Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wilczy Kieł"- restauracja i sklep ze wszystkim

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:29, 18 Mar 2014 Temat postu:

Tsuku odpowiedział uśmiechem, pierwszy raz spotkał wilka który tak samo jak on woli używać broni niż zębów. Wsłuchiwał się uważnie w słowa kolegi, brzmiały podobnie do słów Yamato gdy ten go szkolił. Postanowił również wyjąć swoje wakizashi, chciał go wbić w stół ale było by to nierozsądne, stoły nie są tanie.

- Mądrze prawisz, dla mnie mój wakizashi to integralna część mojego ciała. Gdy będę w niebezpieczeństwie jestem w stanie się obronić, ciąć przeciwnika zanim ten się zbliży. Może ci się wyda to śmieszne ale mój miecz ma nawet imię, Yamato nie raz powtarzał mi że każdy wojownik powinien ochrzcić swoją broń. Hartowana Japońska stal, ta broń jest w sanie przebić nawet zbroję. Nie dziwi mnie już czemu w moim kraju wojna była taka krwawa. Cieszy mnie że poznałem kogoś kto ceni broń białą, to niespotykane u wilków..

Tsuku popatrzył na swoją broń, przypomniał sobie co widział gdy opuszczał ojczyznę. Setki a nawet tysiące zbrojnych wojowników szło na pewną śmierć za swojego pana. Każdy z nich dzierżył podobny oręż który mienił się srebrnym blaskiem, aby potem zmienić się w czerwony. Wielu uważa że Japonia to kraj pokoju i ładu, ale mało wie że okres sengoku był najbardziej krwawą wojną na świecie.

- Miecz to dusza samuraja powiadają, dlatego ta katana jest dla mnie czymś więcej niż ubezpieczeniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Wto 22:57, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:18, 19 Mar 2014 Temat postu:

Ktoś go słuchał i nie zwiał za pierwsza lepszą okazją? Normalnie nienormalne.
Po wysłuchaniu Tsuku wstał chowając nóż i rozglądając się ostatni raz po lokalu.
-Rozumiem, aczkolwiek ja nie mam tendencji do nazywania swojej broni, nie żebym się naśmiewał ale dla mnie jest to akurat mało ważne. Tym bardziej kiedy myślę że po mojej śmierci ktoś weźmie tą broń i zacznie ją że tak to ujmę uniżać.... dla mnie to nie ma większego znaczenia, a to pewnie dlatego że nigdy nie byłem i nie będę wojownikiem, może w przeciwieństwie do Ciebie.
Ostatecznie ruszył swój zad i chwilę przed opuszczeniem ''Wilczego Kła'' rzucił ostatni słowa do swojego kolegi którego uważał może i nie słusznie za swojego przyjaciela :
-Wybacz Tsukuyomi ale muszę jeszcze wiele rzeczy załatwić, mam nadzieję że się jeszcze spotkamy. Żegnaj.
Ostatnie słowa były skierowane zarówno do kolegi jak i właścicielki restauracji. No więc nowy cel..... Iść dalej z nadzieją że jakoś to będzie....

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:30, 19 Mar 2014 Temat postu:

- Żegnaj, a spotkamy się jeszcze na pewno.

Wilk odprowadził kolegę spojrzeniem. Posiedział jeszcze chwilę rozmyślając nad pewnymi sprawami.

Tyle spraw do załatwienia, no cóż, czas ruszać w drogę.

Tsuku popatrzył na właścicielkę lokalu i powiedział:

- Pani ciastka były bardzo pyszne, wrócę tu jeszcze. Do widzenia.

Tsuku wyszedł z sklepu udając się w kolejną małą podróż po krainie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:26, 24 Mar 2014 Temat postu:

// kolejność postów: Okasan, Kein, Tsuku, Taimi//

Okasan otworzył drzwi i wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. Było tam przyjemnie ciepło.
Przeszukał wzrokiem całą restaurację w poszukiwaniu właścicielki. Nic nie widział więc podszedł do lady mając nadzieję, że ktoś tam jest.
- Dzień dobry. czy można tu składać zamówienia i zarezerwować stolik dla czterech osób?
W środku lokalu pięknie pachniało. Najrozmaitsze potrawy i napoje jak i alkohole.
Musiał czekać na pozostałych bo oczywiście jest za wcześnie. Przynajmniej jak się uda to będą mieli stół czteroosobowy i będzie im tam wygodnie.
Ciekawe czy ktoś tu jest. No chyba jak jest otwarty lokal. A kiedy Inni się zjawią tego też nie wiedział.
Usiadł na zadzie i czekał na odpowiedź. Czekał i czekał....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Okasan dnia Pon 18:42, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:38, 24 Mar 2014 Temat postu:

Gdyby nie fakt że dzieliło Kein'a od Okasan'a kilkadziesiąt metrów to pewnie dostałby tymi drzwiami w pysk i nie byłoby już tak miło, ale dobrze że się tak nie stało. Przeszła mu krótka myśl : Więc znowu tutaj wróciłem, hmm może tym razem pójdzie lepiej i.... SPOKOJNIEJ.
Jego ostatnia rozmowa w tym miejscu nie była najlepsza, tym bardziej że - jak na kretyna przystało - to była jego wina, mogło się to potoczyć inaczej a zrobił to co zrobił i wybija to sobie z pamięci ponieważ już nigdy nie natknie się na Amiru.
Ale wracając, ni ma co tutaj opisywać, wejście zwykłe tak jak ostatnio.
Ciekawe czy coś się tutaj zmieniło, oby nie bo z przyzwyczajenia wejdzie nie tam gdzie trza.
O właścicielka...
-Witam ponownie.
Jakie ponownie? Od tamtego czasu minęło trochę dni...
Skinął łbem w kierunku Shathow po czym przysiadł do Okasan'a.
Czteroosobowy stolik? Czy wilk o czymś nie wie? Oby to niebyła nieciekawa niespodzianka. Jeszcze mu brakowało wparowanie kogoś znajomego typu.... no sam user nie wiedział, dlatego to zdanie mogłoby zniknąć gdyby nie to... że pisze on teraz z telefonu i wykasowanie zdania równa się z cudem. Spojrzał na wilka i rzucił krótko:
-Nie mogłeś chwilę zaczekać? Całą drogę biegłem za Tobą....
Lekkie zmęczenie, ale to i tak nic w porównaniu to kiedyś. Pozostaje czekać na to co będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:43, 24 Mar 2014 Temat postu:

Shath, jako właścicielka lokalu będzie się wcinać po prostu w kolejkę za każdym razem, gdy ktoś wejdzie z nią w interakcję, dobrze? Oprócz tego - nie narzucam się.
Wilczyca była doskonale widoczna na swoim stołku za ladą. I sama wszystko doskonale widziała. Od razu więc zauważyła przybycie nowych klientów.
- Dzień dobry. Oczywiście, że można. Co pan...owie sobie życzą? - owo "owie" wskoczyło na miejsce w ostatnim momencie, po dostrzeżeniu czarnego wilka. - Witam. - dodała jeszcze, pod jego adresem.
Firmowy wyszczerz na pyszczek, notes w łapie, długopis czy tam ołówek w drugiej... Gotowa do przyjęcia zamówienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:35, 24 Mar 2014 Temat postu:

- Ohayo! Witam ponownie wielmożną właścicielkę.

No i już wiadomo kto ponownie odwiedził przybytek Shathow, będzie chyba musiała się do tego przyzwyczaić gdyż wilk będzie jej stałym "kremówkowym" klientem. Tym razem jednak przyprowadził swoją wybrankę na obiad (zakładamy że jest po południu ;D). Nie spodziewał się jednak kogo zastanie w środku:

- Kein! Jak miło cię widzieć. Zakładam że przyszedłeś coś przekąsić, może zjemy razem? Jak dobrzy znajomi.

Basior popatrzył się na znajomego Keina.

- Widzę że ty też poznajesz nowych przyjaciół. Witaj Jestem Tsukuyomi -zwrócił się do Okasan.

Tsuku cofnął się do Partnerki.

- Pozwólcie że wam kogoś przedstawię. Taimi, wybranka mojego życia oraz szamanka.

No to teraz pozostaje decyzja gdzie usiąść i co zamówić ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:44, 24 Mar 2014 Temat postu:

Czuła się nieco... dziwnie. Nie kojarzyła, aby znała to miejsce. Chyba nie było jej tutaj wcześniej, jednak ostatnio tak wiele wydarzyło się w jej życiu, że pewne wspomnienia zwyczajnie umknęły, uciekając w rejonu świadomości. Rozejrzała się po lokalu, skinęła łbem komuś, kogo samiec nazwał właśnie właścicielką. Czuła się nieco obco, nieco jak małpka w cyrku, którą obserwuje miliard oczu oczekując od niej rozmaitych, zabawnych sztuczek. Uczucie to nasiliło się, kiedy jej luby przedstawił ją swoim znajomym. Uśmiechnęła się lekko do nich, wysuwając ku nim łapkę. Bo chyba było to dozwolone powitanie w miejscu, gdzie wilki siedzą przy stolikach i zajadą się kremówkami?
- Dzień dobry, jestem Taimi i cieszę się, że mogę poznać znajomych Tsuku - powiedziała nieco niepewnie. Nie zapominajmy, że jeszcze kilka tygodni temu skutecznie unikała jakiegokolwiek towarzystwa, nadal więc nieco brakowało jej pewności siebie. Starała się to maskować, jednak z tym różnie bywa...
Jakby jednak nie patrzeć dostateczną rekompensatą za te stresy było poczucie dumy oraz jakieś dziwne ciepło w klatce piersiowej, gdy przedstawiona została jako 'wybranka życia'. Gruba rzecz i chyba każda dama to doceni. Dodatkowo... poznawała jego znajomych, to też już jakiś 'awans', osiągnięcie kolejnego szczebla znajomości. Następne byłoby pewnie zapoznanie się z rodzicami a potem zapoznanie rodziców z rodzicami, co jednak odpadało. Ale za to istniało poznanie z dziećmi. Też zabawnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:57, 24 Mar 2014 Temat postu:

Szeroki wyszczerz na pyszczek, w uszach dźwięk wpadających do kasy kosteczek...
- Dzień dobry. Co podać?
Bez kolorku, bo nie chce mi się szukać znaczników na tym dziwnym nocnym komputerze zwanym "telefon".
Nie miała nic przeciwko temu, by dziwny japoński wilk jadał u niej kremówki, wręcz przeciwnie! Będziie bogata. Zwłaszcza, że Tsukuyomi przyprowadzał przyjaciół. Im więcej ich będzie, tym więcej kupią.
Przetarła idealnie czystą ladę ścierką, po czym czekała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:21, 25 Mar 2014 Temat postu:

30 kostek... a starał się oszczędzać... chociaż z drugiej strony mówi się trudno, lepiej raz wydać a porządnie a potem mieć na sumieniu bankruta niżeli być do końca życia sknerą, co może i jest dziwne ale do czarnego basiora nie pasowało.
Więc wybranka Tsuku o imieniu Taimi jest szamanką i poznaje jego przyjaciół, cóż... trafiła na tą gorszą część znajomości czyli Kein'a, no chyba że tym razem uda mu się nic nie odwalić co jest stanowczo za trudne jak na jego poziom intelektualny równający się zeru.
-Witaj Taimi no i Tsukuyomi - chwila zastanowienia, po której spojrzał na nowego znajomego a potem znowu na parę -To jest Okasan, a moje imię już znasz... Kein
Ledwo wejdziesz do lokalu a już ktoś woła twoje imię. Przynajmniej nie byle ktoś i nie bez powodu. Król Kremówek powraca! A chwila! Przecież jeszcze pozostała jedna sprawa.
..A tak, chętnie ale tym razem ja płacę za siebie.
30 kostek! Pamiętaj! Za to nie kupisz za dużo a potem będziesz skazany na innych. - myśli... dobijające myśli.
Stolik dla czterech osób, prosto łatwo i szybko. Kein siadł przy pierwszym lepszym żeby nie wyszło na to że będą obsługiwani na stojąco, przy czym i tak nie wiedział co zamówić dlatego z jego strony zapanowała na chwilę martwa cisza. Po chwili powiedział do reszty:
-Zamawiajcie, nie czekajcie na moją decyzję.
Pewnie potrwa to jeszcze bardzo długi czas za nim na coś się zdecyduje, taka natura - nie wiesz co zrobić to czekaj na to co zrobią inni i ich naśladuj, może nie jest to najlepsze wyjście ale za to jedyne które teraz posiadał, sam User nigdy się z tym nie zgadzał przez co zawsze wyróżniał się z tłumu, oczywiście w pozytywnym sensie. Pozostaje tylko czekać na to co zrobią inni.

//przepraszam za spóźnienie w odpisie//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:45, 25 Mar 2014 Temat postu:

Okasan odwrócił się do przybyłych. Podszedł do Taimi i jak na dżentelmena przystało przyjął łapę na powitanie, podniósł do pyszczka i lekko pocałował futerko na łapie. Spojrzał na wilczycę z szelmowskim uśmiechem i cofnął się na miejsce obok Kein'a. Nie chciał również żeby Tsuku źle odebrał jego gest do Taimi. Mimo lekkiego wstydu przedstawił się.
- Miło mi cię poznać cna niewiasto. - Nadal się szczerzył do Taimi. Jego wzrok pokierował do Tsuku. - I ciebie też. Ja nazywam się Okasan. I proszę nie odebrać źle mojego gestu w związku z Taimi.
Wcześniej jeszcze Kein zadał pytanie. Chyba wypadałoby na nie odpowiedzieć. Wilk odwrócił łeb w jego stronę.
- Przepraszam. Mogłeś krzyknąć to bym stanął i zaczekał. Następnym razem poczekam. Jeśli będzie następny raz.
O rany. Czół się podle, że go tak z tyłu zostawił.
Niespodziewanie poczuł, iż w brzuchu mu burczy. Mimo, że nie wypadało się odwracać plecami do innych, niestety jednak był zmuszony do tego czynu albowiem musiał złożyć zamówienie. Spojrzał na właścicielkę stojącą za ladą. Spojrzał na Menu i wypowiedział swoje zamówienie.
- Dzień dobrzy. Chciałbym zamówić herbatę z cytryną bez cukru jeśli to możliwe i krwisty stek. - Biedny Okasan nie wiedział co inni chcą zamówić. - I prosiłbym o stolik dla czterech osób. - Kiedy to wypowiadał spojrzał na Kein'a, Taimi i Tsuku. - Mam nadzieję, że zaszczycicie nas swoją obecnością przy wspólnym posiłku.
"Czy to nie było za odważne jak na Okasan'a?" - zastanawiała się userka.
Wilk z zniecierpliwieniem zatoczył koło wokół własnej osi, usiadł na zadzie i machnął kilka razy ogonem. Nie chciał zaprezentować się ze złej strony przed Taimi. Myśląc o tym znowu na nią spojrzał i zaprezentował swój anielski uśmiech.
Nie nie chciał jej poderwać. Miał dopiero 15 lat ( według ludzkiego liczenia 0 a ile miała Taimi? Nieeeee. O czym on myślał? Za trzy lata dobija 18 i dopiero wtedy będzie myślał o czymś poważnym.
Wilk z niewiadomych przyczyn zaczął nucić pod nosem różne piosenki. Czekał, aż wszyscy coś zamówią i siądą do stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:01, 25 Mar 2014 Temat postu:

Stuprocentowy dżentelmen nie podnosi dłoni kobiety, a zgina się ku niej, niemniej Taimi w żadnym razie nie miała tego za złe młodemu samcu. Zaczęło ją interesować, co łączy tę dwójkę. Przyjaźń? Może byli braćmi? Niepodobni, ale różnie bywa. A może coś więcej? Może to podwójna randka? Kiedy więc cofnął się i jakby ją przeprosił za szarmanckie zachowanie, samica uśmiechnęła się lekko i pokręciła głową. Zerknęła krótko na Tsuku. Nie sądziła, aby taki dżentelmen oraz wykształcony wilk jak on mógł cokolwiek pomyśleć. W sensie... Cokolwiek negatywnego, albowiem poprzednia wersja tego zdania zabrzmiała koszmarnie paskudnie.
- Miło mi Was poznać, Panowie - powiedziała wesoło, powracając spojrzeniem na czarnego i białego samca. Konkretnie najpierw na białego, potem na czarnego. Kein oraz Okasan, zapamięta. Znajomi jej lubego byli tego godnymi. Czuła, że wilk traktuje ją poważnie - a każda kobieta tak się czuć lubi. Zerknęła zatem do menu, w ślad za Okasanem, podchodząc do lady. Zastanowiła się moment, zastrzygła uchem, po czym uśmiechnęła lekko do Shathow. Miała dobry dzień. Co się dziwić?
- Ja poprosiłabym przepióreczkę, zieloną herbatkę jeśli to możliwe oraz kawałek jabłecznika, dziękuję - powiedziała pogodnie, wydobywając 20 kostek. Dodała jeszcze wesoło, iż reszty nie trzeba, po czym spojrzała ciepło na Tsuku.
- Jak się roztyję, nadal będziesz mnie lubił? - spytała żartobliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 22:01, 25 Mar 2014 Temat postu:

- Hajimemashite, Okasan-san(chyba dobrze jest ;D?). Oczywiście skorzystamy z twojej propozycji.

Wilk na początku poczuł się zazdrosny, przypomniał sobie jednak szybko że tutaj panują całkowicie inne zasady uprzejmości. Musi się jeszcze wiele nauczyć. W ślad za resztą ekipy usiadł przy stoliku, spojrzał w menu uważnie mu się przyglądając. W jego głowie za pewnie odbywały się skomplikowane obliczenia matematyczne co do kostek. Lecz w jednej chwili zaśmiał się pod nosem niczym zła postać. Popatrzył na właścicielkę i powiedział:

- Poproszę Sake junmai ginjo, oraz rzecz jasna, kremóweczkę.

Przygotował na stole już 18 kostek. Jestem niemal pewny że dziś zbankrutuje, ale pieniądze są po to żeby je wydawać, a sake nie pił od bardzo dawna. Na pytanie Taimi popatrzył z uśmiechem.

- Nawet jeśli będziesz tali pączka to cię będę kochał. (mam nadzieję że to nie jest obraźliwe ;D) odparł i dał jej całusa.

Zaraz znowu Tsuku posmakuje niebiański i lekki smak słodyczy jakim jest kremówka. Zacnie Kein to ujął, król kremówek powraca! Zobaczymy co się stanie gdy łyknie swojego ulubionego trunku....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Wto 23:44, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 4:22, 26 Mar 2014 Temat postu:

A Shath notowała. Herbata z cytryną, stek, zielona herbata, przepiórka, kremówka i sake junmai ginjo.
- Herbata i stek dwanaście kości, herbata, ciasto i przepiórka osiemnaście kości, sake i kremówka osiemnaście kości.
Szybkie podliczenie, zapisanie powyższych sum w notesiku. Następnie przeniesienie spojrzenia na czarnego wilka.
- A co dla pana?
Hmm... Zapowiada się pracowity dzień. Była skłonna tak uznać zwłaszcza po podliczeniu części klientów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Śro 17:33, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:17, 26 Mar 2014 Temat postu:

Znowu to słowo ''Pan''... Jak nie Okasan to Shathow, fakt faktem że jest to wyraz uprzejmości wobec kogoś, jednakże czarny wilk nienawidził tego bardziej niż zdrady czy może swojej przeszłości, która stoi na ostatnim miejscu spośród jego znajomych, jeśli chodzi o masakrę rodzinną, co tam takie zabicie rodziny robi. Psychicznie nadal był zmasakrowany ale to akurat nie z powodu jego historii która nie jest zapełniona tak jak miała, ale userowi nie chce się jej zmieniać, jest i tyle.
-Ja chwilowo podziękuje.
Nie tym razem, będzie jeszcze szansa na wyżerkę ale na pewno nie teraz ani w tym miesiącu a może i nie.... dobra bo przesadzam.
Miło widzieć że komuś się układa w miłości, innym w przyjaźni a jeszcze innym w znajdywaniu sobie życiowych wrogów, nic tylko się cieszyć czyimś szczęściem którego basior zwyczajnie nie miał, ale to pewnie z względu na jego głupotę i ogólny poziom IQ równy 0. Jakim cudem poznał takiego Tsukuyomi, Okasan, Jinxx, Nataniela, Amiru i chyba była jeszcze jedna osoba... no tak ale lepiej o tym nie wspominać. Takie tam początki.
Jedno go interesowało.
-Jeśli można zapytać... Jak się poznaliście?
Samuraj Tsukuyomi i Szamanka o pięknym imieniu Taimi.... Historia musiała być ciekawa, a jeśli nawet nie to przynajmniej jest jakiś temat.

//za dużo namieszałem, przepraszam//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:36, 26 Mar 2014 Temat postu:

Skinęła łbem.
- Zaraz podam.
Podążyła do kuchni, gdzie zabrała się za tworzenie arcydzieł. Wstawiła wodę na herbatę, wyjęła przepiórkę z chłodni i wrzuciła na ruszt, zabrała się za smażenie krwistego steku...
Następną fazą czynności było zdjęcie steku z patelni. Był idealnie krwisty. Następnie zalała herbaty wrzątkiem i przykryła spodeczkami. Ustawiła na głównym blacie kilka tac. Na pierwszej postawiła butelkę Sake i kremówkę na talerzyku. Na drugi trafił talerz ze stekiem, oczekując na herbatę. Na trzeciej zjawił się kawałek pysznego, świeżego jabłecznika, identyczny, jak ten robiony przez babcię userki.
Potem wyjęła przepiórkę z piekarnika i przygotowała do podania. Postawiła talerz z ptakiem na tacy z ciastkiem.
Następnie wyjęła torebki z herbat, a do czarnej dodała cytryny. Płyn, zmieniwszy kolor na przyjemny dla oka bursztyn stanął na tacy ze stekiem. Druga herbata stanęła razem z cukiernicą i zawiniętą w serwetkę łyżeczką na tacy z ptakiem i ciastem.
Następnie wyszła z kuchni, niosąc dwie tace. Postawiła je przed wilkami, po czym wróciła po trzecią i również postawiła przed jej właścicielem.
- Smacznego. Raz piętnaście i dwa razy osiemnaście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:08, 26 Mar 2014 Temat postu:

Wilk na widok sake zrobił oczy niczym dziecko gdy dostaję nową zabawkę, ta jednak była dla dorosłych. Popatrzył uradowany na właścicielkę i powiedział:

- Oczywiście senpai, oto 18 kości. -dał jej do ręki pieniądze.

Teraz w głowie Tsuku zrodził się prawdziwy dylemat, którego rozwiązanie nie jest łatwe. Zjeść kremówkę czy napić się trunku? Ten jakże życiowy dylemat nieco go zbił z tropu. Po długich namysłach jednak postanowił się napić. Wziął delikatnie buteleczkę i nabrał trochę napoju do pyszczka. Ten smak natychmiastowo przypomniał mu dom. Odstawił alkohol i popatrzył się na Keina.

- Wszystko zaczęło się pod drzewem marzeń. Rozmawialiśmy tam bardzo przyjemnie, a nim się spostrzegliśmy nastała noc. Spędziliśmy ją w swoim towarzystwie a gdy nastał ranek zrobiliśmy wycieczkę nad morze gdzie wydarzyła się mała przygoda. -Wilk zaśmiał się cicho.

- To tak w skrócie. A co z wami? Poznałeś już jakąś wybrankę serca, czy jednak nie masz zamiaru?

Wilk spróbował swojej kremówki, jak zwykle była przepyszna. Po chwili popatrzył się na Okasana.

- Jak poznałeś Keina? Poznanie tego huncwota nie jest łatwe. -powiedział żartobliwie. Widać sake powoli dochodziło do krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:16, 26 Mar 2014 Temat postu:

Cóz, Taimi zapłaciła już wcześniej, uznała zatem słowa samicy dotyczące należności za zwyczajną grzecznościową informację. Siedziała już przy stoliku, kiedy w pobliżu jej noska znalazła się taca, a zapachy smakowicie łaskotały jej nosek. Ostrożnie posłodziła herbatę, by zaraz odstawić cukiernicę nieco na bok. Jeszcze by zrzuciła, stłukła czy rozsypała cukier. Poruszyła lekko uchem, gdy Tsuku zagaił czarnego samca odnośnie wybranki. Czyli jedną opcję wykreślić mogła, pozostaje przyjaźń, rodzina, luźna znajomość lub przypadkowe spotkanie. Zamieszała delikatnie i bezdźwięcznie w filiżance, by zaraz skosztować nieco przepiórki. Była wyśmienita. Sama Magda Gessler nie miałaby czego się przyczepić.
Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc słowa wybranka odnośnie pewnej przygody. Mrówka. Ciekawe, jakby teraz, nagle, przy tym stoliku zamieniła się w jakie inne zwierzę? Jak by zareagowali? Wzięliby ją za dziwaczkę? Kto wie... Skoro Tsuku nie wspomniał o tej historii zbyt szczegółowo, pewnie wstydził się dziwactw swojej dziewczyny. Może słusznie? Dlatego Taimi postanowiła wsadzić do pyska kolejny kawałek ptaka, nie wtrącając się do opowieści wilka. W końcu spotkał się ze znajomymi. Posiedzi w ciszy, posłucha, a jak poczuje, że przeszkadza, ulotni się jakby nigdy nic. Wykręci się, że musi wrócić do dzieci. Właśnie... Ciekawe, czy nie odrzuciliby jej, gdyby wiedzieli, iż samuraj wziął się za matulę trojaczków? Westchnęła ciężko. Nagle wszystko przestało być tak sielankowe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:36, 26 Mar 2014 Temat postu:

Skinęła łbem, po czym wzięła kości.
Ach, faktycznie! Również Taimi zapłaciła. Jakoś mi to umknęło, tyle postów do przeczytania... Wybaczcie.
A więc wrzuciła kosteczki do kasy. Userka zaś ruszyła edytować post na pierwszej stronie, by wpisać zyski. Ładnie, ładnie. Pracoholiczka Shath opróżnia wilcze kieszenie. Na prawdę nieźle. Niedługo będzie dwieście!
Spojrzała wyczekująco na białego wilka. Niech płaci, skoro chce jeść.
Rozejrzała się jeszcze po lokalu, jakby czekając na następnych klientów. Jeszcze dwadzieścia dwie kostki i będzie dwusetka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:05, 27 Mar 2014 Temat postu:

Wybranka serca... Ech... Nie ma co tutaj się zastanawiać, jemu związek nigdy nie wyjdzie raz próbował ale to nie wyszło z względu na jego szczeniackie zachowanie które nikomu się nie podobało, szkoda że dopiero teraz zrozumiał swój błąd ale mówi się trudno, teraz jest już stanowczo za późno na jakiekolwiek ratowanie, próbowanie, staranie się nikt takiego zgłupiałego do reszty wilka nie będzie chciał.
-Nie i raczej nie poznam, no popatrz tylko na mnie i moje zachowanie... i wszystko będzie jasne.
Może i często był zbyt surowy dla siebie, ale TUTAJ jest akurat UZASADNIENIE takiego krytycyzmu. Lepiej być samokrytyczny aniżeli wywyższać się spośród innych sowimi ''talentami lub ich brakiem''.
Kein chętnie by się wtrącił do Tsukuyomi w momencie kiedy zadał pytanie do Okasan - ''- Jak poznałeś Keina? Poznanie tego huncwota nie jest łatwe.''. Fakt faktem nie było łatwe, ale jeśli ktoś się zmienia to jest mu coraz łatwiej porozumiewać się z innymi przez co nie można na podstawie starych zachowań stwierdzić że ktoś jest ''trudną znajomością''.
Ale skoro Tsuku tak uważał to coś w tym musi być. Samuraj rozmawiał z białym basiorem dlatego czarny wilk na spokojnie mógł zadać chociaż jedno pytanie waderze.
-Możesz coś o sobie powiedzieć Taimi?
Takie tam pierwsze lepsze pytanie z brzegu wymyślane przez 3 sekundy w tej pozbawionej skrupułów przestrzeni między czaszkowej (w jego przypadku), nazywanej przez Kein'a mózgiem. No bo co lepszego wymyślić kiedy rozmowa nie jest nazbyt interesująca.
Cóż pozostaje czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 25 z 30


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin