Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tęczowe morze

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Destery
Dorosły


Dołączył: 25 Kwi 2013
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:03, 28 Kwi 2013 Temat postu:

Wilczyca o czekoladowo zabarwionym futrze postanowiła wybrać się na spacer. Słońce zachodziło już powoli, a także się ochłodziło, lecz dla niej atmosfera była idealna. Łapy niosły ją w nieznane, jednakże nie przeszkadzał jej brak orientacji w terenie. Jeśli nie wiedziała, gdzie idzie, to zawsze była szansa, że znajdzie się w jakimś interesującym miejscu. I nie zawiodła się, bowiem znalazła się przy jeziorze, którego woda zabarwiona była na tęczowy kolor, co bardzo ją zadziwiło, jak i zachęciło do pozostania na dłużej. Wadera przysiadła nad brzegiem, rozprostowując zmęczone od przechadzki łapy i poczęła wpatrywać się w idealnie widoczne, zachodzące słońce. Po chwili jednak słońce przestało jej towarzyszyć, więc wilczyca postanowiła już wracać, więc tak też zrobiła.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Destery dnia Pon 15:34, 29 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:01, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Radosnym, żywiołowym krokiem zjawiła się tu Noisette. W sumie, po ostatnich wybrykach miała dość wody, jednak od Tęczowego Morza biła wręcz cudowna aura. Taka romantyczna i barwna. Po prawdzie jednak, to ona romantyczką nie była, nie rozróżniała też błękitnego od niebieskiego, bo przecież to jeden pies. Cóż zatem realnie ją tu sprowadziło? Ano to, że nie chciało jej się dalej iść. A skoro było tu w miarę chłodno i pod stopami czuć grunt - jest dobrze. Tudzież, uściślając: nie jest źle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:23, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Gdzie on jest? Cóż to za dziwna, nieprzyjazna kraina? On był głodny! Głodny, wam powiadam! Głodny!
... Halo? Nie słyszeliście za pierwszym razem? Z chęcią zjadłby jakąś sarenkę.
T-to może chociaż dzika? Królika? Rybę? N-nie?
Nie lubił tego miejsca. Oh, jak bardzo nie lubił!
Włócząc leniwie nóżkę za nóżką w końcu dotarł w to miejsce. Tęczowe Morze. No, brzmi na tyle dobrze, by Gilbert mógł zaszczycić je swoją obecnością. To było dość męczące.
Gdy znajdował się już w miejscu, które uważał za wystarczająco wygodne - klapnął smętnie na piasek, dysząc ciężko. Nie jest przyzwyczajony do chodzenia. A przynajmniej nie takie obłędne odległości. Wilczycy chyba nie zauważył. Z resztą, on widzi tylko siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:21, 30 Kwi 2013 Temat postu:

Ciekawe, gdzie go łapy zaprowadziły w pierwszy dzień w tej przedziwnej, nieznanej krainie. To jego łażenie nie miało końca, a sam był już odrobinę zmachany. Co było jednak najgorsze, to fakt, że nic interesującego nie spotkał na swej drodze! A cóż to za wędrówka, podczas której się nic nie dzieję? Nawet żywego stworzenia jeszcze nie miał okazji ujrzeć, a mówili, że tu tyle ich żyje. Mógłby teraz wrócić, zmienić kierunek, albo uciekać jak najdalej stąd, ale zamiast tego szedł dalej, czując, że poduszki łap zaraz mu się z nich zetrą. Ale nagle.. co to? Ziemia jakby tak zmiękła, zmieniła się w piach. I oto znalazł się nad morzem, którego woda była tęczowa. Kto to widział takie rzeczy? Pewnie pływają w niej jednorożce, jak nie jeszcze coś gorszego. Usiadł. A właściwie opadł na ziemię, nagle czując się lepiej. Jak widać szybko wracały mu siły. Nie raczył się nawet rozejrzeć wokół, czy ktoś tu przypadkiem go nie obserwował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:41, 01 Maj 2013 Temat postu:

Milky leciała w sumie bez celu. Rozglądała się na boki w poszukiwaniu czegoś interesującego. W pewnym momencie zobaczyła jezioro. Tylko nie takie zwyczajne jeziora, na to nie było warto zwracać uwagi. To mienił się wszystkimi kolorami tęczy, było wręcz niesamowite. Zanurkowała w stronę ziemi, w ostatniej chwili zwalniając i lądując na brzegu. Z bliska jezioro było również wspaniałe jak z nieba. Powąchała wodę sprawdzając czy to nie są jakieś chemikalia, ale pachniała normalnie, czyli wcale. Już miała wejść do wody ale zobaczyła wilka na plaży. Siedział najprawdopodobniej zmęczony.
- Cześć. Też się będziesz kąpał?
Tak, to był dobry dzień na kąpiel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:12, 01 Maj 2013 Temat postu:

- Co to? - mruknął do siebie podirytowanym tonem. Coś mu nagle przeleciało nad łbem, a po chwili wylądowało przy brzegu morza. Wielkie, białe stworzenie zakłóciło jego chwilowy spokój, przez co samiec się trochę zdenerwował. Nigdy jeszcze nie widział smoka na własne oczy, ale jego staruszek opowiadał mu o tych stworzeniach. Podobno były opanowane, mądre i zaradne, ale czy ta tutaj taka była - tego nie wiedział.
- Ja? Kąpać się w tym... czymś? - wycedził. Miałby zanurzyć swą łapę w tej przepełnionej cukierkowością wodzie? Na samą myśl aż go skrzywiło. Po dłuższym zastanowieniu, wywnioskował jednak, że taka kąpiel mogłaby być dla niego przydatna. Przez tę wędrówkę strasznie się zmęczył, jak i zgrzał, więc woda byłaby dla niego takim małym zbawieniem. Szkoda tylko, że była, no, taka.
- A z resztą, co mi tam. Jak mam zdechnąć to i tak kiedyś przyjdzie czas - wymruczał, po czym dźwignął swój zmęczony jak i reszta cielska zad, podchodząc do tafli wody. Zanurzył w wodzie lewą łapę, a widząc, że futra nie stracił, nie bolało go, ani nie wypaliło mu skóry, zaraz za nią podążyła i prawa łapa, a po chwili obydwie zadnie. - Kto to widział takie kolory? Czuję się, jakbym trafił do krainy kucyków.. - powiedział, po czym odchrząknął, by pozbyć się ochrypniętego tonu. Ach, od tak wielu miesięcy z jego pyska nie wydostało się żadne słowo, że prawie zapomniał, jak to jest mówić. I odzwyczaił się od swojego obrzydliwego głosu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Śro 19:13, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:40, 01 Maj 2013 Temat postu:

Osobnik płci męskiej nie wyraził szczególnego zachwytu przybyciem Milky, ale było w nim coś komicznie ironicznego, że smoczyca chciała z nim zostać. Najpierw basior stwierdził że woda nie nadaje się do kąpania, co Milky przyjęła z lekkim lękiem. Czyli jednak jest skażona Jednak zmienił on po chwili decyzję i wszedł do wody. Smoczyca nie zrozumiała dla czego tak szybko zmienił zdanie, ale nie zastanawiała się nad tym długo. Na próbę włożyła jedną łapę by skontrolować temperaturę wody. Była nadzwyczajnie ciepła jak na początek wiosny. Obeszła dookoła jezioro, bo wiedziała że to co zaraz zrobi nie spodoba się nowemu koledze. Wzięła rozbieg i wskoczyła z pluskiem do wody, nieochlapująca wilka. Lubiła pływać w wodzie przypominało to trochę latanie, tylko że w bardzo gęstym powietrzu. Podpłynęła do basiora, zasypując go pytaniami.
- Ale ciepła woda nie? Myślisz, że jest magiczna? I dlaczego się tak mieni? Może ktoś ją zaczarował. Jak masz na imię? Na pewno masz jakieś pomarznę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:57, 01 Maj 2013 Temat postu:

A on stał tak, jak pałąk wbity w ziemię, obserwując, co wyczyniała smoczyca. Widział, że raczej nie przejęła się sposobem, w jaki się wyrażał. Cóż, co poradzić? Nie każdy od razu się oburzał, kiedy go usłyszał. Większość od razu bierze nogi za pas i ucieka jak najdalej. Samica dobrze zrobiła, że wskoczyła do wody z drugiej strony jeziora. Antuś nienawidził mieć pomoczonego futra tam, gdzie tego nie chciał, więc odetchnął z ulgą, nie czując ani kropli tej przedziwnie zabarwionej wody na swym świętym cielsku.
- Gdybyś trochę zwolniła z pytaniami, byłoby miło - poprosił, zwieńczając swą wypowiedź sztucznym uśmieszkiem. W trakcie gdy ta odprawiała w wodzie jakiś cyrk, on ledwo co się poruszył. Może zrobił tylko kilka kroków, poruszając trochę łapami pod wodą. Z każdym pytaniem nikła jego nadzieja, że spotkał ideał smoka, o jakich opowiadał mu ojciec.
- Nie mam pojęcia, czy ktoś ją zaczarował. Skąd mógłbym to wiedzieć? Nie wiem nawet, gdzie jestem, szczerze powiedziawszy - dodał po chwili, wzdychając ponownie i wypuszczając z nozdrzy powietrze z charakterystycznym świstem tej czynności towarzyszącym. - Jestem Pan Anthony, ale samo Anthony też ujdzie - przedstawił się pięknie, przy czym zrobił znów kilka kroków. Kusiło go, żeby zanurzyć jęzor w tej dziwnej wodzie, bowiem pragnienie męczyło go niemiłosiernie, ale ani mu się śniło to zrobić, zanim ktoś nie spróbuje przed nim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Śro 19:58, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:26, 01 Maj 2013 Temat postu:

Poprosił aby zadawała mniej pytań. Pewnie jego mózg pracuje powoli tak jak jego ruchy. Postara się zmniejszyć ilość pytań na minutę, ograniczy się tylko do tych najważniejszych.
- Dlaczego pan? Ja jestem Milkyway po babci podobno.
Zanurkowała. Smoki całkiem nieźle widzą pod wodą i niektóre potrafią długo w niej wytrzymać bez wynurzenia. Zobaczyła ryby, tak samo tęczowe jak woda. Przekąska to dobry pomysł. Wystrzeliła w ryby słabe powietrzne pociski, oszałamiając je. Potem bez trudu je złapała. Było ich w sumie osiem. Po jakimś czasie wypłynęła na powierzchnię i wyczołgała się na brzeg trzymając zdobycze w szponach. Spojrzała radośnie na PANA Anthoiego.
- Chcesz rybę?
Krótkie konkretne pytanie, tak ma być!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:22, 01 Maj 2013 Temat postu:

Ant nawet nie zdążył jeszcze otworzyć swego zacnego pyska, a smoczyca zniknęła mu z pola widzenia. Cóż, nie zdziwił się tym, ponieważ zdążył już wypatrzeć, że jest ona energiczna i praktycznie ani na chwilę się nie zatrzymuje. Nie to co on. W czasie, gdy ta latała, pływała i nie wiadomo co jeszcze robiła, on raczył tylko przemieścić się jeszcze o kilka centymetrów. Nie widząc samicy przez dłuższą chwilę, zaczął się zastanawiać. Dokładnie nad tym, czy winien napić się tej wody. W pysku miał sucho niczym na jakiejś pustyni, prędzej czy później musiał się czegoś napić, albo jego pysk zaschnie i już nigdy się nie otworzy. A wtedy byłoby nieciekawie. Użył swej logiki: skoro Milkyway pływała w tej wodzie i nic się z nią nie stało, to chyba napicie się tej wody nie zaszkodzi i jemu. Nachylił się od niechcenia nad wodą, zanurzywszy w niej jęzor. Pochłeptał tak przez chwilę, a obecność wody w jego pysku, którą po chwili przesłał do gardzieli sprawiło, że poczuł się jak nowo narodzony wilk. Widząc, że smoczyca wypłynęła już z wody, oderwał się od picia, podnosząc pospiesznie łeb ku górze. Tęczowe ryby? Czego to ona nie wymyśli..
- Tęczowa woda, a teraz tęczowe ryby? Coś podobnego... - powiedział ze zdumieniem, lustrując wzrokiem zdobycz białej. Mimo wszystko nie jadł już od dawna, a skoro woda była zdatna do spożycia, to ryby pewnie również. Ale, był jeden warunek, przynajmniej według niego: skoro podzieliła się z nim jedzeniem, on musiał być teraz milszy. Aż takim wredzielcem nie był, żeby się odwdzięczyć za posiłek nagannym zachowaniem. - Skoro proponujesz, to nie mogę odmówić - odrzekł, przyglądając się martwym rybom. Coś niezwykłego, doprawdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 8:33, 02 Maj 2013 Temat postu:

Smoczyca nie zrozumiała dla czego nie mógł odmówić. Czyżby użyła jakiejś magii? Albo może przez tą wodę nie można odmawiać. Dziwne. Ryby były sporawe wielkości pstrągów, właściwie to mogły być pstrągi.
- Chcesz wędzone, pieczone czy surowe?
Osobiście woli wędzone ryby, jak żadnych zdobyczy nie piecze tak ryb nie zje surowych. O wędzeniu powiedział jej kolega który był wychowywany u ludzi. To było zadymianie, ludziom trwało to długo, ale smokom króciutko. Uwędzona ryba była bardzo dobra, nie taka krucha jak po upieczeniu. Usiadła jak wilk czekając na wybór PANA Anthoniego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 10:37, 02 Maj 2013 Temat postu:

- Jeżeli potrafisz je gdzieś tutaj, teraz uwędzić, to wędzone mogą być - mruknął zobojętniale, po czym ponownie zrobił kilka kroków, rozchlapując delikatnie różnokolorową wodę. Wędzone mięso jadł w sumie chyba dwa razy w przeciągu trzech lat swego życia, więc nie zawadziło spróbować go ponownie. Wciąż nie mógł się nadziwić faktem, że smoczyca w ciągu tych kilku minut ich rozmowy zdążyła zrobić tak wiele, a jemu zechciało się tylko podreptać trochę po piaszczystym dnie morza. Najważniejsze było jednak to, że trochę odpoczął, ugasił swe pragnienie, a do tego za chwilę będzie miał czym napełnić swój żołądek. A to wszystko obeszło się bez najmniejszego kiwnięcia łapą. I to się liczyło najbardziej, bowiem czegóż tu więcej chcieć po tak długiej wędrówce? Basior w końcu odwrócił się i wyszedł z wody, potrząsając każdą łapą z kolei, by strzepać z nich pozostałe krople wody. Usiadł na brzegu jak posąg i siedział tak, patrząc na smoczycę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:46, 02 Maj 2013 Temat postu:

Wzięła w szpony ryby podniosła się na dwie łapy,całkiem jak człowiek, i odeszła kawałek. Położyła tam ryby i wróciła w odpowiednią pozycję. Jednym ruchem wykopała niewielki dołek, po czym włożyła tam ryby i wdmuchnęła dym. Smoczy dym idealnie nadawał się do wędzenia. Był cięższy od powietrza, więc nie uciekał z dołu. Był też bardzo dymny? Miał więcej dymu nić dym z ogniska, inaczej Milky nie umiała tego nazwać. Wystarczyło 15 minut i ryby były uwędzone. Znów wzięła je w szpony i przyniosła do wilka. Gdyby jego zawołała do siebie musiała by czekać parę dni. Podała mu trzy. Sama ze smakiem zjadła swoje. Były naprawdę dobre miały soczyste i miękkie mięso, nadawały się do wędzenia.
- I jak dobre? Mi smakują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:58, 02 Maj 2013 Temat postu:

Wilk odwrócił się w kierunku smoczycy, tak, aby mógł obserwować co robi. Nie to, żeby był podejrzliwy. Czysta ciekawość. Siedział tak sobie, przyglądając się każdemu ruchowi białej. Przy jej energi, on był jedynie leniwcem, który by tylko siedział i wysługiwał się innymi. Gdy ryby były już gotowe, a samica podeszła do niego, on odwrócił się tylko w jej stronę. Zresztą cały czas wzrokiem za nią podążał, toteż był zmuszony się wciąż odwracać.
- Dzięki - powiedział. To było chyba najmilsze słowo, które padło w kierunku tej tutaj. No, ale resztki jego manier nakazywały mu podziękować za tę łaskę. Od razu zatopił kły w jednej z uwędzonych ryb. Były przepyszne, a z powodu, że nie jadł już bardzo dawno, smakowały mu jeszcze bardziej. Trzeba było przyznać, że smoczyca w prosty sposób potrafiła przygotować coś dobrego do jedzenia. Byłaby dla niego przydatna, gdyby im się udało dogadać.
- Są.. całkiem niezłe, masz talent w takich sprawach, jak sądzę - powiedział. Och, kolejne miłe słowa? Ant, szalejesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:31, 02 Maj 2013 Temat postu:

Talent? Do wędzenia? Raczej mało przydatny. Oblizała się i spojrzała w stronę jezior. Może by tak jeszcze jedna? Po chwili wpadła na lepszy pomysł. Deser! Milky uwielbiała jeść desery po każdym posiłku.
- Mój kolega nauczył mnie wędzenia. Był wychowywany przez ludzi. -zrobiła pauzę żeby mieć pewność że kolega zrozumiał. Po chwili dodała - Ja mam ochotę na deser a ty?
Naglę coś ją ugryzło na karku. Odwróciła się by skontrolować co to. Pcheł nie powinna mieć jest przecież smokiem, ale kto wie. Okazało się, że to rozgwiazda przyczepiła jej się do łusek. Była za daleko, żeby ją ściągnąć samodzielnie. Podbiegła szybko do drzewa i zaczęła się o nie ocierać dopóki gwiazda się nie odczepiła. Po chwili wróciła do Anthonego czekając na odpowiedz na poprzednie pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:41, 02 Maj 2013 Temat postu:

Wilk wciąż zajadał się swoją pierwszą rybą. Nie miał w zwyczaju jeść szybko, zresztą niczego nie robił pospiesznie, jak widać.
- Ja tam nie mam zaufania do ludzi. Widzą coś nowego i od razu chcą to zabić - powiedział. Cóż, taka była jego opinia na temat ludzi, z własnego doświadczenia. Kilkakrotnie prawie został postrzelony przez dwunogów, więc stracił do nich zaufanie, jak i resztki szacunku. Bezmyślne istoty. Zamyślając się tak, nagle zauważył smoczycę, która przylgnęła do drzewa, próbując coś z siebie zrzucić. Co ona znowu wyrabia? - pomyślał sobie, unosząc lekko brew, o ile wilki w ogóle takowe posiadają.
- Chętnie bym jeszcze coś zjadł, ale nie mam na nic pomysłu - westchnął ciężko. Deser to było takie słodkie coś, co jadło się po obiedzie? O ile dobrze pamiętał, to właśnie było to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:12, 02 Maj 2013 Temat postu:

Trochę się zgadzała z Anthonym. Ludzie czasami mają dziwne pomysły. Ale wpadają też na ciekawe i nowe pomysły. Milky zwykle miała ochotę albo na jaja albo na owoce. Wszakże nie wszystkie owoce nadawały się dla smoka. Na przykład maliny czy jagody były za małe żeby smok w ogóle poczuł ich smak. Za to nie wszystkie jaja były słodkie. Może da rade znaleźć tu jakieś. Wytężyła słuch, była wręcz uczulona na wszystkie ptasie śpiewy i bez trudu rozpoznawała z jakiego dzioba się wydobywały. Przez dłuższą chwilę stała bez ruchu z wysoko uniesioną głową. Aż podskoczyła usłyszawszy długi piskliwy dźwięk. Wydawał je duży ptak, który latał tylko na krótkie odległości. Ruszyła w tamtym kierunku. Nie trudno było znaleźć jego gniazdo gdyż było w niewielkim dołku, a czerwone jaja świetnie było widać. Wzięła ostrożnie do pyska dwa ogromne jaja. Wróciła do Anthonego i położyła jedno przed nim, a sama bez ceregieli zjadła drugie.
- Spróbuj. Dobre są. Białko mają słodkie, a żółtko cierpkie. Idealny deser.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:50, 02 Maj 2013 Temat postu:

/Nie, żebym chciała się czepiać, ale następnym razem sprawdźcie chociaż datę ostatniego posta, co? Bo troszkę nieładnie tak komuś rozmowę przerywać. c: /

C-czy to był smok? Gilbert na widok wielkiej gadziny zląkł się nieco - a przynajmniej na tyle, by uznać to miejsce za niegodne jego królewskiego majestatu. Wstał więc z wolna i z widocznym zażenowaniem - bo jak ktoś śmiał jego spokój przerywać - ruszył w stronę wyjścia. Znaczy, wzdłuż plaży.
Nie, żeby się bał. On po prostu odczuwał dyskomfort... No dobrze, ale tylko troszeczkę. Troszeczkę bardzo. Zwłaszcza, że to pierwszy raz, kiedy widzi owe stworzonko na własne oczy. No, prawdą było, że o nich słyszał, ale traktował to jako jedną z wielu bajek, które mu wpajali. A-a jak to wszystko było prawdą i pocałunek nie wystarczy, żeby zrobić dzieci?
Nie, to niemożliwe.

z.t.

/Noi, napisz do mnie na PW, kaj? ;3; /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:20, 03 Maj 2013 Temat postu:

/Przepraszam, nie wiedziałam, że planujecie tu coś specjalnego, kiedy Ant się tu zjawił ;-;/

I znów to samo, siedział niemalże bez najmniejszych odruchów, co jakiś czas tylko schylając się, by chapnąć jeszcze kęs wędzonego mięsa, a smoczyca ponownie zniknęła mu z oczu. Widział tylko jak zajmuje się kradnięciem jakiemuś ptakowi jego jaj. Cóż, to chyba miał być deser, który chciała zjeść. Kiedy wróciła do niego i przysunęła mu swą zdobycz prawie pod sam nos, pomyślał sobie, że nie ma co czekać. Nie jadł w końcu od wieków, więc praktycznie wszystko mu smakowało. Wziął jajo, po czym zacisnął szczęki na skorupce, odgryzając jej kawałek. W jakiś sposób udało mu się nie pokaleczyć pyska, chyba miał w tym już wprawę. Podobno skruszona skorupa jaj dobrze robiła, więc taka chyba też była w porządku.
- Może odpocznij przez chwilę? Chyba się wystarczająco narobiłaś - powiedział. Nie to, żeby się martwił zmęczeniem samicy, ale nie wiedział, czemu nie potrafi usiedzieć na chwilę w miejscu. W jego głosie nie było słychać żadnej troski.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 21:24, 03 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:18, 04 Maj 2013 Temat postu:

/Nie, żebym chciała się czepiać, ale wasze wilki nie zaczęły rozmawiać. Jednak też przepraszam nie wiedziałam, że planowaliście coś. /

Posłuchała polecenia basiora. Chyba faktycznie myślał wolniej od niej. Położyła się na boku, opierając głowę na nagrzanym kamieniu. Było jej dobrze, wykąpała się i najadała.
- Ile masz lat? -
Nie to żeby była wścibska, ale chciała się dowiedzieć ile wilki mają lat gdy są dorosłe. Bo ten tutaj chyba był dorosły. Smoki nie miały jakiegoś progu dorosłości, gdy przestawały rosnąć w szerz czy w dłuż, wtedy uznawało się jej za dorosłe. Milky o ile dobrze opamiętała osiągnęła dorosłość 6 lat temu. Jak na smoka to nie tak dawno. Znużyła koniuszek ogona w wodzie, czekając na odpowiedz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25  Następny
Strona 21 z 25


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin