Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Lodowa Bryza

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Eskarina
Dorosły


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:28, 22 Wrz 2011 Temat postu: Lodowa Bryza

Morze to jest całkowicie zamarznięte. Wiele wilków przychodzi tu aby się zrelaksować. Jest tu zimno - to prawda. W tym miejscu tym panuję spokój. Po lodzie można chodzić, trzeba być jednak ostrożnym. Czemu tu tak zimno? Wszystko to wina wiecznej zimy, klątwy, która ciążyła na tym miejscu, jest to oczywiście legenda. Jak było naprawdę, nie wie nikt.

***

W powietrzu unosiły się kłęby kurzu. Po chwili, niczym cień z dymu wyłoniła się niebieska wilczyca. Błyszczące oczy spokojnie badały otaczającą ją przestrzeń. Eskarina odgarnęła ostatnie kłęby brudu, po czym kaszlnęła głośno. Tak, całe to zamieszanie, oczywiście wywołała córka Demi. Taki miała zwyczaj, znikała i nagle pojawiała się w innym miejscu. Nie była to jednak magia, lecz jak siostra Jasminy sądziła, siła, spryt, umiejętności i inteligencja. Z ironicznym uśmieszkiem na twarzy otrzepała się i zaczęła wypatrywać kogoś za horyzontem. Zawsze tak było - przychodziła, przychodził ktoś inny i zaczynała gadać. Kogo spotka teraz - oto jest pytanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eskarina dnia Czw 17:14, 29 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:02, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Przybył w to zimne miejsce kulejąc nieco i dalej mając futro ubrudzone zaschnięta już krwią - zarówno swoją, jak i Agresji. Nie przejmował się tępym, pulsującym bólem, który zmalał nieco od czasu pojedynku z waderą. Najnowsza rana jednak - ta zadana przez Karenaj; ta, która tkwiła na barku; ta, która była znakiem Wygnańca - była świeża i jeszcze krwawiła. Mimo to nie zwracał na niej większej uwagi, maszerując przed siebie, z pustym wzrokiem wbitym w pustkę.
Wreszcie zatrzymał się i usiadł ciężko na zimnym, pokrytym szronem piasku. Spojrzenie - wypełnione nicością - nie skierowało się nawet na przebywającą tutaj wilczycę, a cały czas utkwione było w martwym, lodowym horyzoncie.
Nie czuł nic, nie czuł nic...
Może to i dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anexia
Dorosły


Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:11, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Oj zła Ishett, zła... Nie bierze się za naukę! I jak ona zdać zamierza? Y, do tego jeszcze dużo czasu, na razie nie wie praktycznie nic. Do tego, Eska może wcześniej zając ostatnie miejsce maga, więc nic nie jest pewne. Ujrzawszy Hari'ego, przypomniała sobie o jego sprawie, działo się to wtedy, gdy wstąpiła do krainy. Mniej, więcej. Co z resztą nie było wcale tak dawno. Nie zdążyła się zaprzyjaźnić, ogólnie poznała nie wiele ludzi, więc zamierza to grono poszerzyć!
- Witam. - Rzekła do basiora, witając się też z Eską. Uważnie przyglądała się samcowi, zastanawiając się - Jak to jest być wygnanym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:20, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Nie ruszył się z miejsca, kiedy poczuł obecność nowej osoby - młodej wadery z, jak wywnioskował po zapachu, Nocy.
O ironio...
Miał ochotę parsknąć głośno, lecz nie drgnął nawet, zduszając w sobie te niepotrzebne uczucia. Gdy nowo przybyła odezwała się do niego, zwrócił na nią swe puste, stalowe spojrzenie, spokojnie i bez pośpiechu lustrując ją od góry do dołu. Nie odzywał się, zastanawiając się, dlaczego ktoś chciałby zadawać się z Wygnańcem.
- Nijak - odpowiedział nieco ochryple swym niskim głosem.
Nie było w tym nic dziwnego, jeżeli wziąć pod uwagę to, iż przez ostatnie dni niewiele się odzywał. Nawet na pytania Karenaj - jego byłej Bety - odpowiadał krótko i bez 'życia'. Co mu pozostało z egzystencji? Z istnienia na tym świecie? Jedynie ponura satysfakcja oraz włóczenie się po Krainie, ignorując przy tym potępiające spojrzenia innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eskarina
Dorosły


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:26, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Kiwnęła głową na powitanie Isch.
- Witaj. Co tam u ciebie słychać dziewczyno? Nie chcę nam się? Magii kto się będzie uczył? - zaśmiała się.
Obdarzyła samca lodowatym spojrzeniem. No tak, wygnaniec...
- Witaj. Jak sądzę Hari. - powiedziała spokojnie.
Ostrożnie obróciła się i patrzyła na Isch. Błyszczące oczy spoglądały to na samicę to na samca. Istotnie miała podzielną uwagę. Właściwie została magiem z upodobania. Z natury, była szpiegiem, dowódcą szpiegów, betą... Zawsze zachowywała spokój, znikała i pojawiała się, umiała kryć się, wyciągać informacje, jak nikt inny. Mogła patrzeć komuś w oczy długo... Była zdeterminowana, sprytna...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eskarina dnia Czw 20:28, 29 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anexia
Dorosły


Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:38, 29 Wrz 2011 Temat postu:

A ona pełna radości uśmiechnęła się do Eski, zaraz jednak spoglądając na samca. Nie wiedziała co powiedzieć w takiej sytuacji. Trochę się go bała, ale wolała to ukryć, by nikt się o tym nie dowiedział. Nie chciała. Może to przeszłość zaważyła o jej charakterze. Zawsze ma dobry humor. Nie ważne czy jej świat by się walił, ona nigdy wcześniej go nie zakończy. Skok z urwiska nie jest dla niej.
Nic nie mówiła, jakby odebrało jej mowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:39, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Stalowe, puste spojrzenie przeniosło się na waderę, która była w tym miejscu jako pierwsza.
Ach! I to była reakcja, której spodziewał się od wilków - pogarda i obrzydzenie. Miał ochotę uśmiechnąć się, jednakże mięśnie kufy nie zamierzały współpracować z jego zachciankami.
- Wszyscy zdają się mnie znać - odezwał się beznamiętnie, nie ruszając się nawet ze swego miejsca.
Kilka kropel szkarłatnej krwi spłynęło ze znaku na barku; znaku, który informował innych o tym, czym był. Nie, już nie kimś. Czymś. Wygnanie - najniższy szczebel, na jaki można spaść.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Czw 20:40, 29 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:44, 29 Wrz 2011 Temat postu:

//Tak się zastanawiam... Może by zacząć pisać w pierwszej osobie? x,X A propos, już czas na Vladimira! :3

Xyth przyszedł w owo miejsce zupełnie bez powodu. Powoli. Jakby udając, że nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa... Traf chciał, że ujrzał tu Eskarinę, uczennicę byłej mentorki i swoją własną uczennicę, Ishett. Wilk skinął im łbem leniwie, kończąc to cichym 'Ayano'. Nie zważał w tej nic nie różniącej się od innych chwili, na to, że to one miałyby mu się kłaniać i witać jako pierwsze... Zbędne. Dopiero po chwili zaś ujrzał osobnika, którego nie znał... Wyglądał na zaiste opuszczonego, a gdy samiec wciągnął ów jego zapach do nozdrzy uznał, że należy bądź należał do Wiatru... I mu skinął łbem leniwie, zaraz dodając niemrawe...
- Witam.
Zaraz jednak przyjrzał mu się bliżej... Czyżby... Czyżby ów osobnik miał wyryty znak wygnańca? Czyżby to ów Dowódca Wojowników, tak popularny poprzez swój wyczyn? Mimo, że tego młody mag był prawie pewien, nie dawał tego po sobie poznać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:52, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Ach, kolejna osoba zawitała do tego mroźnego, niezbyt ciepłego miejsca, które wyglądało jakby nawiedziła je nowa epoka lodowcowa. Hari przyjrzał się niespiesznie nowo przybyłemu basiorowi, nie mogąc pozbyć się wrażenia, iż ten ma w sobie coś dziwnego, innego.
Dopiero po chwili dotarło do niego, że osobnik ten o długich uszach posiada energię. Obudzoną energię, więc musiał być Magiem. Sam były Dowódca niezbyt znał się na tych sprawach, ale wiedział, z doświadczenia, jak takowych rozpoznawać. Jego intuicja musiała nieco zardzewieć, że zajęło mu dobry moment na skojarzenie, kim też przybysz jest. Cóż się dziwić, skoro ostatnio napotykał na swej drodze same zwykłe wilki.
I . Morderczynię, którą sam niemal zamordował. A może udało mu się? Odkąd zaniósł ją do Lecznicy, nie sprawdził, co się z nią stało. I szczerze, to go to niezbyt obchodziło.
- Witam - rzucił ku Magowi krótko, wyczuwając od niego zapach Nocy.
Ironia, słodka ironia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eskarina
Dorosły


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:04, 29 Wrz 2011 Temat postu:

- Ayano, Alfo i Magu. Niestety muszę was opuścić. Mam zamiar dalej uczyć się magi i dowiedzieć się czegoś od Kaji. - powiedziała i spojrzała na Xytha.
Jak to już miała w zwyczaju, zatarła łapą ziemię. I tym razem dym i kurz towarzyszyli jej w biegu, całe to miejsce przecięła świetlista struga. Gdy smuga brudu opadła, Eskariny już nie było. Znajdowała się teraz gdzieś daleko za horyzontem...
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:06, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Xytherian zmrużył oczy... Chwilę jeszcze spoglądał na ni to obcego, a ni to znanego samca. Oczywiście zostało to nagle przerwane, gdy sowa o dużych, pomarańczowych oczach, przeleciała tuż nad jego łbem, z zaciekłością goniąc swój obiad. Przypomniał sobie o pupilach, które posiadają inne, znane mu osoby... A ten ptak spodobał mu się, nie tylko z wyglądu, ale i ze swej zawziętości... Z tego, że był symbolem osób mądrych... Tak, ten ptak idealnie sprawdziłby się w roli kompana... Wilk uniósł nieco kąciki ust i szepnął cicho.
- Ne bojte se, hajde, povjerenje, mi pokazati tko ste, govoriti*
Szepnął ku stworzeniu, a te, posłusznie podleciało, gubiąc mysz, za którą leciało. Ptaszysko o pokaźnej wielkości, siadło nieopodal i przekrzywiło łeb, by zaraz zaskrzeczeć coś gniewnie.
- Przyzwyczaisz się... Zobaczysz... Vladimirze...
Rzekł doń, przesłodzonym głosem. Aww, ma sowę! Nawet jeśli owej sowie się taki los nie uśmiechał i nie chciała się odezwać.

Ne bojte se, hajde, povjerenje, mi pokazati tko ste, govoriti* - Zaklęcie oswajające, przywołujące, nie chce mi się tłumaczyć co to znaczy z chorwackiego. Wybaczcie. -,-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:21, 29 Wrz 2011 Temat postu:

Nawet nie spojrzał za waderą, która opuściła to miejsce szybko tak, jak gdyby goniło ją stado demonów. Przyglądał się za to pustymi oczyma Magowi, który dzięki zaklęciu oswoił ptaka - sowę, jeżeli chce się być dokładnym.
Nie zrobiło to na nim aż tak wielkiego wrażenia i wątpił, aby cokolwiek zrobiło. Jego serce było nicością, jego dusza bezdenna otchłanią, a umysł zapełniony był bolesnymi wspomnieniami. Wspomnieniami, które znieczulały go; pozbawiały emocji i głębszych uczuć.
- Ładna - rzucił beznamiętnie, lekko ochryple, wreszcie ruszywszy się choć odrobinę. Przekrzywił mianowicie łeb: co prawda niewiele, ale jednak.
I cisza... Jedno krótkie słowo i dalej już nic. Dalej już wyłącznie milczenie oraz chłodne, wydawałoby się, że pozbawione dna oczy koloru zmatowiałej stali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:14, 30 Wrz 2011 Temat postu:

W końcu sowa, która dotychczas sterczała w ciszy, rzekła do Hari'ego dumnie.
- Ładny, chciałeś rzec, głupi wilku!
To mówiąc obrócił łebek o 360 stopni by rzucić oskarżycielskie spojrzenie na swego 'właściciela'.
- Zadowolonyś? Uciekł mi obiad, przez Ciebie!
Wreszcie siadł napuszony i prawdopodobnie obrażony, spoglądając na maga złośliwie, jakby chciał mu spłatać figla. Ten zaś, zadowolony, że ptaszysko się odezwało, mruknął coś o swej zacności i dopiero wtedy odpowiedział wygnańcowi.
- Tak...
Ozwał się sucho, strzygąc uchem. Zupełnie zignorował pytanie swego pupila. Niech się focha, fochacz jeden.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:02, 01 Paź 2011 Temat postu:

Wtem zjawił się on. Biała sylwetka wyraźnie zmęczonego wilka szła przez trawę oprószoną śniegiem. Wtem przystanęła nieopodal Alfy Nocy i pociągnęła nosem leniwie.
- Witam. - odparł wilk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saphira
Nowy


Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:37, 06 Paź 2011 Temat postu:

Przybiegła leciutkim truchcikiem
-Witajcie
Siadła na plaży oglądając morze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:55, 12 Paź 2011 Temat postu:

Nie zwrócił zbytniej uwagi na przybycie kolejnego wilka - sądząc po zapachu Lecznicy: Pomocnika - skupiając swe spojrzenie na odległym horyzoncie. Nie zareagował również na słowa Maga Xytheriana - wyrażenie "głupi wilku" było niewystarczającą obelgą, aby wydusić z niego jakąś żywą, energiczną reakcję. Tak naprawdę, to teraz - po tych wszystkich trudach, po walce z Agresją, niemal zabiciu jej (a może ona nie żyje? Może umarła w Lecznicy?), a także wygnaniu z Watahy - ciężko było dostać od niego coś więcej niż pusty wzrok oraz wyrywkowe, krótkie słówka.
Przez myśl mu nawet nie przemknęło, aby zapytać nowo przybyłego o to, czy też jego przeciwniczka wyszła cało z potyczki. Czy rany nie okazały się na tyle poważne, a ubytek krwi na tyle wielki, że jej ciało tego nie wytrzymało. Nie, nie miał zamiaru się tego dowiadywać, co... po co?
Trwał więc niby posąg - nieruchomo, cicho - ze stalowymi, wypełnionymi nicością oczyma wbitymi gdzieś w odległy, niedosięgły punkt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:41, 15 Paź 2011 Temat postu:

Indy przydreptał akurat tam, gdzie stał sobie wilczy posąg [Hari]. Spojrzał na niego jakby z politowaniem. Biedny posążek, pomyślał, kiwając głową ze zrozumieniem. Pewnie musiał tu gdzieś być bazyliszek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 10:30, 03 Lis 2011 Temat postu:

A Gzytuś się śpieszył, tak, tak. To znaczy musiał przeprowadzić test Esce-kresce, ale i przecież musiał sobie miejsc trochę zwolnić, czyż nie? Wilk skinął krótko łbem Tod'owi i nakazawszy sowie lecieć za nim, wybył z tego miejsca. Bez pożegnania, bez żadnego uzasadnienia.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:02, 16 Lis 2011 Temat postu:

Todziu też nie mógł tu tkwić milion lat, tak więc prędzej, czy później musiał stąd wyjść. Wyszedł więc teraz, nie oglądając się za siebie. Po drodze znalazł stary, zabrudzony notes i niewielki długopis. Skąd wiedzieli, że tego właśnie potrzebuje, by zapisać swój wiersz?! Tak więc uradowany samiec popędził przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flake
Dorosły


Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 2477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:18, 17 Gru 2011 Temat postu:

Flake trafiła tu przez przypadek, jak to u niej często bywało. Jej orientacja w terenie pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie kiedy wszystko było pokryte śniegiem i wyglądało tak samo. Po drobnym ciele Niańki przebiegł dreszcz, kiedy dobiegł ją podmuch mroźnego wiatru. Wilczyca powoli ruszyła przed siebie, wzdłuż zamarzniętego morza. Nie znała tego miejsca... a może tak jej się tylko wydawało?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin