Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miss Darkness Veneto
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:18, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Ze słów Darkness można było wywnioskować, że była w watasze nocy ze względu na to, że kocha samo zjawisko nocy. Po części tym właśnie się kierowała pozorem. Pozorem i złudna miłością do zjawiska. Miłość ta nie do spełnienia niszczyła ją od środka, bo jak tutaj posiąść mrok, wyjść za śmierć. Trzeba by było sięgnąć aż po same piekła bramy, a jednak piekło i wizja wijącego się ognia nie podobała się jej na tyle, jak tajemna noc i jej dzieci z cmentarza potworów. Jednym powodem była miłość, a drugi? Była zła, ale czym było dla niej zło? Jednym kojarzyło się z zadawaniem bólu, niszczeniem innych i zachowywanie się jak bezmózgie istoty. Dla niej zło było pewnym wyrazem siebie. Była zła, ponieważ nie przyjmowała się nikim. Gdyby przyszło jej kogoś ratować to na pewno byłaby tylko i wyłącznie ona. Była zła, gdyż swoje racje lubiła okazywać siłą i nie stroniła od walk i bicia nawet o bzdurne rzeczy typu pożywienie. Lecz nie musiała na co dzień okazywać tego, że jej serce stoi po ciemnej stronie jej ja.
- Noc do godziny duchów. Wcale nie okrutnych i okropnych istot. Noc pokazuje nam świat, które wielu się boi, a przecież to kraina pełna dziwów tak inna od normalnego świata. Noc pozwala nam się oderwać od codzienności. To dar, z którego wielu nie potrafi korzystać - stwierdziła z pewną kpiną i żałością w glosie. Znała takie osoby, co nocą się ukrywały przed jej obliczem. Bały się potworów z własnej wyobraźni. Takich Bonita szczerze nienawidziła.
- Miss Darkness z domu Veneto - również się przedstawiła - Darkness to człon, którym zawsze się do mnie zwracają - dodała - Miło Cię poznać, jak na razie - rzekła z przelotnym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:30, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Zerknęła na nią kątem oka, choć trudno to było dojrzeć osobie postronnej, przyglądającej się z boku, gdyż ślepia jej były niby szklane kulki wypełnione po brzegi białą rtęcią. Grymas na kufie poszerzył się, teraz jawnie prezentując, odsłaniając szpiczaste zębiska Łowczyni.
- Każda istota posiada coś, co odrywa ją od codzienności - odezwała się, skinąwszy wpierw waderze łbem, aby przypieczętować poznanie. Stary nawyk, którego nawet nie próbowała się pozbyć. - Nie każdy wilk Nocy orzeknie, iż jego odskocznią jest właśnie wieczór, księżyc i gwiazdy. Często są to bardziej trywialne rzeczy, przedmioty mniej istotne i nie warte uwagi tego, który nie wie, cóż oznaczają - mówiła dalej stonowanym głosem, w którym czaiła się niezidentyfikowana iskra; słaby błysk czegoś nieokreślonego, tańczący między wyrazami.
Nie potrzebowała wspominać, że ona szuka w ciemnościach ukojenia i spokoju. Nieistotnym był fakt, iż często trwała w gęstym mroku i otulającym ją milczeniu, aby przeanalizować wydarzenia, rozważyć opcje i zatopić się w myślach, zatonąć w nich jak zawodowy nurek. I choć nie pogardzała rozmową oraz towarzystwem, to właśnie zazwyczaj w pojedynkę tkwiła pośród czerni i głuchej pustki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miss Darkness Veneto
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:42, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Miss Darkness była nieco zdziwiona takiego spotkania. Z początku była święcie przekonana, że zostanie przyjęta z niemiłym chłodem jak to zawsze było w innych miejscach, w których chciała zamieszkać. Poznanie tej wilczycy rzuciło nowe światło na Krainę, inne światło, w którym to panna Veneto znalazła jeden pozytyw. Była taką osobą, która zazwyczaj już ze startu strącała w samych negatywach dane miejsce. Wolała patrzeć na nie spod byka niźli wychwalać się jego pięknem, które później mogłoby kopnąć ją w dupę.
Można powiedzieć, że miejsca, osoby oceniała od samego zera i to od nich zależało czy z tego zera wyjdą. Każdy w jej dzienniczku osobowości dostawał plusy i minusy, które zbliżały ich do jej gustu bądź oddalały. To była jej taka krwawa klasyfikacja. Może wręcz egoistyczne uniesieniem duszy, ale nie po to stała się złą osobą., by teraz zamartwiać się czy kogoś lubi czy też nie. Atrita już zyskała takie plusy. Mówiła z sensem, a nie wyrzucając z siebie zlepki obumarłych słów. Darkness jako wrażliwa osoba na piękno natury była także wrażliwa na piękno jak i brzydotę istot. Jeżeli wilki były chamskie, obrzydliwe to nie zajmowały w jej mniemaniu wysokiego miejsca. Nie ważne, że są źli dla niej zło ma swoje prawa i zło także może być wyrazem, sztuką, a nie popisem chamstwa.
-Z reguły jestem typem buntownika. Nie przystosowuję się do zasad, to raczej ktoś musi przystosować się do mnie - rzekła, ujawniają rąbek swojej osobowości - Jeżeli kraina będzie sprzeczna ze mną ja się do niej nie dostosuję, nie przyzywające, będę żyć jej na złość, będę żyć z nią w niezgodzie. - mruknęła, wracają wzrokiem na towarzyszkę rozmów. Delikatne ruchy płuc wilczycy podczas oddychania, mogły sprawić, że Bonita mogła wydawać się istotą nieżywą, która nie potrzebuje powietrza. Może to jej gęste futro takie wrażenie sprawiało, ale nawet nieraz ona sama zapominała o oddychaniu. Zazwyczaj, kiedy coś oczaruje jej serce, jak dzisiaj ten widok.
- Taka jestem, jeśli chcesz wiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miss Darkness Veneto dnia Śro 20:58, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:56, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
- Nikt nie musi przystosowywać się do krainy, naginać swe zachowanie do jej zachcianek. To od osoby zależy, czy będzie grzecznie stąpać po wytyczonej ścieżce, czy też zbaczać z drogi, wbiegać w krzaki i straszyć ptaszynę warknięciami - powiedziała, a długi, puszysty ogon owinął się wokół jednej z łap. - Zasady ważne są w życiu, lecz własny honor, duma oraz wartości powinny stać ponad nimi.
Powieki przykryły czernią czystą biel, zamknęły dwa okna, przez które wadera obserwowała rozwijający się, brnący do przodu świat. Szalone, złośliwe podmuchy wiatru przeobraziły się w czulsze, słabsze tchnięcia, czochrające, głaszczące ciemne futro.
Jakże to było? - Spiczaste uszy drgnęły, po czym przylgnęły do szyi, gdy Atrita zadarła łeb ku centrum nieba. - Znał reguły rządzące światem i istotami, przestrzegał ich niby nabożny mnich... a pożarł jedyną swą rodzinę, wybił ich jak bezpańskie psy... - przemknęło przez umysł galopem z taką pewnością, iż ogromem jej przypominał tytanową klingę. Lecz na to stwierdzenie nie znalazły się wspomnienia, żadne obrazy nie pokryły owych zdań tak, jakby one po prostu się pojawiły z głębin nicości.
- Naturalnie, że chcę wiedzieć. Czyż ciekawość nie jest częścią natury wszechświata? - odezwała się po kolejnej długiej chwili ciszy, przerywanej tylko pogwizdywaniem nienamacalnego żywiołu. - Poza tym, nie byłabym dobrym przywódcą, gdybym nie znała tych, których mam chronić, popierać i wspomagać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miss Darkness Veneto
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:06, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Chwila ciszy, która spowiła jej uszy, pozwoliła jej wycisnąć się niczym gąbka z frapujących ją myśli. Spokój, to najlepsze lekarstwo na oczyszczenie się z polipów nieczystości, które osiadając się w wewnętrznych narządach, w mózgu, oblepiającym się nie chcianymi wspomnieniami. Darness ukradkiem zerknęła na towarzyszkę rozmów. Kimże jest ta wilczyca tak biegle mi nieznana? - pomyślała, otulona wokół szyi sznurem myśli o tajemnym ja - Przyszła tutaj tak mi nieznana, tak ja jej obca. Zasiadła niczym przyjaciel. Kimże jest wrogiem czekającym na me potknięcie czy aniołem niosącym za sobą pokój - przeniosła wzrok na tarczę śniadego księżyca, którego powierzchnia zdawała się uśmiechać do nas, zachęcać do patrzenia na jego obliczę.
Targana nieznanym niepokojem zwróciła swój puszysty łeb jak grzywa królewskiego lwa i omiotła spragnionym piękna wzrokiem nieznajomą. Z zapachu wywnioskowała, że należy do złej watahy. Takie coś się po prostu czuje. Jakby mózg miał zakodowane ten zapach dobry, a ten zły. Przywódca?
- A zatem jesteś Alfą Nocy? - Spytała i nie czekając na odpowiedź dodała - Zatem mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe, iż będę zwracać się do ciebie spontanicznie? - Zmrużyła ślepia. Coś ją uderzyło wewnątrz. - Nie! Przestań o tym myśleć! Twa samotność towarzyszyć ci będzie po kres twych dni.. - Szepnął głosik w głowie zjadliwie niczym syk węża.
Spojrzała w oczy Atricie. Ich biel mocno odbijała się w źrenicach Miss. Nie często spotykała tak 'czyste' z wyglądy samice. A kim ona jest? - zadała sobie w myślach pytanie Darkness. Ciało panny Veneto składa się z samych myśli, przemyśleń, refleksji. Jakby miała duszę filozofa, który umysłem chciał rozwikłać zagadkę świata. Czy aby nie przesadzam? - pomyślała, obserwując poczynania nieznanej iście ciemnej wilczycy o białych oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:22, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Ciemną głuszę rozświetloną mrugnięciami gwiazd przeszył niby elfia strzała śmiech - specyficzny śmiech, którego nie sposób usłyszeć na co dzień; który to nie zabrzmiał już od bardzo dawno w towarzystwie nieznajomej osoby. Wiatr, jak gdyby napędzany tym czynem, załadowany nową energią, szarpnął się gwałtownie niczym zwierze zakute w gruby, ciężki łańcuch oraz wpijające się w ciało okowy niewygodnego metalu.
- Tak, wybrano mnie na Alfę Nocy - odpowiedziała, zwracając swój łeb ku towarzyszce rozmowy, mierząc ją swym badawczym, obserwującym spojrzeniem. - Jednak wiem doskonale, iż każdy posiada swe zdanie, każdy ma własny tok myślenia, który wcale nie musi być zbliżony do mojego - ciągnęła dalej spokojnie, choć w głosie jej lawirowały jak migoczące świetliki nuty rozbawienia. - Nie będzie mi przeszkadzać, jeżeli będziesz zwracać się do mnie spontanicznie o ile, naturalnie, nie przekroczysz granicy przesady - dokończyła, przechylając nieco łeb w bok. - Nigdy przez czas, który pamiętam nie hamowałam swych słów. W żadnym wypadku nie pozwoliłam krępować mnie więzami milczenia wobec czegoś, co mogę sprecyzować, nazwać czy skrytykować - powiedziała po niedługiej przerwie, wbijając wzrok w szarą waderę. - Nie oczekuję więc od innych powstrzymywania się. Jeżeli masz coś do powiedzenia, mów. Ci, którzy oburzają się i nazywają to bezczelnością nie wiedzą po prostu, jak wyrażać swe zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miss Darkness Veneto
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:43, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Duszona z każdej strony wiatrem, odchyliła łeb w lewą stronę, aby powietrze spokojnym truchtem mogło wpaść w nozdrza. Jeszcze chwila, a udusiłaby się od nadmiaru siarczystego powietrza, które coraz bardziej mroziło od wewnątrz płuca. Futro rozwiało się tworząc idealną kreskę odsłaniającą blade cielsko wilczycy. Nie tam mocno - pomyślała jakby upominając matkę naturę, że jest tylko wilkiem, słabą istotą, którą wiatr mógłby pożreć w całości. Wzrokiem wodząc po ziemi czekała aż śnieżne płatki tańcujące na tymże huraganie dadzą jej unieść oczy, by mogła nimi okalać dwie istoty przed nią. Nie jest łatwo z tobą wygrać - kolejna myśl skierowana do matki natury, która chyba chciała sprawdzić na ile jest silna, ile wytrzyma jeszcze szturchań i po jakim czasie polegnie zadźgana porywistym powietrzem. Musiała zrobić krok, aby nie stracić równowagi. Och, gdyby był tutaj Constantine, uchronił by mnie przed tym srogim atakiem i nie musiałabym martwić się czy stracę równowagę czy nie - pomyślała, a w myślach ujawniła się jej postać niedźwiedzia brunatnego.
Constantine był przyjaznym olbrzymem przyjacielem, o jakim zawsze marzyła Darkness. Poznała go pewnego razy krążąc tu i ówdzie po krainie. Kiedy on wylegiwał się w cieli pewnego drzewa. Jego chrapanie było nadgorliwe toteż panna Veneto obudziła go słowami "Nie przeszkadzaj". Rozespany olbrzym nim doszedł do siebie, tępym wzrokiem patrzył na Miss widząc w niej rozmazaną szarawą postać. Ziewną przeraźliwie aż zlękniona tym zjawiskiem Darkness cofnęła się do tyłu. Ale niedźwiedź nie miał żadnych złych zamiarów, a co najważniejsze był najedzony, co zauważyła zaraz po ziewnięciu. Miss słowa 'nie przeszkadzaj' powiedziała od tak. Nie miała na celu uspokojenie niedźwiedzia, ani tym bardziej jego obudzenia czy rozzłoszczenia. Po prostu nie wiedziała, że jej słowa, głos będą na tyle silne, aby zbudzić Constantina. Ale dzisiaj nie żałuje tejże decyzji. Gdyby nie ten głupi wybryk nie poznała, by tak wartościowej, a przede wszystkim lojalnej osoby jakim był Constantine.
Miss Darkness zwróciła wzrok na Atrite, kiedy wiatr pozwolił jej na ten czyn, a matka natura uspokoiła swój iskrzący charakter.
- A zatem w porządku... - Zaśmiała się cicho Darkness. Wzrokiem powędrowała na ławicę gwiazd, tam daleko na niebie, na granacie tysiąca oczu nim. Czy ma dusza będzie tam u góry błyszczeć? Czy spadnie jak ta gwiazda teraz? - zadała w myślach pytanie, pytanie na które prawdopodobnie nigdy nie zazna chcianej odpowiedzi.
- Jestem tu nową duszą, zatem spytam się, czy długo pełnisz tu funkcję przywódcy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:29, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Niejednokrotnie złośliwa natura uwielbiała uprzykrzać życie materialnym, ziemskim istotom. Zupełnie tak, jakoby pragnęła sprawdzić, czy wydała dobre plony; czy dech jej tchnięty w słabe płuca przetrwa w najcięższych warunkach. Często okrutna Matka rzucała na swe dzieci jarzmo nieszczęść, rozświetlała wykrzywione przerażeniem oblicza fleszami piorunów czy złoto-pomarańczowym blaskiem pożogi. Jednak była również łaskawa, obdarzając ich tułaczką po tym padole, ofiarując im orzeźwiający wiatr, przerywające susze deszcze, ciepło słońca przeganiające przeraźliwy, gryzący chłód zimy.
- Piastuję to stanowiska od kilku tygodni - odpowiedziała Atrita, przypominając sobie zebranie, na którym to Euforia wręcz wepchnęła ją na najwyższy głaz zaraz po głosowaniu. - A ty? Kiedy to przybyłaś do tej krainy? - zapytała stonowanym głosem, przenosząc wzrok z szaleńczego piękna natury na szarą wilczycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mareh
Dorosły
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:32, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Nagle rozległ się dźwięk sapania. Wszystko wokół ogarnęła mhroczna aura. Odgłosy szybkiego stąpania zbliżały się coraz bardziej.
Zza wzniesienia wyskoczył nagle niewielki, puch-puch króliczek, a smok bez skrzydeł.
- Czeeekaaaaj! - krzyczał za królikiem smok.
Już chciał ruszyć w dalszą pogoń za tym stworzeniem, ale wyhamował, bo przed nim stały jakieś wilki. Królik uciekł, a z nim zniknęła mhroczna aura. Mareh westchnął.
- Eee... Witam, witam.. - przywitał się z wilczycami lekko zażenowany tym mało męskim wejściem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:42, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Jej długie, spiczaste uszy drgnęły, kierując się w stronę nowych dźwięków. Zaraz za nimi zwróciły się tam i oczy, obserwując tę osobliwą gonitwę smoka i królika. Gdy ten drugi umknął bezpieczny, a pierwszy zatrzymał się przed nimi, Atrita mlasnęła głucho.
- Witam - odpowiedziała na przywitanie bezskrzydłego jaszczura, przypatrując mu się uważnie. - Jak widzę, w naszej Krainie nie wyginęły jeszcze wszystkie smoki - powiedziała z nutą chłodu, który jednak nie był skierowany na nowo przybyłego ani jego rasę. Nie miała nic przeciwko tym wielkim gadom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mareh
Dorosły
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:50, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
- W naszej krainie? - zastanowił się chwilę nad tymi słowami - A, więc to wasza kraina. Przepraszam, ale ja nietutejszy. Smoki miałyby wyginąć? To, aż tak poważnie sprawa wygląda? Coś takiego...
Przysiadł naprzeciw Atrity.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:58, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Zaśmiała się pod nosem, słuchając wywodów sporej jaszczurki.
- Mówiąc nasza, chodziło mi o całokształt, o ziemie oraz najróżniejsze miejsca występujące w krainie. Brałam pod uwagę zarówno wilki, gryfy jak i smoki, chociaż tych pierwszych jest przeważająca ilość - wytłumaczyła mu spokojnie, majtając końcówką ogona w prawo i lewo. - Zaś jeśli chodzi o wyginięcie, to miałam na myśli niewielką ilość spotykanych smoków w ostatnim czasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mareh
Dorosły
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:08, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Mareh uśmiechnął się i przenikliwie spojrzął na waderę.
- Tak mi właśnie przyszło do głowy, co by się stało, gdyby te proporcje się odwróciły. A szczerze mówiąc nie powinno być to trudne... - zamilkł na chwilę. - A tak w ogóle to nazywam się Mareh, Mateh.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
Zastrzygła uchem na samą myśl o tym, że mogłoby być więcej smoków niźli wilków.
- Nigdy nie wiadomo, co by było gdyby - odparła spokojnie, po czym przedstawiła się krótko: - Atrita.
Silny podmuch porywczego wiatru potarmosił jej czarne futro, przetaczając się jak powalony gigant ze szczytu w dół, po stromym zboczu prowadzącym do ciemności, pustki i śmierci. Albo wyzwolenia - jeżeli spojrzeć z innej perspektywy, odmiennego punktu widzenia. W prawdzie ostatnimi czasy nie było aż tak wiele przypadków samobójstw, jednak te ciągle się zdarzały. W dalszym ciągu ktoś targał się na swe życia, aby potem żałować tego i egzystować jako ektoplazmatyczny twór, esencja zaświatów, duch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mareh
Dorosły
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:23, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
- Nigdy nie mów nigdy! - skarcił Atritę - Nigdy nie występuje nigdy! Zawsze są wyjątki!
Jego natura optymisty w końcu przemówiła. Mareh dumnie wypiął pierś.
- A poza tym, to miło mi Cię, poznać!
I uśmiechnął się ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:45, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
- I mnie również miło - odpowiedziała, nie przejmując się tym, iż namolny wiatr porwał jej słowa w dół przepaści. Zatargał tam zniekształcone wyrazy, powykrzywiane, zmieszane ze sobą zapachy. Na niebie dryfowały prędko uciekające obłoki, a spomiędzy nich już wyzierała się czysta czerń nocy rozświetlana pojedynczymi gwiazdami.
- Cóż Cię sprowadziło do tej krainy, Smoku? - zapytała wtem Atrita, zwracając swe spojrzenie na powrót na jaszczura.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mareh
Dorosły
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:10, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
Mareh zastanowił się chwilę nad pytaniem.
- W zasadzie, to nic szczególnego. Podróżowałem od dzieciństwa, a ta Kraina, to kolejny przystanek po mojej drodze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:20, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
Skinęła krótko, przenosząc swój wzrok na rozciągające się nad ich głowami niebo. Nie odezwała się już, strzygąc jednak uszami w poszukiwaniu nowych, ciekawych dźwięków. Ta pora dnia - ciemna i przepełniona mrokami - była istnym zbiorowiskiem cudnych odgłosów. Wystarczyło wsłuchać się w naturę i dać jej szansę się wykazać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ariana
Duch
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: z dalekiej północy z krainy Arsha Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:43, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Przyszła i zauważyła tatę. Tatusiu zapiszczala i wtuliła się w sierść taty Waspa. Kocham cię mama poszła z ptaszkiem za krainę -zapiszczała i spojrzała z przestraszeniem Ariana w las . Tato tam są źli ludzie z strzelbami szli w stronę lasu i spojrzała w jego twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szasta
Dorosły
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:13, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
Ciemne wilczysko wyłoniło się z pomiędzy drzew wspinając się pod górę na sam szczyt. Jego jaskrawe ślepia wodził spokojnie po otoczeniu wypatrując...a właśnie czego wypatrując? Niczego szczególnego. Przysiadł na skalę i spojrzał w księżyc pociągając spory haust powietrza do płuc i unosząc wysoko pysk wypuścił powietrze z siebie dźwięcznie wyjąc do księżyca. Ten odgłos rozbrzmiał na całym terenie niesiony echem a jego klatka piersiowa równomiernie drżała podczas tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|