Skały wyjących

Sherii

- Dziękuje, że chociaż Ty jesteś po mojej i Szaście stronie, bo tak to raczej większość wilków mnie nie obdarza sympatią przez to, że jej go odebrałam - powiedziała i zwiesiła łeb, ale szybko wyszła z tego smutku.
- I jeszcze mi bezczelnie grozi... Ale ja się jej jakoś zbytnio nie boję - dodała po chwili i uśmiechnęła się.

Sarah

Błądziła niedaleko. Nudziło jej się. Szła jak zwykle z miną ważniaczki. Zobaczyła wilki. podeszła do nich, lecz utrzymywała dystans.

Sherii

Zobaczyła nie znane jej jeszcze szczenię, spojrzała na nie ukradkiem.
- Witaj w naszych skromnych skałach - powiedziała i pomachała jej łapką.

Shauni

- Raczej nie masz powodu żeby się jej bać. - uśmiechnęła sie lekko, katem oka spojrzała na szczeniaka, ale nie zainteresowała się nim - Tez chciałabym znaleźć, jak to sie mówi - uśmiechnęła się figlarnie - tak poetycko druga połówkę

Sherii

- Na pewno znajdziesz, nasza kraina jest pełna przystojnych wilków, pewnie któryś z nich jest przeznaczony właśnie dla Ciebie. Tylko czasem trzeba walczyć o miłość. Wiesz po dłuższej rozmowie wydajesz się całkiem ciekawą waderą - odparła i uśmiechnęła się tym razem do Shauni.

Sarah

Nie zwróciła na to zbytnio uwagi, ale odmachała. - Faktycznie skromnych - burknęła i zaczęła węszyć, poznawać teren. Usiadła sobie niedaleko sherii i zaczęła lizać łapkę, która przypadkiem trafiła do dziwnej białej mazi Oo

Shauni

Obrzuciła szczenię w miarę przyjaznym spojrzeniem, po czym odwróciła się w stronę Sherii:
- Czy ja wiem, wszyscy ciekawi już pozajmowani - zaśmiała sie cicho - Znając życie zostanę starą panną - usmiechnęła się niewinnie - A i wiesz, Ty tez jesteś spoko.

Sherii

- Ale może przybyć jakiś fajny, nowy i ciekawy - powiedziała i uśmiechnęła się cwano.
- To może przyjaźń? - zapytała dość nie pewnie i z niecierpliwiona czekała na odpowiedź Shauni. Na szczeniaka przestała zwracać uwagę, to była jedna z tych panienek, które uważają co to nie ja O_o

// Bez obrazy Saruś xD //

Sarah

// <Obra>//

Podeszła do Shauni, która obdarzyła ją przyjaznym wzrokiem. - Jestem Sara - powiedziała uśmiechając się i siadając prosto przed nią gapiąc się jej dużymi oczkami. :3

Shauni

Spojrzała jej w oczy, po chwili ciszy:
- Bardzo chętnie - uśmiechnęła się ciepło, po czym zaśmiała się melodyjnie - a więc Ty chcesz się wykazać cierpliwością? - uśmiech nie schodził jej z pyska.

Sherii

- Tak mam nadzieję, że podołam temu trudnemu zadaniu, a w ogóle lubię wyzwania, więc jeśli będziesz miała jakiś problem, albo będziesz chciała się wygadać to wal drzwiami i oknami xD - powiedziała i znowu wyszczerzyła się w stronę Shauni.

// Wybaczcie, ale mnie brat zgania xD do jurta :D papa macha łapką //

Shauni

- Będę pamiętać - usmiechnęła się ciepło - a Ty pamiętaj, że w każdej sprawie możesz liczyć na moją pomoc - cały czas się usmiechając myśląc " życie jednak umie zaskakiwać"
// powiedz mu, że go nie lubię :D pa pa pa //

Rook

spojrzał na swoje ranne skrzydło, mrużąc ślepia. odskoczył od skały, która zaraz spadła z hukiem. za to wskoczył na półkę skalną, kóra wyglądała o niebo lepiej.

Sarah

Spojrzała na jakiegoś stwora kątem oka. - A ty? - zapytała Shauni.

Rook

złożył latajki. rozejrzał się. - trochę tu zostanę. - pomyślał. oblizał kły, patrząc w dół, na lasy. pewnie jest tam trochę jedzenia.

Sarah

Nigdy takiego stworzenia nie widziała. Z ciekawości podbiegła pod skałę gdzie siedział ten stwór i gapiła się w górę.

Rook

spojrzał na różową kulkę. zeskoczył na dół, narabiając trochę hałasu. - witaj. - rzekł przyjaźnie do szczeniaka.

Sarah

Gapiła się na niego i gapiła, dziwiła się. Po długiej chwili ciszy odpowiedziała - Cześć - uśmiechnęła gapiąc się dużymi oczkami - jestem Sara, a ty? - co za ciekawość

Szasta

Przybiegł,stał po drugiej stronie urwiska.Zawył głośno unosząc jedną łapę ku górze,ale zawijając ją.Czuł moc w swoim ciele,ale tak niewiele o sobie wiedział.Nie pamiętał...

Shauni

Zerknęła w stronę Szasty, ale szybko odwróciła łeb, przypominając sobie ich ostatnia rozmowę