Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wesoła Śmiertka"

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 23:56, 18 Lis 2011 Temat postu:

//ona to powiedziała, czy były to tylko myśli? załóżmy, że powiedziała. o-o

Kiwnął głową widząc i słysząc zastanowienia niebieskiej wadery na Złotą. Nie wiedzieć czemu upiór zawsze z większym szacunkiem traktował zmarłych. A pogada z nią, jeszcze. A jak ma rodzinę, to albo Regis ma przerąbane, albo oni. Zależy, czy się rzucą czy też nie. Uch. Takie niepewne rozmyślania stały się niestety ostatnio codziennością. Straszną codziennością, która Kaed'rin'a przerażała. Niegdyś taki dumny kroczył, a teraz jakby bojaźliwy.
Cholera, nie widział dawno Sziny. Nie wiadomo co wścibska szamanka gotuje na niego. Ale z kolei ma po swojej stronie maga, chyba. Uśmiechnął się podle.
Widząc reakcję samicy na wspomnienie o czarnym ptaszysku, Regis aż się wzdrygnął i cofnął nieznacznie potężny łeb do tyłu. Czy ona aby troszeczkę nie przeginała? Tak tyci, tyci. Mimo, że dla upiora zachowanie te było poniżej jego norm moralnych i etycznych pokręcił jedynie łbem. Była za mądra, aby mieć do niej jakieś pretensje. Tak, z pewnością.
Czarny ptak niby upominając o sobie podreptał niepewnie po ramieniu właściciela. Nie ma co, mądre ptaszysko. Upiór znowu był zadziwiony. Tym razem zmarszczył brwi.
-Było ich... tysiące. Bagna, bardzo daleko stąd, gdzieś na ziemiach neutralnych.- Regis jeszcze bardziej się zmarszczył próbując przypomnieć sobie tamte miejsce. Jedynie co pamiętał to spektakularny koniec Jainy i mgły i rechot kruków. -Mówi? Nie wiem. Jedne stosowały na mnie połączenie mentalne, wtenczas mówiąc, a niektóre mnie... kontrolowały. Ten, o tutaj, był największy, przekazywał mi polecenia. Kontrolowali mnie inni. Właśnie, czy umiesz gadać?- Ptak przekrzywił łeb, a mądre badawcze ślepia rozejrzały się wokół. Normalnie, jak rozumne stworzenie. Takie, które umie mówić. Ale czy się odezwie? No, byłoby ciekawie, gdyby raczył nam przedstawić się albo coś. Albo skąd pochodzi jego rasa, ile lat istnieją na tym świecie, z czego ewoluowały...
Wiele pytań nasuwało się na język, kiedy nagle, ptaszysko się odezwało!
-Hir'than.- Rzucił chropowatym głosem, prawdopodobnie swoje imię. Bardzo niskim i starym. Zapachniało starymi zwojami sprzed paru tysięcy lat. Kaed'rin się zachwycił. A ogon drgał z podekscytowania. Jakież on miał szczęście!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ohme
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z fabryki żelek!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 8:58, 20 Lis 2011 Temat postu:

Weszła tu cała we łzach.
Spojrzała na zebranych. Nie, oni jej nie interesują.
Podeszła do Kajinki, nie zważając na upiora.
- Witaj, Kaji. Nie spodziewałam się, że przydę do Ciebie z taką prośbą... - urwała na chwilę. - Chcę oczyścić umysł... Mianowicie: chcę o wszystkim zapomnieć. Mam dość... - skończyła.
Ech, w razie czego ma nadal dwa eliksiry na przypomnienie sobie wszystkiego... Ale czy zechce ich zkosztować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:46, 21 Lis 2011 Temat postu:

Przechyliła głowę z szerokim uśmiechem na pysku, dalej wpatrując się niby oczarowana w czterookiego kruka - zaprawdę ciekawe to było ptaszysko i przyciągało ono Kajeczulkusieniuczkę niby żywy, pokryty piórami magnes. Jej magia zapulsowała dziwnie, kiedy z dzioba jego wydobyło się - najprawdopodobniej - jego imię. Szmaragdowe tęczówki zalśniły, pojawiła się w nich dziwna, niezidentyfikowana nuta. Magiczka przysunęła się jeszcze bliżej kruka, zafascynowana i oczarowana zupełnie jego osobą.
- Strażnicy Wiedzy i Powiernicy Starej Magii - powiedziała wtem głębokim, jakby nieswoim głosem. - Nie sądziłam, iż należycie w dalszym ciągu do tego świata i stąpacie po tym padole. To naprawdę zaszczyt spotkać jednego z Was - dodała z nabożną czcią, wpatrując się w niego wielkimi ślepiami.
Moment ten jednak przerwany został przez zielona waderę, po której policzkach spływały łzy i tonęły w mokrym już futrze. Kajeczulkusieniuczkuśka zamrugała, przenosząc na nią nieco zamglony wzrok. Otrząsnęła się szybko, nie rezygnując z szerokiego wyszczerzu i dalej będąc przepełnioną po brzegi ekscytacją. Błyskawicznie doskoczyła do półek z eliksirami, namierzyła prędko fiolkę wypełnioną fioletową substancją i rzuciła ją płaczącej Ohme.
- Tak się sprzeciwiałaś temu, a sama chcesz z tego skorzystać? - zapytała nieco uszczypliwie, jednak zaraz poklepała ją po główce pocieszająco. Nie mogła przecież pozwolić, aby łkała jej tutaj i popadała w depresje, ne?

Dane o miksturze:
Smak: Mocno kwaśny
Kolor: Fioletowawy
Działanie: Przez chwilę po wypiciu nic się nie dzieje, jednak zaraz "ofiara" popada w dziwny trans, po którym następują drgawki oraz dezorientacja, a na koniec omdlenie. Po przebudzeniu delikwent czuje się przesz kilka dni słabo, zaś przez pierwszą dobę dochodzi dodatkowo lekkie oszołomienie.

/Kajeczka dała jej wtedy tylko jedną fiolkę eliksiru przypomnienia.../


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:02, 21 Lis 2011 Temat postu:

/No to jedną, mniejsza. xD
Piszę jako Ohme. Nie mam czasu się przelogować.../

Ohme westchnęła i wzięła fiolkę z eliksirem.
- Wiem, ale to i tak już nie ma znaczenia. Helios nie chce ze mną rozmawiać, rodzina zniknęła, a Shire... nie chcę z nim rozmawiać. Wolę nie mieć z nim kontaktu... A czy mogłabym wynająć jeden z pokoi? Chcę gdzieś w spokoju zarzyć eliksir - powiedziała zrezygnowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:17, 21 Lis 2011 Temat postu:

//Długa nazwa! Będę musiała ją kopiować. XD"

-Strażnicy Wiedzy i Powiernicy Starej Magii...- Mruknął zamyślony Regis dziwiąc się nieznacznie widząc reakcję ptaka, który wyraźnie pokiwał głową... No tak. Te bagna! Przecież! To musiała być pradawna puszcza Powierników. Jak się ona nazywała... Miała jakąś taką dziwną nazwę. Cholera. Upiór mógłby teraz pstrykać nerwowo palcami starając sobie przypomnieć nazwę. No, skleroza w jego wieku to nic nadzwyczajnego. Możliwe, że jest najstarszą istotą w Krainie. Możliwe, że narodził się wtedy jak Powiernicy. A dzisiaj jeden z nich siedzi na jego ramieniu i traktuje go jak właściciela! Ach! Czy to nie cudowne~? Hir'than. Zacne imię. Piękne. Wspaniałe. Pachnące starością! Kwintesencja Upiora, czyli jednak opłacało się na coś żyć.
Uch... Jak się to nazywało. A nie lepiej zapytać, no przecież. Ale ze mnie debil.
-Nie kłopocz się tak w myślach, druhu. Puszcza nazywała się niegdyś Głuszą Myślicieli, teraz... teraz jest to Miejsce Potępionych. Niektórzy moi bracia zwariowali.- No tak, Regis nawet nic nie musiał mówić. Ten ptak umiał czytać w myślach. No przecież, było coś z Głuszą, tak, tak, teraz sobie przypomniał. Ale głos ptaka, ach! Coś niesamowitego. Nawet w upiorze zbudziły się pewnego rodzaju sentymenty. Ciekawe czy zejdzie z jego ramienia, i czy jak stykają się to on może czytać w myślach? Tyle pytań nasuwało się na język, ale nawet upiorowi życia by nie starczyło. Właśnie. A upiory umierają? Raczej nie.
No, no. Koniec z tym nawałem pytań. Czas raczej pogadać z Hir'thanem, gdyż była to na razie najciekawsza persona w owym otoczeniu. Małą Ohme zignorował. Nie dość, że dzieciak nie znał kultury to się w połowie zdania wtryniał! I to w takiej ważnej, kulturowej sprawie. Regis aż pokręcił głową, no cóż za nie wychowanie. Kruk coś mruknął, chyba z aprobatą. Czerwone ślepia z powrotem zwróciły się ku magiczce.
-Żyjemy, ale nasza zguba jest bliska. Przybyłem tu wraz z Kaed'rinem, upiorem, który niegdyś żerował na moich terenach, dzisiaj pomoże mi nawrócić Miejsce Potępionych.- No chyba nie! On i pomaganie? Dobre sobie.
-O, nie nie. Ja się do tego nie nadaje. Po za tym co ja sam zdziałam, hę?- Rzucił lekko poirytowany jakoś nie mogąc sobie przypomnieć tej kwestii z szarżowaniem. Owszem odwalał, nie raz, takie rzeczy, ale jakoś tych kruków sobie nie przypomina. Może teraz wyglądają inaczej?

//Ha! Odkryłam temat na wyprawę~!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaed'rin van Regis dnia Pon 21:22, 21 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:55, 25 Lis 2011 Temat postu:

Gdyby mogła, uniosłaby brew - ale jako iż wilki takowych rzeczy nie posiadają, to wykonała ruch, który był do tego gestu niezmiernie podobny. Zmierzyła Ohme szmaragdowym, lśniącym spojrzeniem, strzygąc dziwnie swymi dziurawymi uszyma.
- Pokój tylko na jeden raz? Nah! Ja się tak nie bawię, un - odpowiedziała na jej pytanie swym radosnym, głośnym głosem. - Poza tym, napastowałaś niektórych z moich biednych klientów, więc jak miałabym Ci dać pokój, skoro i oni swoje tu mają. Czuliby się niekomfortowo! - dodała z przekornym, złośliwym uśmieszkiem, imitując krótkie, fałszywe omdlenie.
Zaśmiała się, podrywając z powrotem na nogi, po czym odwróciła do Upiorzynka, który był w tym momencie najciekawsza osobą w całym przybytku. On i jego Strażnik Wiedzy.
- Ach, Głusza Myślicieli - wymruczała, smakując te słowa niby najpyszniejszą przekąskę. - Miejsce, gdzie Powiernicy pragnęli skupić całą pradawną naukę i skryć ją przed oczyma niegodziwców łaknących jej mocy, udostępniając ją tylko miejscowym stworzeniom godnym tego wszystkiego. Tak, bo wraz z wiedzą przychodzi również ogromna, budująca i niszcząca zarazem potęga. Niestety był to zbyt wielki ciężar, który piękno przekształcił w szkaradę, życie w śmierć, ciała obrócił w kości oraz proch, a umysły napełnił oceanem szaleństwa. Tubylcy powymierali zgnieceni przez nadmiar wiedzy bądź pożarci przez obłąkanych Strażników.
Zamilkła, wpatrując się w czterookie ptaszysko nieobecnym, dziwnym i niepasującym do niej wzrokiem. Zawsze lśniące w szmaragdowych tęczówkach iskierki przygasły, zasłonięte gęstą, nietypową mgłą transu. To ona? Czy... on?
- Pradawna nauka powinna zostać rozszczepiona, podzielona na mniejsze partie, które muszą zostać od siebie odseparowane. W Głuszy winna zostać jedynie jedna część, serce starej wiedzy. Tylko w ten sposób zmniejszy się ciężar i przepędzi obłęd, szaleństwo i śmierć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:25, 25 Lis 2011 Temat postu:

// biedny Kaed'cio, czuje się ignorowany. D:

Nie no, czy oni lekko nie przesadzają? Te ptaszysko jest w centrum, a Kaed'rin jest niezmiernie ignorowany. Gdyby nie jego skleroza mógłby powiedzieć coś więcej na ten temat! Przecież kolegował się z mrocznymi stworzeniami tego miejsca, która z pewnością go nie opuściły. Teraz tam był dla nich raj! Wspaniały! Dla Kaed'rina też byłby to raj, ale nie nie, on będzie musiał się bawić w jakiegoś tam przewodnika, pfff... Zrobił nadąsaną minę.
Ale moment, czyż Kajinka nie jest Magiem? No właśnie! Ma jakieś tam mikstury, a na przypomnienie z pewnością się jakaś znajdzie, oj, tak, tak. Nie ma bata, musi taka być. Wciągnął powietrze i za nim ptaszysko coś powiedziało na ten temat szybko wypalił, w końcu też musi coś powiedzieć w tej sprawie.
-Ekhm. Gdybym dostał jakąś miksturkę na sklerozę, możliwe, że przypomniałbym sobie parę miejsc gdzie występowały złe istotki. Z niektórymi się nawet przyjaźniłem... Tak, tak. Agned'on. Tego pamiętam, wyjątkowy paskudnik.- Po impulsie mentalnym upiór poznał, że kruk też go znał. A jak on go znał należy twierdzić, że wśród Powierników był sławny. I to jak! W głębi duszy nawet Regis miał nadzieje, że go nie spotka. Stary druh mógłby go nie poznać... Ale jak on wyglądał? Tego to aktualnie nie mógł sobie przypomnieć.
Hir'than pokręcił się nerwowo na ramieniu.
-O, dobry pomysł, bardzo dobry. A nawiązując do Twej wypowiedzi...- I jeszcze na dodatek poszperał w myślach Regisa! ... Kaji, upadek Głuszy nie jest znany. Owszem, brano przeciążenie pod uwagę, ale nas było miliony! Odrzuciliśmy tą kwestię, gdyż zwariowaliśmy dopiero sto lat później. To była postępująca trucizna, diabelnie sprytna. Kto za tym stoi? Nikt nie wie. Zgaduję, iż nie dowiemy się tego, stojąc tutaj i jedynie rozmyślając. Trzeba działać.- Podkreślając swą wypowiedź wstrząsnął piórami, niektóre z nich opadły na ziemię. Ile lat miał Har'thin? Nie wiadomo. Niewątpliwie pamięta czasy świetności owej krainy, co do tego to nie można wątpić.
Kaed'rin też ma jakieś prześwity. Ale czemu ją opuścił? Miał tam żarcia pod dostatkiem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:28, 27 Lis 2011 Temat postu:

Zachichotała, wysłuchawszy swych nietypowych, wspaniałych rozmówców, którzy niezwykle do siebie pasowali. Czyżby przewrotny Los postanowił złączyć ich istnienia oraz ścieżki, czy to tylko przelotna, złośliwa Fortuna zakręciła raz jeszcze swym barwnym kołem? Zaśmiała się raz jeszcze, podchodząc do jednej z półek i przeglądając stojące na niej fiolki. Wreszcie jej szmaragdowe ślepka namierzyły pękaty flakon wypełniony gęstą, pomarańczową cieczą. Chwyciła go bezzwłocznie i natychmiast wróciła do Upioreczka i jego nowego pupilka.
- Proszę bardzo. Ten eliksir odblokowuje pamięć - powiedziała, podając Kaed'rinowi trzymaną fiolkę. Następnie jej spojrzenie skierowało się na czterookiego kruka, do którego uśmiechnęła się szeroko oraz radośnie. - Zarówno Twoje, jak i moje przypuszczenia mogą się łączyć i tworzyć prawdę. Bo któż rzekł, iż ciężar pradawnej wiedzy zniszczył Was za pierwszym razem? Owszem, Wasza ilość spowolniła ten proces, jednakże musiał on kiedyś nastąpić. Lecz nie w przeciągu stu lat, gdyż takie coś zajmuje co najmniej pięćset albo nawet siedemset. Ktoś jednak mógł przyspieszyć działanie trucizny i dodać jeszcze coś od siebie. - Przechyliła śmiesznie łeb. - Miałbyś jakiś kandydatów na stanowisko Niszczyciela, Strażniku?

Dane o miksturze:
Smak: Słodkawy
Kolor: Pomarańczowy
Działanie: Wprowadza spożywającego w stan otępienia, po czym doprowadza do gwałtownego odtworzenia/odblokowania zapomnianych wspomnień. Działanie jego może doprowadzić do krótkotrwałego szoku, otępienia, roztrzęsienia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Nie 21:30, 27 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcelina
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włożyło się to do tamtego...
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:07, 01 Gru 2011 Temat postu:

-Jagodowy placek! Loodyy!!-wrzasnęła Marcelina i wlazła do środka.-Czołem!-zawołała w stronę magiczki i oblizała pyszczek.-Macie tu placki jagodowe albo lody?-wyszczerzyła się i czekała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:52, 03 Gru 2011 Temat postu:

//Zapisy skończone, więc wreszcie mogę odpisać. <3\\

Upiór z nieukrywaną niechęcią i pogardą zerknął na fiolkę. Uch. Mus, to mus. Chwycił po dłuższej chwili dumania nad prostą czynnością wzięcia, aż w końcu wypił to coś pomarańczowego w środku.
A STFU! Obrzydlistwo! Znaczy się userce słodkie rzeczy smakują, ale panu Regisowi oczywiście nie, No bo przecież wyobrażacie takiego sobie jegomościa, który je cukierki? Po nagięciu swego umysłu owe wyobrażenie jest w końcu możliwe, ale ludzie! Dajcie spokój! To tak jakby Bóg i szatan zamienili się miejscami. Chyba.
Pokrótce napój w końcu zaczął działać. Regis jakby na moment stał się wyjątkowo głupi, a jego myśli stały się jakoś dziwnie otępiałe. Na szczęście po minucie, natarczywego wpatrywania się Kruka w jego pysk, mikstura postanowiła dać jakieś efekty. Oczy Regisa, niezwykle i gwałtownie się rozszerzyły, a po jego ciele przebiegł potężny dreszcz, który zmierzwił jego kosmatą sierść. Napływ był tak gwałtowny, że serce Kaed'rin'a ( o ile je w ogóle miał), zaczęło walić jak szalone. Myśli stały się tak wyraziste, że niemalże namacalne. No ale nic w końcu nie trwa wiecznie. Ciało jego się uspokoiło, a trzeźwe myśli na nowo napłynęły do jego umysłu.
-No cóż, nie mogę stwierdzić kto mógł to zrobić.- Mruknął Hir'than, wiedząc, że zapewne zaraz jego towarzysz się wtrąci do dyskusji. -Wydaje mi się, iż nasz drogi upiór ma znacznie więcej do powiedzenia... Aczkolwiek słyszałem o paru nieciekawych istotkach tej krainy. Ale w przeciwieństwie do Kaed'rin'a nie płonąłem do rozmowy z nimi.- Dokładnie w tym samym momencie Regis miał już zamiar coś fuknąć, ale widać, była pora na jego kwestię. Wreszcie.
-Pamiętam, pamiętam, pamiętam.- Zmrużył oczy, które zapłonęły tysiącami, chciwych iskierek. -Agne'don. Wiem gdzie mieszka. Mówił coś, że nie zamierza opuścić tych ziem. Może pomoże... Ale najgorszym paskudnikiem z nich wszystkich był... Verhe! Nienawidziłem drania. Nie dość, że owe miejsce było idealnym żerem, to ten anty-geniusz stwierdził, że je zniszczy. Ale i tak to nie on. Był za głupi, aby to zrobić. W samym zaś sercu mieszkał Ter'then. Dziwny to był jeleń. Czarny! I niespotykanie mądry. On co chwila coś knuł. I miał jeszcze zdolności telepatyczne. Aczkolwiek głowy urwać za niego nie daję. I... sługusy Zdrajców...- Hir'than coś mruknął pod nosem, co brzmiało jak wyklinanie kogoś. Możliwe. Widać śpieszył także z wyjaśnieniami.
-Zdrajcy... Jedni z nas, którzy chcieli całą Wiedzę Powierników zachować dla siebie! Piekielni głupcy! Możliwe, że to i oni.- Ale kim byli owi sługusi? Nie wiedzieć czemu Kaed'rin nie był wstanie przypomnieć sobie ów istot. W sumie nie zdziwiłby się, gdyby Kajinka wiedziała coś na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:31, 03 Gru 2011 Temat postu:

Zarechotała pod nosem, przyglądając bacznie i uważnie upiorowi, jednakże uwagę jej zaraz odwróciła dziwna istota, która poczęła zakłócać spokój w jej wspaniałym, cudownym przybytku. Spojrzała na nią swymi iskrzącymi się, szmaragdowymi ślepiskami, po czym uśmiechnęła się jeszcze szerzej i nachyliła ku młodej waderce z maniakalnym wyszczerzem.
- Nie, ale mamy eliksiry dla samobójców i krematorium w podziemiach - odpowiedziała konspiracyjnym szeptem, aby następnie zwrócić z powrotem ku najciekawszej dwójce klientów.
Wysłuchała ciekawie ich słów, strzygąc zabawnie swymi dziurawymi uszyma.
- To jedni z Was - odezwała się w końcu, zwracając wzrok ku czterookiemu krukowi. - To jedni z Was, którzy posiadają Klucz do Wiedzy, więc nie dziwne, iż potrafili zablokować lub całkowicie wymazać konkretne wspomnienia z umysłu Upiorzyczka. - Zachichotała cicho, jakby sama do siebie. - Mogli nawet zrobić Ci małe pranie mózgu gratis.
Tak, kwestia ta była coraz bardziej interesującą, wciągająca wręcz w swe ciemne, zaplątane głębiny i pożerająca głupców, którzy łaknęli poznać ten sekret zbyt uporczywie. Widać było, że ktokolwiek odpowiedzialny był za upadek Głuszy, potrafił całkiem nieźle i sprawnie zacierać za sobą wszelkie możliwe ślady. Jednakże istniała też możliwość, że coś przegapił, a to będzie jego niechybną zgubą. Zarechotała raz jeszcze, tym razem nieco głośniej i bardziej obłąkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glaedr
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:30, 11 Gru 2011 Temat postu:

Trzepot mokrych skrzydeł oznajmił przybycie Glaedra. Smok strzepnął z siebie krople wody i wylądował tuż przed sklepem. Ściskając skrzydła do siebie wszedł do środka. Wzrokiem szukał Kaji Meyit. Chciał czegoś. Czegoś ogromnie cennego.
- Witam! - rzucił.
Ryknął, lecz po chwili umilkł. Ciekawe czy magiczka się nim zainteresuję?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:30, 12 Gru 2011 Temat postu:

Raz, dwa, trzy! Wrota Wesołej Śmiertki znów zostały otwarte, a w nich stanęła Kyinra - zarzucając swoją jakże seksowną grzywą. Wilczyca machnęła puszystym ogonem.
Dobry Dej! Pewnie większość z Was mnie tu nie zna... Jestem Kyinra! I mam ochotę na Naleśniki z Serem. Są tu naleśniki z serem?!
Zawołała, stojąc w miejscu i patrząc się na wszystko i wszystkich po kolei.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:47, 12 Gru 2011 Temat postu:

Zamrugała, po czym spojrzała w stronę nowego, basowego głosu. Głosu należącego do istoty magicznej oraz pełnej wspaniałości. Kajeczulkusieniuczka uśmiechnęła się szeroko na wspomnienie jednego tęczowego, uskrzydlonego jaszczura, którego kiedyś, dawno temu, spotkała. Od tamtego czasu już go nie widziała i nie wiedziała nawet, co też się z nim dzieje. Był on w ogóle jeszcze w Krainie? Nie miała bladego pojęcia. Opalonego też nie...
- Dziń doberek! Czegoż to sobie zacny pan życzy? - zapytała smoka z szerokim wyszczerzem, po czym jej szmaragdowe spojrzenie padło na kolejnego gościa. Zachichotała, nie wiedząc dlaczego tyle osób myli jej przybytek z barem czy restauracją. Nachyliła się więc do szczenięcia i mrugnęła doń zawadiacko. - Niet, nie mamy tu naleśników. Mamy tu za to śmiercionośne eliksiry i mikstury wymazujące pamięć.
Zaśmiała się głośno i wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glaedr
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:22, 12 Gru 2011 Temat postu:

Smok przeciągnął się starając się nie staranować ścian ani sufitu.
- Jak pani wie lub nie wiem, jestem dosyć wyjątkowym gadem - należę do Watahy Nocy. - łuski zesztywniały mu na grzbiecie. - I przychodzę do pani z zapytaniem czy pani jako mistrzyni magii nie zna jakiegoś zaklęcia lub nie jest w posiadaniu przedmiotu, który choć na chwilę zmieniałby mnie w czterołapa? - uśmiechnął się. - Taka umiejętność mogłaby mi się w późniejszym czasie przydać. - dodał.
Machnął ogonem o mało co nie trącając paru przedmiotów. Ziewnął czekając na odpowiedź magiczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:27, 12 Gru 2011 Temat postu:

A Kyinra usiadła na dupsku i otworzyła pyszczek.
-Ahaa... A ja się chciałam zapytać, czy istnieje takie coś które zrobiłoby takie czary mary, winiary i sprawiłoby, ze będę rosła ?
Zapytała zaciekawiona. No bo w końcu skoro ojciec wymyślił takie coś, że się zatrzymała z dorastaniem... To powinno być też takie inne coś, co by przywróciło jej normalną formę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:10, 12 Gru 2011 Temat postu:

Przyjrzała się długo i uważnie smokowi swymi iskrzącymi się, szmaragdowymi ślepiami. W końcu jednak zaśmiała się wesoło i przysiadła przed nim, mierząc go dalej ciekawskim wzrokiem.
- Chcesz mieć możliwość zmiany w wilka, hn? - zapytała, zdziwiona i zadowolona ze spotkania ów niezwykłego indywiduum. Bo przecież jest to pierwszy skrzydlaty jaszczur w historii Krainy, który nie należy do Grona, a Watahy! - Przypuszczam, że nie chcesz tego zrobić w zakresie permanentnym, bo od tego jest Jezioro Zmian. A i szkoda by była! - Zachichotała pod nosem. - Poczekaj chwilę, a zaraz Ci coś załatwię. - Mrugnęła do niego figlarnie, po czym odwróciła się do szczeniaka.
Młodą samiczkę również zmierzyła wzrokiem, po czym mlasnęła głośno.
- Przełamywałam czar Wiecznego tylko raz i to w zaklęciu wplecionym w transmutację, zmianę czterech stworzeń w jedno. - Zmrużyła swoje śliczne ślepka, mlasnęła raz jeszcze. - Przypuszczam, że nie uda mi się złamać całkowicie ów uroku. Ale mogę, najprawdopodobniej, przetransportować go na innego wilka - zaoferowała z szerokim uśmiechem, już rozmyślając nad poprawną inkantacją. - Przyprowadź kogoś, kto będzie chciał wziąć od Ciebie to brzemię, to zobaczymy.
Poczochrała grzywę szczeniaka, po czym odwróciła się i wskoczyła zgrabnym susem za ladę. Tam wyciągnęła ze schowka spory kawałek czystego kamienia księżycowego - niegdyś głównie używała jego i pyłu księżycowego do transmutacji, gdyż jest to materiał najłatwiej się pod jej mocą kształtujący - przy którym poczęła głośno majstrować. Nucąc przy tym piosenkę. Pogrzebową. W melodii świątecznych kolęd. Un!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:25, 12 Gru 2011 Temat postu:

Kyinra uśmiechnęła się do Kaji. No dobra, to nie będzie łatwe zadanie. Ale może... Uda jej się kogoś znaleźć. No cóż, Kyinra jest uparta i dąży do celu. Jak się uprze, to w końcu kogoś znajdzie.
- Dobrze. Więc postaram się kogoś przyprowadzić! Ale to może być trudne.. Ale mi się i tak uda!
Powiedziała. No tak, postanowienie noworoczne Kyinry - Znaleźć osobę, która będzie chciała być WD zamiast Niej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glaedr
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:01, 12 Gru 2011 Temat postu:

- Dziękuję i tak, nie musi to być co utrzymałoby mnie w tej postaci bardzo długo. Jednak wystarczająco abym mógł przemknąć niezauważony obok kogoś i uniknąć wścibskich oczu - powiedział.
Trzepnął skrzydłami zrzucając z nich resztki deszczu.
- Ma smocza natura znaczy zbyt wiele aby się jej zwyczajnie pozbyć. - dodał i spojrzał na siebie.
Budził lęk, przekonanie, że jest potężny i nie miał zamiaru tego tracić .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eskarina
Dorosły


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:10, 12 Gru 2011 Temat postu:

Krecha wpadła do sklepu Kaji jak burza.
- Kaji! Kaji! - krzyknęła.
Czmychnęła obok swej mentorki i wyjęła dwa kwiaty ognistą lilię i nocnego irysa, które dlań stworzyła.
- Kaji! Udało mi się, zostałam magiem. To wszystko twa zasługa i w podziękowaniu za to, że uczyłaś mnie wszystkiego o magii, pragnę podarować ci te dwa kwiaty, które stworzyłam z ognia i mgieł nocy. - spojrzała niebieskimi oczyma na magiczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 80, 81, 82  Następny
Strona 65 z 82


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin