Bursztynowy Wodospad

Sammaria

Sammari się nudziło.Podeszła do czarnej wilczycy i zapytała:
- Jak się nazywasz?
I uśmiechneła się do niej przyjaźnie.

Balaa

Wadera uśmiechneła się jeszcze cieplej do malucha.
-Tak tak Kihego już znam.
Obróciła się do wilka uśmiechając się wesoło.
-Witaj kuzynie!
Powiedziała i znów obróciła się do malucha.

Nikita

Nikicie zaczęło się nudzić . Wskoczyła na pobliską wierzbę i położyła się tam wygodnie . Pyszczek oparła na korze , która akurat tam gdzie trzeba podniosła się . Wilczyca patrzyła w niebo i rozmyślała . Cieszyła się , że jest ciotką nowo narodzonego gryfiątka .

Balaa

Wilczyca obróciła się do białej wadery.
-Mam na imię Balaa.
Powiedziała uśmiechając się wesoło do wadery.Zaczeła machać energicznie ogonem.

Nikita

Leżała na drzewie i patrzyła w piękne błękitne niebo . Chłodny podmuch wiatru przyprawiał Nikite o dreszcze . - Za mojego życia nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa ... - Pomyślała sobie . W pewnym momencie przed jej oczami ukazał się pająk , pisnęła i z hukiem spadła ze strachu na ziemie . Nie była ona poobijana , nic tez ją nie bolało . Wskoczyła szybko do wody aby w razie czego zmyć z siebie inne żyjątka , a zwłaszcza pająki .

Soaphy

Przybiegła z dumnie podniesioną głową machając ogonem. Rozejrzała się dookoła...
- Hym, nic ciekawego. - stwierdziła, po czym przerzuciła wzrok na Nikitę. Zrobiła dziwną minę i usiadła czekając, aż ktoś się nią zainteresuje.

Cleo

Uśmiechnęła się do nikity, balaa i Sammari. czuła cos w tych trzech osobach, jakby wyczuwala coś dobrego. kochala swoje dzieci z miłości.

lou

Malenstwo zaśmiało sie i zapiszczało - Maaa, cia , baaa i taaa . Cleo roześmiala się i pocałowala Kihe i lou. Spojrzała dumnie na mnie a ja roześmialem sie jak dziecko. nie wiedziałem co i jest jak to sie nazywa. wszędzie bylo mnóstwo barw i glosów ktore uważnie słuchałem pojękując. Mama nakarmiła mnie i kihe mojego starszego brata.

Balaa

Uśmiechneła się do malucha wesoło,Machając energicznie ogonem.
-Witaj malutki!
Powiedziała wesoło do gryfka.Obróciła się do cioci.Uśmiechneła się do niej ciepło

Soaphy

Wstyd! Towarzysze ją zignorowali, aczkolwiek ona się tym nie przejęła. Głupawo przewróciła oczami i spojrzała na Balę, która miała uśmiech na pysku od ucha, do ucha. So, nie wiedziała czym ona jest zainteresowana. Przybliżyła się.

Cleo

Uśmiechnęla się do Balla i pusciła serdecznie oczkiem. spojrzała na malucha i na kihe. kochała dzieci i wszystkich wokolo.

lou

Maly lou spojrzał na ciocie i braciszka. Zapiszczał z radości. Mama Cleo spojrzała na mnie lecz pochwli podeszła i pocalowala mojego starszego braciszka. pragnąlem wstać , lecz byłem jeszcze za mały, byłem noworodkiem.

Fedorra

- Cześć ! - powiedziała Fedorra widząc Cleo , - A jak się dziś miewa lou ? - zapytała patrząc na słodkiego maluszka .

Assire

Assire przybiegł i spojrzał na swoja koleżankę. Wskoczył do wody i zanurkował. Pod wodą przyglądał się roślinom i po chwili wynurkował.

Fedorra

Uśmiechnęła się do Assire , - Co u Ciebie ? - spytała przyglądając się białemu wilkowi . Następnie usiadła na trawie i czekała na odpowiedź Assire.

Assire

Assire pociągnął Fedorre do wody i powiedział: - U mnie wszystko w porządki. - Wilk zanurkował, a po chwili wyskoczył z wody zrobił dwa salta i znów wleciał do wody. Później spojrzał na koleżankę.

Fedorra

- Też chciałabym mieć skrzydła - rozmarzyła się , - Latałabym wszędzie - dodała wpatrzona dumnie w dal . - Co robimy ? - zapytała Assire.

Assire

- Jak na razie pływamy. - Assire wyszedł z wody, zerwał dwa ogromne liście i kilka lian. Później zrobił skrzydła z tego co nazbierał. Wszedł do wody podpłynął do fedorry i zapiął te skrzydła. - Tylko nie lataj, bo to tylko tak, żebyś się poczuła jak byś miała skrzydła - powiedział.

Cleo

Dobrze - odpowiedziała czule Cleo uśmiechając się. Spojrzała na Lou i kihe. Wstała i powiedziała - Życie jest piękne - i spojrzała na nikitę.

Fedorra

Fedorra uśmiała się , perspektywa latania z liściami zamiast skrzydeł rozbawiła ją . - Dzięki Asirre , ale chyba nie skorzystam - odpowiedziała uśmiechnięta , - Może trochę popływamy ? - zapytała Assire'a , - Tylko uważaj na rogatki - przestrzegła go widząc jak wilk wchodzi do wody , a następnie weszła za nim .