Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:18, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Gdy łowczyni rzuciła nieznajomą, biało-niebieską waderą, sierść na karku Daleka mimowolnie się zjeżyła. Uszy, dotąd stulone smętnie, postawił na sztorc. Ogon drgnął nerwowo, mięśnie spięły się, jakby basior gotowy był do skoku w każdym momencie. Pochylił się do przodu, szczerząc białe, długie kły. Szalona zdawać się mogło wadera pachniała watahą, z której odszedł - Noc. Poszkodowana zaś nosiła na sobie woń Wiatru - jego nowego stada.
- Dlaczego? Dlaczego to zrobiłaś?! - warknął, trzęsąc się na całym ciele. Przed oczyma teraźniejszy obraz splatał się z mentalnym widokiem martwej, zamordowanej matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:23, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Leniwie uniosła łeb w stronę głosu. Wilk zdawał się być lekko poddenerwowany. Oj, czyżby go rozgniewała? Akurat teraz nie interesowało ją to zbytnio, lecz skłoniła się odpowiedzieć na jego pytanie.
- A co? Też chcesz się pobawić? - Spytała niewinnie zeskakując na ziemię i pozwalając, by krew z nadgarstka do woli sączyła się spływając na glebę. Chętnie zabawi się też inną psiną. Slaughter uniósł zaciekawiony łeb, lecz nie ruszył się z miejsca, gdyż nauczył się już, że nie we wszystkim jest jej potrzebny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:27, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie bał się jej, nie obawiał ani odrobinę. Spiął się jeszcze bardziej, przymrużył szare ślepia i czekał na ruch wadery. 'Nie atakuj pierwszy" - tak zawsze słyszał, zapamiętał i miał zamiar się tego trzymać. I choć rwał się do przodu, aby pomóc nieszczęsnej niebiesko-białej wilczycy, trwał na miejscu oczekując.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:32, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wzruszyła ramionami, nie chciało jej się marnować energii na takie "coś". Odwróciła się i wróciła po nóż. Jeśli torturowanie Hatsune miało go rozgniewać to proszę bardzo. Upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
Znów dziwne i tajemnicze "coś" w jej ciele kazało jej wyryć nożem napis na ciele Hatsune. Nacinała wielkie litery na tułowiu Hatsune tak, by nie spowodować zbyt obfitego krwawienia, gdyż wtedy zabawa by się za szybko skończyła. Wyryła napis "PSINA" i z powrotem schowała nóż.
- Chcesz walczyć? - Zaśmiała się nie patrząc na Dalka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:38, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Tego było za wiele dla wojowniczej natury wilka. Dalek rzucił się do przodu, pomiędzy waderę z nocy a poszkodowaną i zasłonił tę drugą własnym ciałem. Kłapnął szczękami, niemal zahaczając nimi o ciało bezlitosnej wilczycy.
- Zostaw ją w spokoju - warknął. - Co takiego Ci zrobiła, że tak ją traktujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:52, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Ja nie pytam się zabawki, czy mogę się nią pobawić. - Wyjaśniła Brenda równie spokojnym i lekko znudzonym tonem jak przedtem. Czyżby wilczek spodziewał się, że Brenda przestraszy się i ucieknie? Musiała go zawieść.
Slaughter podniósł się i ruszył w kierunku Daleka trzepocząc ognistymi piórami. Feniks był wyraźnie rozdrażniony.
Łowczyni pokazała mu gestem, żeby został na miejscu. Po co marnować jego siłę, na kogoś takiego? Brenda spojrzała w niebo.
- Jeśli to już wszystko, to chciałabym wrócić do zabawy. - Rzekła słodko i niewinnie niczym mała dziewczynka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:37, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wyprostował się, nie ruszając z miejsca. Nadal zasłaniał sobą waderę i nie zamierzał dopuścić do niej okrutnej nieznajomej. Nie przerażał go nawet ognisty ptak - widział już takie, znał ich możliwości. Uśmiechnął się pewnie, strzygąc prawym uchem.
- Proszę bardzo, pobaw się ze mną - powiedział, szczerząc kły w zachęcającym uśmieszku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:07, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Myślisz, że gdybym chciała bawić się każdym wilkiem napotkanym na swej drodze, już dawno bym tego nie zrobiła? - Spytała. Widocznie Dalek chciał obronić tę nędzną istotkę. Tylko po co? Taka nędzna i słabiutka. Tylko marnuje tlen.
I miała teraz czekać, aż się łaskawie ruszy, lub się poddać, tak?
- Czemu ją bronisz? - Spytała zdziwiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:23, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Parsknął.
- Jest z tej samej Watahy, co ja. A nawet gdyby nie była, to i tak bym jej pomógł. Nie potrafię patrzeć, jak ktoś znęca się nad kimś innym - odpowiedział hardo, odsuwając od siebie myśli o zmarłej matce. Może gdyby nie to niedawne wydarzenie, jego rekcja byłaby słabsza? Ale jednak i tak by była! - Myślałem, że w nocy są porządne wilki - powiedział, taksując szarymi oczyma nieznajomą. Nie znał jej, chociaż w Nocy spędził całe dzieciństwo i kawałek czasu po nim. Przecież odszedł dopiero jako dorosły basior.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:30, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
- A ktoś cię poinformował, że Wataha Nocy to zła wataha, czy wciąż żyjesz w nieświadomości? - Spytała kończąc oblizywać palce z krwi Hatsune. - Uważasz, że ci ze złej watahy kochają wszystkich i wszystko?
Było to retoryczne pytanie, na które nawet nie chciała znać odpowiedzi, która zapewne będzie banalna. No cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:23, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Noc nie jest zła! - zaprotestował Dalek, marszcząc nos. Przecież znał tyle miłych i dobrych wilków z tego stada. Ba! Sam przecież stamtąd pochodzi! - Nie wszyscy są tacy jak ty - warknął, strosząc bardziej sierść na karku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:41, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Eh, niestety. - Westchnęła teatralnie. - A to, że przypałętały się tam takie ofiary jak ty... no cóż, nic na to nie poradzę. Nie zmieni się watahy, nawet jeśli będzie przepełniona po brzegi "słitaśnymi" wilczkami. Taka prawda, ale niektórzy nie chcą się z tym pogodzić.
Zerknęła na Hatsune. Może i byłoby Łowczyni jej żal, byłoby, gdyby była inną osobą. Ale wolała o tym nie myśleć. Była taka jaka jest, gdyż tak chciała. Bezlitosna, lecz tylko dla tych, którzy hańbią dobre (dobre dla niej) imię wilków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Clara
Dorosły
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:45, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wiczyca prychła tylko cicho.Machneła leniwie końcówką ogona i wstała.Wolnym i leniwym krokiem ruszyła do wyjścia.Do roboty nic nie miał a gadać się jej nie chciało.Zmrużyła ślpeia i z wielkiego rozpędu skoczyła w ciemny gąszcz.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:14, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
Prychnął.
- Nie sądziłem, że przyjdzie mi spotkać tak okrutnego wilka, jak ty - powiedział, dostrzegłszy spojrzenie Brendy. Zmrużył ślepia. - Dlaczego nie zaczepisz kogoś, kto jest Ci równy? Czy może jako łowca namierzasz ofiary, omijając tych silniejszych? - zapytał, a w jego głosie zabrzmiała pogarda. Jako wojownik zawsze wolał atakować mocniejszych od siebie, nie tracił czasu na słabszych i nie znęcał się nad nimi. To było poniżej jego godności. Takie zachowanie u innych drażniło go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:06, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Spróbuje kogoś takiego znaleźć. - Odparła krótko. Nie będzie się silić na wyczerpujące odpowiedzi. - Z resztą. Wcale nie stara się bronić. - Wskazała na Hatsune. - Grzecznie siedzi i czeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katara
Dorosły
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: domyśl się Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:08, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
Rozejrzałam się dookoła, nikogo nie znałam, wiec powolnym krokiem, nachylając się ominęłam ich i wskoczyłam na lwia skałę, usiadłam i zaczęłam patrzeć się w dal i wspominać, dawne spędzone chwile, nie które nie były zbyt miłe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:29, 09 Lip 2010 Temat postu: |
|
- To, że się nie sprzeciwia nie znaczy, że tego chce - warknął bojowo, mierząc waderę długim, niezadowolonym spojrzeniem. Nastroszone futro odstawało praktycznie w każdym kierunku, ogon chwiał się z prawej na lewo sztywno, zaś ugięte łapy wskazywały na gotowość do potyczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:36, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
Przez ten cały czas leżała na lwiej skale w bezruchu milcząc. Za każdym wbiciem ostrza w jej skórę jej oczy nabierały normalnej barwy. Przez dłuższy jeszcze czas leżała nieruchomo do ostatniego bólu. Ślepia stały się błękitne i Miku wyszła ze swego ratunkowego transu. Strużki krwi popłynęły z każdej z jej ran.. Popatrzyła wciąż nieprzytomnym wzrokiem na nieznajomego a spod jej powiek popłynęła pojedyncza łza koloru krwi. Hatsune podniosła się, lecz jej siły pozwalały tylko na przesunięcie się lekko w bok. Cichym, drżącym głosem w końcu się odezwała...
- Po co.. To robisz..? I tak umrę... - wilczyca nie chciała aby basiorowi się coś stało z jej powodu. Jej stan nie był aż tak zły aby mogła umrzeć, lecz powiedziała to aby ochronić nieznajomego. Już i tak widziała, ze sam widok ranił każdego. Wadera miała na całym ciele liczne rany, sierść w niektórych miejscach spaloną, na boku wyryte litery. Zostanie taka do końca życia. Tylko wyrwana sierść może odrośnie, lecz jak to by wyglądało.. Jakikolwiek ruch spowodowałby szybszy ubytek krwi, więc Miku się nie poruszała. Tylko krwawe łzy powoli spływały spod jej zamkniętych powiek. Łeb miała cały z życiodajnego płynu, którego jej tak brakowało w organizmie, oczy czerwone. Chciała coś powiedzieć, lecz po otworzeniu pyska kaszlnęła krwią. Zawsze myśląc o swej śmierci miała nadzieję, ze przynajmniej umrze z honorem, lecz niektórym wilkom go brakowało...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hatsune dnia Nie 8:37, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Layne
Duch
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:25, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
Layne otworzyła oczka i podniosła głowę, mlasnęła jeden raz ~ Ciekawe ile spałam ~ pomyślała i wstała, otrzepała się trochę i wesołym krokiem ruszyła w stronę wyjścia, już po krótkiej chwili zniknęła za kamieniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:21, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zastygł, słysząc za sobą ruch, a potem urywane słowa. Zdania składające się z poszarpanych słów. Odwrócił się natychmiast, wpatrując się w wilczycę urażonym, zszokowanym spojrzeniem, trzęsąc się na całym ciele.
- Głupia! - wykrzyknął, drżąc od nadmiaru emocji. - Nie mam zamiaru przyglądać się takiemu bestialstwu z boku! Nie mam zamiaru na takie coś pozwolić! - wykrzyknął, nie zważając na łzy zdenerwowania wypływające z oczu i niknące w sierści na policzkach. Doskoczył do niej bliżej. - Naprawdę chcesz umrzeć? Naprawdę chcesz zginąć?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|