Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara Arena Akinori'ego

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pole bitew
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:54, 02 Mar 2013 Temat postu:

Rosan westchnęła. No dobrze... Piłka już się uspokoiła. Wilczyca znowu mocno ją pacnęła. Kiedy ta latała, Rose zamierzyła się i skoczyła. Kula uderzyła ją w kufę. Pozbierała się szybko. Tak próbowała, znowu i znowu. W końcu, skacząc już któryś raz, może nawet trzydziesty udało jej się.
Patrzyła wtedy na kulę. Widziała tylko i wyłącznie ją. Jak w hipnozie, piłka była całym jej światem. W końcu poczuła odpowiedni moment. I skoczyła. Wbiła się w nią i złapała przednimi łapami. Wirowała tak jakiś czas. Po chwili w końcu poczuła ląd pod łapami. Odbijała się jedną łapą miarowo, aż w końcu zatrzymała się. Puściła piłkę i z szerokim uśmiechem spojrzała na Akinori'ego.
-Udało się! - wiwatowała cichutko.
Była trochę poobijana i lekko zmęczona, ale w końcu bez tego nie ma treningu! A wysiłek przypieczętowany został sukcesem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:07, 04 Mar 2013 Temat postu:

Akinori uśmiechnął się i klasnął w łapy z zadowoleniem. No, udało się.
- Widzisz? Aż tak strasznie nie było! - Powiedział z lekkim uśmiechem, po czym wstał z ziemi.
- Teraz potrenujesz szybkość oraz zwinność. - Dodał, podchodząc do sprzętu i rozglądając się za stojakami z kijkami. Gdy w końcu je znalazł, zabrał wszystkie na grzbiet oraz kilka do pyska, a następnie rozłożył je. Pomiędzy nimi były metrowe luki.
- Cóż, to zadanie jest zapewne przyjemniejsze, łatwiejsze do wykonania i dobre dla osób, które lubią biegać. - Zaczął, przeciągając się lekko i stając przed stojakami.
- Masz wykonać najzwyklejszy slalom w świecie. Musisz to zrobić jak najszybciej potrafisz. W tę i z powrotem. Później powtórzysz to ćwiczenie jeszcze jakieś dziesięć razy. - Dodał, napinając się i w pewnej chwili rozpoczynając slalom. Jego mięśnie były rozluźnione, jednak gdy miał nakręcić na samym końcu, po prostu spiął się i momentalnie obrócił. Taki sposób wejścia w ''zakręt'' był najlepszy. Dlaczego? Ponieważ unikałeś tak zwanego poślizgu.
Gdy Akinori w końcu skończył demonstrować ćwiczenie odszedł na bok i znów usiadł.
- Teraz ty. - Powiedział krótko, nadal się uśmiechając. Dla niego treningi były przyjemne i w ogóle... Nie wiedział jak dla innych z tym jest, jednak gdy wilczyca się zmęczy, pozwoli jej chwilkę odsapnąć. Choć tak będzie tylko na początku, później rygor na sto dwa i nie popuszczamy. Teraz są dopiero początki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:05, 04 Mar 2013 Temat postu:

Rosan uniosła uszy. To będzie fajne. Do biegu... Ugięła łapy w gotowości. Gotowi... Położyła uszy ku sobie i ogarnęła niesforny ogon. Start!
Pobiegła. Trzymała się nisko przy ziemi. Jakby się potknęła, to nie bolało by zbytnio, bo nie skakała wysoko. Zgrabnie odbijała obok słupków w drugą stronę, stawiając wtedy łapy blisko siebie. Odległości od słupka do słupka pokonywała dwoma susami. W końcu każdy biega po swojemu, czyż nie? A Rose biegała dość niepowtarzalnie i często inaczej. A mianowicie raz robiła zgrabne podskoki i biegła z wysoko uniesionym tułowiem, a raz z kolei niziutko jak mogła. Jak jej się akurat pobiegnie. Ciężko było zawracać, ale idealnie przecież nie mogło być.
Przebiegła tak kilka razy rozkoszując się słońcem i przyjemnym drżeniem nóg od zmęczenia. Jakby pod wpływem nadmiaru energii. Tak, to jest wyjątkowo udany dzień. Po kilkunastej przebieżce przystanęła na starcie.
-Już? - spytała Akinori'ego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:11, 09 Mar 2013 Temat postu:

Obserwowała, raz po raz delikatnie przekrzywiając łebek, czy nawet ciut spuszczając wzrok, gdy jej wrażliwe nerwy nie mogły wytrzymać wydarzeń, z pozoru łagodnych. Teraz w duszy jej wezbrał podziw, bo nie wyobrażała sobie siebie robiącej coś podobnego. Jej by odwagi brakło, nawet jeśli wyczyn taki ogromny nie był. Tym samym, na zaś, uśmiechnęła się pokrzepiająco, może dla siebie samej. Nerwowo przesunęła się kilka centymetrów, zatuptała łapkami w miejscu, przysiadła z powrotem. I w końcu zrobiła, co było najlepsze w tej sytuacji. Zwłaszcza, że własną osobą nic nie wnosiła.
- Już pójdę - wyszeptała, prawie niesłyszalnie, ponownie przesuwając się, szorując kitą po ziemi. Ostatecznie dźwignęła się na łapy i nieznacznie, kroczek po kroczku, sunęła ku wyjściu, dopiero w pobliżu przyspieszając. Taki zawód nie nadawałby się dla niej, niestety.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:48, 09 Mar 2013 Temat postu:

- No cóż, widzę, że z tym zadaniem poszło ci dużo lepiej. Tak więc, będziemy głównie skupiać się na twoim sprycie, jednak siłę też troszkę podrasujemy. - Powiedział z zadowoleniem. Cieszył go fakt, że wilczyca tak dobrze poradziła sobie z tym zadaniem.
- A teraz, poćwiczymy w inny sposób.. Zaatakuj mnie, tak jak potrafisz. Rozważaj wszystkie opcje ataku. - Dodał, wstając i ustawiając się w pozycji bojowej. Napiął mięśnie, opuścił łeb i patrzył tak na Rosan, w spokoju wyczekując jej ataku. Wszystko może się tu zdarzyć. Akinori nie zrobi jej krzywdy, więc niechaj się nie obawia. Powinna być odważna i bez wahania podjąć wyzwanie, ponieważ to cecha wojownika, nie cofnie się przed niczym. Ale, zobaczymy. Rosan może przecież zachować się inaczej, kto to wie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:02, 09 Mar 2013 Temat postu:

Rose była w szoku. Zaatakować go? Tak po prostu? Stanęła przed wilkiem niepewnie, w odległości trzech metrów. No dobrze, skoro tak.. Jak coś to mi kazał.
Zaczęła go powoli okrążać, uważnie go obserwując. Szukając słabego punktu. Spuściła łeb kładąc uszy po sobie. Ogon trzymała nisko przy ziemi. Kita huśtała się jak u zdenerwowanego kora, czyli końcówką na boki.
No więc dobrze. W jednej chwili zerwała się, a że była lekka, zrobiła to bez problemu, i skoczyła na wilka, *TU REAKCJA AKINORIEGO* by w ostatniej chwili opaść na ziemię i zanurkować pod nim. Normalnie by go ugryzła, ale nie miała wrogich zamiarów, więc też miała zamiar po prostu go lekko drapnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:28, 09 Mar 2013 Temat postu:

Akiś zwyczajnie odskoczył na bok, bacznie obserwując wilczycę.
- Musisz być pewna swoich ruchów. Widać po tobie, że się stresujesz, a wróg od razu to rozpozna i wykorzysta, na twoją niekorzyść. - Skomentował krótko. Teraz on zaczął obiegać ją powoli, jednak po chwili przystanął. Czekał na jej atak, on początkowo nie będzie nic robił, tylko co najwyżej się bronił.
- Poza ty, możesz mnie ugryźć, czy coś takiego, nie ma się czego obawiać. - Dodał, w końcu, lustrując uważnie każdy ruch wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:52, 09 Mar 2013 Temat postu:

Nieoczekiwanie przybył w to miejsce Mort. No proszę... Jak dawno się nie udzielał w tej krainie! W końcu musiał gdzieś pójść, bo zastój mu nie służył.
Wdarł się na starą arenę, z początku nie wiedząc do kogo ona należy. Po chwili jednak wywęszył znajomy zapach. Cóż za niespodzianka! To stary znajomy - Akinori. Bacznie oglądał wszystko co tam się dzieje z początku nie podchodząc bliżej. W końcu nie mógł wytrzymać i podszedł bliżej... Bez słowa ani żadnych gestów. Jaka mogłaby być reakcja druha ? Albo pozytywna, albo też i negatywna, kto wie, może coś się do tego czasu zmieniło w ich relacjach ? A może to Mort się zmienił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:05, 09 Mar 2013 Temat postu:

Rose wylądowała lekko chwiejnie. Hm, no dobra. Nie wyszło. Spojrzała na niego od razu obracając się przodem do przeciwnika. Pierwsza zasada: NIGDY nie odwracaj się do przeciwnika/wroga tyłem. W przeciwnym razie niewiele czasu minie i polegniesz.
Zaczęła go znowu okrążać. Stresuję się? No może trochę. Pobiegła w jego stronę, zamarkowała skok w lewo i rzuciła się na prawo, skacząc na jego grzbiet. *AKINORI*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:16, 10 Mar 2013 Temat postu:

Basior starał się dawać Rosan szanse na dobre ataki. Kiedy skoczyła na jego grzbiet, nie uchylił się, teoretycznie to pozwolił jej na ten atak. Ale dlaczego? Bo chciał pokazać jej konsekwencje tego... Przewrócił się na grzbiet, tak by przygnieść waderę do ziemi, jednak robił to delikatnie, by nic się jej nie stało.
- Z tej pozycji, teoretycznie nie ma już wyjścia, a praktycznie, może znaleźć się jakiś wyjątkowy osobnik, który sobie poradzi. - Powiedział, wstając i podając łapę Rosan. Niech przeprowadzi jeszcze jeden atak, a później zacznie ćwiczyć na manekinach, tak będzie chyba najlepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:39, 10 Mar 2013 Temat postu:

Rose nawet nie zdążyła zareagować, a już leżała na ziemi. Trochę się obtarła, ale lekko. Akinori wstał i wyciągnął do niej łapę. Chwyciła ją i wstała. Nie straciła na zapale. Odsunęła się i... Spojrzała za nauczyciela. Odchrząknęła. Stał za nim jakiś obcy, czarny wilk, w pewnej odległości od nich.
-Proszę pana, chyba ktoś do pana przyszedł. - powiedziała cicho i wskazała w tamtą stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:28, 10 Mar 2013 Temat postu:

Na jego czarnej mordzie pojawił się nieznaczny uśmieszek, lekko szczerząc kły. Chyba nie chciał pozostać zauważonym, ale jednak spostrzegawcza wadera od razu wyłapała jego czarną sylwetkę. Po co miał im przeszkadzać w treningu ? Niech się uczą jak walczyć, na pewno to się przyda. Rozejrzał się powoli po okolicy. Dawno nie wychodził ze swojej "dziury" zwanej Doliną Cieni, ale w końcu musiał trochę rozprostować kości, by nie stracić na formie. Ciekawe co później się wydarzy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:18, 10 Mar 2013 Temat postu:

Akinori uniósł badawczo łeb. Kto mógł tu do niego przyjść? Błądził wzrokiem, aż w końcu zatrzymał się on na czarnym basiorze. Uśmiechnął się przyjaźnie.
- Mort? Hej. - Powiedział, otrzepując się. Znów robiło się nieprzyjemnie, a ten wiatr, to już szkoda gadać.
- Dawno cię nie widziałem. Co cię tu sprowadza? - Spytał z szerokim uśmiechem. I czekaj by tak na odpowiedź, ale przecież to trening! Rosan musi ćwiczyć.
- Przepraszam na chwilkę. - Powiedział krótko i odszedł na bok. Stanął koło dużych i nieco mniejszych manekinów, na których wilczyca będzie ćwiczyć.
- Więc, Rosan... Twoim kolejnym zadaniem będzie ćwiczenie na tych oto manekinach. - Zaczął, nieco poważnie, ale nie przesadzajmy.
- Możesz je zniszczyć, a wręcz musisz. Rzecz jasna nie wszystkie, jednak parę. Kilka dużych i kilka małych. Będę obserwował twoją technikę. Później znów poćwiczymy razem. - Dodał, tym razem nieco jakby przyjaźniej? Odszedł na bok, do Mort'a i usiadł. Ustawił się w takiej pozycji, żeby widzieć poczynienia wilczycy, ale również móc rozmawiać z Mort'em.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akinori dnia Nie 19:26, 10 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:28, 10 Mar 2013 Temat postu:

Zaiste, dawno go nie widział, bo przecież Mort był jakby nieobecny w tej krainie przez dłuższy okres czasu. Znów się uśmiechnął, ale bez przesadyzmu.
- Co mnie tu sprowadza? A nic konkretnego. Chciałem zobaczyć jak radzisz sobie z uczeniem tych oto "żółtodziobów" techniki walki. Chwilę już tu jestem i powiedzmy, że Twoja uczennica jak na razie sobie radzi. Ciekaw jednak jestem, czy to wystarczy. - spoglądał raz na Akinori'ego, a raz na waderę. Mogło być trochę niezręcznie przy tej rozmowie Akinori'emu, bo Mort nie zdawał się mówić z miłym akcentem, wręcz przeciwnie, przemawiał ozięble.
- Pomijając fakt, że uczysz tu wilki na przyszłych wojowników... Co u Ciebie ? - wyrwał się z letargu i licznych myśli, błądzących w jego łbie. W końcu Akinori był jego bliższym przyjacielem, toteż Mort był ciekawy co takiego słychać u basiora. Może coś ciekawego wydarzyło się podczas nieobecności czarnego samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:09, 10 Mar 2013 Temat postu:

Rose pokiwała głową i popatrzyła na manekiny. Serio? Ma zepsuć jakąś pacynkę? Popatrzyła się niezręcznie. Nie wiedziała za bardzo jak się za to zabrać. Obecność nowego wilka rozpraszała ją. Oba wilki rozmawiały, ale ich spojrzenia były zwrócone na nią. Może zwracali na nią uwagę, może nie. I tak się denerwowała. Westchnęła uspokajająco i obróciła się tak, żeby patrzeć na nich kątem oka, a więc bokiem. Spojrzała na większy manekin a potem na swoją łapę. To może czas poćwiczyć siłę. Poruszyła pazurkami mrużąc oczy i skupiła się na uderzeniu. Naprężyła mięśnie tylnich łap żeby się nie ugięły i całą siłę włożyła w uderzenie. Jednak "nadgarstek" miała w miarę luźny, na tyle żeby sobie nie złamać łapy. Skopiła się, i mocno uderzyła łapą w brzuch manekina (czymkolwiek on by nie był). Zostawiła lekkie zadrapanie. Popatrzyła na pazurki. Chyba trzeba będzie je trochę naostrzyć. Westchnęła i rozejrzała się za kamieniem. Ostre pazury są świetną bronią. Jedną z wielu..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 23:13, 11 Mar 2013 Temat postu:

Mort co jakiś czas spoglądał na waderę, która uczyła się ataków na manekinach. Przypomniał sobie jak on trenował, tyle, że nie trwało to długo, bo walkę ma we krwi i już w Naggaroth miał dość rozwinięte umiejętności, ale tutaj jednak musiał zdawać normalnie egzamin czy w ogóle jeszcze się nadaje. Powiedzmy, że jest już starym wyjadaczem.
Nieśpiesznym krokiem podszedł do Rosan, by przyjrzeć się uczennicy Akinori'ego. Z wyglądu nie przypominała zaciętej wojowniczki, ale to jedynie wygląd, a czy ma waleczne serce to już inna sprawa.
- Jestem Mort, stary znajomy Akinori'ego. Dawniej ćwiczyliśmy razem na arenie, stąd jesteśmy ze sobą nieco... Bardziej zżyci. - wyjaśnił kim jest, by nie było niedogodności.
- A Twe imię to... ? - zarzucił jednocześnie pytaniem. Chyba jeszcze nie jest za stary by poznawać nowe wilki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:16, 12 Mar 2013 Temat postu:

Rose przerwała swoje marne wypociny i spojrzała na wilka. Rozmawiał z nią? Hm, szczerze mówiąc zdziwiła się. Zdaje się, że był kimś ważnym, a tacy zwykle nie rozmawiają z... Takimi młodzikami jak ona? Wiadomo o jakich chodzi: niewyszkoleni, niezdyscyplinowani, szaleni i niemądrzy. A przynajmniej za takich uchodzi dziś cała młodzież. Bujdy.
Ale ona nie uważała siebie za niezdyscyplinowaną czy jakoś szczególnie złą. I nie zamierzała dać się za taką uważać. Podniosła uszy i spojrzała na niego pewnie.
-Rosan. - powiedziała śmiało i wciąż go słuchając wróciła do męczenia manekina. - Ja jak widać ćwiczę sama. Wylewu chętnych nie ma. - dodała po chwili.
Nie wiedziała za bardzo co robić. No bo przecież manekin się nie rusza to jak można go atakować? To tak jakby walczyć z... No tak, właściwie to ona właśnie MA walczyć z kukłą. No cóż. Nie ma sytuacji beznadziejnych. I wtedy wpadła na pomysł. Emocje. Przypomni sobie coś, co sprawi, że będzie w stanie ponieść się sile.
Popatrzyła na manekina i wyobraziła sobie czarnego wilka. Miał zielone oczy. Był tęgi i dumny. Uśmiechał się złośliwie. Wręcz wyzywająco. Pomachał jej jakby na pożegnanie. I jak wszyscy widzieli głupią kukłę, tak Rose widziała tego gada. A jej nienawiść do niego niemal promieniowała wewnątrz niej.
Podziałało. Nienawiść i gniew. To nie kukła, to przeciwnik.
Stanęła w pewnej odległości od kukły i nastawiła się na atak. Łapy lekko rozstawione, napięte, łeb spuszczony, uszy położone po sobie.

//Sory, że taki długi :P To może dalszą część w drugim poście :P Postaram się ogarnąć ;]//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:48, 12 Mar 2013 Temat postu:

Ależ nic nie szkodzi, ja takie lubię :)

Mort przekrzywił łeb, jakby wyczuwał w niej siłę i pewność siebie. Ostatnimi czasy spotykał się jedynie z mięczakami, bojaźliwymi wilkami... Treningi z Akinori'm i ten incydent gdzie prawie zabił Xerri, dużo go nauczyły.
- Nie jesteś kiepska, ale też i nie za dobra. Z czasem wszystko się okaże... - rzekł nieco tajemniczo, mrugnąwszy jednym okiem w stronę wadery, by dodać jej otuchy. Zaraz... On dodaje otuchy? Od kiedy ? Może wtedy, kiedy jego dziwni "znajomi" dają mu spokój? Możliwe, że tak jest...
- Ładne imię. - przerwał milczenie, rzucając pierwszą myśl, jaka naszła mu do tego czarnego łba. Rosan... Raczej nie zna, ale z tego co widział, to całkiem przyzwoita samica o niedocenionej sile.
- Akinori to dobry wilk. Szkoda, że stracił i ojca i matkę, którzy odeszli, ale staram się być dla niego jakąś małą ostoją, bratem, ojcem i przyjacielem. Nie zawiedź go, a on nie zawiedzie Ciebie. - rzekł spojrzawszy w stronę basiora. No cóż, póki on ma zastój w rozmowie, to Mort nie będzie próżnował i pogada sobie z uczennicą, a co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:35, 13 Mar 2013 Temat postu:

Morderczy wzrok miała wbity w wilka. Przejechała językiem po ostrych jak szpilki zębach, warknęła i skoczyła na kukłę, która ogólnie rzecz biorąc teraz była czarnym basiorem uśmiechającym się złośliwie. Dopadła do niego i wbijając mu zęby w gardło rozerwała je na strzępy. Wściekle masakrowała manekina, aż na palu, na którym się utrzymywał, zostało jakieś niezdefiniowane ciało obce. Właściwie to kupka waty czy co to tam w środku było. Odsunęła się od manekina. Wyładowana emocjonalnie poczuła się znakomicie. Popatrzyła z góry na swoje dzieło i trochę się przeraziła. Ona to zrobiła? Niesłychane.
Teraz dopiero dotarły do niej słowa wilka. Spojrzała na niego poważnie.
-Gdybym była za dobra to by mnie tu nie było. - Zauważyła, słusznie z resztą - Dziękuję. - wieść o rodzinie nauczyciela zasmuciła ją, jednak w tej krainie to chyba częste - Nie zawiodę.
Nie wiedziała czy było to stwierdzenie czy może obietnica. Chyba jedno i drugie. Spojrzała na Akinori'ego po czum wróciła wzrokiem do Morta. Jego czerwone oczy nieco ją przerażały. Nie to, że od razu się go bała. Wiedziała, że nic jej nie zrobi, choć mimo to zachowywała ostrożność. To było po prostu. Czysto niepokojące. Zaczęła z niby zainteresowaniem wpatrywać się w zmasakrowaną kukłę.
-Hm, mogłam ją trochę oszczędzić. - powiedziała z cieniem rozbawienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:19, 13 Mar 2013 Temat postu:

Nie zdziwiła go zajadłość i istne poświęcenie wadery względem kukły. Wielkiej filozofii w tym nie było, by rozszarpać nędzną kukiełeczkę, ale kukła to jedynie odzwierciedlenie zagrożenia. Sama w sobie jest dobrym "sprzętem" do trenowania, ale w głównej mierze to trening przypominający prawdziwą walkę, uczy najwięcej.
- Doskonale sobie radzisz. Myślę, że będzie z Ciebie niezła wojowniczka... - rzekł, nieco uśmiechając się szyderczo.
On już był starym wygą w tym fachu z wielkim doświadczeniem, ale nie miał za wiele do roboty. Spojrzał na inną kukłę i postanowił, że krótko się nią zabawi... Ugiął tylne łapy i wyskoczył niczym z procy, zaś prawą łapą z całym impetem uderzył w nabity pal z manekinem, który został wyrwany razem z kawałkiem ziemi. Cóż, Akinori nie będzie miał mu chyba za złe, że "poturbował" jego sprzęt.
Powrócił do Rosan, stanąwszy wyprostowany, jakby dumny siebie, że jeszcze siła go nie opuściła.
- Wcale nie trzeba filozofować z przeciwnikiem, gdzie uderzyć lub ugryźć. Wystarczy jedno celne uderzenie i walka może skończyć się zanim jeszcze się zaczęła. Nie raz kończyłem z przeciwnikiem zanim ten wykonał jakikolwiek ruch. To nie szachy. - rzekł do Rosan, a jego pysk nabrał bardziej poważny wygląd.
- Wrogów się nigdy nie oszczędza. Tego też będziesz musiała się nauczyć. Nie ma sumienia ani litości. Uderzasz by zabić, a nie tylko zranić. Pamiętaj. - dodał od siebie. Cóż... Jego nauki są bardziej drastyczne niż Akinori'ego, ale Mort pochodził z Naggaroth, kraju w którym wojny, bitwy, cierpienie i śmierć, były na porządku dziennym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pole bitew Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin