Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Biała Plaża

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

lubisz jeździć nad morze ?
tak
85%
 85%  [ 86 ]
nie
14%
 14%  [ 15 ]
Wszystkich Głosów : 101

Autor Wiadomość
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:01, 18 Kwi 2012 Temat postu:

[size=9]Kurde, kurde. Trochę zmiana planów. Taharaki wrócił. xP Ale dasz sobie radę, nie? Ew, będą przyjaciółmi.[/i]

Wilczyca uśmiechnęła się półgębkiem, po czym również podążyła, u boku Sidneya. Szła wolno, by i wilk nadążył, a poza tym to i tak miał byc spacer, a nie gonitwa czy wyścigi. Nawet nie cwałem, po prostu wolno kroczyła, wdzięcznie, po swojemu. - Dlaczego kiedyś byłeś taki.. inny? - spytała w końcu, w większości wcześniej milcząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidney
Dorosły


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:44, 18 Kwi 2012 Temat postu:

/Ok. /

Wilk spojrzał przyjaźnie na samicę, powoli poruszając się wzdłuż krawędzi morza. W sumie to nie wiedział dlaczego, ale Carly wywoływała u niego pozytywne emocje, no, przynajmniej większe niż zazwyczaj. Nawet nie przewrócił się ani razu.
- Nie wiem, wtedy myślałem, że nikt tak naprawdę nie zasługuje na moją uwagę. Na szczęście wydoroślałem i teraz widzę mój błąd. - uśmiechnął się delikatnie, zwracając głowę w stronę wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:00, 19 Kwi 2012 Temat postu:

Carly uśmiechnęła się również do wilka, spacerując wolno obok niego. - To dobrze. Warto przełknąc porażkę i wstac - rzekła pewnym siebie głosem - Ja także miałam chwile słabości, gdy nie przypominałam zupełnie siebie z teraźniejszych czasów. Na szczęście i mnie udało się otrząsnąc - tak, to dobre podejście. Zaś podejście, jakie łączyło kiedyś Sidneya, jak i Carly, jest po prostu niebezpiecznym.
Po chwili jednak zerknęła na niebo. Leciały tam dwa ptaki, niczym szybowce, a wilczyca poczuła, że już czas. Zatrzymała się. - Bardzo miło było mi cię poznac, Sidney. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze - rzuciła z uśmiechem, po czym rozłożyła skrzydła i poleciała z ptakami gdzieś daleko stąd..

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Pon 12:45, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:58, 01 Cze 2012 Temat postu:

Tup, tup, tup. Dlaczego to, drogi Taharaki, właśnie tu powiodły Twe łapy? Czemuś zjawił się nad morzem? Ach, a żebyś ty to wiedział, prawda? Dokąd idziesz, z tak smętnie zwieszonym łbem i wiszącym niezbyt sprężyście u tyłu ciała ogonem? Dlaczegoż powłóczysz łapskami, nie siląc się na to, by je unosić? Czyż nie było by wtedy o wiele łatwiej przemierzać kolejne metry, niż sunąc w tym jasnym pyle, głęboko zatopiwszy kończyny? Och, gdybyś mnie tylko słyszał...

Bursztynowe spojrzenie samca przebiegło pospiesznie po plaży, lecz widocznie nie natknęło się na nic wartego uwagi, wszakże na powrót zawiesiło swój chłód na podłożu, gdzieś pomiędzy przednimi łapami. Tyle ostatnio rodziło się w jego głowie przemyśleń. Tyle by dał, aby spotkać choć jedno z czwórki swoich szczeniąt. Chciałby dostać choć jakiś znak, iż żyją i mają się całkiem nieźle. Ale nie. Tylko cisza i pustka. Basior upadł twardo na piach, a kilka jego drobin zerwało się do lotu, kiedy niezbyt lekkie cielsko zatopiło się gwałtownie w okruszynach. Parsknął pod nosem, czując, jak ciepły piasek przyjemne masuje jego ciało, a chłodny wiatr - jakby starając się utrzymać jakąś równowagę - smyrał swymi wiewami jego futro. Uroczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:11, 01 Cze 2012 Temat postu:

Znowu czas wybyć z domowych czterech ścian i udać się na podbijanie świata - pomyślał Retesisław, kiedy jego łapy stanęły na białym piasku nadmorskiej plaży. Wszak nie znaczy to, iż chce mi się ruszać tyłek z arcywygodnego fotela i wykonywać zbędną ilość ruchów na spacerze... - dodał, ale szybko zganił się za to stwierdzenie w myślach. W końcu był dowódcą wojowników, wypadłoby zwalczyć to wstrętne lenistwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:25, 01 Cze 2012 Temat postu:

Och userka wie sama po sobie, jak trudno z leniem wygrać! Wie i to aż zbyt dobrze. Ale co zrobić?
Ucho Taharakiego poruszyło się, kiedy usłyszał czyjeś kroki. Piach wiadomo - nieco jakby ucisza dźwięki, niemniej jednak jako adept na tropiciela ucho i nos miał wyczulony, razem tworzyły maszynę do wyczucia niemalże wszystkiego. Spojrzenie jego wolno powędrowało w stronę, gdzie oto kroczył jaki basior. Przymrużył nieco ślepia, równocześnie unosząc się do siadu. Znał go - nie znał go - znał - nie znał - znał... Wyliczanka trwa, a osobnik jest coraz bliżej. Nie znał. Cholera. A prawie zdążył dokończyć "siała baba mak"... No nic, innym razem. Milczał. Był tu pierwszy, zatem nie on winien się przywitać, co nie? Uniósł nieco lewą brew, ni na moment z oka Retesa nie spuszczając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:30, 01 Cze 2012 Temat postu:

Retes uważnie przyjrzał się wilkowi, który spędzał także czas na plaży. Pachniał jego watahą, więc wilk skinął mu głową na przywitanie. Swojak, znaczy. Retesisław podszedł nieco bliżej wody i począł wpatrywać się w fale. Kąpiel nie była dobrym pomysłem, wszak woda jeszcze zimna po długiej zimie. Nudno tak siedzieć samemu na plaży, jednakże.
- Jestem Retes - postanowił zagadnąć stojącego nieopodal wilka, a nuż okaże się interesującym rozmówcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:35, 01 Cze 2012 Temat postu:

Uśmiechnął się kątem pyska - całkiem krzywo i nienaturalnie. Och, Taharaki, co za ponure wilki Cię na świat wydały? Tak czy inaczej, odpowiedzieć trzeba.
- Taharaki. - rzekł więc, skinąwszy głową w geście powitalnym. Niezbyt nisko, aż na taki szacunek to Retes nie zasłużył. Jeszcze nie zasłużył. Przecież kto wie, co jutro nam świat zrzuci na łeb, który przyjaciel się odwróci, a pozornie obca istota stanie się siostrą czy bratem? Poruszył leniwie krańcem ogona, napełniając płuca do granic wytrzymałości przyjemnie ciepłym, acz wcale niezbyt gorącym, powietrzem, rozkosznie jodem i innymi pierwiastkami opierzonym. Wspanialsze było chyba jeno powietrze po burzy, bogate w ozon. Kochał to Taharaki, kochał.
- Cóż sprowadza Cię w to miejsce? - zagaił. Jakoś chyba wypada poprowadzić konwersację? Fakt, basior ten nie miał zbyt wielkiego i obszernego pojęcia na ten temat, trzeba zdać się zatem na czuja. A nóż - widelec się uda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:40, 01 Cze 2012 Temat postu:

Nogi, chciał odpowiedź Retes, jednak stwierdził, że obejdzie się bez sarkastycznych odszczeknięć na poziomie nierozgarniętego szczeniaka, którym wszak przestał już dawno się poczuwać, skoro ów wilk zechciał w ogóle z nim rozmawiać.
- Spacer taki sobie zrobiłem - odrzekł więc, siląc się na jak najnormalniejszą odpowiedź. Efekt wyszedł nieco... odwrotnie, niż wojownik się spodziewał. Szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:33, 02 Cze 2012 Temat postu:

Koniec jego warg (lewy, tak konkretnie - jakby kto pytał) uniósł się nieco, kiedy wyłapał odrobinę sarkazmu, który - jak userka śmie rozumieć post poprzedniczki - przedarł się przez względną obojętność wypowiedzi tamtego. Odetchnął ciężko, z dozą jakby dezaprobaty, ale nie o tym teraz. On czasami miewał swoje, dość charakterystyczne, całkiem według niego normalne gesty. Często ich nie kontrolował, jakby one same żyły własnym życiem, absolutnie nie współgrając z mózgownicą basiora. Ale nie o tym teraz. Swoje bursztynowe ślepia skierował na postać Retesa, lustrując uważnie, nieco może niegrzecznie czy w sposób nader wścibski, całą jego osobę, od nosa, po kraniec ogona.
- Podobnie, jak i ja. - skwitował, bo "coś odpowiedzieć należało". Tak, sprawiał wrażenie absolutnie niezainteresowanego rozmową. Jednakże jeśli o rozmówcę chodzi - przeciwnie, zdawało się, jakoby okazywał aż nader wielkie zainteresowanie wilkiem. Nieufność? Z pewnością. Jak zawsze w sumie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:47, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Mhm - odpowiedział mruknięciem. - Długo jesteś w tej krainie? - zapytał tonem, mówiącym "ja tu żyję od urodzenia, więc nigdy nie dorównasz mojej znajomości każdego kąta", wszak tu właśnie się urodził i wychował, znajdował przyjaciół, ostatnio też tutaj właśnie założył uroczą rodzinkę z magiczką Kaji i ich dwójką pociech, które też prawdopodobnie całe życie spędzą w tej właśnie krainie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:59, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Gdzieś nieco ponad rok będzie. - odparł, strzygąc przy tym brązowym uchem. Jego bursztynowe spojrzenie prześlizgnęło się wzdłuż horyzontu, po czym uczepiło się jednej z fal, które z wolna obmywały tutejszą plażę. Wypuścił głośno powietrze, przenosząc nieco umęczone egzystencją wejrzenie jasnych oczu na basiora.
- A Ty? - odbił piłeczkę. Tego nauczyło go życie, najprościej na każde pytanie odpowiedzieć, następnie dwoma krótkimi słowami kierując je z powrotem do istoty, która miała na tyle czelności, by je w ogóle zadać. Jego ciemny ogon poruszył się, leniwie zgarniając kilka ziaren piachu bliżej zadka Taharakiego. Wstał i podszedł bliżej morza, mocząc przednie łapy. Zimna. Nie przejmował się tym. Miewał zajawki typu - sprawiam sobie ból, dopiero wtedy czuję, że żyję. We łbie nadal trwała wojna myśli, a każda kolejna zdawała się coraz bardziej szydzić z wyrodnego ojca oraz niewprawnego partnera. Potrząsnął głową, z nadzieją, iż nieco mu to pomoże. Na próżno. Warknął pod nosem, wyraźnie niezadowolony z takiego stanu rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:38, 02 Cze 2012 Temat postu:

Retes mógł więc dumnie wypiąć pierś, unieść głowę do góry i powiedzieć pełnym wyższości głosem:
- Żyję tu od urodzenia - jednak bezsensowne wydawało mu się popisywanie przed Taharikim i tego typu gesty. Wojownikowi przeszło przez myśl, że poznany na plaży wilk trochę przypomina mu jego samego. Retes więc uśmiechnął się całkiem sympatycznie i wypuścił powietrze z płuc, przednie łapy opierając na piasku i patrząc spokojnie na Taharakiego. Chyba da radę z nim pogadać, o ile ten drugi rzecz jasna zechce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:58, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Od urodzenia, powiadasz. - powtórzył, zastanawiając się, ile ów osobnik mógł liczyć wiosen. Wyglądał na młodszego od niego, ale przecież... pozory tak często mogą mylić. Taharaki wyjął absolutnie skostniałe od zimna łapy z morza, obracając się przodem w stronę tamtego. Umorusany upierdliwymi drobinami piachu ogon podciągnął bliżej cielska, spoglądając na Retesa.
- Więc czyim przyszło Ci być dziecięciem? - zapytał, unosząc nieco lewą brew. Czyżby mu nie wierzył? A może po prostu zżerała go ciekawość. Ale czy Taharaki potrafił szczerze zainteresować się kimkolwiek innym, aniżeli samym sobą? Potrafił. Przecież czyż nie natrętne myśli, skutecznie uprzykrzające mu życie, toczyły się jeno wokół Aery, Lauta, Ahiry, Gallarda i Carly? Och, ileż by dał, aby tę pierwej wymienioną czwórkę ujrzeć choć raz na swe oczy. Czy Gallardo jest już ojcem? Czy przyjdzie Taharakiemu kiedykolwiek poznać grono wnucząt? I... ile ich w ogóle jest? Kompletnie urwał mu się kontakt z byłą partnerką czy dziećmi, aż wstyd. Na jego własne życzenie. Gdyby tak mógł cofnąć czas, na krótki choć moment...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:49, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Spłodzon zostałem z mej matki Viktorii, Alfy Wody i jej partnera Shajena, sławnego dość kobieciarza tej krainy - Retes z uśmiechem podchwycił wysublimowane słownictwo Taharakiego. Z uśmiechem... Czyżby owa rozmowa go bawiła? Może trochę, jednak nie znaczyło to, że naśmiewa się z rozmówcy - wręcz przeciwnie! Podobała mu się konwersacja i coraz bardziej zaczynał lubić brązowego wilka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:48, 02 Cze 2012 Temat postu:

Victoria i Shajen... Czy słyszał kiedyś o nich? Shajen odpadał w przedbiegach, to miano pierwszy raz usłyszał. Za to Victoria... Chwila, chwila! Czyż nie o niej wspominała Carly? Że pozbyła ją tytułu alfy na własną rzecz, mianując się przywódczynią? Tak, zdecydowanie, to musiało być to. Od początku wiedział, że gdzieś dzwoni, miał jedynie problem z dookreśleniem, w którym kościele - mówiąc całkiem kolokwialnie. Uderzył ogonem o podłoże, spoglądając na Retesa chłodnym wejrzeniem. Nie, nie będzie psów na nim wieszać dlatego tylko, iż jego matką jest wilczyca, której nie polubił - rzecz jasna, z opowieści. Może jakby przyszło mu kiedyś poznać ja osobiście, i jego zdanie uległoby zmianie? Któż wie.
- Niestety o Twym ojcu nie dane mi było usłyszeć - odpowiedział, kręcąc przy tym przecząca łepetynę. Wypuścił ciężko powietrze, po czym podjął się kontynuacji wypowiedzi:
- Za to o matce Twej sporo się nasłuchałem. - lewy kąt jego warg uniósł się nieco szyderczo, na skutek czego pysk sprawiał wrażenie nieco nienaturalnie powykrzywianego, co raczej na chwile obecną tworzyło zatem średni wabik na kobiety czy po prostu, nie zachęcał do rozmowy z kimś, kto jest tak szkaradnym. Dobrze, iż grymas ten nie uczepił się facjaty basiora permanentnie, ale po chwili odszedł w zapomnienie. Jeszcze by mu tak zostało i chyba dostałby angaż w dobrych produkcjach w kinie grozy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 8:07, 03 Cze 2012 Temat postu:

Retes, widząc reakcję rozmówcy nie mógł się nie uśmiechnąć jeszcze szerzej.
- O, nie wątpię w to, że większość interesujących informacji na temat mojej matki do ciebie dotarła. W swoim czasie sam byłem autorem wielu ciekawych plotek, które jeszcze nawet mogą krążyć po krainie - powiedział. Ach, piękne czasy, kiedy to wyrzekł się pokrewieństwa z Viktorią, czy też ona z nim, co to za różnica. Wszakże od tamtej pory niespecjalnie dobrze układało się między nimi i jego siostrą Maxime, która nawet swoje miano zmieniła. Nawet, jeżeli prób godzenia się było wiele, to i tak Retes nigdy w pełni nie wybaczył matce. Cóż, nawet gdy przyszła oglądać swoje wnuki, to skutecznie uniknęła kontaktu z synem. Kochana staruszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:58, 03 Cze 2012 Temat postu:

Proszę. To Taharaki tutaj się zastanawia, czy nie skoczyć ze szpilą, a tymczasem reakcja samca zdawała się krzyczeć donośnie: mamy złe stosunki, się nie przejmuj. Uśmiechnął się pod nosem, bo jakże nie zareagować w tenże sposób w takiej sytuacji?
- Coś nie żyjecie najlepiej. - zauważył, aktualnie wcale nie przejmując się tym, że wkracza na dość grząski teren. Userka ponownie przeprasza za krótkiego posta, ale trzeba się przed randką ogarnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Retes
Dorosły


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Viktorii!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:15, 03 Cze 2012 Temat postu:

- Ależ skąd, kto by się przejmował jednym słabym ogniwem, skoro posiada liczną rodzinę, o wiele sympatyczniejszą od tegoż... ogniwa? - powiedział spokojnie. - Wszak mam jeszcze siostrę, ponoć nawet brata, partnerkę i dzieci, póki co wystarczają mi oni do szczęścia - uśmiechnął się. - A ty? Czy w ciągu tego roku zgromadziłeś sobie grono znajomych? - zapytał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:14, 04 Cze 2012 Temat postu:

- Nikogo, kto zdzierżyłby mnie na dłużej - rozpoczął, wzdychając ciężko. Prawda bowiem była taka, że choć sprawiał wrażenie nieczułego, co to nie żywi do nikogo żadnych uczuć, potrzebował czasem czuć się zwyczajnie komuś potrzebnym. A tymczasem... Tak, zrażał do siebie istoty, które musiały być niezwykle silne i wytrzymałe, skoro były w stanie choć trochę polubić tego buraka.
- Miałem swego czasu partnerkę, nie powiem, czułem wtedy, że naprawdę mi na niej zależy. Potem na świat przyszły nasze pociechy, cała czwórka. Zwariować można przy takiej chmarze. - rzucił. Choć starał się, by ton jego głosu nie wyrażał żadnych emocji, modelując go usilnie na chłodny i obojętny, kąt jego pyska uniósł się nieznacznie, na skutek czego na facjatę basiora wstąpił krzywy grymas, podobny nieco do uśmiechu. Jednak nazwanie go w taki sposób chyba było by aż nazbyt odważnym posunięciem. Choć... nie jemu to oceniać.
- Jednak czułem się z tym wszystkim tak perfidnie sam. Ona zdawała się niewiele przejmować potomstwem, była taka nieobecna... Z czasem nie wytrzymałem i niczym tchórz, szczeniak, pozbawiony jakiegokolwiek honoru - odszedłem. Nie mogłem znaleźć sobie miejsca. W czasie trwania tego... związku... poznałem pewną waderę, która sporo mi wyjaśniła i pomogła otworzyć ślepia. Ówczesna Alfa Wody, która obecnie została zdegradowana do Bety - spojrzał znacząco na Retesa. Domyśli się, nie domyśli? No nic, nie będzie się zagłębiać w szczegóły. Może nie warto. Westchnął ciężko.
- Musiałem odpocząć, przemyśleć kilka spraw, odszedłem zatem z krainy. Kiedy powróciłem, ona na mnie czekała. Obawiałem się, że o mnie zapomniała, a tymczasem... Tymczasem rozłąka jedynie umocniła to, co wytworzyło się w nas na przestrzeni tych miesięcy. Dzisiaj jest już moją partnerką... - przerwał, marszcząc nieco czoło - przynajmniej mam nadzieję, że nadal nią jest. - dodał znacznie ciszej, przypominając sobie ich ostatnią rozmowę. O ile rozmową można to nazwać. Znów strzelił focha, niczym rozpieszczona księżniczka - niedobrze! Pokręcił łbem, jakby ubolewając nad własną głupotą.
- Nawet nie widziałem swoich wnuków... A teraz mam tylko ją, tylko na niej mogę polegać. - rzekł, a po ślepiach jego przebiegła jakaś taka iskierka smutku i żalu. Będzie musiał z nią porozmawiać i to jak najszybciej. Nie może jej przecież stracić, nie teraz, nie po tym wszystkim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58  Następny
Strona 54 z 58


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin