelnie ogonem. Spojrzała w górę,z nieba zaczął lecieć delikatny błyszczący śnieg. Wypuściła głośno powietrze,z jej ust wyleciała para...