Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara Latarnia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:05, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Trudno odczuwać ból z powodu czegoś, czego się nie pamięta. - odparła spokojnie.
I rzeczywiście - nie bolały jej te wydarzenia. Nie czuła żadnej więzi z zapomnianymi rodzicami. Samo słowo "rodzic" nie gwarantuje więzi.
Spojrzała na latarnię. Nie wyglądała jakoś imponująco.
- Czemu nie? - odparła, również wstając.
Bendezarro wskoczył jej na grzbiet, a następnie, w obawie przed Charllie'm wzbił się w powietrze. Krążył nad wilkami, daleko poza ich zasięgiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:16, 06 Lis 2013 Temat postu:

Wilk odprowadził wzrokiem ptaszysko, a następnie ruszył w stronę starej konstrukcji. Szedł jako pierwszy. Może z braku manier, a może dla bezpieczeństwa wilczycy? Tylko tak właściwie to czego można się tutaj obawiać? Chyba niczego, ale to nic... Cicho sza i uznajmy, że Charllie jest dobrze wychowany i dba o zdrowie Shathow. Nawet nie wiedział, że za ten brak kultury, zaraz sobie odpłaci.
Kiedy już stał przy ścianie Starej Latarni, rozglądnął się dookoła. Szczerze mówiąc spodziewał się bardziej spektakularnych widoków, niż tych, które ujrzał.
- No... Nic specjalnego. - Zaśmiał si, machając lekko ogonem. Wiatr zawył głośno, coś skrzypnęło nad łbem basiora i nim zdążył zareagować - dostał jakimś odłamkiem w łeb. Runął na ziemię, niczym ścięte drzewo... Taki sztywny, nie ruszał się. Stracił przytomność. Przy upadku poleciał na pysk, drąc maską po podłożu. Miał w tym wszystkim jednak odrobinę szczęścia, albowiem maska się nie rozleciała. Przynajmniej nie cała. Troszkę ubiło się u góry, ale to taki mały kawałeczek, że i tak praktycznie nie odkrywał części jego przebrzydłej mordy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:25, 06 Lis 2013 Temat postu:

Zaczynała wierzyć, że przynosi pecha...
Czym prędzej podbiegła do wilka, a następnie ostrożnie odciągnęła go od ściany latarni. Co chwilę spoglądała w górę, modląc się, by żaden odłamek i jej nie uderzył.
Wreszcie udało się jej położyć wilka na jakimś w miarę płaskim kawałku ziemi.
Lekko poklepała go łapą po masce. Następnie położyła łapę na jego klatce piersiowej, chcąc sprawdzić, czy wilk oddycha. Oddychał. Serce, o ile się orientowała działało również.
- Hej, Charllie - zawołała, ponownie pukając pazurami w maskę. - Żyjesz ty tam? Halo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:38, 06 Lis 2013 Temat postu:

Mimo wszystko nadal nie kontaktował. Kręcił łbem na boki, lecz nie wydawał żadnych dźwięków. On sam był dla siebie zagrożeniem! Sam targał się na śmierć, nawet gdy tego nie chciał. Charllie faktycznie powinien siedzieć w klatce, chodź znając jego, to i tak mógłby się skrzywdzić. Najwyżej zabić, najwyżej... Super.
- Charllie, głąbie głupi. Nie umiesz chodzić. - Coś syczało w jego łbie. Był bezradny i nie miał nawet jak zareagować. Nawet w myślach nie mógł się porozumieć z tym dziwnym czymś, co tam do niego mówiło. Szum, szum, szum. Słowa Shathow były całkiem niewyraźnie, coś jak bzyczenie.
Zamaskowany nawet nie otworzył ślepi, wciąż niestety nie kontaktował ze światem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:46, 06 Lis 2013 Temat postu:

Kręci łbem, znaczy żyje. Znaczy też, że może sobie ów łeb uszkodzić. Skoro zaś może uszkodzić, to nie powinien kręcić łbem. Kwadratura koła. To, że kręci łbem to dobrze, czy źle?
Chyba i to i to po kawałku.
Shathow delikatnie, ale stanowczo przytrzymała łeb wilka. Prawdopodobnie ma jakiś wstrząs mózgu, czy coś. Znaczy to tyle, że nie powinien kręcić łbem i zasypiać. Ale jak nie dać mu zasnąć, jeśli jest nieprzytomny?
- Halo... Budzimy się. - standardowe formułki na wiele się tu nie zdały, jak widać. Trzeba wymyślić coś lepszego.
Wilczyca nachyliła się nad łbem Charllie'go.
- Czekoladę rozdają - szepnęła mu do ucha.
Jeśli to nie zadziała, to już nic nie zadziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:55, 06 Lis 2013 Temat postu:

Oczy wilka otworzyły się gwałtownie, zaś źrenice pomniejszyły. Teraz to dwie malutkie kropki. Patrzył w jeden punkt, odległy i sam jedynie mógłby go zobaczyć. To całkiem dziwne.
Kiedy powoli wszystko zaczęło nabierać kontrastów i ostrości, rozpoznał Shathow. Uśmiechnął się nikle i powoli podniósł, otrzepując z kurzu. Łeb bolał go jak cholera, wręcz pękał z bólu.
- Uhm, dziękuję za... Pomoc? - Skinął lekko bolącym łebkiem i usiadł na czterech literach, tutaj... W bezpiecznym miejscu, pewien, że nic go już nie zaskoczy. Chyba. Oby. Miał taką nadzieję.
- Puk, puk, puk! A kto to dał się wyrwać z transu? - Popatrzył na ciemną wilczycę, nieco pytająco.
- Mówiłaś coś? - Spytał, mrużąc oczy. To było dziwne, bo głos w ogóle nie przypomniał jej głosu! Więc jakim cudem mogła coś powiedzieć? Chyba, że to coś walnęło go tak mocno, że uszkodziło mu w jakiś sposób słuch? No kto to wie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:03, 06 Lis 2013 Temat postu:

/ostatni odpis na dziś, jutro trzeba wcześnie wstać./

Wszyscy lubią czekoladę.
- Nie ma sprawy - odparła, uśmiechając się słabo.
Patrzyła badawczo na wilka. Miała nadzieję, że nie padnie jej tu trupem... Chociaż... Wydawał się mieć lepiej.
Zdziwiła się, słysząc jego pytanie.
- Nie... - odparła po chwili wahania. - Jesteś pewien, że nic ci nie jest?
Nigdy by sobie nie wybaczyła, gdyby coś mu się stało. Lubiła go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:31, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Idioto, mówi się do Ciebie! Odpowiadaj! - Zmieszał się, kiedy ponownie usłyszał ten głos. Przed chwilą mówiła jeszcze Shathow, więc jednak... Miała taki głos jak wcześniej.
- Kim Ty... - Szepnął rozglądając się dookoła.
- Tu jestem, Ty ofiaro losu. - Jego oko zaczęło dziwnie drgać, to chyba był taki tik, czy coś w tym stylu. Nie wiedział co się tak właściwie dzieje. Mimo tego wielkiego bólu, próbował się skupić. Niestety, nie potrafił.
- Łeb mnie boli, przeżyję. - Zaśmiał się, chodź oczywiście skłamał. Czuł się obco, bardzo obco. Jakby to nie było jego chciało, a jedynie ból świadczył o tym, że jest inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 4:30, 07 Lis 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko, słysząc to zapewnienie. Chyba nic poważnego się nie stało...? Nie, raczej nie. Wyglądał na lekko rozkojarzonego, ale na szczęście nic poza tym.
Usiadła więc na swych szanownych czterech literach. Ogon owinęła wokół przednich łap, żeby nie marzły.
- Moim zdaniem, to tego typu budowle powinny być rozebrane. - powiedziała - Zagrażają życiu i zdrowiu.
Feniks wysoko w górze wciąż zataczał koła, co przedłużyło nieco post, na który kompletnie nie mam weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:56, 07 Lis 2013 Temat postu:

- Zdecydowanie. - Skomentował, przytakując łbem. Mimo wszystko, tego cholernego bólu łba, czuł się teraz tak... Inaczej niż zwykle, jakby była w nim jakaś dawka energii. To całkiem normalne, że uderzy Cię coś w łeb, tracisz przytomność i nagle słyszysz jakieś głosy.
- Zginiesz. - Zerknął na Shathow, stawiając uszy na sztorc. Czy to było do niego? Czy w ogóle to ona powiedziała? Eee, dylematy Charllie'go.
Podrapał się za uchem, próbując odwrócić od tego czegoś uwagę. Wojowniczka by tak chyba do niego nie powiedziała. Chyba, miał nadzieję, że między nimi jest raczej taki normalny stosunek i nie wyskoczyłaby mu zaraz z czymś takim jak "zginiesz".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:05, 07 Lis 2013 Temat postu:

- Naprawdę cieszę się, że nic ci nie jest... Jak się nazywa obecna Beta Nocy? - wyjechała nagle z pytaniem.
Po wstrząsie mózgu podobno trzeba pytać o takie rzeczy. Żeby się upewnić, że mózg działa. Nie wiedziała, dlaczego akurat o wiadomości ze świata polityki, ale cóż.
Musi przyznać, że sama osobiście tego nie wiedziała. Nie dlatego, że dostała w łeb. Raczej dlatego, że niespecjalnie się tym interesowała. Znała mniej więcej ważniejsze postaci w Wietrze, ale Noc? Ni w ząb.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:37, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Eee, to Noc ma jakąś Betę? - Spytał zaskoczony, ruszając ogonem na boki. Ah, ten entuzjazm... Zawsze rozbrykany Charllie, zawsze. Właśnie widać w jakim stopniu.
- Jakoś się polityką Krainy nie interesuję, dlatego jestem samotnikiem. - Dodał z uśmiechem. Miał dziwne przeczucie, że maska się zaraz rozwali. Musi sobie ją w jakiś sposób naprawić. Ale nie teraz, bo nawet jakoś mu się rozmawia z tą wilczycą. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie myśli o zalaniu się w trupa, czy też podjęciu jakiejś próby samobójczej.
- Niedołęga z Ciebie, jak możesz czegoś takiego nie wiedzieć? Widać, że jesteś inny, niż te tutejsze wilki. Oczywiście jełopie, że w negatywnym sensie. - Przygryzł wargę i otworzył szerzej ślepia. Przez ten czas bacznie przyglądał się Shathow i ona nic nie mówiła. Co to może oznaczać? Tylko i wyłącznie to, że nie ona jest autorką tych nieprzyjemnych słów. Ale jeżeli nie Wojowniczka, to kto?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:15, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Tak w sumie, to nie wiem. - odparła - To może... Imię jakiegokolwiek innego wilka. Może... Twojej partnerki?
Spojrzała ponownie w oczodoły maski.
Właściwie... Dlaczego wilk nosił maskę? Intrygowało ją to. Zastanawiała się, co też może się pod ową maską kryć. Wątpiła raczej, by było to zwykłe wilcze oblicze. Wtedy raczej.
Feniks zapikował, po czym sprawnie wylądował na grzbiecie wadery.

/weno, gdzie żeś uciekła?/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:48, 09 Lis 2013 Temat postu:

- Hah, dobry żart. Jestem sam. - Podrapał się za uchem i przejechał łapą po podłożu. On nigdy nie potrafił kochać, albo po prostu nie był nigdy naprawdę kochany. Możliwe, że dlatego teraz jest samotny? Że nie może sobie nikogo znaleźć? Pustka w życiu, jego jedynymi przyjaciółmi są fajki, alkohol i prochy. I wiedział, że to nie jest dobre, szkodzi mu... Ludzie zrobili z niego chodzący śmietnik. Zaburzyli normalny rozwój, zaburzyli psychikę. Wszystko. Wszystko posypało się przez dwunogów...
- Ale imię jakiegokolwiek wilka... Ty jesteś Shathow. - Uśmiechnął się. Łeb nadal bolał, nic fajnego.
- Nie, nie zgadłeś. Ona się tak nie nazywa. Jesteś taki głupi, że nawet imion nie umiesz zapamiętać? - Tik przy jego prawym oku powrócił, zaczęło lekko drgać. To było irytujące i najgorszy fakt jest taki... Że nie ma pojęcia kto to mówi, i gdzie się znajduje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:18, 09 Lis 2013 Temat postu:

Podczas tej jakże pięknej rozmowy zawiał nagle mróz. Zimno zaczęło przenikać kości obu wilków. Wkrótce zaczął rozpętywać się huragan, a z nieba spadały lodowe bryły. W oddali rozległ się piskliwy damski śmiech, mimo to nadal był przepiękny. Zza linii horyzontu powoli zaczęła wyłaniać się szczupła wilcza sylwetka, które w miarę przebywania dzielącej ich odległości rosła. Była wyższa od przeciętnego wilka, potężniejsza. Sierść miała białą niczym śnieżny puch i oczy wyglądające jak błękit morza zatopiony w lodowcu. Z szyi zwisał jej płatek śniegu. Wyglądała przerażająco i zarazem tak pięknie, że nie można było odepchnąć od niej wzroku. Z daleka widać było otaczający ją blask w kolorze mroźnego błękitu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:26, 09 Lis 2013 Temat postu:

Charllie zmrużył ślepia. Nie wiedział co się dzieje, ale musiał jakoś ochronić łeb, który go bolał. Wolał już szczerze mówiąc stać przy tej Latarni, w niepewności, czy coś go nie zabije, niż tutaj... Kiedy zaś usłyszał śmiech, miał ochotę wrzasnąć. Znów nie wiedział kto to był. Shathow nic nie mówiła, a ten śmiech był inny, niż ten, który cały czas słyszy. Jeżeli tak dalej pójdzie, to wilk będzie nadawał się jedynie do zamknięcia na klucz w klatce i siedzenia tam przez jakiś czas.
Na szczęście jego psychiki, zauważył osobnika, który wydawał te odgłosy. Wilczyca, ale jakaś dziwna.
- Wiesz może, kto to jest? - Spytał, spuszczając bolący łeb w dół. Bał się o maskę, bał się o ciemną wilczycę, żeby nic się jej nie stało. Ta "nowa", była jakaś nienormalna, nawet z samego wyglądu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:47, 09 Lis 2013 Temat postu:

/wyprawa?/

- Trafiłeś. Czyli chyba nic ci się nie stało...
Zaraz, zaraz! Właśnie sobie uświadomiłam, że Shathow może sprawdzić stan łba inaczej... Userka - sklerotyczka. Za dużo masła, sera, jajek etc.
Wilczyca ponownie usiadła na swym szanownym siedzeniu, przetwarzając informacje. Sam? Tego się nie spodziewała... Wilk po przejściach, walczący z psami, dobrze zbudowany... Na takich właśnie osobników lecą wilczyce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:03, 09 Lis 2013 Temat postu:

//Nie mam pojęcia, możliwe?//

On nie czuł się nigdy akceptowany przez innych. Pił, pobawił się i poszedł. Nigdy wcześniej nie był do żadnej wilczycy przywiązany, ani żadna do niego. Nie chciała pewnie. Większość nie reaguje pozytywnie na widok poranionego wilka w masce. To wzbudza strach. Właściwie nie miał nic do powiedzenia. Blizny ma, bo musiał walczyć. Maskę ma, bo ludzie kazali nosić. Złe nawyki ma, bo ponownie dwunogi schrzaniły sprawę. Przyzwyczaił się. Do samotności, do odrzucenia, do swojej depresji, na którą chorował. Niby czemu chciałby się zabijać? To nie przez same prochy, które i tak wyniszczyły jego organizm. Był chory, teraz jeszcze ten głos, który prawdopodobnie, chodź nie był pewien... Znajdywał się w jego głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:10, 09 Lis 2013 Temat postu:

/*facepalm* pytam, czy nie odpiszesz na wyprawie./

Shathow uśmiechnęła się do wilka. Nie robiła tego dla wszystkich, niech doceni.
- Nie masz żadnej partnerki? - rzuciła, chcąc ożywić rozmowę - Czemu?
Zastanawiało ją to. Jakoś nie wyglądał na takiego, co by wolał basiorów. Skoro jej się podobał, musiał podobać się wielu innym. Więc problem musiał być z nim, nieprawdaż? Hmmm...
Feniks skrzeknął cicho, po czym kilkoma dziobnięciami wydobył z ziemi jakiegoś robala, a następnie go pożarł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:24, 09 Lis 2013 Temat postu:

//Brawo ja. Nie no, myślałam, że chodzi Ci o ten tutaj wprowadzony wątek. ;_; Odpiszę, odpiszę, tylko coś sensownego wymyślę.//

Przeniósł na nią wzrok, ignorując ten dziwny opad z nieba. Zignorował również nieznajomą samicę, która pojawiła się tutaj dosłownie znikąd.
- Nie, jestem całkiem sam. - Odparł obojętnie, nie przeszkadzał mu ten temat. Niby czemu? To całkiem normalne, trzeba o takim czymś czasem pogadać. Nie miał wcześniej okazji.
- Może dlatego, że wzbudzam w niektórych strach? Boją się do mnie podejść, przez maskę, przez blizny, czasem przez moje zachowanie. Nie jestem normalny, jak każdy inny wilk. Możliwe, że dlatego nikt mnie nie chce? Jestem wyrzutkiem w społeczeństwie, niestety. - Zaśmiał się, kiwając łbem. Taka była prawda, a ona niestety czasem boli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 83, 84, 85  Następny
Strona 84 z 85


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin