Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Echa

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:07, 06 Lut 2012 Temat postu:

- A jak się zwie? Może ją znam, choć w to wątpię. - odparła.
Kali doprawdy znała mało osób. 2, 3? Zapewne. Lecz na pewno większość była dla niej bliska. Przynajmniej ona tak sądziła, gdyż pod skórą tych najbliższych przyjaciół, mogła kryć się zła, podła istota. Cóż, miała nadzieję, że było to nieprawdą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rascal
Dorosły


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x]
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:11, 06 Lut 2012 Temat postu:

- Ino... - Rzekł nadal posiadając głowę w chmurach. Marzył tylko o spotkaniu z nią, z tą wilczycą, z którą miał spędzić resztę swojego życia. Gdy wilk tylko myślał o swojej partnerce jego choroba ustawała i wydawało się jakby w ogóle jej nie miał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:03, 07 Lut 2012 Temat postu:

- Musiała nieźle zawrócić ci w głowie, skoro tak o niej rozmyślasz. - powiedziała wyszczerzając zęby w białym uśmiechu.
- Za to ja nie będę na razie przejmować się takimi rzeczami. Przyjdzie jeszcze na to czas. - rzekła obojętnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Wto 14:03, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rascal
Dorosły


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x]
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:49, 07 Lut 2012 Temat postu:

Spojrzał na Kali.
- Może i dla ciebie tak... - Rzekł tak samo obojętnie jak wadera. Dla Rascala jak widać nigdy nie było za późno lub za wcześnie, dla niego żyje się po to, aby nadać światu jeszcze więcej pokoleń.

//Brak weny -,-\\


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:58, 07 Lut 2012 Temat postu:

- Mhm... - mruknęła tylko do basiora.
- Wiesz, niestety będę musiała już iść. Chciałabym jeszcze pozwiedzać resztę Krainy i poznać nowe osoby. No, to do zobaczenia, braciszku! - zaśmiała się.
Jeszcze raz, ale trochę krócej niż przedtem przytuliła samca przyjaźnie i poszła sobie powolnym, acz wesołym krokiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliope dnia Wto 16:59, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rascal
Dorosły


Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x]
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:46, 07 Lut 2012 Temat postu:

Rascal skinął łbem do siostry i wybiegł w przeciwną stronę, po czym zniknął z pola widzenia. Po nim został tylko kurz i ślady łap, oraz ledwo wonny zapach. Ale się Rascal cieszył, że spotkał swoją siostrę, że szok!

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:36, 11 Lut 2012 Temat postu:

Carly napisał:
Carly zerknęła na przybyłych, po czym na Komattę i Virve. Skinęła łbem na pożegnanie młodej, po czym podeszła do Vir. - Mam nadzieję na ponownie spotkanie, mała - mruknęła, po czym wzbiła się w powietrze i zniknęła z pola widzenia Kaliope i Rascala.

z.t


Cóż to się stało, że z Kom uciekło chwilowo życie? No tak... był to wynik braku internetu przez co userka nie miała jak odpisać T.T Pomachała łebkiem i rozejrzała się wokół siebie.. Uch. Położyła uszy po sobie, zrobiło jej się trochę.. głupio. Przecież Carly mogła poczuć się zignorowana. Dopiero teraz dotarły do niej słowa wilczycy. Ale jak się tak zastanowić... co miała powiedzieć o sobie? Nie było nic ciekawego czym mogłaby się pochwalić.. Była malutka, ledwo co przeżyła. Była sama, wędrowała. Mogła liczyć jedynie na swoje szczęście, które było różne, wiadomo.
- Uch, do widzenia.. - Powiedziała gdzieś w stronę nieba, słowa były kierowane do wadery. Była pewna, że tego nie usłyszy patrząc na to, że już dawno jej tu nie było jak i głosik wilczycy też nie był zbyt donośny. Podniosła się na łapkach i poszła dalej...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:50, 20 Kwi 2012 Temat postu:

Jej jasne łapy przyjemnie komponowały się z ośnieżonym podłożem, kiedy ta uparcie wspinała się na sam szczyt. Szło jej to całkiem mozolnie, bo choć była dość silną i zawziętą waderą, wyprawa takowa do najłatwiejszych nie należała. Mimo wszystko, niestrudzona, pięła się ku wierzchołkowi, zaciskając z wysiłku wargi. Jednak był to wysiłek przyjemny, ten, który dostarcza nam poczucia spełnienia i mobilizacji. Poza tym czyż nie dostarczy jej olbrzymiej satysfakcji, gdy już spojrzy ze szczytu na świat dookoła, tak bliski, a zarazem odległy jak nigdy dotąd. I choć pokonała już wiele metrów, miewała wrażenie, że wcale nie posuwa się do przodu.


Kiedy łapa jej stanęła na czubku Góry Echa, odetchnęła z ulgą. Rozejrzała się dookoła, szczęśliwa, iż oto danym jest jej podziwiać tak wspaniałe widoki! Otarłaby zapewne pot z czoła, gdyby nie fakt, że była wilkiem - a psowate podobno się nie pocą. Wywaliła ozór, dysząc nieco. Uroczo. Udało się! Wiedziała, że się uda! Musiało się udać! Kąciki jej warg rozciągnęły się w szczerym uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:14, 20 Kwi 2012 Temat postu:

Złociste brzegi skrzydeł rwały powietrze i chwacko przecinały niezliczone kolumny termiczne i serpentyny temperaturowe. Szaro-zielone łuski zesztywniały jej na grzbiecie, delikatnie falując i iluminując w blasku słońca. Jasne, krzepkie powietrze przedarło się ku wewnętrznemu ciału i wtedy smoczyca po raz pierwszy od paru miesięcy, a może i lat, poczuła ciepło. Rozrywające uczucie, którego tak nie lubiła... A jednak nie mogła się powstrzymać w rozkoszowaniu tą chwilom. Przymknęła oczy i przez ułamek sekundy czuła się szczęśliwie... Czuła się wolna... W tym całym zmieszaniu przestała trzepotać wielo-metrowymi skrzydłami i nawet nie zauważyła kiedy zaczęła się obniżać i szybować w dół. W końcu niezdarnie i niezgrabnie opadła na kawałek gruntu, zwanego przez wilki Góra Echa. Ach Yuuseki, czymś się stała po odejściu z krainy? coś zapytało ją w głębi siebie. Sobą. i jakby usłyszała swój własny, melodyjny ton, słyszalny jedynie dla niej. Dopiero po chwili ujrzała błękitną wilczycę, która spoglądała w dal.
- Yhhh...Em. Ohayo. - rzuciła nieprzytomnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:17, 20 Kwi 2012 Temat postu:

A Ontaria, słysząc trzepot wielkich skrzydeł, instynktownie odwróciła łeb w stronę potencjalnego źródła dźwięku. Jej lazurowe ślepia zaiskrzyły się radośnie, a kąciki ust uniosły się znacznie w geście pogodnego uśmiechu. Mlasnęła cicho, jakby próbując zasygnalizować swoją obecność - jak widać, okazało się to całkiem zbędnym, olbrzymi gad wszakże zauważył ją i bez tego.
- Witaj. Jestem Ontaria. - przedstawiła się kulturalnie, jak ją wychowano wiele lat temu. Smok. Drugi. ładny wynik, zdaje się, że niebawem pozna więcej gadów, aniżeli zna wilków. Ale nie było to szczególnie istotnym, grunt to czuć się dobrze w miejscu, w którym przyszło Ci żyć. Nieco jakby niepewnie podeszła ku Yuu, zadzierając do góry głowę, coby choć troszkę dokładniej przyjrzeć się olbrzymiej istocie. Była mniejsza od niedawno poznanego Antharasa, czyżby sugerowało to zatem, iż jest od niego młodszą?
- Jak się miewasz? - zapytała, nadal pełna entuzjazmu, charakterystycznego dla wieku szczenięcego. Tak, pomimo przeżytych lat, pewne rzeczy nie zmieniły się i zapewne nie ulegną zmianie już nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:43, 22 Kwi 2012 Temat postu:

I rzeczywiście, gdyż Yuu była zaledwie w wieku dorastającym. Mimo to, smoczyca była wyższa, bardziej barczysta i ogólnie większa od wilczycy. Pannę Smutek dziwiła jedna rzecz, mianowicie - Ontaria miała przed sobą ogromną, ziejącą ogniem bestię, która jednym niechybnym ciosem mogła ją zgładzić i zamiast się bać, emanowała radością i optymizmem. Właśnie. Takich uczuć samica nigdy nie czuła... Błogi spokój, lekkie zadowolenie - owszem. Ale to nie było nic mocnego. Nie potrafiła tego z siebie wykrzesać, jej serce nie potrafiło przyjąć tych emocji do siebie.
- Yuuseki. Smutek. - kiwnęła głową w zamyśleniu.
Dobre maniery, nawet w obliczu "zagrożenia." Bardzo ciekawe...
- Dobrze. Dziękuję, że pytasz. - co prawda zdziwiło ją to jeszcze bardziej. Jaki wilk przejmuje się smokiem?
Wciągnęła głęboko powietrze wyczuwając charakterystyczny dla jednej ze sfor zapach.
- Z Watahy Wody, jak mniemam? - rzekła obojętnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:19, 23 Kwi 2012 Temat postu:

Skinęła delikatnie głową, dla potwierdzenia słów smoczycy. Dlaczego się nie bała? Poznała jakiś czas temu pierwszego w życiu smoka, tamten okazał się całkiem sympatycznym i nieszkodliwym gadem. Nie była pewna, jakie będą inne smoki, gdzieś w głębi serca odczuwała zapewne swego rodzaju obawę, jednakże nie chciała z powodu tak błahych (taaa, jej wspaniale optymistyczne myślenie) powodów odrzucać wizję spotkania i zaprzyjaźnienia się ze wszystkimi. Jej jasne oczęta błyszczały, a ogon kołysał się delikatnie i miarowo na boki.
- Zgadza się, Wataha Wody. - powiedziała ciepło, z niesłychanym spokojem. Owszem, smoczyca mogłaby zdmuchnąć ją z powierzchni ziemi, zrzucić w przepaść, pożreć, spalić, rozszarpać... i uczynić jeszcze kilka, równie 'przyjemnych' rzeczy. Zastrzygła uchem.
- Smutek? Czy Twoje imię charakteryzuje w jakikolwiek sposób Twój styl bycia? Czy nadane Ci zostało przez przypadek? - spytała, spoglądając na gada z zainteresowaniem. Zawsze ciekawiło ją wszystko, a najbardziej zapewne to, co tak naprawdę nie powinno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:31, 28 Kwi 2012 Temat postu:

- A jakże. I przypadek i nie. W rzeczywistości nie jestem niepoprawną optymistką... Ale to imię chodzi ze mną, przezeń kształtował się mój charakter. Nie można również powiedzieć, abym miała bajeczne dzieciństwo... - mruknęła cicho.
Spojrzała na wilka, który najprawdopodobniej był przeciwieństwem jej samej... Lecz czy na pewno? Radość, ciekawość, optymizm... Czy Yuu była smutną, pesymistycznie nastawioną smoczcą? Czy po prostu opanowaną i spokojną?
- Życie bez cienia smutku, nie ma sensu. - rzekła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:22, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Skłoniła w milczeniu głową, ciężko trawiąc słowa smoczycy. Owszem, Ontaria należała raczej do tych pogodnych i na ogół optymistycznie do życia nastawionych istot. Jednakże i jej żywot nie zawsze był tak kolorowy czy beztroski, lecz mimo przykrych przeżyć i smutnych doświadczeń, wcale się nie zraziła, nie zamknęła w sobie czy nie odwróciła do życia plecami. Na początku trudno było się uśmiechnąć, a że nasza Ontaria jest istotą autentyczną, szczerą i w każdej sytuacji prawdziwą - w życiu nie pokusiłaby się o przybieranie jakiejkolwiek maski. Faktem było, że wszelkie emocje widać na niej jak na dłoni, wyczytać jej myśli można w sposób prosty i nieskomplikowany, nie trudzi się ona bowiem z udawaniem czegokolwiek.
- Owszem, muszę się z Tobą zgodzić. Niemniej jednak nie uważasz, iż zredukowanie przykrości świata doczesnego do minimum jest podstawą prawdziwego szczęścia? - spytała, delikatnie unosząc łuki brwiowe. Lazurowe jej ślepia ślizgały się właśnie po łuskach smoka, jakby ta usiłowała zapamiętać każdy szczegół anatomiczny jej nowej, smoczej znajomej. Skrzydła. Zawsze fascynowały naszą Ontarią. Ileż to razy marzyła o tym, aby wzbić się w przestworza, poczuć się rzeczywiście wolną? Polecieć, dokąd się jedynie chce, niesioną powietrznymi prądami? Móc obserwować z góry cały ten smętny świat? Nie chcąc być niegrzeczną, co to wlepia bezczelnie oczy w kogoś, przeniosła wejrzenie jasnych oczu w bliżej nieokreślony punkt w przestrzeni, gdzieś nieopodal gada. Jej brwi powróciły na swoje pierwotne miejsce, a przez kufę przemknął nikły przebłysk uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:23, 02 Maj 2012 Temat postu:

- Szczęście. Co ja mogę wiedzieć o szczęściu? Nawet nigdy go nie odczuwałam. Smutek jest czasem dobry na serce, tyle powiem. - westchnęła.
Smoczyca była zniechęcona wypowiadaniem jakichkolwiek, dalszych słów... Bo ona nigdy nie czuła ukłucia tak potężnego jak radość. I zdawałoby się, że Yuuki jest dosłownie przeciwieństwem Ont. Bowiem wilczyca była niepoprawną optymistką, która zdawała się niczym nie przejmować. Tylko, czy prawdą byłoby mówienie, że ona sama była pesymistką? Czy może tylko kimś opanowanym, o stonowanych uczuciach? Jedyną pociechę w jej życiu stanowiły właśnie skrzydła. Mogła na nich wzbijać się w górę i opadać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yuuseki dnia Śro 15:24, 02 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:39, 03 Maj 2012 Temat postu:

Westchnęła ciężko. Nie wiedzieć czemu, zasmuciła ją wypowiedź smoczycy. Pokręciła w milczeniu łepetynę, przez kilka sekund nie odzywając się ni słowem, jakby w myślach dogłębnie analizując słowa jej nowej, całkiem nietypowej znajomej. Kiedy wreszcie zdawało się, iż udało jej się przetrawić krótkie, choć całkiem treściwe przemówienie gada, odezwała się, a głos jej łagodny, na myśl przywoływał skojarzenie delikatnie szumiącej, kołyszącej spokojnie statek morskiej fali podczas słonecznej pogody, gdzie żaden podmuch wiatru nie ośmiela się zburzyć ten stan błogiej harmonii:
- Przykre, że tak mówisz, Yuuseki. Nie uważasz, że szczęście samo nie zapuka do Twych drzwi? Może po prostu nie potrafisz się cieszyć z małych, na pozór błahych spraw, które właśnie powodują przyjemne ciepło na sercu? Nie uwierzę bowiem, że nie chciałabym poczuć się naprawdę szczęśliwą - rzekła, przyglądając się smokowi uważnie. Zastrzygła jasnym uchem, opuszczając chłód lazurowych ślepi na swe łapy, uważnie lustrując je spojrzeniem, jakby dostrzegła na nich przynajmniej coś zaskakującego, może nawet niepokojącego.
- Nikt nie chce sam skazywać się na wieczny smutek i żal - dokończyła, a głos jej nieznacznie zadrżał, tracąc nieco na swym łagodnym, czystym brzmieniu. Powoli i zupełnie niespiesznie uniosła łeb, oczy swe wbijając w łuski gada na takiej wysokości, na jaką tylko zezwolił jej raczej malutki w porównaniu ze smoczym wzrost. Nie potrafiła pojąć rozumowania tamtej. Nie potrafiła, a może po prtostu nie chciała? Bała się dopuścić do siebie myśli, że nie każdy ma prawo do uśmiechu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 9:20, 04 Maj 2012 Temat postu:

Smoczyca odetchnęła głęboko.
- Pewnie taka opytmistka jak ty tego nie zrozumie... Ale spróbuj. Niektórzy na twojej drodze, będą tacy jak ja. Niektórzy po prostu... Eh. Niektórzy po prostu nie potrafią wymusić u siebie uśmiechu. - rzekła zmieszana.
Yuuseki westchnęła. Nie chciała mówić już nic. Cały ten fakt, że przed nią stała niepoprawna, wesoła optymistka, straszliwie ją męczył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:01, 04 Maj 2012 Temat postu:

Pokręciła przecząco głową, nie tyle w geście zrezygnowania czy dezaprobaty, o ile po prostu wyraźnie sugerując, że smoczyca nie do końca ją zrozumiała lub owszem, zrozumiała, lecz niekoniecznie tak, jak Ontaria by sobie tego życzyła. Odetchnęła ciężko, całkiem głęboko, głośno wypuszczając głośno nagromadzone w płucach masy powietrza.
- Nie do końca to miałam na myśli. Nie jestem niepoprawną optymistką, też przez niejedno przeszłam. I wiesz mi, wieczne rozpamiętywanie i smucenie się nie jest metodą, nie na dłuższą metę - uniosła powoli łepetynę, coby choć spróbować spojrzeć tamtej w oczy. Nie pojmowała, dlaczego Yuuseki po prostu... chce być nieszczęśliwą. Nie chodziło jej o wymuszanie uśmiechu, ona sama była takim zachowaniom przeciwna, zachowując autentyczność i naturalność w każdej chwili - lub przynajmniej się starając. Spuściła ślepia, zwiesiwszy przy tym nieco bezwiednie głowę, podziwiając swoje przednie łapy.
- Nie chcę, by ktokolwiek cokolwiek wymuszał. Ale pragnę, by każdy odnalazł choć cząstkę szczęścia. Jednak... nie każdy potrafi. - skwitowała, nie unosząc nadal wejrzenia lazurowych, teraz tak pustych i obojętnych, oczu znad linii podłoża.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuuseki
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:57, 11 Maj 2012 Temat postu:

- I nie każdy chce. - rzekła. - Wolę pozostać spokojna, niżeli szalona. Jednakże, na chwilę obecną, mam parę spraw do załatwienia.
Spojrzała bacznie na wilczycę, która wydawała się być niepoprawną optymistką. Machnęła potężnym, zielonym skrzydłem i już po chwili uniosła się do góry. Zawisła nad Ontarią i wymusiła u siebie sztuczny uśmiech.
- Żegnaj, więc Ontario, szlachetna wilczyco Wody. - ryknęła. - Bywaj i niech nasze drogi jeszcze się skrzyżują, Błękitna Kroplo.
Trawiaste błony uniosły się i niosły przed siebie swą właścicielkę. Pikowała w dół, gdzieś~tam ku lasom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:52, 13 Maj 2012 Temat postu:

Tak, chyba różniły się niczym ogień i woda. Och, znów ta ciecz! Widocznie takie przeznaczenie Ontarii. Skinęła nisko i z szacunkiem głową, patrząc za zbierającą się do odlotu smoczycą.
- Do zobaczenia, Yuuseki - odpowiedziała. Uśmiechnęła się, słysząc słowa nowo poznanej przedstawicielki mitycznego gatunku. Poruszyła końcówką ogona, wyraźnie zadowolona. Oj tak, kobiety uwielbiają komplementy. W głębi ducha marzyła, aby i Yuu zaznała szczęścia i poznała, jak wiele traci. Nie chciała, by była szaloną czy wymuszała u siebie choć maleńkie przejawy radości, pragnęła, by była szczęśliwą autentycznie i naprawdę. Odetchnęła głęboko, napełniając płuca do granic chłodnym powietrzem, które następnie wypuściła przez nos. Przeciągnęła się, po czym całkiem niespiesznie, z dumnie uniesionym łbem, ruszyła przed siebie. Tam, dokąd nogi poniosą. '

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin