Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:52, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
Odchyliła lekko łeb do tyłu.
- Być może. Ale z twoich ust brzmi to najlepiej - powiedziała, delikatnie muskając jego usta swoimi.
Wtuliła się w jego futro, łeb schowała pod jego szyją, na jego łapach, skrzydła swobodnie rozłożyła. Otuliła się ogonem, myśląc, jak to przydatne moze być posiadanie dwóch ogonów.
Szczęśliwa zasnęła u boku kogoś, kto sprawił, że znów zaczęła żyć.
Cholera. Teraz trzeba będzie szczeniaki wychować, no, no.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sidney
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:27, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wilk stanął przed drzwiami przybytku magiczki, uważnie przyglądając się domowi. To tu być może będzie jego nowy dom - O ile tylko Kajinka będzie miała wolne pokoje, by ugościć Sida. W końcu wszedł do pomieszczenia, Caro na pewno go do goni. Wyszukał wzrokiem właścicielkę, naprawdę było tu dużo wilków. - Witam. - To mówiąc kiwnął głową jak to było w jego zwyczaju, uśmiechając się delikatnie. - Chciałbym wynająć tu jeden z pokoi, czy jest jeszcze jakiś wolny? - Spytał, nadal trwając w wesołym uśmieszku, może był lekkoduchem i podrywaczem - ale za to miłym, ta cecha mu została. Nie wiedział przez co się zmienił, to stało się tak nagle - ot tak, jakby zaczął nowe życie.
- A tak w ogóle, to jestem Sidney. - Musi znać jego imię, w końcu jeżeli tu pomieszka będzie musiała wiedzieć do kogo ma krzyczeć, by ściszył muzykę. O tak, pewnie przysporzy parę problemów, ale i tak nic nie jest jeszcze pewne. Wszystko się kończy, miejsca w przybytku Kajinki też, niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:31, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Zarechotała, podnosząc się i podchodząc do lady. Zapisała na leżącym tam pergaminie numer pokoju oraz jego nowego lokatora. Po tym schowała kawałek papieru do szuflady pod kasą, a następnie spojrzała na Wheat.
- Nah, nah, musisz tylko zbyć to te łezki i wszystko będzie okej - powiedziała do niej raźnie, z szerokim uśmiechem i poklepała mocno po ramieniu. Chciała trochę pokrzepić biedną waderę, której życie biegło ostatnio niezbyt przyjemną ścieżką. - Gotowa na wyprawę, hn?
Mlasnęła głośno i klasnęła donośnie do wtóru, odwracając się ku nowo przybyłemu wilkowi. Zmierzyła go swym iskrzącym się, szmaragdowym wzrokiem, wyszczerzając wszystkie swoje białe kiełki. I myk! W następnej chwili Kajeczulkusieniuczkuśka doskoczyła do niego i poczochrała energicznie, z chichotem jego krótką, bordową grzywę.
- Kaji! Kaji Meyit jestem! - przedstawiła się, odchylając się nieco do tyłu, aby znów móc spojrzeć zielonymi oczyma na młodego basiora. - Hajimemashite! - dodała w rodzimym języku, aby zaraz zapytać z figlarnym uśmieszkiem: - A dlaczegoż to miałabym Ci wynająć pokój, hn?
Była ciekawa jego odpowiedzi. Oj, tak! Bardzo ciekawa! Wydawał się miłym wilkiem, który posiada w sobie optymistycznego ducha i dużą dawkę wesołości. A takich osobników Magiczka naprawdę lubiła! Tyle zabawy z nimi w końcu jest, un!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:55, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Zaraz potem do lokalu wpadła Carosia z pobłyskującymi oczętami i szerokim uśmiechem na kufie. Podeszła do Sida i klapnęła na cztery litery.
- Witaj, Kajinko! - odrzekła, po czym klasnęła w łapy.
Skąd u wartowniczki tyle pozytywności i wesołego zachowania ostatnimi czasy? Kto wie, kto wie, może Caro zrezygnowała z bytu samotniczki i smutaski, jaką była całkiem niedawno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:39, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Obudził się.
Tak, ta noc była wyczerpująca. Taa.... Miejmy nadzieję, że praktycznie nikt tego nie czytał. Osobiście i Lee'mu i userce lżej zrobiłoby się na strapionej duszyczce.
-Hmpf.- Mlasnął i za razem westchnął. Łeb nawalał go pełną parą. Czuł się jakby miał kaca. O wile w ogóle wiedział co to jest.
Wygramolił się z łóżka i dosłownie leżał teraz na pysku z dupą uniesioną do góry. Podpierał się 5-oma ogonami. Tak! Kolejne dzieci będą miały tą cudowną cechę.
No, ale userka będzie musiała je narysować, a dużo czasu tego nie ma.
Mina Lee'go spochmurniała. Ale na szczęście tryb mikseru się wyłączył i od teraz można było z nim rozmawiać. Po ludzku, a może raczej wilczemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:44, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
I ona podciągnęła się, wyspana. Przeciągnęła się, po czym przypadła do boku samca i wtuliła łeb w jego futro. Wbiła swoje jasno zielone oczy w jego oczka i uśmiechnęła się przymilnie. Lekko go pocałowała i spotła jeden z jego ogonów ze swoim.
- Co tam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:39, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Dawno się tak dobrze nie czułem.- W odpowiedzi trącił ją nosem, tak słodziutko i kochanie, och.
Odwrócił wzrok i wbił wzrok w okno (?) zamyślony. Ach, będzie musiał przedstawić Renię Sheal'i, swojej córce. Ile to zamieszania będzie. Aż strach pomyśleć.
Lee przymknął oczy wyobrażając sobie wściekłość córki, kolejną. Ale jej też w ogóle ostatnio nie ma, wcięło ją, zapadła się pod ziemie, cokolwiek.
A userkę przerażała zatrważająca mała ilość postów Lee'go. Zasługuje na więcej... Dobra, wracając do tematu.
Po "gorączce nocnej" Lee czuł się jakby miał kaca, a oczy miał całe czerwone. Chyba skoczy do Kajinki po jakieś leki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:43, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
Przeciągnęła się, po czym klapnęła sobie obok Lee'ego. Ona podobnie. Wtuliła swój zacny pyszczek w jego pierś. Oddychała spokojnie, opierając się na samcu, jak to miała w zwyczaju. Cała Renia. Takie to było dziwne, czasem żywiołowa i wybuchowa, a czasem potulna jak baranek i leniwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Breezy
Duch
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze św. Mikołaja! Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:19, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
Breezy stanął ponuro na progu patrząc neonowymi ślepiami.
-Witam.- rzekł i przyczaił się do właścicielki budynku.
-Ja w sprawie tatuaża- wskazał na napis 'Proteusz' oraz trójząb. Odgarnął włosy do tyłu- Nawet mistrz w mojej watasze, w dawnej krainie próbował je usunąć. Bez skutku.- wymamrotał głosem tak ponurym, że zombie mogły się w grobach poprzewracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:55, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Który to już dzień?- Zerknął na stanowczo już okrąglutki brzuch samicy. W niedziele ma być poród czyli...
Już 5 dzień! Jeju jak ten czas szybko leci, a userka dalej ich nie narysowała, macie prawo ją zabić. Ale szkice są, są, po śniadanku do roboty i jakoś się weźmie... A jeszcze fizyka... Matko święta, żyć się nie chce.
Wracając do tematu.
Dalej gapił się tempo w okno, starając się nie myśleć. Ale z jego oczu tryskały iskierki nadziei i radości.
Nadziei na lepsze jutro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Breezy
Duch
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze św. Mikołaja! Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:59, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
Bryza spojrzał spode łba na szarego wilka.
Czarna grzywa jak zwykle opadała mu na oczy, które jednak uwalniały się dzięki swojemu nienaturalnemu kolorowi.
Dopiero teraz wilk zauważył, iż ma zadrapaną łapę. Dzisiejszy dzień był dla niego trudny. Czuł się inny. Niewidzialny. Nielubiany. I to ma się zmienić? Wątpię.
Wreszcie wymruczał jakieś słowa skierowane do szarego wilka.
-Witaj.
Chciało mu się spać. Tamtejsza noc była nieprzespana, a ten biedak szybko się męczył...Dziwne z niego stworzenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Breezy dnia Pią 10:00, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:03, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
Skinęła łbem.
- Już niedługo - powiedziała spokojnie, podciągając się nieco.
Powinna iść do swojego legowiska. Tam spędzi ostatnie dni. Spojrzała na niego nieco nieśmiało.
- Chodź.
Mówiąc to, wstała. Już po chwili opuściła śmiertkę.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:50, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
No co. Wiele nie napiszę.
Ruszył zadek i wyszedł za nią.
/zt.
A idź ty! Lee, błagam, wysil się chociaż troszkę.
Już nie raz patrzę, na te twoje króciutkie pościki.
Więc proszę. Następnym razem cierpliwość mi się może wykończyć...
~Carosia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Breezy
Duch
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze św. Mikołaja! Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:27, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
Breezy spojrzał tylko jak dwa wilki wychodzą z budynku. Ale on zostanie.
-Tatuaż, tak. Do usunięcia. Ale jak mówiłem...- nie dokończył. Gardło go już bolało. Jeszcze bardziej będzie go przemęczać. Pf.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:56, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
Zaśmiała się głośno i wesoło, zgarniając Caro-chan w ramiona, aby zaraz uściskać ją mocno. Zarechotała raz jeszcze, odsuwając ją na wyciągnięcie ramion i spoglądając na nią iskrzącymi się, wesołymi ślepiami.
- Co tam u Ciebie, hn? Co porabiasz? Gdzie się podziewałaś? Coś ciekawego się stało? Masz kogoś na oku? - Mrugnęła do niej figlarnie przy ostatniej kwestii, lecz chwilę później spojrzała w bok, usłyszawszy głos małego, biało-czarnego szczeniaka. Zmierzyła go dokładnym, kalkulującym, acz dalej lśniącym wewnętrznym blaskiem wzrokiem. - Usunąć tatuaże, hn? A powiesz mi, skąd je masz? W jakiej sytuacji je zrobiono? Użyto do tego magii? - zasypała go pytaniami, aby mieć dokładne rozeznanie się w sytuacji.
W końcu musiała znać takowe szczegóły po to, aby skutecznie pomóc młodziutkiemu basiorowi. Jeżeli tatuaże te są magiczne, to będzie musiała sformułować nieco inne zaklęcie, niż gdyby miała pozbywać się takich normalnych, zwykłych. Tak, jest to niezwykle ważny i kluczowy wręcz element.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:15, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wheat spakowała manatki i spojrzała raz jeszcze na magiczkę.
-Dzięki. Idę odmłodnieć!-zawołała i popędziła przed siebie na tylnych łapach, nieomal wyrzucając drzwi z zawiasów przy zderzeniu. Nawet nie zatrzymała się, by je domknąć. Pędziła dalej, choć już na czworakach. Tak było wygodniej. Po młodość!!
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:58, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
//Nie raz? Podaj przykład a uwierzę. C:\\
Combo breaker? Niee... Może to trochę idiotyczne ale upiór właśnie przyszedł do tematu, w którym już był! Czyli restart. Załóżmy, że go wcześniej nie było. Taki mały mik.
Tak czy siak Kaed'rin ze swoim nowym towarzyszem zajrzeli do Śmiertki. Upiór po raz pierwszy miał jakiś plan. Po pierwsze pogadać z Kajinką, po drugie, nadać imię krukowi, a po trzecie się umyć. Zerknął na czerwoną posokę na futrze. Uch. Co jak co, ale nie lubił się w tym paprać. To było kompromitujące. Łazić po krainie z zaplamioną od krwi sierścią,. Zawsze możesz wcisnąć komuś kit, że to farba!
Powodzenia.
Nieco poirytowany ową sytuacją ruszył ku właścicielce lokalu. Oj, miał parę pytań, ważnych, stosunkowo.
Tak, czy inaczej podlazł do Kajinki i poprosił ją krótkim gestem na stronę. Powoli ruszył w kierunku gdzie miał ochotę na parę spraw pogadać. Dosyć... nietypowych. Toteż wymagały one najwyższej dyskrecji, nie chciał aby coś wylazło po za wąski krąg wmieszanych w całą sprawę.
I jeszcze Jaina, no i ten tajemniczy las i kruk.
Ach, jakby kto nie wiedział, no bo sam Kaed'rin tego wcześniej nie spostrzegł, kruk miał dwie pary ślepi. O odcieniu czerwonym, to znaczy jedynie w świetle dało się owy kolor dostrzec. Chciałby coś wiedzieć o tym nie typowym odmianie ptaków. A Kajinka choć zachowywała się głupio, wcale taka nie była. Dużo wiedziała o tej krainie, przynajmniej Regisowi się tak wydawało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:18, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
Jej szmaragdowe ślepka zaraz spoczęły na przyjaznym, niezwykle miłym Upiorku, odwróciwszy na chwilę uwagę od zamilkłego, skamieniałego szczeniaka, który to pragnie usunąć swoje tatuaże. W podskokach spełniła życzenie nowo przybyłego - którego wyjścia, tak nawiasem, sobie nie przypominała - i odeszła z nim na boczek, aby to w dyskretności i poufności porozmawiać. Zarechotała pod nosem, nachylając się ku niemu konspiracyjnie i mrużąc z rozbawieniem swe wspaniałego koloru oczęta.
- O cóż chodzi, mój Ty Upiorzynku? - zapytała głosem pełnym wesołości oraz szczęścia, przelotnie i z ukrytym zainteresowaniem zerkając na czterookie ptaszysko. - Może kąpiel Ci przyszykować, hn?
Zaśmiała się sama do siebie, wcale nie zrażoną odorem krwi, którą upstrzone było gęste, szare futro przerażającego basiora. Znała jego naturę i wiedziała, iż ten zabijał, zabija i zabijać będzie. Po cóż więc dramatyzować i zaprzątać sobie tym drobnym faktem swoją łepetynkę, hn?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:46, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
//ostatnie zdanie. XD
No, to chyba czas najwyższy dojścia o sedna i całej tej pogawędki na uboczu. Zaczniemy od Jainy, no bo przecież ten cały dzień był cholernie spięty i zaplanowany. A z Jainą łączy się las i kruk. Wszystko było nazbyt pomieszane. Łepetyna upiora mogłaby niemalże dostać przeciążenie, gdyby nie fakt obecności Krejzolki, która też coś tam łypnie. Najwidoczniej pogodziła się z losem, cóż. Bywa i tak.
-Sprzątnąłem kogoś, jak widać. Raczej ktoś mną posterował, aby ją sprzątnąć. Jakoś tak.- Żachnął się. Kolejność nie miała znaczenia, grunt, że zaspokoił ssący głód żołądka. -Jaina, kojarzysz?- Krejzolka jakby na słuch tego imienia wrzasnęła rozpaczliwie i zaczęła płakać. Gorzko. Upiora zdziwiło to nieznacznie. W sumie nawet on o niej słyszał.
Ale wtedy... Była tylko cieniem, nikłym, nic nie znaczącym. Czterooki towarzysz jakby słyszał myśli Regis'a. Poprawił swe pióra i podreptał nerwowo na ramieniu właściciela. Doprawdy, dziwne stworzenie.
Kątem oka zerkał na niego. Nawet dla Kaed'rina było to coś zaskakującego, a przecież już wiele widział. Oj, wiele wiele. No co wy! Przecież on nie tylko krew pił całymi dniami, choć były takie przypadki, ale miał swoje życie towarzyskie... Oj, tu chyba powinna znajdować się treść dozwolona od lat 18.
-Jeszcze ten dziwny kruk z tych bagien...- Mruknął do siebie zmrużywszy białe ślepia usilnie starając sobie przypomnieć o wydarzeniach sprzed kilku dni. Bagna, mroczne. Dużo kruków. Śmiechy ich. Stare drzewa. Umierające drzewo, śmierć.
Wspomnienia były tak gwałtowne, że po masywnym ciele upiora przebiegł mocny dreszcz. Jeju, to wszystko tak szybko się działo. Wprost trudne do ogarnięcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:03, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ach, a więc stara Jaina-san - była Alfa Wiatru - odeszła z materialnego świata na dobre, hn? Na stałe? Na zawsze? Jej ścieżka na tym padole zakończyła się stromą przepaścią z wielkim znakiem 'The end of life' i szybkim biletem do plazmatycznego uniwersum?
Cóż, na to wygląda. A patrząc na osobnika, który dopomógł jej się przeteleportować na drugą stronę, wywnioskować jasno można, iż nie było to na jaj... żarty. Kajeczulkusieniuczka odpłynęła na chwilkę myślami, próbując wywnioskować samodzielnie i bez faktów, gdzie też teraz może znajdować się truch... ciało szanownej Jainy. A może 'Świętej' byłoby odpowiedniejsze w tej sytuacji? Nieeee...
Oderwała się od swych zacnych, zajmujących rozważań, kiedy tylko usłyszała, jak Upiorek wspomniał o czterookim, pierzastym kompanie. Jej dziurawe uszy poruszyły się, a szmaragdowe oczyska rozszerzyły, podczas gdy ciało - niemal samoistnie - zaczęło podskakiwać w miejscu z przepełniajacego Magiczkę entuzjazmu. Mwah, ona tylko czekała, aż Kaeduś nakieruje całą te rozmowę na nietypowego, dziwnego kruczka.
- Aw, aw! - wykrzyknęła, doskakując bliżej przerażającego basiora i nachylając sie ku niemu jeszcze bardziej, ażeby to móc przyjrzeć się bliżej dziobatemu stworzeniu. - Gdzie go znalazłeś? W jakiej sytuacji? Było ich więcej? Czy on mówi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|