Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polana deszczu

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Eshe
Dorosły


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dalekie miejsce...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:50, 02 Paź 2011 Temat postu:

Na terenach Polany Deszczu pojawiła się wilczyca o zielonkawym kolorze - Eshe. Bardzo dawno nie była w Krainie, musiała załatwić swoje sprawy w dawnym miejscu zamieszkania. Wyprawa do Paryża... Była dosyć interesująca. Eshe powinna teraz wziąć się za siebie, postanowiła zacząć od dołączenia do jakiejś watahy. Po długim namyśle stwierdziła, iż dołączy do Watahy Wody. Tylko teraz, należy znaleźć odpowiednia osobę, która mogłaby... Jej tego pozwolenia udzielić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:54, 02 Paź 2011 Temat postu:

Nad Polaną Deszczu pojawiła się Viktoria. Gdy zobaczyła zielonkawą wilczycę zniżyła swój lot. Skinęła do niej łbem.
- Witaj. Jestem Viktoria - Beta Watahy Wody oraz Magiczka. Ty za pewne jesteś tą wilczycą, która chce dołączyć do naszego grona, si? - zapytała. Od razu zaczęła lustrować wilczycę wzrokiem. Trzeba wiedzieć kogo się przyjmuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eshe
Dorosły


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dalekie miejsce...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:01, 02 Paź 2011 Temat postu:

Eshe uśmiechnęła się do wilczycy. Beta Watahy Wody, świetnie trafiła! Skłoniła się wilczycy.
- Łi, łi. Bonjour. Miło mi poznać, Madam. Jestem Eshe.... To ja... Chciałam dołączyć do watahy wody. - Odpowiedziała z miłym uśmiechem na pyszczku. Beta sprawiała wrażenie miłej osoby, aczkolwiek lekko wymagającej. Ale to tylko ocena Eshe, nic ważnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:08, 02 Paź 2011 Temat postu:

Viktoria przekręciła łepek. "Bonjour"? "Madam"?! Ona nie wiedziała co to znaczy... Mniejsza...
- A więc dobrze... Opowiedz mi osobie - rzuciła. Ech, to co zawsze... Wpierw trzeba się dowiedzieć jaki dany wilk'wilczyca jest, a dopiero później podjąć decyzję przyjęcia do Watahy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eshe
Dorosły


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dalekie miejsce...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:16, 02 Paź 2011 Temat postu:

Tak, tak.. Bonjour, Madam... Wilczyca miała lekkie problemy z językiem panującym w Krainie, lecz starała się to nadrabiać. I... Dosyć często wkręcała do swoich wypowiedzi słowa, pochodzące z jej ojczystego języka.
- Więc mam na imię Eshe... Pochodzę z Francji, a dokładniej to z Paryża. Jednej z bogatszych dzielnic Paryża. Wychowałam się w domu pewnej starszej pani - bogaczki. Kobieta bardzo kochała zwierzęta, i adoptowała mnie gdy miałam kilka tygodni.... Miałam dosyć życia, gdzie miałam co chciałam i byłam rozpieszczana. Dlatego też przybyłam do tej Krainy, dawno temu i żyłam jako samotniczka... Ostatnio musiałam wrócić do Paryża, by dać Pannie Yvette, że wszystko ze mną w porządku... I po tej dość długiej nieobecności w Krainie, wróciłam. I postanowiłam wziąć się za siebie. Po długich namysłach stwierdziłam, że powinnam dołączyć do Watahy Wody. - Opowiedziała i nabrała dużo powietrza do nozdrzy. Ale się naprodukowała!
- Ach i proszę mi wybaczyć to "Bonjour" i "Madam", lecz jestem francuską. I mam problemy z niektórymi wyrazami w języku, którym w tej Krainie powinnam posługiwać się na codzień. Czasami nie wiem co powiedzieć, ale.. Jeśli bardzo Ci.. To znaczy... Pani przeszkadza, to... Skończę z tym.- Dodała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:28, 02 Paź 2011 Temat postu:

Viktoria wysłuchała uważnie wypowiedzi wilczycy.
- Nie, nie przeszkadza, spokojnie... No to powiedz mi, proszę, co jest w stanie zrobić dla Watahy i kim chciałabyś w niej zostać - zapytała spokojnie. Francuska? Mhm, fajnie! Na swej drodze spotkała już Rosjan, Niemców, Brytyjczyków bądź Amerykanów, lecz Francuzów jeszcze nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eshe
Dorosły


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dalekie miejsce...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:34, 02 Paź 2011 Temat postu:

Wilczyca odetchnęła z ulgą. Wilczyca chwilkę pomyślała, jak ująć swoją wypowiedź... Która non stop tworzyła się w jej głowie. Bo dokładnym przeanalizowaniu swoich myśli, rzekła:
- Gdy byłabym już członkiem Watahy byłabym zdolna oddać za nią życie. Jestem osobą honorową i szlachetną, dlatego też nie mogłabym ani zdradzić watahy, ani nie przestrzegać zasad, panujących w niej. To nie byłoby w moim stylu. W watasze chciałabym zająć pozycję szpiega. Słyszałam, że szpiegów w Watasze Wody jest mało, ale mogę się mylić, ponieważ różne rzeczy słyszałam od wilków, zamieszkujących tą krainę. - Odpowiedziała spokojnie, lustrując wzrokiem waderę. Eshe była spokojna, siedziała poruszając lekko końcówką ogona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:37, 02 Paź 2011 Temat postu:

Beta odchrząknęła.
- Szpiegów mamy dwóch, lecz nich nigdy nie za wiele... A więc dobrze... Jesteś przyjęta. A teraz idź i szalej - rzekła z lekkim uśmiechem na pysku. Ech, ostatnio wiele wilków odeszła z Watahy Wody. Dobrze, że są i tacy, którzy chcą do niej dołączyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eshe
Dorosły


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dalekie miejsce...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:53, 02 Paź 2011 Temat postu:

Chwila, to znaczy, że... Została przyjęta?! Eshe podskoczyła i zaczęła machać szybciej ogonem.
- Merci, Merci, Mersi, Madam! Jestem bardzo rada z tego, że zostałam przyjęta. *Bonne journée i *À bientôt, Beto Wody. - Powiedziała z uśmiechem. Eshe była w niebo wzięła, dosłownie. Wilczyca odetchnęła, po czym przeszła obok bety posyłając jej lekki uśmiech i poszła.


z/t



____________
*Bonne journée - Miłego Dnia.

*À bientôt! - Do zobaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:41, 11 Lis 2011 Temat postu:

Wędrując od lecznicy krętą ścieżką przez krainę, dotarła w końcu tutaj. Uwielbiała takie miejsca: ciche, mroczne i obłocone. Wszędzie błoto, kałuże, a nieboskłon szary jak nigdy dotąd.
Ale chwila moment..
Ona znała to miejsce.
To tutaj często przebywała z Samantą.
Rozejrzała się.
Rzeczywiście - to to samo miejsce, które miała w swoim łbie jako zamazane mgliste wspomnienie z dziecieństwa. Zrobiła kilka kroków w przód, w końcu siadając na skrawku suchej ziemi pod rozłożystym drzewem. Ogarnęła ją dziwna melancholija. Znów samotność dawała się jej we znaki, chociaż nigdy nie okazywała jej nikomu. Gdy była sama, mogła na chwilę dać upust emocjom drzemiącym głęboko w środku. Westchnęła głęboko, przymykając swoje zielone ślepia. Nadstawiła uszu, czekając na coś, co nigdy nie miało przyjść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:26, 11 Lis 2011 Temat postu:

Wyczucie sytuacji? Raczej nosa.
Dobry humor samca prysł wraz z widokiem znajomej sylwetki córki. Był na nią wściekły, sam nie wiedząc czemu. Tym razem, to ONA zniknęła.
Szedł powoli, miotając wściekle ogonami i sycząc. Przez huczny deszcz uderzający o źdźbła traw i liści nie było nic słychać.
Wściekłe czerwone oczy mierzyły córkę jak rywala. Nie, nie podejdzie. Co prawda miał wkurzony humor i chciał tej dziewczynie do rozsądku przemówić usiadł z drugiej strony polany na przeciwko niej.
Niech ona podejdzie. On niedługo może zdechnąć, a ona jest pełni życia.
Niedługo zginąć? Pomińmy fakt, że w niedziele urodzą się jego szczeniaki, hah. Stary zgred w płodziarkę się bawi. Z Renną.
Westchnął zapominając o Bożym świecie. Pięć ogonów w dalszym ciągu zdradzało jego zdenerwowanie, miotając się jak wściekłe węże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:35, 11 Lis 2011 Temat postu:

Pociągnęła nosem, wyczuwając gdzieś w okolicy zapach znajomego wilka. Lee. Tak.. to bez zwątpienia on. Musiała się przywitać, ale coś ją uparcie powstrzymywało. Mimo tego wstała z miejsca, i pewnym krokiem, z łbem ustawionym ku górze, podeszła do swego rodziciela. - Witaj, ojczulku. - powiedziała, uśmiechając się doń wrednie. Jakoś magiczne wszystkie troski odeszły na bok, a widok jej wypełnił wygląd wkurzonego basiora.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:43, 11 Lis 2011 Temat postu:

-Gdzieś ty była?- Zasyczał gniewnie wbijając wzrok w waderę.
Wylądowała na czarnej liście?
Nie no, nie jest aż tak źle, w końcu to jego córka, jakoś musi temu zaradzić, ach.
Czekając na odpowiedź usilnie blokował wspomnienie sprzed roku, kiedy to ona zniknęła. Tym razem, to ona zawiniła, a Lee nie ma zamiaru, tak jak poprzednio, zabiegać o jej względy. Role się odwróciły, teraz jej kolej.
Na szczęście bulwersowanie się basiora opadało z minuty na minutę. I tak zaskok, bo zazwyczaj trwało to o wiele razy dłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:00, 11 Lis 2011 Temat postu:

- Tu i tam. - odpowiedziała pokrótce, siadając naprzeciw niego, a także przyglądając mu się od łap po łeb. - I co, mam myśleć sobie że za mną tęskniłeś? Jakoś mi się nie wydaje. - odwróciła łeb, wpatrując się w dal. Traktowała go obojętnie, tak jak on traktował ją. Myślała sobie, że nigdy za nią nie tęsknił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:03, 11 Lis 2011 Temat postu:

Na polanę wkroczył dumnie, co prawda lekko utykając, Qedr. Wesoły, że w końcu w szczwany sposób pozbył się obowiązków. Wypoczęty po długim urlopie, który spędzał od karczmy do karczmy miał na swoim pysku lekki uśmieszek. Dawno nie odwiedzał tych zapyziałych miejsc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:05, 11 Lis 2011 Temat postu:

-Mi tez się nie wydaje, abyś tęskniła.- Jak to? Wzrokowo wygrał, możliwe. Łba nie odwrócił nadal mierzył ślepiami w jej sylwetkę odcinającą się w cieniu na tle pochmurnego otoczenia.
Jak ona nie tęskniła, to on też nie tęsknił. Nie da sobą tak pomiatać jak ostatnio, gdzie musiał wręcz na klęczkach chodzić, aby ona mu wybaczyła.
Jest stary, starszym się okazuje szacunek, a zwłaszcza rodzicom. Czy tylko mi się wydaje, czy Lee zaczął się zachowywać jak mój ojciec?
Przerażające, bo i poglądy ma takie same jak on. Jakie to musi być wkurzające... Hah.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:12, 11 Lis 2011 Temat postu:

I wtem Qedr zauważył Lee i Shealę. Podszedł spokojnie do nich, niespieszno, eleganckim krokiem jak na ex-alfę, ex-betę i lekarza przystało.
- Yo Sheala! - krzyknął - Yo... Eeee... No! Lin! Jak tam się wam życie wiedzie moi starzy podopieczni, he?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lee
Łowca


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:16, 11 Lis 2011 Temat postu:

Lee zjeżył się i rzucił wściekłe spojrzenie na Qedr'a.
-Jesteś co najmniej nie w porę.- Syknął mrużąc wściekle czerwone oczy. Ogony jeszcze bardziej zaczęły wić się jak rozjuszone węże.
Nie dość, że nie skończył testu, to jeszcze tak przychodzi i przerywa w stosunkowo ważnej rozmowie rodzinnej.
Lee miał ochotę się na coś rzucić rozładowując w ten sposób emocje, ale coś czuł, że lepiej będzie, jak będzie siedział tam gdzie siedzi i nie ruszał zadu z miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:18, 11 Lis 2011 Temat postu:

- Yo, Qedr. - rzuciła tylko, ponownie wtapiając swoje zielone oczy w ojca. Podniosła się. - Może i jesteś stary, zmarnowany, niechciany, niekochany, nieelegancki, niewyraźny, ale jesteś jedynym wilkiem w tej krainie, który mi pozostał bliski. - uśmiechnęła się cwanie, zbliżając się ku niemu, krok za kroczkiem. W końcu była na odległość pysk - pysk. - Ale nie tęskniłam. - powiedziała twardo, przez zaciśnięte zęby. Co on sobie myśli? Że będzie za nim łazić i błagać o wybaczenie? Teraz po prostu są kwita. Jej nie było, jego nie było - to już przeszłość. Dla niej liczy się tylko i wyłącznie teraźniejszość.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sheala dnia Pią 15:19, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:23, 11 Lis 2011 Temat postu:

- Ho ho ho... Why so serious? - powiedział unosząc łapy w uspokajającym geście i z uśmiechem na mordzie. - Nerwowy jakiś jesteś... Tabletki na uspokojenie? A może coś na przeczyszczenie? Nieusuwany stolec szkodzi na zdrowie...
To powiedziawszy zaczął grzebać w swojej torbie z medykamentami szukając wspomnianych wcześniej specyfików.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 83 z 88


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin