Polana śniegu

Kaja

Chodziłam sobie po śniegu i nagle zobaczyłam mysz zaczłam ją gonić mówiąc.
-Zaraz cię złapie!!!!!!!!!!!!
goniłam ją ile mogłam w końcu się zmęczyłam i usiadłam na kłodzie.
pomyślałam a idę sobie pochodzić i tak już się zmęczyłam gonitwą za myszą!!!! Szłam sobie przez las i zobaczyłam coś strasznego:LUDZI!!!!
którzy polowali na wilki z 2-wóch już złapali i pomyślałam a jak ja będę następna??!! :cry: :cry: NIE!! MUSZĘ UCIEKAĆ!!!!!!!!!!

Zonhy

Zobaczył minę Kaji, zaniepokojoną minę.
- Co się stało? - spytał się, nie zauważając ludzi.

Kaja

-Szybko uciekaj oni polują na wilki ludzie!!!! wzięła małego wilka i uciekała razem z nim.

Mack

Obserwował całe wydarzenie w cieniu sosny nie zauważalny. Ziewnął pokazując wszytskie kły dookoła.

Kaja

Miałam bardzo dobry wzrok i zauwarzyłam jakiegoś wilka.skoczyłam na niego i powiedziałam.
-Cześć jak ci na imię,co robisz??? powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.

Mack

Zrzucił ją z siebie, spojrzał na nią przelotnie. Zrobił zdziwioną mine, po chwili odpowiedział - Mack.

Kaja

-Hej,co ty tak dziwny coś się stało???? spytała niezauwarzając spadających wilekich kamieni z góry.

Mack

Tak patrząc nie znamy się w ogóle. Proszę cię nie mów tak do mnie, jakbyś była moją koleżanką. - powiedział ponurym głosem.

Kaja

- bardzo przepraszam,nie chciałam.powiedziała i usiadła koło rzeki.

Mack

Pokiwał głową przecząco do siebie. Sam już nie wiedział co z nim się dzieje... Obawiał się, że wkrótce coś złego się stanie...

Kaja

Myślała o Macku czy ją lubi czy nie,co 5 sekund odwracała łeb w jego stronę i wpatrywała się w niego.

Mack

Wstał, ruszył w kierunku końca polany. Zatrzymał sie przed ciemnym lasem, wpatrywał się w niego jak zamurowany... Po chwili ruszył w głąb lasu.

Kaja

Widziałam Macka jak wchodził do ciemnego lasu bałam się że coś złego może się stać więc poszłam za nim.

Mack

Klepnął w plecy tajemniczego wilka. Uśmiechnął się do niego szyderczo, uśiawdł i rzekł - Jak tam po wyprawiez? Załatwiłeś ich, czy raczej zawaliłeś sprawę? - zapytał Mack niecierpliwie czekając. On odpowiedział - Co ty myślisz, że ja jestem nikim? Pewnie, to byłą dla mnie pestka tylko mnie ciekawi dlaczego właśnie on? Nie mogłeś kogoś trudniej zlecić do wytropienia? - na te pytania zrobiłem się coraz zły.Westchnąłem - Nie pytaj się jak idiota, ważne, że jest załatwiopna sprawa. Dobra idź już bo ktoś nas zauważy. - wstał i pożegnał się z wilkiem.

Kaja

nie on ma jakąś sprawę,zlecenie na jakiegoś wilka???załatwił sprawę?????? mówiłam w myślach.szybko zaczęłam uciekać na polanę udawając że nic się nie stało przed powrotem Macka.

Mack

Powrócił na swoje miesce na polanie. Obserwował dziwne zachowanie Kaji. Domyślał się najgorszego, że go śledziła...

Kaja

-Gdzie byłeś??? spytała nie ukazując strachu i lęku w głosie.

Mack

Musiałem załatwić kilka spraw w moim imieniu. - odpowiedział ponurym głosem. Wpatrywał się w czubki drzew.

Kaja

-ahhhha rozumiem.powiedziała i położyła się na trawie myśląc,o tej sprawie w ciemnym lesie...

Mack

Położył się wyciągając do przodu łapy. Uśmiechnął się lekko do siebie, nadal nie zrzucał z oka Kaji. Zastanawiał się przy tym co teraz sadzi o tym wydarzeniu w lesie.