Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sherry
Dorosły
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybyłam z dawno zapomnianego lasu Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:19, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Zaczęła się szczerze śmiać z okrzyków Szazzy. Świat dookoła rozmazywał się w jedną plamę kolorów. Od czasu do czasu krople z rozpryskiwanych kałuż trrafiały w nią, jednak było to bardzo przyjemne. Śmiała się, co było w ostatnim czasie rzadkością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:25, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
- O nie! Jakiś dureń krwawi. - Powiedziała Shazz do Sherry - Koniec takiej jazdy.
Koń podbiegł do omdlałego i Shazz z niego zsiadła.
- Musimy iść do lecznicy. - Dodała i zwróciła pysk na omdlalca. Złapała go za kark i położyła na grzbiecie konia. Sama musiała sobie usadzić go obok siebie. Trzepnęła mu pysk łapą, żeby się obudził.
- Do lecznicy! - Podniosła komendę. - Sherry, niedługo wracam.
Nie chciała tracić wilczycy z oczu, lecz to głupio ważna sprawa. Koń kierował się ku lecznicy. Niedługo tu wrucą, Shazza i Deil.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pią 22:55, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherry
Dorosły
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybyłam z dawno zapomnianego lasu Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:53, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Patrzyła za oddaljącą się wilczycą i koniem. Poczuła dziwną pustkę. Odgoniła ją od siebie. Przecież prawie w ogóle jej nie znasz. Dlaczego ma ci być żal, że cię zostawiła?! - zganiła się w duchu - Poza tym ktoś potrzebował pomocy. Położyła się i przymknęla oczy, starając się zapaść w drzemkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:56, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazz wróciła tu, gdy tylko odwiozła Fuszka do lecznicy. Zobaczyła znów znajomą jej mordkę.
- Już jestem, Sherry. - powiedziała do znajomej - Odwiozłam tego dziwaka do lecznicy.
Podjechała koło wilczycy i zsiadła z Deil'a. Uśmiechnęła się do niej bez zakłopotania i usiadła przed nią. Cieszyła się, że nie opuściła na długo przyjaciółki.
//Sory, mam czkawkę. xp//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherry
Dorosły
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybyłam z dawno zapomnianego lasu Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:01, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Podniosła głowę na dźwięk kopyt uderzających o ziemię. Szazza siedziała już przed nią z uśmiechem.
- Jak się czuje? - spytała podnosząc się. Jakaś część jej radowała sie na widok uśmiechniętego pyszczka wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:11, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Pewne już odzyskał przytomność[b] - Powiedział do Sherry - [b]I leży jeszcze.
Uśmiechnęła się do wilczycy. Nagle wyczuła znów coś. Pobiegła do opuszczonego domu.
- Chodź. - Wykrztusiła - Tu musimy dziś spać.
Naturalnie, Deil poszedł za Shazzą. Ona otworzyła drzwi i wprowadziła go. Zdjęła zeń siodło i uzdę. Położyła na jakiejś szafce.
- Sherry! - Zawołała przyjaciółkę - Chodź spać!
Shazz sama poczuła się senna. Leżały tam dwa miękkie, stare łóżka. Stare, bo dom był opuszczony. Ona zaś wzieła skądś siano i kilka der. Z nich wymościła legowisko dla konia. Podeszła do jednego z łóżek i się położyła. Nawet śpiąc czekała na Sherry. Leżała pod ciepłą, podartą kołdrą oraz się uśmiechała przez sen. Śniło jej się, że malowała Sherry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pią 23:12, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sherry
Dorosły
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybyłam z dawno zapomnianego lasu Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:17, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
Kiedy Shazza zniknęła w opuszonym domu, ruszyła za nią powolnym krokiem. Przestąpiła prób domu. Shazza leżała na łóżku pod podartą kołdrą. Przystanęła na moment przy niej i przyjrzała się przyjaciółce z uśmiechem. Wsłuchała się w jej oddech, po czym bezszelestnie podeszła do drugiego łóżka. Położyła się. Przymknęła oczy, ale myśli wirowały jej w głowie, zbyt szybko i zbyt wiele, by mogła zasnąć. Leżała wpatrując się w postać wilczycy leżącej niedaleko. Zaczęła się zastanawiać co musiała ona przejść i jakie to szczęście, że znalazła kogoś takiego jak Deil. Naciągnęła trochę bardziej kołdrę na siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:40, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Yuki poruszywszy uszyma, odprowadzila wzrokiem Renne i spojrzala na Katsume. Chyba on lepiej bawi sie z Kyinra.. ? Pokrecila lbem na boki. - Nara. - rzucila i zeskoczyla z krowy, znikajac za plotem.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:52, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
<center></center>
Shazza obudziła się rano i zaczęła węszyć oraz nasłuchiwać. Na szczęście nikt tu nie wchodził, ni ludzie, ni wilki i takie tam. Tylko czuła Deil'a i Sherry oraz oczywiście głód.
- Trzeba coś zjeść. - Mówiła - Sherry, Deil, obudźcie się!
Deil się obudził i znajdł trochę siana, a Shazz znalazła potrzebne rzeczy. Wzięła wyciągnęła stół na środek i poustawiała tam dwa krzesła. Nakryła stół ładnym obrusikiem koloru czerwonego i znalazła w szafce dobre jeszcze mięso oraz suchary. Woda też się znalazła i talerze, filiżanki. Porozstawiała to wszystko i wlała do szklanek wodę, a do talerzy dała mięso. Postawiła ładną świeczkę i ją zaświeciła. Czekała, aż Sherry wstanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 12:53, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:54, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Higeris patrzał na dom, w którym wstała już Shazza. Pomyślał, że też by mógł wejść. Uśmiechnął się i żwawym krokiem ruszył. Jednak usłyszał szczekanie psów. No cóż, musiał z nimi walczyć, niestety. Potrzebował wsparcia w walce, lub pomocnika, bo psów było sześć, a on jeden. Walki jedak nie zaprzestanie. Chciał wygrać. Walczył o śmierć i życie. Jednak był dość silny. Wilki są silniejsze od psów, a przynajmniej według niego. Miał na razie tylko dwie rany cięte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:15, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
I tak oto Shazza usłyszała warczenie psów i odgłosy walki. Doleciał ją zapach krwi przyjaciela. Szybko skoczyła przed siebie z wilczym ujadaniem i wpadła na jednego psa. Dobrze, że był Higeris. Shazz nie dawała psom wygranej. Walczyła tak samo dzielnie, jak jej przyjaciel. Nie widziała nic, lecz wiedziała, gdzie trafić. Sama położyła położyła dwa psy, z których jeden z nich próbował ją złapać za kark, a drugi za krtań. Jednak nie odpięły swego, bo były zbyt wolne. Gdy padł ostatni, szósty pies, to ona położyła się. Krwawiła nie za mocno i spojrzała na przyjaciela już po chwili. Uśmiechnęła się do niego, lecz nie śmiała się. Jej uśmiech wyrażał współczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:46, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Darkness zjawiła się w tym miejscu. Ujrzała krwawiącą waderę.
- Co się tu wydarzyło!? - krzyknęła z przerażeniem.
Nie wiedziała co powiedzieć. Wokół martwe psy i kałuże krwi aż na sam widok robiło jej się niesmacznie. Była przestraszona, nie spodziewała się tego kiedy przyjdzie w to miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:53, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Tak, to prawda. Shazzie krwawił pysk, a sama też była w ranach, w tym w czterech mocno ciętych. Krwawiła, lecz odniosła zwycięstwo wraz z przyjacielem. Jednak jej samej było słabo. Gdyby tylko widziała, to by jej wzrok był niewiele lepszy od aktualnego. Usiadłą, mimo woli. Była bardzo zmęczona, a pysk miała zwrócona w stronę Darkness. Jeszcze nie miała siły nic mówić. Jej skrzydła też były nieźle pocięte. Dobrze, że nie potrafiła latać. Gdyby była o wiele słabsza, to by mogła skończyć z bardziej pociętymi wargami. Takze jej biedny nosek został przecięty psim pazurem, a uszy trochę nadszarpane. Jednak, o dziwo, jeszcze bardzo dobrze węszyła i słuchała. Była za słaba, a najgorzej by było gdyby inne psy atakowały. Jej przyjaciel jakoś stał w jednym miejscu. Ona by była więc dla nich celem godniejszym walki. Westchnęła cicho, na tyle, na ile pozwoliły jej siły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:09, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Darkness nadal była w szoku. Nie wiedziała co powiedzieć.
- Wal-walczyliście z psami? - powiedziałam zszokowana.
Przybliżyłam się do niej i zdjęłam z siebie chustę. Zaczęłam ocierać jej krew z niektórych miejsc. Zmartwiłam się. Może trzeba ją zanieść do Lecznicy?!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caro dnia Sob 22:09, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:19, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
- T-tak. - Powiedziała Shazz ledwie na siłach.
Nie wiedziała, że przyjdzie tu właśnie ona. Czuła, że wilczyca jest zszokowana.
- N-nie trzeba - Dodała - S-się tak martwić.
No tak. Tylko na te słowa było ją stać. rany piekły, a gdy patrzała na przyjaciela, to on doznał tylko dwóch ran ciętych lekko i kilku mniejszych. Mogło mu się szybko zagoić, lecz gdy Shazz nadeszła, to pozostałe trzy psy ją zaatakowały też. Z lekkim trudem oddychała, lecz nie musiała iść tak bardzo do lecznicy. Tylne łapy miała jednak prawie obezwładnione.
- A może jednak lepiej iść - Pomyślała - do lecznicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:34, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Darkness usiadła obok jednego z psów i próbowała pomóc jej wstać. Popatrzyła także na jej przyjaciela. Shazz była bardzo pokaleczona. Uśmiechnęła się do niej i odparła:
- Chodź do Lecznicy!
Trącała ją swoim zimnym nosem i przykładała chustę do mocno krwawiących miejsc. Była bardzo zmartwiona losem koleżanki. Niepozwoliłaby jej na śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:36, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazza się wzdrygnęła na myśl o lecznicy. Pamięta, jak lekarze jej nie pomogli. Jednak musiała iść, bo lada chwila może się wykrwawić.
- No... Skoro tak chcesz? - Powiedziała - To chodźmy.
Powoli zaczęła się kierować do wyjścia, lecz tak, by Darkness mogła za nią podążać i na tyle, na ile pozwalały jej siły. Higeris'owi już się rany zagoiły, ale ona musiała iść do lecznicy.
- Pa przyjacielu! - Krzyknęła do Hig'a - Jeszcze się niedługo zobaczymy.
Teraz spojrzała na Deil'a.
- Niestety, muszę Ciebie tu zostawić. - Powiedziała do niego - Tylko mnie odwieź.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Nie 17:19, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:20, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
Higeris patrzał na Shazzę, jak ta wychodzi. Jednak nie zostawi jej samej w lecznicy. Postanowił tam iść. W większości jego rany się zagoiły,więc biegł trochtem. W końcu stąd wypadł i zginął w mroku.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marley dnia Śro 12:20, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:25, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Shazza, gdy tu przybyła to przypomniała sobie od razu to miejsce. Szybko zaczęła je okrążać i węszyć. Ludzie już spali, lecz ona nie chciała robić tego, co oni. Chciała ich podenerwować. Zaczęła węszyć i nasłuchiwać. W końcu znalazła psy i szczeknęła po swojemu. Ona zaczęły szczekać i wyć. Szybko pobiegła w las, nim ludzie wyszli i przepadła za borami. Jeszcze usłyszała dwa strzały. Świsnęły jej one koło uszu, lecz nie zwracała na to uwagi.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:14, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nastała noc. A wraz z nocą budzą się upiory, duchy i mordercy, nieprawdaż? Oto i ich przedstawicielka. Pojawiła się ze świecącymi oczyma na podwórku. Naprężona, gotowa do mordu, żądna krwi. Istny demon. Tylko on jej jeszcze w pełni nie przejął. Szła wolno, niezauważona. Wszyscy już spali. Naiwni, głupi ludzie. Yuki czekała jeszcze tylko na Rennę, a jak na razie rozglądała się za swoją ofiarą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|