Arena Szasty

Legenda

Stanęła przed areną. Słyszała jakieś głosy. Schowała się tak, aby ona wszystko dobrze słyszała i widziała, ale wili jej nie...

Szasta

- Być może to ostatnie chwilę mojego życia lecz proszę dotrzymaj warunków naszej umowy - dodał i spojrzał na Demona. Przeraźliwa muzyka grała mu w duszy.

Kyuubi · Gość

- nie. uwolnię tylko Zakiro. wybacz, ja nie dotrzymuję obietnic. atakuj. - mruknęła. wstała, marszcząc nos. oczy miała nadal zamknięte. nagle na jej sierść wpłynął ogień.

Legenda

Patrzyła na wilka i demona... "Ostatnie dni życia?! Niedotrzymanie obietnicy?! O co w ty do ***** ***** chodzi?!"- Myślała gorączkowo przełykając ślinkę.

Szasta

-... i dasz spokój mojej całej rodzinie i przyjaciołom, moje życie mnie nie obchodzi, ale przyrzeknij mi to - rzekł i stanął w pozycji do walki. Uspokoił się a emocje nie były już wyczuwalne.

Kyuubi · Gość

- nie. mój cel wiąże się z kilkoma osobami i twoją rodziną. - mruknęła. płomienie złowrogo tańczyły na sierści Demona.

Szasta

- Więc zamierzasz ich skrzywdzić pomimo tego tak? - upewniał się czy zamiary Demona są takie jakie myślała. - W tej walce nie będzie przegranego...przy życiu - zadrżał.

Kyuubi · Gość

- nie skrzywdzę wielu, tylko jeszcze jednego wilka. może. nie znam twojej całej rodziny. - mruknęła.

Legenda

- wiedziała, że może być to koniec przyjaźni z Szastą... Może to być w ogóle ostatnie z nim spotkanie... "Nawet się nie pożegnałam..." - pomyślała "Ale po co? To niemożliwy by Szasta przegrał... Ale... Jednak przeciwnik to demon..." - myślała gorączkowo. jej myśli wariowały.

Szasta

- Nie pozwolę ci skrzywdzić nikogo więcej - warknął i wyskoczył w górę przeskoczył ponad nią i złapał jeden z jej ogonów. Zagryzł sie na nim i targnął nią w drugą stronę areny odskoczył daleko od niej. - Nie będziesz już nikogo krzywdzić - warczał.

Kyuubi · Gość

tyle, że jak tylko dotknął jej ogona ten poparzył wilka. Demon powolnym krokiem zaczął zbliżać się do wilka.

Szasta

- Twój ogień nie jest mi straszny...nie zważam na obrażenia nie będę na nie zważał nie w tej walce - stanął na przeciw niej i wyskoczył w górę zagryzł się na jej pysku i pociągnął kłami w tył rozdzierając go w tym miejscu. Odskoczył znów jeszcze dalej....

Kyuubi · Gość

źle. gdy tylko wilk wyskoczył w górę nagle zaczęła się pogrubiać. po chwili wyglądała jak wielka kulka. trwało to natychmiastowo. nagle wystrzeliła w kierunku wilka wielką kulę. jednakże nie było ucieczki, bo miała ona zasięg kilkudziesięciu metrów. gdy owy pocisk walnął w wilka zaczął rozrywać jego brzuch, aż wkońcu rozerwał cały, tzn. przeszedł na wylot.

Szasta

/Wiesz co to nie jest według zasady fair play ty jesteś MG i robisz wszystko na swoją korzyść więc poczekamy z tą walką aż będzie jakiś MG. Po za tym jak mogłaś rozerwać mój brzuch skoro już wylądowałem na ziemi? /

Kyuubi · Gość

{no wybacz, ale ja także mogę zrobić jakiś ruch, nie? widziałeś walkę Orochimaru z Naruto? {naruto shippuuden 42..czy tam ileś.} i jakby go trafił to by tak było. mam sześć ogonów, nie dziewięć. dodatkowo teraz nie uznaję się za MG..pf.}

Szasta

/ Okey dobra walczmy dalej, ale ja też zamierzam wykonywać uniki i inne ruchy więc nie pisz, że mnie trafiło jak się nawet jeszcze nie ruszyłem.../
Brzuch nie został przebity, ale za to twarda bardzo gruba a właściwie grubości wilka część zbroi odpadła z brzucha kula odrzuciła go na drzewo, które zostało złamane w tym momencie. Podniósł się i biegł tak szybko w jej stronę, że teraz nie mogła go zobaczyć to ta nadnaturalna szybkość ( tu pozwolenie admina ;) ) skakał wokół niej i rozrywał kłami jej ciało. Po chwili odskoczył i biegał w okół niej, ale nie mogła ani go zobaczyć ani usłyszeć.

Legenda

Patrzyła na wilka, a raczej na wolną przestrzeń. Nie wiedziała gdzie jest Szasta. Lekko westchnęła. Weszła głębiej w arenę by być bliżej walczących i znów się schowała.

Kyuubi · Gość

jednakże przy każdym dotknięciu wilk mógł liczyć na poparzenia, nawet przy takiej szybkości. - to nie jest zwykły płomień. - mruknęła. ciagle obserwowała, jak coś miga wokół niej. po chwili, zmieniła pozycję, także uniknęła jego kłów. kyuu była dobrą obserwatorką. nagle w górę wyleciał ptak. mały, z gliny. pękł nagle. - niewypał. - warknęła.

Szasta

Nie mogę się zatrzymać bo wtedy mnie trafi - myślał. - Płomienie płomieniami, ale moje kły i tak cię ranią mimo tego, że po tej walce mogę więcej nie otworzyć szczęki bo będzie tak sparzona - warknął i wyskoczył w górę robiąc obroty złapał ją za kark i szarpnął do góry. Okręcał się się wokół niej wciąż mając zaciśnięte szczęki na karku i drążąc tam dziurę. Odskoczył rzucając nią o glebę i wbijając przy lądowaniu jeszcze łapami jej ciało. Był sparzony lecz nie przeszkadzało mu to. Odskoczył i odbijał się od drzew wciąż biegnąc żeby go nie widziała.

Legenda

Była tak zajęta patrzeniem na walkę, że nie zauważyła jej wystającego z krzaków ogona.