Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara Arena Akinori'ego

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pole bitew
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:25, 13 Mar 2013 Temat postu:

Akinori się nieco zwiesił fakt, ale trudno, nic na to nie poradzę. Nagle go natchnęło. Wstał powoli i podszedł bez słowa do Rosan i Mort'a. Popatrzył na nich, normalnie, jak zawsze.
- Hm. Może potrenujecie razem? Znaczy, wiadome Mort jest perfekcyjnym wojownikiem i już treningu nie potrzebuje, ale Rosan to inna bajka.. A łatwiej byłoby mi się przyglądnąć całej sytuacji, zobaczyć jak ty(wskazał łapą na wilczycę) sobie radzisz w boju. Ale nie naciska. Jeżeli się zgodzicie. - Powiedział spokojnie, z nikłym uśmiechem. W sumie, to fajnie by było, ale Akinori nie będzie na nikogo naciskał. Jak nie, to nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:35, 13 Mar 2013 Temat postu:

Mort uśmiechnął się, ale w dziwaczny sposób. I już tysiąc myśli napływało mu do łba po tym jak usłyszał tą kuszącą propozycję.
- NIE! - wrzasnął nagle z niepohamowanymi emocjami, które towarzyszyły mu na kufie. Po chwili jednak ogarnął się.
- To znaczy... Myślę, że jest to zbyt ryzykowne. Akinori, nie pamiętam czy opowiadałem Ci o czymś co mnie spotkało, ale wolę nie budzić tego w sobie... - wyznał całkiem poważnie. Sasori go splugawił, dał mu nowe życie, ale też i chęć do krzywdzenia... Mort sam nie wiedział czy da sobie radę z opanowaniem swojej siły i złych zamiarów. Pamiętał doskonale jak to załatwił Xerri, która później wylądowała w Lecznicy na baaardzo długo. Do dziś ma bliznę po tym ataku.
- Wybacz, to dobra propozycja, ale nie śmiem krzywdzić Twoich uczniów, zwłaszcza, że ona jeszcze wiele musi się nauczyć. - spojrzał na Rosan z wnikliwością, jakiej wcześniej nie okazywał. Chyba się o nią troszczył...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:44, 14 Mar 2013 Temat postu:

Rosan popatrzyła na mały pokaz Morta. Ale on jest większy, silniejszy i wyszkolony, mruknęła do siebie w myślach. Przemyślała słowa wilka i zadrżała, choć nie było tego widać. Zabić? Ona i zabicie kogoś? Nie, jakoś tego nie widziała. Robiło jej się niedobrze na samą myśl, że miała by kogoś pozbawić życia. Była na to za miękka. Chciała pomagać, bronić, owszem. Ale zabić? Wyparła wizję śmiertelnej walki z umysłu. Nie będzie teraz o tym myśleć. Co będzie to będzie. A ona zrobi wszystko, by nie doszło do sytuacji, w której będzie musiała kogoś zabić.
W tym momencie dołączył do nich Akinori. To ucieszyło waderę, bo nowy znajomy nieco ją przerażał. Wtedy nauczyciel zaproponował wspólną walkę. Szczerze mówiąc Rosan nie paliła się do pojedynku z Mortem. Był za duży. I ogólnie jakoś nie potrafiła sobie tego wyobrazić.
Słysząc odpowiedź basiora utwierdziła się w przekonaniu, że basior jest niepokojący. Może to nie jego wina, może naprawdę nie umiał się kontrolować. A jednak to nie zmienia faktu, że w tej sytuacji Rosan tym bardziej nie miała ochoty z nim walczyć, nawet "na niby". Postanowiła więc jakoś to okazać.
-Myślę, że chyba jestem za mało... Wie pan. Wyszkolona, żebym mogła walczyć z doświadczonym wojownikiem. To jednak trochę za dużo - powiedziała z lekka nieśmiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:50, 16 Mar 2013 Temat postu:

Basior skrzywił się, gdy Mort wrzasnął, ale w sumie, dokładnie go rozumiał.
- Ah, no tak. Prawie o tym wszystkim z przeszłości zapomniałem... - Powiedział w zadumie, nikle się uśmiechając. Przeniósł wzrok na Rosan i kiwnął lekko łbem.
- Wiem, wiem. Tu bardziej chodziło mi o to, by zobaczyć jak walczysz. Nie taką prawdziwą walkę, gdzie ktoś, coś sobie robi i w ogóle. Ale cóż, rozumiem. Poćwiczysz jeszcze chwilę na manekinach, a później na mnie. - Dodał, odsuwając się lekko na bok, by jego uczennica mogła dokończyć swe zadanie.
Ahh, a gdyby przyszło tak walczyć, byłaby wojna? Wojowników jest w sumie masa, ale czy wszyscy na ten tytuł zasłużyli? Czy nie był naciągany? Akinori tego nie wiedział. W sumie, to zaraz skarcił się w myślach, o czym on w ogóle rozmyśla! To było idiotyczne i miejmy nadzieję, że nierealne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:47, 16 Mar 2013 Temat postu:

W istocie Akinori dobrze myślał, że niektórzy mają naciągany tytuł wojownika. Jakby przeprowadzić selekcje wszystkich i powyrzucać najsłabszych i niechętnych do zabijania, byłoby wtedy garstka tychże wojowników, ale nie Mort'owi przyszło o tym sądzić. Wkrótce się odegra...
- Wkrótce nauczy się wszystkiego co potrzebne. Wierzę, że z Twoją opatrznością drogi druhu, da sobie radę. - oznajmił, poklepując Akinori'ego po plecach na znak, że ceni go sobie jako bliską mu osobę. To tylko jeden z nielicznych z którymi utrzymuje tak dobry kontakt, po dłuższej przerwie. Miał nadzieje, że nic się po drodze nie spieprzy, bo byłoby to nie do zniesienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:32, 16 Mar 2013 Temat postu:

Rose popatrzyła na samców. Po słowach Morta miała przeogromną ochotę odchrząknąć i zawołać "Halo! Ja tu jestem! Nieładnie tak mówić o kimś, kto jest obok, w osobie trzeciej.". Jednak zamiast tego westchnęła i odeszła od nich trochę, by zająć się swoim zadaniem. Podczas gdy oni wzmacniali więzy, ona zdążyła spiłować sobie pazury o niewielki kamień znaleziony w piasku. Następnie rozprawiła się z manekinami na swój sposób. Trochę zajęło jej zabranie się do tego, ale jak już się zacznie to nie ma zmiłuj. Szarpała, gryzła, drapała, przewracała i robiła co w jej mocy żeby pozbawić kukły ich nudnego życia. Trochę się zmachała, ale starała się nie dać tego po sobie poznać. Jak już sobie w miarę dobrą opinię zrobiła to po co ją zaraz niszczyć?
-Pieprzone kukły. - burknęła podczas mocowania się z dużym manekinem, ostatnim.
Oczywiście powiedziała to tak, że nikt nie mógł usłyszeć więc nikomu nie było wiadome, że Rose zdarzało się nieraz przekląć. Tymczasowo była uroczo niewinna od wszelkich niemiłych odzywek i to jej pasowało. Chociaż i tak pewnie kiedyś się wyda. Co za różnica? Każdy klnie. To nic nowego. Ale mimo że Rosan przeklinała, sama nie lubiła jak ktoś obok klnie. Tak, beznadziejne. Ale kto w pełni rozumie kobiety?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:47, 17 Mar 2013 Temat postu:

Mort spojrzał na Akinori'ego, który najwyraźniej znowu się "przywiesił". Trudno było to zrozumieć, ale może miał zbyt dużo na głowie i musiał to sobie przemyśleć dłużej ? Nie ważne.
Ponownie zbliżył się do Rosan, która zrobiła niezłą rozwałkę z kukiełkami. Nie dziwił go widok zmasakrowanych manekinów, bo dawniej sam na takich trenował, ale miał wtedy zaledwie dwa lata, gdy przymusowo musiał trenować się na doskonałego zabójcę. Przeszłość nadal utrzymywała się w jego myślach i niekiedy powracał do nich, by spróbować zrozumieć po co to wszystko było? Czy musiał przyjąć takie warunki i z nimi żyć? Nie miał wyboru ani własnego zdania... Liczyło się to, by stać się elitą, by walczyć mimo odniesionych ran, do ostatniej kropli krwi.
- Cóż, Twój mentor znów się nieco zamyślił. - rzekł spokojnym tonem do samicy, po czym obszedł ją dookoła, tak po prostu. Wlepił w nią swe czerwone ślepia i z każdą chwilą coraz wnikliwiej ją "oglądał". Po co ? To zachowanie pozostaje już nie do rozwikłania.
- Ciekaw jestem co dla Ciebie wymyśli następnego nasz "kochany" Akinori. - dodał po chwili, gdy już się zatrzymał przed nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:04, 17 Mar 2013 Temat postu:

Rosan była zajęta ostatnią kukłą, ale kiedy Mort chodził koło niej i ją tak okrążał, uważnie obserwowała go i nasłuchiwała. Nie odwróciła się do niego tyłem nawet na chwilę. "Nigdy nie odwracaj się tyłem do nikogo, czy to wróg, czy po prostu podejrzany nieznajomy. Kiedy uporała się z manekinem, odstąpiła od niego dwa kroki i wyprostowała się dumnie. Popatrzyła na Morta spokojnie. Wzruszyła ramionami.
-Zdarza się. - zastanowiła się przez chwilę. - Pewnie będzie chciał, żebym znowu ćwiczyła na nim. I znowu się kilka razy wyrżnę. - Uśmiechnęła się zadziornie. - Ale w końcu dam mu radę. Nie ma rzeczy niemożliwych.
Kiedy to mówiła, wilk w końcu się zatrzymał. Rose przyjęła to z ulgą. Takie krążenie trochę ją irytowało.
-Szczerze mówiąc jestem otwarta na propozycje. Chłodno się zrobiło, dobrze jest się trochę poruszać żeby się rozgrzać. Jak z tym bieganym slalomem. - kiwnęła głową z stronę kilki słupków wciąż stojących trochę dalej od nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:06, 17 Mar 2013 Temat postu:

Fakt faktem, Akinori często łapał zawiechę. On tego też nie lubił, ale mniejsza.
- Ohm. Wybaczcie.. - Mruknął cicho, jakby jeszcze nie do końca wybudzony z kontemplowania
- No dobrze, dobrze. Zrób szybką rozgrzewkę, na dowolnym sprzęcie i chodź walczyć. - Dodał krótko. Teraz trzeba będzie opowiadać o atakach, o najlepszych miejscach na atak i tym podobne. Szczerze, to chciał, by Rosan była jak najlepiej wyszkolona, w końcu to jego pierwsza uczennica. Będzie robił wszystko, by tak się stało.

//Jakby co i ktoś nie zauważył, to pisałam w nieobecnościach xd Więc niestety, ale będę rzadziej odpisywać.. :/ Ale postaram się, jak na moje nerwy i siłę, wbijać jak najczęściej ^^//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:20, 17 Mar 2013 Temat postu:

Wilczyca oderwała badawcze spojrzenie od Morta i spojrzała na Akinori'ego.
-Tak jest. - powiedziała i pobiegła.
Rozgrzewka. No dobra. Przebiegła dwa kółka dookoła placu po czym kilka rundek slalomu. Nie biegła na złamanie karku, tak akurat. Spokojnie, bez szaleństw i popisów. Rose nie cierpi kiedy ktoś się popisuje i nie toleruje tego w żadnym stopniu. Kiedy w końcu skończyła, spokojnym truchtem wróciła do wilków i stanęła naprzeciwko nich. Nie usiadła, bo mogłaby dostać kolki. Nie wolno siadać po takim wysiłku. Nawet kiedy ktoś taki jak Rose nie zmęczył się tak strasznie. No cóż, biega całe życie, co tu dużo mówić.. Rosan w milczeniu czekała na dalsze instrukcje nauczyciela.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Nie 16:20, 17 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:48, 17 Mar 2013 Temat postu:

Mort odwróciwszy się z widocznym uśmieszkiem, cofnął się kawalątek w tył, by nie przeszkadzać parze wilków w walce. Usiadł nieopodal czekając na jakąś widowiskową akcję, chociaż sam nie mógł pokazać swoich technik, które zresztą były ścisłą tajemnicą to z miłą chęcią pozostanie obserwatorem.
Kątem oka zauważył ponownie jak coś przebiegło dość szybko, nieopodal niego. Jego ślepia pospiesznie szukały "tego" po placówce, ale niestety jak szybko "to" się pojawiło tak szybko zniknęło. To robi się naprawdę niebezpieczne... Najpierw na wodospadach, a teraz tutaj przyszły za nim... Teraz jednak nie przejmował się tym zbytnio, powracając ślepiami na Akinori'ego i Rosan. Ciekaw był jak to się dalej potoczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:19, 17 Mar 2013 Temat postu:

Akinori wstał z cichym westchnięciem, a następnie prze prostował się. Można było usłyszeć ciche chrupnięcia kości, eh. Basior od razu stanął w pozycji bojowej, opuścił lekko łeb ku dołowi, a następnie zaczął lustrować Rosan. Jemu na razie rozgrzewka nie była zbytnio potrzeba. Przecież to miała być mała wala, więc..
- Zacznij. - Powiedział, nieco innym tonem niż zwykle. Taki, spokojnym, poważnym i nieco strasznym zarazem. Dziwne, nie? Bo tak na prawdę, może być to niemożliwe. Ale co tam! Przecież Akinori nie musi być zawsze jedną z tych normalnych postaci, od czasu do czasu, niech zrobi coś dziwnego, no!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:41, 17 Mar 2013 Temat postu:

Rosan kiwnęła głową z powagą. Ustawiła się naprzeciwko wilka w pozycji bojowej. Patrzyła na niego przez jakiś czas. Następnie ruszyła dookoła niego lekkim truchtem. W pewnej chwili zaatakowała. trzymała się nisko przy ziemi, kiedy była tuż przy nim, gwałtownie skręciła w lewo i odbijając się łapami w miejscu, skoczyła na jego grzbiet.
*Akcja zatrzymuje się jakby w locie. <Reakcja Akinori'ego>*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:04, 19 Mar 2013 Temat postu:

Mort przypatrywał się temu wszystkiemu i jakoś z niecierpliwością oczekiwał dalszych wydarzeń w walce... Niecierpliwość w końcu przezwyciężyła jego opór by tu zostać, więc wstał i kiwnął łbem na pożegnanie, bez zbędnych słów. W głowie tliły się jedynie myśli, że Akinori powinien dbać o uczennicę i w miarę swoich możliwości, nauczyć ją wszystkiego co potrzebne było, by stać się godnym tytułu Wojownika. Oddalał się powolutku, aż zniknął ze starej areny.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:52, 20 Mar 2013 Temat postu:

Akinori nie wrócił w sumie uwagi na to, że Mort się oddalił. Prawda, dostrzegł to, że drugiego Wojownika tu już nie ma, ale nie chciał się dekoncentrować. Ogarnął się szybko, z powrotem lustrując badawczo przeciwniczkę. Na jej atak, odskoczył gwałtownie na bok. Nie wiem, gdzie Rose skakał, czy od tyłu, od przodu, z boku, nie wiem, bo nie pisze, więc... Warknął głośno, nadal lustrując waderę, lecz tym razem, powoli się przemieszczając, w bok.
- Pamiętaj, twój atak nie może być "banalny", musisz go doprecyzować w każdym stopniu. - Powiedział, swym normalnym głosem. Już spokojniejszym, o wiele spokojniejszym..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:28, 20 Mar 2013 Temat postu:

Userka przeprosiła w duchu, gdyż nie zauważyła swojej nieuwagi. No więc wilczyca wylądowała przy lewym boku Akinori'ego i skręcając gwałtownie skoczyła w stronę jego prawego boku. Tak odwracając strony, choć mogło coś się pomylić. Kiedy wilk uskoczył w bok, nastolatka wylądowała miękko na ziemi i teraz również zaczęła krążyć bokiem do nauczyciela. Lustrowała go wzrokiem szukając słabego punktu. Ostatecznie zdecydowała się właśnie zaatakować banalnie. Co szkodzi spróbować? Jak na razie zawsze jak biegła na wilka, robiła odskoki na boki w celu zmylenia go. Na pewno będzie się spodziewał tego po raz kolejny. Ruszyła więc na niego, nie czekając i skoczyła lekko krzywo, tak, że wyglądało to, jakby miała skoczyć w bok. Ale dała nura prosto. I wtedy....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:54, 21 Mar 2013 Temat postu:

Wtedy Akinori rozwarł szczękę i kłapnął powietrze, tuż przed mordką Rosan. Zrobił to specjalnie, bo przecież nie chcemy, by coś tu się stało.
- Taki atak, mógłby się dla ciebie skończyć jak najgorzej... - Powiedział, odsuwając się w tył i zaczynając okrążać swą uczennicę bokiem.
- Najlepiej atakować łapy, brzuch, łopatki i jeżeli mamy dobrą pozycję oraz okazję atakujemy gardziel. Taki zwyczajny, bezpośredni (atak) jest nienajlepszy. Twój przeciwnik może go z największa łatwością odeprzeć. - Dodał, z lekkim uśmiechem, nadal pozwalając Rosan pierwszej atakować.
- I zdradzę ci taką jedną sztuczkę, która jest bardzo przydatna w walce, w miejscach piaszczystych itp. - Rzekł, zaczynając robić nieco szybsze okrążenia dookoła wilczycy. W pewnym momencie, zaczął wzniecać kłęby kurzu i piachu, który był na arenie (nie ma tu śniegu). Powoli zaczynało wszystko w nim (kurzu) zanikać. Ciężko było dostrzec coś w odległości kilku centymetrów, co dopiero przeciwnika.
Basior wycofał się, poza kurzową zasłonę, stojąc w pozycji bojowej, na w razie czego.
- Chodzi tu o to, by zrobić taką "zasłonę". Kurz szczypie w oczy, więc widok jest bardzo utrudniony. Oddychanie w kurzu też. - Dodał spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:15, 22 Mar 2013 Temat postu:

Rosan zapeszyła się znów miękko lądując. Daj sobie spokój z tymi "zmyłami" kretynie!, krzyczała na siebie w myślach. Wilk zaczął krążyć wokół niej. Kiedy zaczął biec, wzbił się tuman kurzu. Wilczyca zaczęła kaszleć i tym samym uważnie nasłuchiwała odgłosu stąpania łap po piachu, by ustalić położenie wilka. Ciągle cicho kaszląc i mrużąc oczy obracała się w kole z kurzu razem z wilkiem. Kiedy bieganie ustało zatrzymała się. Okej, czyli jest gdzieś przede mną. Mniej więcej. Dla pewności obróciła się jeszcze krok dalej. Zaczaiła się, a kiedy spostrzegła, że powoli kurz zaczyna opadać, postanowiła dłużej nie zwlekać. Wbiła tylnie łapy w grunt i jak strzała wypadła z okręgu. I jeśli chodzi o położenie wilka, o niewiele się pomyliła. Wybiegła (mimo dodatkowego przesunięcia) jeszcze trochę za wcześnie. To się jednak dobrze złożyło, bo zaczęła powtarzać technikę wilka. Szurała lekko nogami i szybko okrążała wilka. Kiedy kurz uniósł się już wystarczająco wysoko, zwolniła i miękko, niemal bezgłośnie truchtała kółko. Zatrzymała się w końcu i skoczyła w środek. No dobra, ryzykowała. Szczęśliwie była lekko z tyłu na ukos od niego, więc runęła mu na bark. Co ją zamroczyło. Boże, jaki on jest wielki!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:32, 23 Mar 2013 Temat postu:

Uważnie obserwował to co się dzieje, każdy ruch wilczycy. No, do czasu.. Bo gdy już wznieciła zasłonę z kurzu, za wiele nie widział. Zamknął szybko ślepia, by nie zaczęły łzawić i wstrzymał oddech. Stał tak, nasłuchując się uważnie. Słuch miał dobry i jeszcze nigdy dotąd go nie zawiódł. Wypuścił powoli powietrze i otworzył oczy. Kiedy Rosan zaatakowała, odwrócił się, jednak nie na tyle szybko, jak powinien. Nie zdążył się uchylić, nie zdążył uskoczyć. Po prostu, wadera wylądowała na jego grzbiecie. Pod jej ciężarem, łapy mu się ugięły, jednak starał się szybko pozbierać. Miał z tym trochę małe problemy, bo przecież wilczyca nie była aż taka lekka.
Żeby zrzucić kogoś z pleców, ma się jedną opcję, ale jest ona troszkę brutalna. Więc, może Akiś na razie odpuści. Ale z drugiej strony, Rosan musi rozważyć wszystkie opcje, każde jedno zagrożenie.
Wilk zaczął wierzgać, nie mogąc dosięgnąć uczennicy. Starał się biegać w kółko, jak najszybciej, by tej zawirowało we łbie. Cóż, Rose z tej pozycji mogłaby już skończyć walkę, definitywnie. Niech więc tak uczyni, a jeżeli nie... To Akiś ją zakończy, w niezbyt przyjemny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:33, 23 Mar 2013 Temat postu:

Rosan wczepiła się pazurami w grzbiet wilka by nie spaść gdy ten biegał i wirował by ją zrzucić. O nie! Skoro już się udało, to nie ma mowy o poddaniu się! Wilczyca wbiła pazurki tylnich łap w biodra wilka. Starała się nie za mocno, żeby go nie zranić. Bo to przecież były ćwiczenia. Następnie pod wpływem instynktu złapała zębami kark wilka i zacisnęła tak, by wilk z pewnością poczuł, ale żeby nie zrobić mu krzywdy. Skoro tak utrzymała stabilność, przednie łapy były w miarę wolne. Opuściła je i spróbowała podciąć basiora żeby na Miłość Boską przestał biegać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pole bitew Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin