Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Kraina Miodem i Mlekiem Płynąca

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:08, 20 Wrz 2012 Temat postu:

- Bu. - ciche, wcale nie uporczywe czy przeraźliwe. Zwyczajnie, obojętnie i krótko rzucone słowo, które uniosło się gdzieś koło ucha wadery, która zaabsorbowana amuletem miała spore szanse nie zorientować się, że nie jest tu samą. A jeśli się zorientowała - trudno. Henna zaszła ją od tyłu, jakby co. Bu, a po nim demoniczny nieco chichot, unoszący się w powietrzu swoim całkiem ciężkim brzmieniem, dość specyficznym wydźwiękiem. Gehenna - bo to do niej chichot ów należał - obeszła niespiesznie wilczycę, znajdując się już przed jej pyskiem. Usiadła demonstracyjnie na kościstym zadku, wpatrując się w oczy przyszłej szamanki w sposób dość natrętny i wyzywający. Oblizała pysk, nie szczędząc przy tym ilości rozprowadzanej po nim śliny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:16, 20 Wrz 2012 Temat postu:

Cóż, wilczyca się tego z pewnością nie spodziewała. Skoczyła jedynie do góry, a sierść na jej karku się nieco zjeżyła. Zaraz jednak dostrzegła nieznajomą wilczycę i uśmiechnęła się lekko.
- Łał.. Nieźle mnie wystraszyłaś.- rzekła Yeni i machnęła ogonem. Przez chwilę przyglądała się nieznajomej wilczycy, z wielką uwagą i zastrzygła uchem. Do końca nie jest takim wyrafinowanym badaczem aur, ale przecież była do takich rzeczy szkolona! Z tą nie było wielkiego problemu.. Niby póki co ''normalna'', ale była w niej zawarta wielka moc, która po jakimś czasie na pewno się ujawni, przynajmniej Yeni tak sądzi.
- Yeni jestem. A ty?- spytała i pociągnęła lekko nosem. No cóż, była lekko zakatarzona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:27, 20 Wrz 2012 Temat postu:

Wystraszyła? Pfi, to jeszcze nic! Naszą Gehennę zaiste stać było na więcej. O wiele więcej! Ale tsiii, nie zdradzajmy wszelakich tajemnic! Gdzieś w jej żyłach krążyła namiastka jej matki, zatem jeszcze wszystko przed nami! Byle tylko dobić do tych ośmiuset czy iluś-tam postów, a pójdzie z górki. Zmierzyła ją spojrzeniem szkarłatnych oczu. Wesoła Wdówka, psiakrew! Przekrzywiła łeb w lewo.
- Jestem Koszmarem. - Rzuciła z taką powagą, jakby rzeczywiście - najzwyczajniej w świecie - zdradzała swe miano. Jednakże było w niej coś, co szybko było w stanie ją zdemaskować. Oto wszakże szyderczy uśmiech przemknął przez jej kufę i pozostał nań aż do momentu, kiedy glowa przyjęła swe początkowe położenie. Mlasnęła głośno ozorem, chowając go następnie w pysku.
- Cholera jasna! - Zaklęła soczyście, podnosząc swój niski, ochrypły głos niemalże do krzyku - Znasz jakie lekarstwo na ślinotok? Się tego pieruństwa pozbyć nie mogę! - Jakby na potwierdzenie słów mlasnęła soczyście jeszcze ze trzy razy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:43, 21 Wrz 2012 Temat postu:

Wilczyca lekko zmrużyła ślepia i popatrzyła podejrzliwie na nieznajomą waderę. Yeni machnęła ogonem i uśmiechnęła się lekko.
- Ślinotok, tak? Nadmiar śliny w ustach.. Hmm?- powiedziała niby sama do siebie i wstała rozglądając się dookoła. Miała przy sobie niejakie tabletki z szałwii, ale one same nie pomogą!
- Zaczekaj tu na chwilę, zaraz wrócę!- rzekła i machnęła ogonem, po czym niespiesznie wstała i poszła gdzieś w las. Yeni rozglądała się dookoła, nadal nie mogąc znaleźć tej jednej i właściwej rzeczy.
- To gdzieś będzie! Zaraz to znajdę..- pomyślała i machnęła nerwowo ogonem. Tabletki z szałwii ma, teraz szukamy jednej małej roślinki.
- Tu cię mam!- dodała w myślach, mrużąc ślepia i przyglądając się kwiatu. Ni stąd ni zowąd, Yeni wyciągnęła małą fiolkę, która była zapełniona mniej więcej do połowy. Następnie wyrwała delikatnie kawałeczek kwiatu, co nie było łatwe kiedy nie ma się kciuków.. Wadera westchnęła i wrzuciła małe listki do fiolki. Gdzieś w pobliżu było małe piniowe drzewo, co bardzo uradowało wilczycę. Podeszła do niego, wymamrotała coś pod nosem, przepraszając duszę drzewa i prosząc ją o przeniesienie.. Yeni uniosła lekko swoją łapę i zamachnęła się na drzewo. Powtórzyła kilkakrotnie ten ruch, aż w końcu z małej pinii, zaczęła wylewać się kora, inaczej krew drzewa. Odlała trochę do fiolki i delikatnie włożyła zębami do jej otworu korek. Machnęła ogonem, a następnie wytrzepała miksturkę, by znów powrócić do swojej rozmówczyni.
- Trzymaj, to powinno pomóc.. Jedna tabletka na jeden dzień, a ta płukanka jest jednorazowa, powinno ci tymczasowo po jednym płukaniu przejść.- rzekła i podała jej kilka tabletek i jedną fiolkę. Oczywiście, wilczyca nie miała tego pić, w życiu! Jedynie wypłukać i wypluć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yeni dnia Pią 20:45, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:06, 21 Wrz 2012 Temat postu:

A że Koszmarna nie miała w zwyczaju ufa komukolwiek, poszła za Yeni zamiast posłusznie siedzieć na dupie tam, gdzie jej nakazała. Jeszcze jej jaką trutkę poda czy coś! Nie, nie da się tak łatwo zrzucić ze sceny, nie w tym życiu. Oblizała kufę, kolejną porcję płynu po niej rozprowadzając, przy czym skrzywiła się z niesmakiem. Tak, może te nadmierne ślinienie się nadawało jej swoistego wyrazu, niemniej na dłuższą metę stawało się niebywale męczącym. A kto, jak kto, ale Henna była zdecydowanie tą, którą mękę woli zadawać, niźli przyjmować. Kiedy spostrzegła się, że ta zaraz zakończy ten dziwny... rytuał? równie bezszelestnie powróciła na poprzednie miejsce. Chuda była, lekka, wiatr byłby w stanie ją porwać, więc bycie cicho szło jej całkiem łatwo.
- Co to? - Mruknęła głucho, patrząc to na tabletki, to na dziwną fiolkę. Co rzec, zgrywała głupią, by zachować pozory, iż siedziała sobie grzecznie na zadku, oczekując wybawienia ze strony tejże dziwnej, gadającej z drzewkami, wadery. No, cóż. Żywcem jej nie weźmie! Nieufnie zwilżyła nos, co nie było wcale trudne ze względu na poruszaną niejednokrotnie przypadłość tej istoty. Stwierdziła, że nos wilka jest niesamowicie słony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:28, 21 Wrz 2012 Temat postu:

Yeni to nie przeszkadzało, przecież nie każdy musi komuś ufać, wie to z własnego doświadczenia.
- To są tabletki z szałwii, pomogą ci zwalczać nadmiar śliny, są bardzo łagodne, prawie jak miętówka. Zaś ta substancja w fiolce, służy do płukania jamy ustnej. Skład prosty i opatentowany: woda, roślina łagodna oczywiście rumianek, jak i roślina ostra, wyciąg z pokrzywy, a na koniec kapka krwi z pinii..- rzekła z uśmiechem i machnęła ogonem. Sądziła iż wilczyca, może nadal być nieprzekonana. Westchnęła cicho i zastrzygła uchem.
- Jeżeli chcesz, pokażę ci, że to nie jest szkodliwa substancja..- dodała po jakimś czasie zastanowień. Wyciągnęła jedną z tabletek która jej jeszcze pozostała, a następnie ją połknęła. Chwilkę odczekała i zabrała fiolkę, by w końcu ulać z niej trochę cieczy i wypłukać pysk, by w końcu wypluć tą substancję. Zatkała małą fiolkę koreczkiem i oddała ją wilczycy.
- Widzisz? Nieszkodliwe.- powiedziała po jakimś czasie i podrapała się lekko łapą po łbie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:54, 22 Wrz 2012 Temat postu:

Chwila zastanowienia. Mrużąc nieznacznie ślepia, bacznie przyglądała się to fiolce, to postaci wadery. Pozory. Doskonale przecież znała recepturę tworzenia ów płukanki, widziała na własne oczy, jak ją przygotowywała. Oblizała pysk, rozprowadzając po nim spore ilości płynu. Cóż, z drugiej strony lubiła ten permanentny ślinotok, on ją przecież poniekąd kreował, tworzył obraz jej jestestwa. Miała teraz ot tak z tego zrezygnować, dlatego tylko, iż momentami miała go poważnie dość? Westchnęła, po czym wypuściła głośno powietrze przez ściśnięte nieco nozdrza. Uderzyła ogonem o podłoże, mierząc nadal uważnie spojrzeniem Yeni, czy jak to ona jej się tam przedstawiła? Mocnym uderzeniem wytrąciła jej z łapy tabletki. Fiolkę ominęła, nie chciała jej potłuc, nie chodziło jej o to, by cokolwiek psuć. Nie tym razem. Pospiesznie podniosła pudełeczko z lekami, wąchając je uważnie. Cóż, jeszcze nie jest za późno na odwrót.
- Szałwia mówisz. Zobaczymy. - Powiedziała niezwykle wolno, jakby każde słowo wyrzucając z siebie osobno. Nie patrzyła na niedoszłą szamankę, kompletnie zaabsorbowana obrazkiem na opakowaniu tabletek. Roślinka! Łiii! Polizała pudełeczko, rozprowadzając po nim sporą dawkę śliny. Zacmokała, niczym jaki wielki degustator win czy jeden kij wie, kto. Żadnego "dziękuję", nic. Wyrwała po chwili i fiolkę, przechylając ją w dół i górę, uważnie obserwując, jak ciecz targana siłami grawitacji opada po jej ściankach. Tak. Robiły to, co Henna im nakazała. W pełni oddawały się jej czynom, rozkazom, nakazom. Jak wilki. Zabawne. Te wszelkie dobre duszyczki... machnij łapą, a już pędzą, by ci pomóc, by zbawiać świat. Żałosne. Spojrzała na Yeni.
- Mam nadzieję, że nie jest to passsssskudne w ssssmaku - Wysyczała niczym żmija. A i ton jej był równie jadowity, jak ów pełzający zwierzak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:08, 23 Wrz 2012 Temat postu:

Wilczyca to nie przeszkadzało, no cóż, każdy jest jaki jest. Delikatnie machnęła ogonem i pociągnęła nosem, w powietrzu unosił się zapach jesieni, oo tak.
- Smak, jak smak. Nie jest paskudne, lekko miętowe i tyle. - rzekła i zmrużyła lekko ślepia, rozglądając się niepewnie dookoła.
- Wszystko zależy od tego, czy taki posmak ci nie przeszkadza. Nie każdy lubi miętę, ani nic w tym stylu.- dodała po chwili. Widać, że wilczyca była trochę nieprzekonana, ale to nic, Yeni to nie przeszkadzało. Była spokojna, przez cały czas starała się wypowiadać w miarę sensownie i w miarę by wilczyca to zrozumiała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:22, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Zachichotała cicho pod nosem, czerwienią swych ślepi lustrując uważnie postać zabawnej istotki, rozmawiającej z kwiatuszkami. Doprawdy, to strzępienie ozora do roślin w czymkolwiek jej pomagało? Naiwna! Jak można być tak żałosnym, tam paskudnie słabym i beznadziejnie miękkim? Cóż, Gehennie nie dano tego poznać - zapewne to i dobrze. Wyobrażacie sobie, że taka oto Henna podchodzi do kwiatka? "Ty przebrzydły wybryku natury, marny szczątku natury, giń! Zwiędnij sobie na zdrowie i zejdź mi z oczu, ustępując miejsca temu, co warte uwagi!". Zapewne nie było to dla nikogo przyjemne, a świadkowie mieliby zarówno sporo uciechy, jak i nie wyzbyliby się pewnego dreszczu. Dreszczu mieszanki podniecenia, strachu i dezorientacji. To pewne!
- Smak krwi. - Rzuciła niby całkiem oschle, jednakże silny nacisk, postawiony na gardłowo wypowiedzianą głoskę 'r' mógł spowodować dyskomfort względem słuchacza. Jej kły zdawały się stać jeszcze większymi, kiedy kąciki pyska uniosły się w cynicznym grymasie. Grymasie, który na pierwszy rzut oka mógł nieco przypominać uśmiech, jednakże zapewniam, uśmiechem on wcale nie był! Okrążyła powoli tamtą, lustrując ją spojrzeniem, co zaiste powodować mogło pewnego rodzaju niewygodę psychiczną. Nie na co dzień przecież wychudzony psychopata gapi się na nas w tak głęboki, dobitny i poniekąd agresywny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:36, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Yeni machnęła ogonem, niczym krowa. Oo tak, nie ma to jak porównywanie czynności wilczej do krowiej.. Westchnęła cicho i zamknęła ślepia. Nie interesowało ją to, co inni o niej myślą, po prostu ona szuka wewnętrznego spokoju. Uśmiechała się co chwilę, delikatnie uchylając ślepia.
- Jesień, już jesień.. Jak ten czas szybko leci..- pomyślała z kolejnym, tym razem cichszym westchnieniem. Cóż, Yeni nie była już taka młoda, 5 latek, niedługo już będzie 6. Doświadczenie posiadała, jak i pewność, że ufać nie można. Choćby był to nie wiadomo kto, wilczyca zawsze będzie nieufna, nawet, jeżeli by tego nikt nie dostrzegł. Zaraz jednak oprzytomniała i lekko potrząsnęła łbem, uświadamiając sobie, że się zawiesiła.
- Ehmm.. Każdy lubi coś innego, nic na to nie poradzę. Tego posmaku już nie zmienisz.- rzekła po jakimś czasie i zastrzygła uchem. Uniosła lekko łeb ku gorze i spojrzała w niebo, które już nie było takie piękne jak latem i wiosną, ono ciemniało..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:52, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Ciemniało. A na domiar złego zrywał się wiatr, który z każdą chwilą zdawał się nasilać, tarmosząc futrami tu obecnych istotek coraz mocniej i rozrzucając poszczególne kosmyki na różne świata strony. Gehenna nie miała tego problemu, znaczy... jej wyliniały futro nie stanowiło większego oporu, na co samica zdawała się do tego w ogóle nie przywiązywać najmniejszej nawet uwagi. Machała sobie fioleczką przed nosem, badawczo oglądając zawartą w niej ciecz, po czym pazurem roztargała opakowanie tabletek, połykając naprędce jedną. Przepłukała pysk specyfikiem tej beżowej o kolorowych znaczeniach, po czym splunąwszy nieopodal Yeni, mruknęła:
- Módl się do tych swoich leśnych ludków, by mi to nie zaszkodziło! - A jej czerwone ślepia zdawały się stawać jeszcze bardziej krwiste, jakby płonęły czy coś. Intensywny ich kolor zawisnął pomiędzy oczyma tamtej, skacząc z lewego ślepia, na prawe, jakby nie mogąc się zdecydować, na którym ostatecznie osiąść. Oblizała kufę, rozprowadzając po niej lepką maź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:18, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Yeni otworzyła lekko jedno ze ślepi i popatrzyła z ukosa na wilczycę, lekko się uśmiechając. Wiatr targał jej sierść, lecz dla nie to sama przyjemność. Po chwili znów zamknęła ślepia i wyprostowała się jeszcze bardziej.
O to się nie martw.. Wszystko będzie okey, przejdzie ci.- rzekła. Chyba zbierało się na niezłą wichurę, czy coś. Yeni odruchowo przekręciła lekko łeb, by się nasłuchiwać. Nadal miała zamknięte ślepia, nadal siedziała wyprostowana i nadal oczekiwała tego co przyjdzie. Zaraz jednak wyrównała łeb i ustawiła uszy na sztorc, nadal czuwała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:41, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Przejdzie... W końcu jak padnie niebawem trupem, to przejdą jej wszelakie bolączki, nie tylko ślinotok! Mlasnęła kilkukrotnie, wyraźnie ważąc smak ów płukanki. Wstrętne to i obrzydliwe! Chyba zmieniła zdanie, chyba pozostanie przy swojej przypadłości. Poza tym i tak zdaje się, iż płyn zawarty w jednej fioleczce na zbyt długo nie wystarczy, nawet, jeśli idzie tylko o płukanie gardła. Przecież, jakby nie patrzeć, paszczę to ona miała całkiem pojemną. A wypluwać i korzystać z danego łyku powtórnie... cóż, nawet jak na Gehennę było to zbyt paskudne, co było nie lada wyczynem zważywszy na to, czym parała się nasza bohaterka, której - niestety - sprzątną wszystkie demony, zanim dożyje pełnoletności. Trudno. Sprawiedliwości niech stanie się zadość. Mniejsza, nie czas na prywatne żale userki!
- Lepiej, żebyś miała rację, Pani Mądra - Rzuciła od niechcenia w odpowiedzi, chwytając listek z pozostałymi tabletkami. Trzeba będzie jaką norę znaleźć do przechowywania tego typu śmieci, nie ma jak z tym łazić. A i paradowanie z różnymi majdanami po krainie idiotycznie wygląda, a ona jest przecie poważną istotą! Gdzie jej do szpanowania nowymi tableteczkami. Jeszcze kto pomyśli, że to jakie ecstasy, czy cholera wie co jeszcze innego, równie wymyślnego. Oblizała kufę. Na razie żadnych efektów nie zauważyła, a że była niecierpliwa, spisała specyfiki na straty. Może po prostu w podświadomości pozbywać się tego pewnego rodzaju znaku rozpoznawczego się nie chciała? W sumie... zabawnie by to wyglądało, mieć wpisane w dowód osobisty w rubryce znaki szczególne: " niekontrolowane ulewanie się nadmiaru śliny". Szkoda, że zmienili dowody i zlikwidowali takową rubrykę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:22, 24 Wrz 2012 Temat postu:

Skromnym krokiem przywlókł się tu i Mort!
Dziwne jak wielki wpływ mogła wywrzeć na nim ów wadera. Już z dala czuł jej aurę, a była ona taka... przyciągająca!
Nie ruszył oczywiście na wprost wader. Po co miał przeszkadzać w tejże, jakże ciekawej rozmowie...
Przysiadł niedaleko i począł przyglądać się swymi krwisto czerwonymi ślepiami, wpatrując się w sylwetkę Henny. Ostatnie spotkanie nie należało do najlepszych, bowiem niespodziewanie przyszła tam jego partnerka, a była zbyt zazdrosna, by go posłuchać. Cóż... Mort w rzeczywistości nie był od niej uzależniony, bowiem czuł w sobie niezależność i niepodległość!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:35, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Nerwowo poruszyła nosem, gdy do jej nozdrzy dotarła znajoma woń. Woń tego ciemnego przygłupa, który płaszczył się przed swoją waderą w sposób tak żałosny, że aż serce na ów widok się krajało. Uśmiechnęła się zjadliwie, powoli, niczym jaki robot, odwracając łeb w stronę przybyłego tutaj basiora. Z racji, iż i on gapił się na nią, siłą rzeczy ich spojrzenia napotkały się, zlewając swe intensywne barwy w jedno krwistoczerwone morze. Oblizała kufę, rozprowadzając po niej spore dozy kleistej cieczy, czego estetyka zaiste sprawiała wiele do życzenia. Zmarszczyła nieco gniewnie czoło, podchodząc wprost do Morta, od strony jego pyska, coby nie pomyślał, że z niej jakiś tchórz czy nie wiadomo kto, żeby podążała doń od strony zadu. Bez słowa okrążyła go kilkukrotnie, powoli i niespiesznie, lustrując sylwetkę samca bacznie i uważnie, charcząc ciężko - tak, jakby miała krzywą przegrodę nosową czy wręcz nie miała jej wcale. Nie minęła chwila, a stanęła naprzeciw niemu, pochylając łeb ku niemu.
- A gdzież Twoja Pani i Władczyni? - Rzuciła kpiąco, z niebywałą dawką jadu. Ta. Nie, on nie był odpowiedni, już chyba ta cała przeklęta... jak jej tam? Deebie? Chyba jakoś tak. Kretyńskie imię swoją drogą, ale... czy Mort było lepsze? Nie ma co porównywać, tamta przynajmniej nie liże nikomu zadu w obawie przed jego gniewem czy złością. Zrobiła minę niewiniątka, siadając w najlepsze na zadku, tuż przed czarnym osobnikiem.
- Myślałam, że stać Cię na więcej, tymczasem okazałeś się żałosnym pantoflarzem. - Rzuciła oschle i całkiem obojętnie, bez ni krztyny żadnej z emocji w głosie. Podobnie i jej postać, zwłaszcza zaś facjata, nieskalane pozostały jakimikolwiek uczuciami. Chłód i obojętność. I ulewająca się struga śliny, którą wilczyca wciągnęła niczym dyndającą nitkę spaghetti. Tylko jej szkarłatne ślepia zdawały się w każdej sekundzie pokpiwać z postaci sterczącego naprzeciw wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:43, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Yeni siedząc tak, nadal myślała nad przyszłością i przeszłością. Pamiętała, jak jej skrzydła zostały złamane, jak dwie zapałki, przez to nie mogła już latać. Uchyliła jedno ze ślepi i zlustrowała wzrokiem nowo przybyłego i Hennę, która do niego podeszła i zaczęła coś mówić. Jednak Yeni nie będzie się mieszać, nie ma takiej potrzeby. Zamknęła ślepia i mruknęła coś pod nosem. Wiatr zrywał się coraz mocniejszy, a niebo coraz bardziej ciemniało, chyba będzie burza..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:25, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Samiec przez chwilę milczał, ale po chwili uniósł swój zad z ziemi i stanął na przeciw Henny.
- Pantoflarzem powiadasz... Wiesz... Nie zawsze jest tak, że jestem zły, Ty masz swoją osobowość, a ja swoją i nic Ci do tego. Skoro tak mnie postrzegasz to trudno, mam to gdzieś. Wcale nie odstaję od złości jaka w Tobie kipi, bo sam jestem taki. - oznajmił, jednocześnie przechadzając się wokół Henny, bacznie obserwując ją i jej facjatę. Miała najwyraźniej problem ze śliną, bo wyglądało to tak, jakby nie miała nic ciepłego w pysku od tygodnia, a widziała w oddali kurczaka na tacy. Dość zabawne, a jednocześnie żenujące...
- Zapomnij o tym zdarzeniu. Ów wadera to moja partnerka, a wcale się jej gniewu nie obawiam, lecz jej reakcji. Po co miałbym mieć na sumieniu kogoś bliskiego? - dodał po chwili, cicho chrząkając.
Mimo, iż Gehenna od razu wystartowała do niego z kpinami, samiec zachował zimną krew, bo po co dawać jej satysfakcję z tego, iż wprowadza w niego gniew i zdenerwowanie? Nie doczekanie czyjeś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:43, 27 Wrz 2012 Temat postu:

Zaśmiała się gardłowo, kątem oka spoglądając na samca. Pokręciła z dezaprobatą łbem, cmokając przy tym z jawnym niezadowoleniem. Taki miękki! A nie wyglądał. Pieprzy o czym? O uczuciach? Zarechotała jeszcze głośniej, odważnie podchodząc bliżej tamtego. Gdyby pochylił się nieznacznie, poczuć mógłby jej oddech na swoim karku. '
- Jesteś słabszy, niż myślałam. - Rzuciła zjadliwie niemalże do samego ucha czarnego basiora. Oblizała kufę, nie przejmując się nadmiarem śliny w pysku. Cofnęła nieco łeb, przekręcając do w lewą stronę. Tak słaby! Tak miękki! Zachichotała pod nosem, co miało dość przerażający wydźwięk, przypominający niemalże do złudzenia śmiech hieny. Uderzyła jasnym ogonem o podłoże, nie przejmując się w obecnej chwili ściekającymi po bokach kufy strugami śliny. Niech sobie inni myślą, co chcą. Ona lubiła siebie. Nie ograniczała się do ciała, które było przecież jedynie marną i niedoskonałą powłoką. Duch, żyjący gdzieś tam w niej zmodyfikował je na swoje korzyści, tak, że wyglądała niecodziennie, nie odbiegając równocześnie jakoś szczególnie od innych przedstawicieli wilczej braci. Nie chciał się ujawniać czy zdekonspirować, to pewne! Tkwił gdzieś tam, wewnątrz tego wychudzonego nieprzyjemnie cielska, czekając, aż jego nosicielka stanie się doprawdy wprawionym wojownikiem, łowcą, nauczycielem, lekarzem i wszystkim innym - w zakresie własnej osoby, rzecz jasna.
- Za bardzo się różnimy. Nie pieprz mi o sumieniu, bo robi mi się n - i - e - d - o - b - r - z - e ! - przeliterowała wolno i wyraźnie, zupełnie, jakby sugerowała, że rozmawia z debilem, co to normalnie nie rozumie. Wyprostowała łeb, czemu towarzyszył wierny chrzęst zastanych stawów. Ileż można tkwić w bezruchu i nie zwariować? Uderzyła ponownie ogonem, aż wzniosły się kłęby kurzu. Spojrzała krwistoczerwonymi oczyma prosto w ślepia samca, uśmiechając kpiąco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:38, 30 Wrz 2012 Temat postu:

- Dziś wyglądasz przesłodko, aż idzie się zauroczyć! - odrzekł z uśmiechem na pysku. Po co miał marnować nerwy na jej kpiny, lepiej byłoby się śmiać i kpić razem z nią! A jak...
- Sumienie swoją drogą, niedługo wszystko pójdzie jak krew w piach. - dodał po chwili.
Oglądał swymi ślepiami całą okazałą Gehennę, jakby przyciągała go magnesem. Ona jednak wolała sobie z niego podrwić, cóż... Zapewne taka osobowość. Nikt jej sobie nie wybiera, chyba, że aż tak mocny wpływ ma na siebie, by tak diametralnie zmienić swoje upodobania.
- Cóż będziesz porabiać tak samotnie, hm? Kpić całe życie z każdego? Czy to aż takie zabawne? W końcu trafisz na kogoś, kto ukręci Ci łebek, a wtedy nie będzie się już z czego nabijać! Myślę, że takie coś jest n - u - d - n - e ! - tak samo przeliterował wolno i wyraźnie jak wcześniej Henna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:24, 30 Wrz 2012 Temat postu:

Yeni nadal się nie odzywała, bo po co? Nie będzie im przeszkadzać, nie ma takiej potrzeby. Zastrzygła lekko uchem i otworzyła ślepia. Pierwsza kropla deszczu, spadła jej na nos, a ona zrobiła na nią zeza. No nie, jeszcze w tak chłodną i bezbarwną jesień, brakowało deszczu. Jednak Yeni lubiła deszcz, w przeciwieństwie do innych. Po chwili zaczęły spadać kolejne krople, a wiatr nasilał się coraz bardziej. Wilczyca postanowiła jednak odnaleźć swój wewnętrzny spokój, nadal pozostając na miejscu.

//Cholerny brak weny *.*//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 8 z 13


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin