Diamentowy wodospad

Shelia

Przyszłam - witajcie Lejla, ang, Paige - powiedziała i usiadła

Angua

Cześć Shel! - zawołałam.

Lejla

Czesc *USMIECHNEŁAM SIE DO SHELII:)

Silver

Przyszedł smutny - eh ale tu pieknie - mówił sam do siebie

Lejla

witaj silver. dlaczego jestes taki smutny?!
*powiedziała ze wspułczuciem*

Silver

moja... dziewczyna odeszła - opuściłem łeb z płaczem

Lejla

ojjjjjj
*połorzyła łapkę na jego ramieniu* przykro mi, tylko nie rozklejaj się mi tu. Chłopaki nie płacza *uśmiechneła sie lekko do niego*

Silver

tak tak... nie mam dla kogo żyć..

Silje volver

- Problemy miłosne co? - powiedziała nagle, wyskakując zza pleców Lejli.
- Ale wiesz co? - zaatakowała go (słowami xD)
- Nie warto się skwaszać z powodu jakiejś wilczycy. To jest głupie i bezsensowne.

Lejla

ee no przestań, żyj dla przyjaciół...no, kurcze *powiedziała współczującym głosem. Pomyślała) jak mogę go pocieszyć?!

Silver

nie da sie - mam złamane serce w pół

Silje volver

Zaśmiała się, słysząc jego słowa o śmierci. Słyszała je wiele razy.
- Myślisz, że będzie boleć za tobą jak się zabijesz?

Silver

nie mam pojęcia

Lejla

eno przestań. Sklej sobie serce superglue!

(na forum jest wiele wolnych wilczyc!)

Silje volver

(ironia -_-)

- Będziesz gnił i śmierdział - mówiła do niego swobodnie - będą cię zjadać robale i inne paskudztwa. A wszystko dla kogo? Dla niej!
- To niczego nie rozwiąże, chcesz tylko uciekać!

Lejla

Odeszła od niego i usiadła obok silji
*nie lubicie sie?
*szepneła jej do ucha*

Silje volver

- Że co? - zdziwiła się.
- Nie znam go - mruknęła.
- Czemu tak sądzisz? - zapytała się jej cicho, choć wiedziała dobrze dlaczego, wydawało jej się też, że raczej go nie uraziła tymi słowami.
Chciała mu tylko przemówić do rozumu.

Lejla

no wiesz wydawało mi się..ze sie znacie..i ty...no wiesz chyba no.

Silje volver

Zmarszczyła brwi, usłyszawszy jej słowa.
- Że co? - odpowiedziała szybko bardziej niż zaskoczona, zaczęła się krztusić Spritem.

Lejla

no ze sie nienawidzicie i tak muwisz do niego...aaaa nie ważne
*powiedziawszy wstaneła*